Skradzione kołpaki

Tak. Skradziono mi kołpaki… po raz 5 w życiu. Oczywiście w Warszawie, moim „ukochanym” mieście. 2 ostatnie komplety to nawet nie były oryginały ale ktoś był na tyle ślepy albo na tyle zdesperowany, że wziął i te. Ostatnim razem w komplecie z listwami!!! Nie kupię felg, bo mi całe koła zapierdolą…

18
29

Komentarze do "Skradzione kołpaki"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. O rzesz w mordę mać! To teraz przy wjeździe do stolycy mam kołpaki zdejmować z kół mojej toyotki i chować do bagażnika?!?! :DD

    0

    0
    Odpowiedz
  3. ad komentarza – bardzo kurwa smieszne.
    a Tobie kolego radzę kupić plastikowe opaski na ściągacze. Pierdolnij po 4 na każdym kołpaku – ja tak zrobiłem gdy po raz drugi ktoś buchnął mi moje i po dziś dzień mam spokoj. Pamietaj że dla złodzieja najważniejszy czas, a z tym sie trzeba troche napierdolić wiec raczej sobie odpuści. No i w razie czego jak w jakas dziure wpadniesz to beda sie lepiej trzymac.
    Pozdro.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. to jeździj bez kołpaków! ja mam alu i nie mam problemów

    0

    0
    Odpowiedz