Wkurwia mnie to, że już od przedszkola straszą mnie szkołą. W przedszkolu mówili: w podstawówce już nie będzie tak łatwo (było). W podstawówce straszyli, że w gimnazjum to już się zacznie nauka (mylili się). W gimnazjum straszyli szkołą średnią (głupi ludzie), a tak naprawdę z marmolady zapamiętałem jedną zasadę: „Jebać policję , tylko Łuczak ma prawo nas sądzić”. Wiec strzeżcie się Zespołu Szkól Gastronomicznych i Hotelarskich.
Kobiety
2011-07-08 23:43Lubię wchodzić na różnego rodzaju serwisy: demotywatory, kiepy itd. wszystko pięknie ładnie, ale wkurwia mnie fakt, że powstaje tam masa jakiś pojebanych tekstów o kobietach. Wszędzie można przeczytać, że zdradzają, nie kochają, wykorzystują, oszukują bla bla bla i co najczęściej nie doceniają. Ja rozumiem, bo zdarzają się i takie przypadki, ale bez przesady. Ciągłe idealizowanie facetów jest śmieszne. Tak, bo nikt nigdy nie zauważa, że oni też potrafią zdradzić, oszukać i nie doceniać. Na koniec potraktują kobietę jak kurwę. Mimo to nigdy nie powstaje o nich tyle tego typu tekstów. Wracając do kobiet to przestańcie na nie narzucać stereotypy. Kurwy były są i będą ale to nie znaczy, że wszystkie kobiety są takie. Przecież istnieją też takie, które kochają i cenią sobie właśnie szczerą miłość i wierność. Nie wszystkim zależy na mizdrzeniu się do każdego a na koniec dania mu dupy. Wierzcie mi, że każda zakochana kobieta nie zwraca uwagi na tzw. ideał i na pewno nie rzuci kolesia bo nie jest jak ze snów. No chyba, że on sam się na to skazuje wiążąc się z wyżej opisywaną kurwą. Dlatego ja pierdolę ludzie przestańcie wymyślać jakieś puste teksty obciążając nimi wszystkie, WSZYSTKIE kobiety.
Komentarze do "Kobiety"
-
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
-
właśnie! mnie też to wkurwia.
00 -
oczywiście. tak jak nie każdemu psu Burek, tak nie wszystkie kobiety to kurwy!!
00 -
tak samo jak są kurwy tak samo są i kurwiarze – prawo popytu i podaży. jeśli bierzecie byle co, pierwsze z brzegu to potem umieszczacie demoty pt .” kobiety są be”…
autorkę popieram. jestem facetem.00 -
za dużą wczutę masz w te obrazki
00 -
Ech…to że więcej jest tekstów o kurwach niż o kurwiarzach nie bierze się z powietrza.Facet po prostu często rucha wszystko co nie spierdala na drzewo i zupełnie się z tym nie kryje(no np. ja miewam często takie okresy w życiu:)I tyle,nie kryjemy się z tym,nie oszukujemy,jesteśmy sobą.Natomiast kobiety zazwyczaj działają jak takie zimne,wyrachowane suki(bo są nimi).Potrafią być z jednym facetem,wpieprzać mu kit o miłości(chociaż fakt,facet musi mieć własne oczy i rozum i kobiecego pierdolenia nie słuchać bo zazwyczaj nie ma ono żadnej wartości),a jak tylko nie patrzy to z kwiatka na kwiatek…o przepraszam z kutasa na kutas.Albo wiedzą już że z gościem i tak skończą,ale nie powiedzą mu tego,perfidnie na boku szukają lepszego modelu,dają dupy,dopiero jak już wiedzą że się trafił lepszy to uświadamiają swojego obecnego faceta.My faceci,nie robimy też zasadniczego kurestwa które jest domeną kobiet-my nie lecimy na kasę i inne dobra materialne.
Wiadomo,nie wszystkie kobiety to kurwy,ale zdecydowana większość.I jednak łatwiej spotkać faceta z wartościami niż kobietę.11 -
tak ! polać jej !
00 -
Jak nie to wygórowana duma która choć dupy na boku nie daje ciężko spędzić parę lat a co dopiero życie. Gdzie są te prawdziwe kobiety, symbol delikatności i naturalnego piękna, dobre życzliwe i uśmiechnięte. Gdzie kurwa pytam?!
00 -
A czy Wy, kobiety, nie możecie zrozumieć, że my chcielibyśmy żebyście były idealne, bo my tacy nie jesteśmy? I że jeśli tradycyjnie przypisujemy kobiecie takie cechy jak troskliwość, wrażliwość, empatia, troska o innych, to trudno nam pojąć, jak ktoś taki może oszukać i zdradzić?
00 -
Racja. Faceci myślą, że większość kobiet to kurwy, to również fakt. Niestety nie dodają, że większość z tych, które oni sami znają to właśnie te kurwiszony :>
Do czego zmierzam? Mężczyźni znają te „kobiety”, gdzie można je spotkać w np.: dyskotekach, galeriach handlowych itd, itp, które przychodzą tam często w innych celach, niż w tych, do jakich te miejsca są stworzone. Poznają ich w bibliotekach, studiach (np. inżynierskich, a nie „gotowania na gazie”), czy chociażby pod Kościołem po wyjściu z niedzielnej mszy?? Nie, nie, takie kobiety to lamusy i nudziary. Trzeba sobie poszukać fajnej laski, lubiącej się bawić, mniej bystrej i inteligentnej. I później pojawia się taki tekst: „znam masę kobiet i wszystkie to kurwy!” Mało tego, sex, sex, sex, tylko aby którąś przelecieć. I co? Kobiety to kurwy, a mężczyźni, to niczego winni nieszczęśnicy oszukiwani i rolowani prze płeć przeciwną. Biedactwa…
Oczywiście panowie, nie wszyscy jesteście tacy sami
Szkoda, że dobrych, uczciwych i moralnych ludzi jest co raz mniej…00 -
@9 popieram całkowicie. Kochani jeśli szukacie wymarzonych kobiet to udajcie się w odpowiednie miejsce. Wy tylko potraficie szukać kobiet, które wydają się być zajebistymi laskami a potem narzekacie, że suka Was zdradziła i wystawiła. Poszukajcie tych delikatnych, wrażliwych i kochających kobiet nie pod toną makijażu, włosach jak na mopie i słodkich ciuszkach. Może pora zauważyć, że nie tylko to się liczy. I jak tu już zostało powiedziane zwróćcie uwagę na te nudziary
@5 tak jak już napisałam, jak myślisz gdzie znajdziesz tą kobiętę, która daje na boku szukając lepszego faceta? Nie wydaje mi się, żeby „normalna” dziewczyna zrobiła coś takiego, ale oczywiście nie wykluczam tego ostatecznie. Kurestwo – tak kobiety lecą na kase itp. A na co Wy lecicie? na ładne cipki z dużymi cyckami, które dadzą się wydymać przy najbliższej okazji. Wydaje mi się, że takie uzasadnienie nie jest słuszne i nie wciskaj mi Tu, że mężczyźnie są święci i nie popełniają błędów.
I nie myślcie tu, że idę w zaparte bo jestem kobietą i chce bronić reszty. Wierzcie mi, że mnie również wkurwiają te wszystkie suki, które potrafią zniszczyć facetowi życie. Nie żyję od dziś i wiem jak jest. Pomyślcie czasem, opłaca się00 -
do kuchni.
00 -
Pierdolisz… Bystra inteligentna laska? No way. A tak na serio, faceci są z natury leniwi. Jeśli ktokolwiek myśli, że będzie się facetowi chciało starać się o laskę przy kościele(z małej, bo chodzi o budynek), która nie po to tam przyszła żeby się z kimś poznać, to albo jest nie obeznany ze światem, albo jest… kobietą. Światem rządzą zbiegi okoliczności i tego nikt nie zmieni. A prawda o kobietach jest taka, że kobiety albo są (brzydkimi)desperatkami, albo głupimi kurwami, albo są w miarę ogarnięte i te właśnie najciężej zauważyć. Prawdopodobnie przez to biorą się takie teksty o kobietach. Pozdro
11 -
oj tam. niech sobie będą obraźliwe, wulgarne i stereotypowe. mnie milion razy bardziej od tego o czym piszesz obrażają teksty, które na tego typu portale wstawiają same zainteresowane. tego się nie da kurwa znieść. można się utopić w pretensjonalności, głębokich tekstach o miłości i w tym natłoku artystycznych monochromatycznych zdjęć z jakąś ładną zamyśloną panią, która patrzy w okno, leci jej łza, albo trzyma kieliszek/butelkę/papierosa. nienawidzę tej pierdolonej internetowej grafomanii produkowanej przez niezliczone ilości dziewcząt, które się uważają za oryginalne oderwane od rzeczywistości artystki. a. no i jak ktoś taką zapyta czego nienawidzi najbardziej, zawsze dowie się, że „fałszu i obłudy” jakby mało lepszych rzeczy do nienawidzenia było
00 -
i to wmawianie ,ze wszystkie kobiety czekają na księcia hahahah a ci ksiązeta to zazwyczaj jacyś niedorobieni onaniści którzy zyja samotnie i tylko psiocza ze kobiety takie wredne,zmaterializowane jędze
00
Bolący odbyt
2011-07-08 23:43Próbowałam wczoraj z facetem seksu analnego i teraz boli mnie tyłek :/ Może by mnie nie bolało gdyby nie to, że się nie przygotowałam, bo to bardziej takie z zaskoczenia było (taa wyczucie faceta :/). Mam nadzieję, że mi przejdzie, bo inaczej chuj mnie strzeli!
Komentarze do "Bolący odbyt"
-
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
-
To już chyba lepiej żeby Cię ten chuj strzelał, niż wchodził do dupy…/J
00 -
po pierwsze: odbyt to nie pochwa – nie wytwarza śluzu
i w żaden sposób nie jest nawilżony, więc nie dziwię Ci się, że Cię tyłek boli
na drugi raz użyj żelu :D; po drugie: a facet tak z zaskoczenia? trzeba było powiedzieć „nie” i nie miałabyś teraz problemów
00 -
niech Ci jeszcze tego chuja w ucho wepchnie. -.-
00 -
chciałbym mieć taką dziewczyne jak Ty
11 -
Ja rozumiem i uwielbiam eskeprymenty w łóżku, ale w dupe? Nigdy. Nigdy bym nie wsadził swojej dziewczynie swojego koguta do odbytu. To jest jednokierunkowa i chuj. Tak było, jest i mam nadzieje – będzie. Dla mnie to głupota, a za głupote się płaci, więc teraz cierp.
02 -
Chuj to już Cię właśnie chyba strzelił
00 -
Ja bym Ciebie rypał tak na piko że byś tu na chujni.pl tylko o mnie w superlatywach pisała, przetestowałem juz wiele odbytów, a generalnie jestem koneserem i sądze że my nie mielibyśmy razem takich problemów. Pozdr. Chocko_Man
30 -
gdybym wiedziała, że może dojść do czegoś takiego to bym wzięła żel… następnym razem wezmę, bo mimo, że nie jest mi teraz zbyt przyjemnie to mam zamiar to powtórzyć. Powiedziałam mu wtedy ze nie chce bez żelu i przestaliśmy ale i tak „trochę” wszedł :/
00 -
Dupa jest od srania.
00-
gówno prawda
00
-
-
życzę powodzenia, kobieta, która nie pozwoli się zakochać w tyłek, to nie kobieta dla mnie.
00 -
Popieram, dupa jest od srania a nie walenia. Przykro mi.
00 -
no to dałaś dupy, dosłownie
00 -
Numer 7 10/10
00 -
@2: Nieładnie tak nieprawdę pisać. Otóż w odbycie znajduje się śluzówka. Gdyby jej nie było, każde sranie rozrywałoby Ci dupę. Tak czy siak, zapychaczom oka demona mówimy stanowcze NIE! Chyba że sami nie mają oporów przed przyjęciem w odbyt pytonga, bo inaczej to czysta hipokryzja. Pozdrawiam serdecznie, Chujowiczka Anna.
10 -
No to będzie PIEKŁO
00 -
Ruchanie w dupę to pedalskie zajęcie. Może twój partner jest ukrytym?
00 -
Ale jak to możliwe?? Do dupy??
00 -
@5 – to z ciebie niezły „eksperymentator”… a na twarz też się nie spuścisz bo nie wypada albo szczypią oczy?
00 -
@14 w dupie jest śluz? cholera, a to ciekawostka
ale zdaje się, że tak rzeczywiście jest: http://www.echirurgia.pl/przeszukaj/sluz_odbyt.htm
00 -
Ja to powiem,że w dpe jest fajnie ale ciężko
00
Depresja
2011-07-08 23:43Dużo ludzi traktuje depresję z pobłażaniem, nie wiedząc, czym ona tak naprawdę jest. To wkurwia niemiłosiernie. Depresja to moja zmora. To ona każe mi wagarować i leżeć przez cały dzień w łóżku, myśleć o sensie mojego istnienia i dochodzić do dziwnych wniosków. To przez nią tak rzadko się uśmiecham. To ona sprowadza łzy na moje oczy, szepcze 'płacz!’ a ja jej słucham. Cały czas chcę płakać. To przez nią nie mam na nic siły, ochoty. Moja twarz jakby wykuta z kamienia. Tylko piję, albo śpię, żeby o niczym nie myśleć. Niestety, większość czasu trzeba być trzeźwym, a sen jest tylko chwilą, choćby trwał i 100 lat…
Komentarze do "Depresja"
-
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
-
masz racje, też to mam
00 -
Mam tak samo!! A czym to u ciebie jest spowodowane?
00 -
witaj w klubie…
10 -
Teraz się okaże, że wszyscy macie depresje!!! Weźcie się kurwa w garść, zaciśnijcie zęby i do przodu. Najlepiej to się poddać, i stwierdzić, że ma się depresje. Nie bądźcie ciotami, tylko dupa w troki i koniec z użalaniem!!!
017 -
Ja tak miałem pół roku, ale zerwałem z dziewczyną swoją, zająłem się muzyką, przemyślałem wszystko 5 razy i idzie żyć dalej. Znajdź sobie zajęcie jakieś i odetnij się od tego co Cię dołuje. Bo coś musi być tego powodem.
11 -
znam to, niestety…
00 -
Nie leżże cały dzień w łóżku, chodzę do pracy i szkoły, rozmawiam z ludźmi, ale…robię wszystko automatycznie, bez przekonania, pasji, radości. Jestem jak robot, który ktoś nakręcił, ale sam nie wie po co i dlaczego.
20 -
Kiedyś Ci przejdzie o ile potrafisz walczyć z takim czymś. Do lekarza osobiście nie poszedłem bo nie miałem ani chęci ani nie chciałem brać leków, który mogły by być prawdopodobnie psychotropami nieźle ryjącymi banie. Sam sobie znalazłem drogi do wyjścia z tego, ale trwało to z 4 lata chyba. Życzę powodzenia
Głowa do góry!
00 -
Ogólnie całe życie to swojego rodzaju deprecha,tylko w różnym stopniu i w różnym czasie.Na pewno ważną sprawą jest znalezienie odskoczni,pasji.Pomagają też używki(a kto powiedział że większość czasu trzeba być trzeźwym?Po chuj?)
20 -
Kurczak, znam to. Trzeba naprawić niektóre rzeczy i robić na czas, zaplanowane. U mnie jest tak, że WSZYSTKO się niszczy, gdy wierzę w to, że czas jest z gumy. A trzeba żyć tak, by w każdej chwili być przygotowanym na pójście do nieba. ;]
00 -
Dobrze że jeszcze płaczesz
00-
Depresja to kurwa
00
-
Matura
2011-07-08 23:43Witam szanownych chujowiczów i chujowiczki. Chujnia jest krótka ale z tłumikiem. Chodzi oczywiście o naszą wspaniałą maturę, egzamin dojrzałości, który zrobi ze mnie operatora łopaty z papierkiem. No ludzie, rozumiem edukacja, ale po cholerę jakieś bibliografie na miesiąc przed, bo inaczej nie zdajesz ustnej z języka polskiego. To jest mało, że chore, to jest pojebane, bo dadzą temat, a dziane herbatniki kupią sobie prace maturalną i cieszą michę jak Putin do guzika atomowego. Teraz mam 5 dni na bibliografię, potem 4 tyg na zrobienie tej pracy, a na koniec produkowanie się przed bandą „polonistów” i egzaminatorów. Potrzebna ta ustna matura jest, jak głuchemu radio. No chujnia jedna wielka panowie i panie szlachta. Aha no i śrut oczywiście.
Komentarze do "Matura"
-
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
-
Ja zrobiłem bibliografie w jedno popołudnie, a pisanie pracy zacząłem 3 dni przed ustną maturą i zdałem. Wynik nieistotny bo żadna uczelnia nie bierze go pod uwagę, a zwłaszcza techniczne. Powiem tylko że nie było to minimum.
00 -
Jest się czym przejmować, ja prace napisałem tego samego dnia co była matura. Wynik mnie zadowalał, zresztą kto na to patrzy
00 -
Ja napisałam race w 2 dni, włącznie z bibliografią i 80% było, wystarczy spiąć pośladki i chcieć.
00 -
znam ten ból. Ja starałam się zrobić sama prezentację, z małymi pomocami naukowymi, a i tak zdałam średnio, a niektórzy sobie pokombinowali, kupili prace, no i nagle po max punktów mieli. Już nie mówiąc o tym, że ja straciłam dużo czasu na pisanie, a oni nic, tylko się nauczyć mieli tego na pamięć. Chujnia, ale kiedy życie było sprawiedliwe? Odpowiem:nigdy i nigdy nie będzie. Pozdr i trzymaj sie, dasz radę!
00 -
Biedactwo. Dla pocieszenie powiem Ci, że od przyszłego roku bibliografię trzeba będzie oddać do chyba grudnia, więc nie narzekaj.
00 -
Co Ty się przejmujesz. więcej nerwów niż tej matury.
00 -
A ja kupiłam pracę i miałam max punktów i chuj z tego? Mi się nie chciało pisać, więc nie pisałam, dla mnie ważne było tylko żeby zdać
z resztą w sumie praca jak praca- egzaminatorzy patrzą też na to JAK mówisz. Bo nawet gdyby ktoś kupił nie wiem jaką pracę ale olał naukę jej to by nie zdał… Matura to bzdura.
00 -
już ci mogę powiedzieć, że jeśli nie bierzesz się na studia, to jesteś stracony. ja bym teraz wybrał zawodówkę albo technikum. w życiu liceum.
postscriptum: ewentualne studia i tak nie gwarantują ci pracy w tym wspaniałym kraju.00 -
Jeśli to takie proste i bez sensu, wystarczy Ci pół godziny na wklepanie słów do wordpada i do przodu.
00 -
Matura nie jest obowiązkowa.
00 -
ustna to faktycznie bzdura
ale troche chujnia dziwna, bo na zrobienie tego miałeś hmm 6-7 miesięcy? dluzej przypuszczam..A kupienie pracy za 100zł to też nei znowu taki wydatek. Ja tak zrobiłem, bo nie miałem czasu na pieprzenie się z takimi głupotami, a musiałem zapracować na dostanie się na polibude.
00 -
a tu ci przyklaszczę, maturę ustną wymyślił chuj na chuj przed nią tylko się człowiek stresuje, a po niej tylko zdziwienie że to takie gówno w sumie nic nie warte i byle co się powiedziało i tak się zdało. uwierz mi tak ze mną było…tylko nie ucz się na pamięć bo po co ci to
00 -
A ja w ogóle nie napisałam pracy tylko sam plan ramowy (konspekt) bo trzeba go było oddać wcześniej i tyle. 95% bez kucia na pamięć, po prostu wiedziałam co chcę powiedzieć. Co do tego, czy matura ustna ma znaczenie, to zależy od kierunku. Mi bynajmniej się liczyła… ewentualnie mogę pomóc co do bibliografii jeśli podasz temat
01 -
No może miałem 7 miesięcy ale ludzie, czy ja nie mam co robić, znajomych nie mam? Nie chodzi o to że mam mało czasu tylko o to , że to jest jedna wielka głupota matura ustna z polskiego, szczególnie iż ide na kierunek związany z informatyką.
00 -
Z absurdem to zapoznasz się dopiero na studiach
00 -
nie wiem, czy zwróciliście uwagę, ale autor ma właśnie na myśli to, że matura ustna jest nigdzie nikomu niepotrzebna.
00 -
zajebisty komentarz, łączę się w bólu
00 -
Z absurdem to zapoznasz się dopiero na studiach [2]
00 -
Mam temat „Ocena własnego życia i twórczości poetów różnych generacji” brakuje mi opracowania do wiersza Leopolda Staffa „Curriculum Vitae” jest w stanie ktoś pomóc z bibliografią?
00 -
Ja swój ostateczny konspekt oddałem już jakiś czas temu. I fakt, może matura i jest potrzebna jednak bo jednak po niej można w przybliżeniu oddzielić tych zdolnych i mniej zdolnych ale te całe klucze i pierdoły do których musisz pisać wnioski żeby się zgadzało to jest trochę chore. Może ktoś ma inne odczucia interpretując np. wiersz? Szymborska napisała interpretację swojego wiersza i miała 30 % także tutaj widać że ten system oceniania to kompletna głupota. A co do samej matury to fakt, lepiej zrobić ją samemu to wtedy na pewno (tak myślę) nie zatniesz się podczas ustnego bo będziesz wiedział co masz powiedzieć.
00 -
ja mialem dzisiaj ustna, napisalem jakies tam wypociny wczoraj wieczorkiem + do tego plan i zdalem
bez spiny na wyjebce, do niczego mi to niepotrzebne
00
Kobiece argumenty z dupy
2011-07-08 23:43Witam, otóż tknęła mnie taka chujnia, o której wie w sumie każdy facet, ale czasem to przebiera miarkę całkowicie. Otóż chodzi o kobiece argumenty i wymówki, które są wyssane z palca, totalnie niespójne, nielogiczne i idiotyczne i jeszcze One się ich zawzięcie trzymają i są pewne, że mają niepobity argument. Jest to tak wkurwiające, że żal patrzeć. A wytłumacz kobiecie, że jej argument jest chujowy i można go obalić w 30sek to zaraz będzie na Ciebie japa, że jesteś chujowwwyyyyy i ją ranisz bóg wie jak…
Śrut ja je… biewdenko.
Komentarze do "Kobiece argumenty z dupy"
-
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
-
To z kim ty się zadajesz?
00 -
@1
Jest to taka rasa – kobieta.
Facetom, który obcowali z takowymi na 100% nie bede musiał tego tłumaczyć, a Tobie mi sie nie chce, sam sie dowiesz jak dorośniesz00 -
tak to z nimi jest, baby to chuje i to niezwykle pojebane!!!
00 -
Łooo! Gościu! I na co liczysz? Że przyjdzie jakiś medżik, pstryknie palcem i to się zmieni?
„Bez kobiety źle, z nią jeszcze gorzej, a zabić nie wolno”
Musisz wytrzymać, to kolejna próba wiary!
Trzymaj się!00 -
Widzisz a mnie się wydaje, że mam tak samo tyle, że jestem kobietą i to argumenty mojego faceta są niespójne, kręci i miesza fakty, a najgorsze jak miesza to co chciał powiedzieć lub miał na myśli z tym co faktycznie powiedział… Ta chujnia działa w obie strony.
00 -
Śrut napisałeś z dużej a Bóg nie. Ty gnoju!
A co do dziewczyny… no cóż sam nie mam i chyba git więc Ci wiele nie poradzę, ale szczerze wierzę, że są te bardziej konkret
Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka.
01 -
Ależ kurwa odkrycie. Z kobietami nie dyskutuje się logicznie i merytorycznie. Bierze się je emocjonalnie.
00 -
To po co z nią jesteś?
00 -
@2 ty co najwyżej pipe lizałeś
00 -
@5 na pewno są i tacy, ale u kobiet to jest nagminne, praktycznie nie ma takiej kobiety, która nie sadzi argumentów z dupy raz na jakiś czas..
@6 no bo nie za bardzo jestem katolikiem. (to, że jestem Polakiem to nie znaczy, że katolem…). Ale Panna jest spoko, super sie dogadujemy i w ogóle, ale raz na jakiś czas po prostu chlapnie coś takiego, że nie wiem czy naprawde powiedziała to serio. Aż dziw bierze, że kobieta inteligentna, dająca sobie rade w szkole, nie paląca, nie pijąca i ogólnie zyciowo ułożone ma w głowie, może wymyślić najbardziej idiotyczny argumentChyba każdy facet musi z tym żyć
@9 To sie przyłożyłeśJakieś kolejne dziecko, które marzy, żeby zobaczyć cipke na żywo.brawoo Ci.
@8 nie ma ideałów i nigdy nie będzie, a jestem z Nią, bo Ją kocham.01 -
@10 niestety odpowiedź na komentarz 9 to pudło. Powinieneś zaniechać przeprowadzania psychoanaliz przez internet. Nie moja wina że zadajecie się z jakimiś kretynkami a potem narzekacie, że ona to, ona tamto… Żadna moja dziewczyna ani koleżanka nigdy niczego takiego nie robiła, a maja swoje zdanie na każdy temat. A jeżeli ktoś nie ma problemów, bo nie szuka ich na siłę albo po prostu potrafi sobie z nimi radzić to nie znaczy od razu że jest dzieckiem.
01 -
nie próbuj dyskutowac z kobietą.
To zawracanie kijem wisły.
Od razu przeleć.
przestanie marudzić.10
Pijackie zagrywki
2011-07-08 23:43Moja chujnia to babranie sobie w życiorysie przy okazji niemal każdej wysokoprocentowej imprezy. Po spożyciu zbyt dużej dawki browarku czy innego rozweselającego napoju muszę coś odjebać. Jak się nie wypłakuje koleżankom w rękaw to strzelę kumplowi w ryj ot tak bez większego powodu albo nie daj Boziu kiedy dorwę komórkę w stanie niekoniecznie trzeźwym, wtedy lecą smskami poetyckie głupoty… Mistrzowską chujnię zaliczam na zakrapianych odwiedzinach u rodzinki, jak nic musi z tego za każdym razem wyniknąć jakaś afera. Jak się nie pokłócę z ojcem, to wygarnę swoje żale matce. A weź człowieku i się nie napij jak jest się studentem, to niewykonalne! Tylko drugiego dnia zawsze dopada ta chujnia nie do ogarnięcia…
Komentarze do "Pijackie zagrywki"
-
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
-
Nie dla wszystkich jest alkohol. Jesteś idiotą – nie pijesz.
00 -
Numerze 1, zgadzam się
Jak komuś alkohol nie służy nie pije i zero problemów
00 -
Ty nie nie jesteś studentem, tylko zwykłym, głupim chujem.
00 -
@3 Owszem, jestem studentem
00 -
Haha nie rozumiem takich ludzi jak Ty- wiesz, że po pijaku się zachowujesz jak idiota to po co pić? Chyba, że jesteś alkoholikiem i nie możesz sobie odmówić. Wtedy to już problem i do lekarza. A jeśli tak nie jest to jesteś głupi po prostu.
00 -
zgadzam się z przedmówcami…potem są przez takich jak ty problemy w barach i na melanżach…alkohol jest dla mądrych ludzi. Ja czasem czując, że mogę coś odjebać daruję sobie melanż. Alkohol nie dla debili, bo skoro potrafiłeś uderzyć kumpla lub kogokolwiek innego, to jesteś debilem.
00 -
do alkoholizmu trzeba umieć się przyznać, pierwszy krok już zrobiłeś…
00 -
@1 i wszystko w temacie
00 -
stary tak to bywa z niektórymi po alkoholku. Po prostu nie pij w gronie takim, w którym będzie potem lipa.
Jak chlasz z kumplami no to luz, kumple to kumple. Jak idziesz w klub albo do rodziny no to nie pij za bardzo, proste. Kwestia jeszcvze ile możesz, możesz wypić mało co najwyżej.
A telefonu na impreze nie bierz / dawaj kumplowi jak Cie wódka kopnie.00 -
Jak mawiał Jan Nowicki – „Pić trzeba umić!”
00 -
Drodzy Krytycy, gratuluję nieudolnej interpretacji. Że jak o piciu i odpierdalaniu to od razu koleś i agresja?? Rozczaruję Was, jestem DZIEWCZYNĄ, całkiem normalną i nie pisałam o żadnych borutach w klubach tylko o głupotach które strzelają KOBIECIE do głowy po pijaku a potem jest jej cholernie głupio przed znajomymi. Jesteście żałośni Panowie…
00 -
Alkohol nie jest dla mądrych ludzi, tylko dla głupich. Na prawdę mądrzy nie potrzebują alkoholu. Bo niby po co, żeby wyluzować? Mądry potrafi wyluzować bez. Alkohol to pozorny lek na problemy, których mądrzy sobie nie stwarzają.
Alkohol jest dobry dla ludzi, którzy są w miarę odporni na negatywne działanie alkoholu. Ja na przykład nie jestem, dlatego muszę się bardzo pilnować pijąc. A najlepiej nie pić.
W praktyce po prostu unikam wódki. Nie potrafię wyczuć jaka ilość wódki jest przekroczeniem granicy. Z piwem mam lepszą kontrolę. 2 piwa spokojnie, dają humor. 4 – mogę trochę śmiesznie chodzić i gadać, ale jeszcze kontaktuję. Po większej ilości zaczynam się źle czuć.
Z wódką jest inaczej. Początkowo nie działa w ogóle. Pijąc wódkę jestem cały czas w miarę trzeźwy, przytomny i dobrze się czuję. A później się budzę i opowiadają mi co wyprawiałem zanim padłem. Dlatego unikam
00 -
Interpretacja jak najbardziej trafna z tą różnicą że jesteś dziewczyną, a więc idiotką, nie idiotą. Może dlatego że jesteś dziewczyną, widzisz to jakoś inaczej, ale to dokładnie to samo. Po prostu robisz gnój na imprezach.
00 -
Przeczytałem te wypociny i żale, nastepnie punkt 1 – dalej nie czytam, bo nie ma sensu, temat wyczerpany.
00 -
Jesteś zwyczajnie nie odporny na alko więc albo skończysz albo któregoś dnia wpakujesz się w niezły gnój. Nie żebyś był idiota jak to tutaj powyżej w komentarzach piszą, ale musisz odstawić. To jest w moim oczach śmieszne bo student to trzeba wypić. Nie trzeba! Życzę powodzenia
00 -
Uważaj, to mogą być początki alkoholizmu. Na Twoim miejscu radziłbym się udać do psychologa.
00 -
Do #11 – no i chuj – kobieta, czy facet… Bicie po twarzy bliskich bez powodu pod wpływam alkoholu to nie głupota, ale patologia.
00 -
@10. Obejrzyj „Sztos” jeszcze raz i nie pierdol głupot.
00 -
@15
„To jest w moim oczach śmieszne bo student to trzeba wypić.” Ahaha! moim zamiast moich. Też robicie takie byki?
00
Działanie na kilka frontów
2011-07-08 23:43Szalenie wkurwia mnie to, że istnieją na świecie jeszcze takie zacofane dupki, które muszą działać na kilka frontów, bo jeden przecież nie wystarcza. A w dodatku kłócą oni między sobą baby, które później się nienawidzą. Dlaczego ten jebany instynkt nie chce wam dać spokoju? Czy nie rozumiecie, że ranicie tym większość kobiet w waszym otoczeniu? A zwłaszcza te wrażliwe, które robią sobie zbyt szybko nadzieję, a potem cierpią. Ale śrut mega potężny!
Komentarze do "Działanie na kilka frontów"
-
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
-
ja jakiś czas temu odświeżyłem znajomość z dziewczyną, w której się bujałem, ale puściła mnie kantem. przez ten czas zacząłem zadawać się z inną, ale póki co nie daje mi ona się zbliżyć. lubię jedną i drugą, ale nie wiem czy z którąkolwiek coś wyjdzie. czemu mam kombinować z jedną skoro może ta druga okaże się ze mną szczęśliwa? widzisz – czasem są okoliczności łagodzące.
00 -
Okoliczności łagodzące, powiadasz? W tym przypadku, który tak ubogo wyświeciłam, nie ma żadnych, podkreślam, żadnych argumentów, które mogłyby go usprawiedliwić.
00 -
Niestety są do tego zmuszeni, przez kobiece niezdecydowanie. Nie ma nic gorszego. „Może tak”, „może nie”, „może chcę z tobą być”, „może jednak nie”. Nie potrafi się taka określić, a potem ma pretensje, że adorator śmiał iść do innej. Musiał, bo w końcu by zwariował.
00 -
Faceci w 90% tacy są, moi kumple ze studiów to samo, dla nich działanie na kilka frontów to jest standard.
Ja np. moralnie bym nie mógł.
Po co mi dziewczyna lub dwie skoro żadnej tak naprawde nie kocham i nie chce? To tylko wydawanie na Nią kase w błoto (w sumie na dwie), bo przecież babcie trzeba kwiatka kupić, przyjechać po Nią, prezenty itd. Nie kapuje po co się pierdolić w ogóle w związki skoro są spisane od razu na straty. Jak ze związku z kobieta moze cos wyjsc kiedy się jeszcze jedną na boku ma?
Ja tego nie zrozumiem, ale po prostu ejstem facetem,który tego nie robi i dlatego może nie rozumiem.00 -
My, faceci jesteśmy skonstruowani tak, żeby przekazywać swoje geny jak największej liczbie partnerek. Dlatego zdradzamy z kim popadnie.
Wy znowu szukacie ideału, najlepszego materiału na ojca. Dlatego też zdradzacie, ale z kimś kogo uważacie za lepszego od swojego obecnego partnera.
Socjobiologia, życie.
Działam na dwa fronty, bo nigdy nie wiem, czy którejś nie odjebie, a wtedy zostanę na lodzie. Socjobiologia, życie.00 -
Sprawa jest prosta. Są tacy, co kombinują na kilka frontów, i tacy co nie. Generalnie nie trzeba geniusza, żeby odróżnić jeden typ od drugiego. Wybiera się co się lubi. I się później narzeka
Jest masę gości którzy są samotni, bo są samotni. Jak są z jedną panną, to inne się od razu zaczynają interesować (u mnie tak zawsze jest – jestem sam, zero zainteresowania, totalne wyobcowanie, tylko kogoś poznam, od razu wszystkie sobie o mnie przypominają i zaczyna się szopka). A znam jeszcze takich zainteresowanych „zaliczaniem” – ci mają największe powodzenie. Znakiem tego – chyba to jednak lubicie.
00 -
Brak mi słów… wszyscy jesteście tacy sami…no może z drobnymi wyjątkami. Myślenie ograniczyliście do minimum, rozum w spodniach nosicie „Mała głowa mówi dużej co ma robic”…i szkoda ze przy tym wszystkim gówno was obchodzi ze ranicie tyle kobiet. Mam nadzieję ze kiedyś spotkacie na swojej drodze „SUKĘ” która zrani was jeszcze bardziej…
00-
Ja trafilam na takiego 2 frontowca..i od dzisiaj pokaze mu co to znaczy zalezc za skore kobiecie:)pamietajcie Panowie nie tylko wy tak robicie wiele kobiet tak dziala przez to zaufania brak
00
-
-
Wiesz chodzi o to ,że my się zabezpieczamy. Rozumiem że to wkurzające jak ktoś ,można powiedzieć, że jest z dwoma, ale doprowadzanie do (,że to tak ładnie nazwe) progu zero, gdzie pozniej jest juz raczej jasne że się z kimś kręci i to poważnie, NIe jest w sumie niczym złym. O ile tego progu nie przekroczymy. I teraz jeszcze jedno. Wy też możecie pokazać że Cieszycie się ze się staramy i wykonać krok ze swojej strony, Bo nie poradzimy gdy my nie idzimy efektu naszych dzialan, to przechodzimy na inny front
00 -
A wy kobiety to święte jesteście?
00 -
Jeśli nie święte to widocznie na to zasługujecie…
00 -
ciekawe czmu cie to drażni.
Uderz w stół a nożyce się odezwą.
Znalazła się „świeta”.00
Babsztyl i cała reszta
2011-07-08 23:43Zacznę od niej, największej chujni (mojej „szony, ale nie Sofii”), gdyż to ona najbardziej mnie wkurwia. Nawet chyba bozia nie wie, ile zdrowia kosztuje mnie powstrzymywanie się przed przypierdoleniem jej. Ta jebnięta paranoiczka, z sobie tylko znanych powodów, na każdym kroku pierdoli pod moim adresem tak absurdalne bzdety, że aż obrażają one moją inteligencję (nie podaję szczegółów – w końcu to anonim). A mnie chuj strzela, gdy jakiś ciul, lub jakaś pizda, co chwilę wymyśla na mój temat totalne bzdury, wmawia mi, że byłem tam, gdzie mnie nie było, robiłem to, czego nie robiłem (lub odwrotnie). Najchętniej kopnąłbym ją w dupę i spierdalał w pizdu, ale kłopoty finansowe nie pozwalają.
Kolejna rzecz, która mnie wkurwia, to przymus zapierdalania (nie tylko na siebie, ale też na całe to pozostałe towarzystwo) po to tylko, żeby zeżreć i wysrać się, bo na nic innego, za skurwysyna nie starczy.
Na koniec bardziej duperelne sprawy:
ZIMA – Na szczęście się już skończyła, ale po chuj ta kurew przyłazi? Żeby w mojej norze bardziej piździło? (Bo o tym, jak piździ poza norą, nawet nie wspomnę). Żeby podnieśli mi opłatę za CO? Argument o pożytku z zimy w postaci wybicia robali i mikrobów jest do cna kretyński – mrozy powodują jedynie, że następna generacja tych małych skurwysynków będzie pięknie wyselekcjonowana i w kurwę odporniejsza.
Ostatnia już na dziś chujnia – nieśmiertelna, niestety, od 20 lat „moda” na samobródkowców, czyli posiadaczy skołtunionych, kozich, glutowatych bródek, z OBOWIĄZKOWO!!! wygolonym, jak u orangutana, wąsem (nie, żeby małpa sama sobie goliła – jej, dla odmiany, wąsa pożałowała bozia) – totalny kał i ohyda, jakich mało.
Pozdrawiam tu posiadaczy dobrze przystrzyżonego wąsa lub kompletnego i zadbanego zarostu.
Oświadczam, że ja jestem autorem wpisu ;-P
Komentarze do "Babsztyl i cała reszta"
-
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
-
Ach, te baby
40 -
Pierdolisz. Bądź mężczyzną i zrób coś ze swoim życiem, a nie, kurwa, jebiesz takie smutki, że pyta flaczeje.
05-
Głupi śmieciu, jeśli nie wiesz po co jest chujnia, to po co otwierasz ten swój plugawy i tępy ryj. Pytę to już masz od dawna sflaczałą.
40
-
-
I tak Cię zrobili w chuja, bo mróz nie zabija zarazków. One nie latają w powietrzu tylko we flakach ludziom siedzą, gdzie i tak cały rok mają ciepło.
05 -
początek może być, ale od kozich bródek się odpierdol (bez przeproszenia)
06 -
nawet nie czytałem bo za długie więc sram na to!
05 -
Bozia piszemy z dużej.
06 -
Do buraka, któremu pyta flaczeje – po chuj, wieśniaku, włazisz na chujnię, skoro nie kumasz, że ten portal służy do tego, by napisać, co jest chujowe.
60 -
Do kolesia-samobródkowca – nie traktuj tego tak osobiście – mam kumpla, który nosi samą bródkę i choć wygląda jak krasnal ogrodowy, to i tak go lubię
Koleś z komentarza 3 to bezmózg – nie jarzy, że w tekście wyraźnie napisano, że argument o wymrożeniu zarazków to kretyństwo.
60 -
Do kolesia z komentarza 5 – jeśli kilka zdań przegrzeje twój móżdżek,to idź się jebać.
50 -
Do palanta z odpowiedzi 6 – pierdolisz.
50
Bezsenność
2011-07-08 23:43To jest naprawdę chujowy problem. Ostatnio (ta, ostatnio, od 8 miesięcy) mam mnóstwo stresów w życiu, które ciągle się nawarstwiają. Stawiam im czoła, ale wszystko odreagowuję w nocy. Nie mogę usnąć przed 4 nad ranem, mogę położyć się o 22 i 6(!) godzin przewracać się z boku na bok… pozycje kamasutry wymiękają przy tych, które przybieram zanim uda mi się zasnąć. Okropnie mnie to męczy, brałam jakieś tabletki na bezsenność, ale nie pomogły. Mam w głowie tyle myśli, których nie mogę ogarnąć, w nocy łapie mnie straszny szczękościsk i kiedy wstaję rano, bolą mnie wszystkie zęby :(.
Biegam wieczorami, żeby się zmęczyć i mieć ochotę na sen, ale guzik to daje. Prawda jest taka, że usnąć w sekundę mogę tylko po imprezie, kiedy tylko marzę o łóżku. Ale bez jaj, chcę zasypiać w normalny sposób! Znacie jakieś sposoby, żeby usnąć w szybkim lub choć odrobinę szybszym tempie? Bo to już jest nie do ogarnięcia
Komentarze do "Bezsenność"
-
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
-
sex
00 -
Ja świetnie śpię po flaszce a metoda naturalna – spróbuj jak najrzadziej oddychać i myśl o czymś męczącym na mnie to działa.
00 -
Miałam podobnie w życiu „jak nie urok to sraczka…” Na lekarstwo znalazłam ciepłe mleko przed snem czy to z miodem czy bez powinno pomóc, dodatkowo czytaj sobie książkę do poduszki która Cie wyciszy i uspokoi, z czasem zasypiałam po 2 str. Moim zdaniem Twoje reakcje biorą się z tego iż jesteś uczuciowa i wszystko bardzo przeżywasz. Spróbuj wziąć dystans bo problemy zawsze będą i musimy się z tym psychicznie pogodzić. Powodzenia
00 -
Również miałam taki problem!
Wpadłaś po prostu w błędne koło, bo teraz zapewne martwisz się tym że nie uśniesz, i nie usypiasz bo się martwisz. Musisz po prostu wyluzować i osrać to. Tabletki na bezsenność bierz tylko kiedy naprawdę musisz, a generalnie spróbuj się uspokoić. Deprim forte pomaga. Po prostu to pierdol i nie myśl o tym, ani o żadnych problemach przed snem, a już w szczególności nie w łóżku!
Pozdrawiam i łączę się z tobą, bo problem ten dotyka mnie zawsze na wszelkich wyjazdach i zawsze wtedy faszeruję się jakimiś chujstwami.00 -
Seks.
01 -
najebać sie jak bela
00 -
jeżeli bezsenność trwa dłużej niż dwa tygodnie, musisz iść do lekarza, w innym przypadku w krótkim czasie może nastąpić zaostrzenie choroby lub jej utrwalenie
00 -
zajaraj sobie blanta przed snem. Chillout jest najlepszy na bezsenność
01 -
Dzięki wielkie za rady. Chyba przejdę się do lekarza, bo tyle miesięcy z takim „snem” to przegięcie. Tak, tak, seks rzeczywiście pomaga ;). Ale nie mieszkam z chłopakiem (choć na pewno cieszyłby się, że może mi tak pomóc ;d). Nawalenie się jak bela też pomaga, ale sami rozumiecie, że to nie jest rozwiązanie. Staram się nie myśleć o problemach, ale dopadają mnie akurat w momencie położenia się do łóżka. Mam nadzieję, że uda mi się ten sen wyregulować. Dziękuję
00 -
1. Idz do lekarze POZ, powiedz o co chodzi. Albo od razu da ci jakies proszki nasenne na Rp. albo skieruje do specjalisty (neurologa badz innego…)
2. Gdy przepisze ci np. zolpic, nasen, polsen, stilnox, signopam, relanium, imovane to nie uzywaj tego dluzej niz 3-4 tyg. – istnieje znaczne ryzyko uzaleznienia
3. Nie sluchaj rad debilów00 -
chujnia, to nie miejsce na porady lekarskie, idź do lekarza!!
00 -
seks u faceta, u kobiety działa to inaczej. polecam szklankę ciepłego mleka, nieprzespanie jednej nocy (kolejnej zaśniesz jak niemowlę) oraz zasypianie przy cichej, spokojnej muzyce, ale musisz ustawić ją na minimalną, ledwie słyszalną głośność.
01 -
bezsenność to choroba jak każda inna, znajdź dobrego lekarza. nawarstwienie stresu, do tego bezsenność może się skończyć depresją, a to już poważniejsza sprawa. wtedy ani seks, ani wódka, ani blanty nie pomogą
00 -
mam super sposób na sen: idź do roboty do jakiegoś kołchozu -korporacji. Po tygodniu wyleczyłam się z bezsenności i przedsennych myśli. Niestety, przedsenne myśli zaczęły mnie dopadać w innych momentach, wdrodze do pracy, w drodze z pracy, w przerwie z pracy, w trakcie pracy, w domu, w trakcie snu… choć na poduszkę padam bez życia. ale o to Ci chodzi przecież
00 -
nie idz spać przez calą noc, tylko na boga nie zaśnij rano ani na pół godzinki bo przepadnie.
00 -
do lekarza!!
00 -
Telewizja
00
To tak zwany wróg urojony
hehehe
ale na studiach już jest zapierdol
ty jesteś popierdolony!!
Na studiach już nie ma bałwanów – tak mówi moja siora i brat, którzy zrobili doktoraty, choć nauki więcej, ale z konkretnego przedmiotu.