Chrapiący współlokator

Od roku wynajmowałem kawalerkę z kolegą studentem. No ale rok akademicki się skończył, kolega się wyprowadził, a ja pracuję, a w pracy wakacje nie obowiązują. Musiałem sobie znaleźć nowego współlokatora jeżeli nie chciałem ponad połowy wypłaty wydawać na mieszkanie. Dałem już pod koniec maja ogłoszenia, że szukam współlokatora od lipca, ale wiadomo, prócz studentów to mało kto mieszka na stancjach z obcymi ludźmi, zwłaszcza w wakacje. No ale w końcu znalazł się jeden koleś, wszystko w porządku, bezkonfliktowy, porządny, też pracował, także wydawać się mogło że będzie bezproblemowo. Do czasu. Pierwszej nocy tak zaczął chrapać że myślałem że zwariuję. Spałem w efekcie może 3 godziny, a rano do roboty. Myślę sobie, może raz mu się zdarzyło. Ale nie, druga, trzecia noc tak samo. Dziś jest 7 lipca a on od początku miesiąca każdej nocy daje taki koncert że spać się nie da. Myślałem żeby mu powiedzieć, żeby spał na boku, bo to podobno pomaga, ale nie, przedwczoraj patrzę, a on leży na boku i chrapie. Chciałem sobie kupić zatyczki do uszu ale wtedy ni chuja nie usłyszę budzika, a wstaję o 6 rano, a ten koleś dopiero o 7 więc on mnie nie zbudzi. Zresztą, myślałem już tak, że zbudziłby go mój budzik, ja przez zatyczki do uszu bym go nie słyszał to on by się zdenerwował i zbudził mnie, że mi budzik dzwoni a ja nie wstaję. Przeprowadziłem dziś taką próbę ? nie wyłączyłem budzika jak dzwonił, ale nie, budzik w komórce napieprzał a ten spał dalej. No kurwa, normalnie już bym gościa wyeksmitował ale gdzie ja teraz znajdę współlokatora? Chyba że będę płacił sam, będę żył o chlebie i wodzie, ale przynajmniej się wyśpię. Bo to już jest przesada, każdego dnia jestem w pracy zaspany, ledwie żywy, a pracuję jako kierowca, a przecież nietrudno w takim stanie o wypadek. Ale to i tak od przyszłego miesiąca bo przecież zapłaciliśmy z góry za lipiec więc ma prawo tu mieszkać do 31. Następnym razem jak będę szukał współlokatora to chyba zrobię jakieś dwie noce próbne czy coś. No chujnia że się załamać idzie.

26
46

Komentarze do "Chrapiący współlokator"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Znam ten ból, moja współlokatorka z którą mieszkałam od października gdzieś w maju zaczęła cholernie chrapać. Czasami nie dawało się spać. Na szczęście wytrzymałam do końca czerwca. Czasami skutkowało zaśnięcie jako pierwsza.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. no znam tą kurwicę jak koleś rano wyspany, zadowolony w chuj i pyta czego taki smętny jesteś. Tylko już widze to ogłoszenie – współlokatora przyjmę po zdaniu nocy próbnej…

    3

    0
    Odpowiedz
  4. Hej, czlowieku mam ten sam problem juz od 2 miesiecy kiedy to wprowadzil sie wspollokator; nadaje tak glosno ze cala chata chodzi 4 osoby spac nie moga a on smacznie spi. Nawet na koncu ogrodka go slychac to jest 25 metrow. Jeszcze 1 miesiac kontraktu mu zostal dzis bede z nim rozmawial i jezeli nic nie bedzie mial zamiaru z tym zrobic to za miesiac bedzie musial sie wyprowadzic. Normalnie masakra wszyscy chodza poniewysypiani jak zombi.
    Najbardziej irytujacy dzwiek jaki moze byc.
    Pozdrawiam i powodzenia

    1

    0
    Odpowiedz