Moja chujnia polega na tym, że nie potrafię żyć w społeczeństwie. Wszystko zaczęło się ok. 2 gimazjum, gdyż zacząłem grać w grę online Lineage i tak do 4tej technikum. Teraz jestem na studiach zaocznych i nie mam nic, znajomych, kolegów, o dziewczynie już nie wspominając. Nie potrafie rozmawiać z ludźmi, nie umiem zbudować dobrego „raportu”, nigdy nie byłem na 18naste, na melanżu, ale byłem raz na sylwestrze!, tylko że to jedna wielka lipa, bo to było organizowane przez miasto, żadna domówka. Najchętniej ściągnąłbym grę od nowa i grał cały czas, być może jeszcze miałbym czas coś zjeść, lub skoczyć do ubikacji. Wydaje mi się, że mam chory charakter, być może jestem bipolarny. Nie daję już rady… Mam 20 lat, we wrześniu 21. Chujnia 🙁
Eh, żyć mi sie nie chce :(
2013-04-03 20:0563
57
Mam to samo, a jestem młodszy o 2 lata, ja już pogodziłem się, że jestem życiową pizdą i noł lajfem.
Człowieku, pierdolnij tą grą i wyjdź do ludzi. Poznaj się z kimś z roku, otwórz się. Lineage II to zajebista gra, naparzałem w nią od 1 gimbazy do 2 liceum, ale potrafi też uzależnić i zniszczyć. Masz 20 lat, więc wszystko przed Tobą tylko weź się za siebie! Mówię Ci to ja, 22 latek, student, imprezowicz, gracz. Pozdro!
Wyłącz ten jebany komputer i wyjdź do ludzi.
co to znaczy bipolarny? Że jesteś z bieguna?
Bipolarny, czyli dziwne wahania emocji…, i czasami mam pojebane zachowania…
idz na silke albo jakies sztuki walki poznasz ludzi
Idz na dziwki.
Znajdziesz dziewoję to i grę rzucisz. A później ona cię rzuci i nie będziesz iał dziewczyny a grać już ci się nie będie chciało. I jedyne co ci zostanie to trepanie kapucyna pod hard porn.
Gdybyś bujał się po mieście mesiem i zarabiał 17 tysi netto tak, jak ja, zdawałbyś sobie sprawę, że mozesz przejść dowolne levele gry kiedy ty6lko zechcesz, bo ruchy joysticka zawsze byłyby wzmacniane energicznymi pchnięciami w twój ciasny odbyt jednego z dobrze umięśnionych partnerów. Soki rozkoszy jakie czułbyś przy każdym wytrysku działałyby kojąco na twoj organizm, wzmacniały koncentrację i wyostrzały zmysły. Patałachu! To o wiele lepsze doznania niż wyjście do takich jak ty, nieudaczników. Szarość Twojego świata jest przytłaczająca. Ale nie licz na to, że wprowadzę cię w świat męskiego sexu, pieniędzy i układów w mojej korpo. Jutrzejszy bankiet urzadzany dla delegacji japońskiej jest tylko dla wybrańców. PanYang Hui Tokomita uwielbia ty6lko moje towarzystwo w zamian za które podpisze intratny kontrakt dający tobie i wielu innym zatrudnienie w łódzkim oddziale. Więc nie pierdol tylko graj w tę grę…
Jakbym czytał o sobie tylko, że od 1 tech CS. Zaraz matura, a ja nie mam motywacji, nic. Najchętniej bym się zamknął w szafie i grał, nawet na dziewczynie już mi nie zależy eh.
Poszukaj kumpla podobnego sobie, będzie wam raźniej. Dziewczynę też da się znaleźć. Masz internet, więc skorzystaj. Pisz jednak prawdę o sobie, to unikniesz rozczarowań. Może znajdziesz dziewczynę, która też nie umie rozmawiać z ludźmi, ale akurat ze sobą się dogadacie, bo to społeczne odrzucenie będzie was „łączyć w biedzie”.
Nie zmieniaj się na siłę, pozostań sobą i zaakceptuj samego siebie. Nie każdy musi być duszą towarzystwa. Jest też miejsce i dla innych, niekoniecznie gorszych. Powodzenia 🙂
Ad 4 – to znaczy, że jest z dwóch biegunów. Taki niby no-life, a jednak jest kosmopolitą i śmiga z Arktyki do Antarktyki i nazad.
@4, to chyba znaczy, że zimny dla własnej płci. Szlak z resztą wie. Pewne jest jedno- komputer może pięknie spierdolić życie, które i tak jest za krótkie!
Pozdro dla wszystkich nałogowych graczy.
Najpierw nabierz masy a potem się zobaczy
Mam dokładnie to samo, w czerwcu 21 lat.
ciekawe dlaczego tak uważasz, dlaczego od 2gim zacząłeś się oddzielać od ludzi pewnie jakieś skurwiele z klasy lub z otoczenia nie dawały ci spokoju zapewne nie radziłeś sobie ze stresem i proszę jest efekt: samotny człowiek bez pewności siebie i pomysłu na życie witaj w klubie jestem w twoim wieku i podobnej sytuacji z tym że ja próbuję mimo wszystko coś zmienić i póki co nie poddaje się i pierdole to co inni o mnie myślą i mówią pozdro!
Życia w społeczeństwie najlepiej się uczyć w tym, co odróżnia człowieka od zwierząt – w pracy. Złóż CV w naszym łódzkim wydziale fabrycznym. Do końca kwietnia można rozmawiać przy taśmie – pisałem już tu o tym i chyba jest to zrządzenie losu i jest ci pisane przyjść do nas 🙂 . Mamy akurat taki społeczny, wiosenny miesiąc. No i można sobie dorobić do żarcia.
Człowieku, cokolwiek byś nie zrobił i tak życie wyjebie Cię równo. Ja mam 30 lat i pracuję w wielkiej korporacji na w miarę odpowiedzialnym stanowisku, ale też nie umiem napisać dobrego raportu, bo nigdy nie musiałem – tyle debili dookoła i nikt mnie tego nie nauczył, a że jestem chujowym leniem to sam też tego nie zrobię jeśli nikt mi nie każe 🙂 Ciesz się, że chce Ci się w ogóle w cokolwiek grać, mi to już nawet nie cieszą największe hiciory mimo, że na wszystko mnie stać. A tych oszołomów nie słuchaj -@2 imprezowicz i gracz, chyba kurwa na fejsie. Teraz gównarzeria nie umie inaczej, nawet piłki kopnąć nie umieją, chyba że jest to guzik na padzie. Ja pierdole, świat schodzi na psy, nawet studenci to nie to samo co kiedyś…
Bardzo dobrze, więcej takich pizdeczek to prawdziwi samce będą mieli więcej laseczek do ruchania.
Zapisz się na siłkę i zwiększ masę zamiast się mazgaić na necie.
Mam tak samo, tylko jeszcze bardziej przejebane bo mam 25 lat już. 🙁 Całe życie zmarnowane:(
Miałem kilku znajomych takich jak Ty, wszyscy się ogarnęli, więc nie jest źle. Po prostu trzeba się przełamać, wyjść do ludzi i pogadać. Wiesz, pooglądaj trochę jakiegoś gówna w tv, poczytaj coś w sieci, już będziesz miał tematy do pogadania, nawet o polityce czy sporcie. Zagadaj do jakiegoś kumpla ze studiów/szkoły/pracy/podwórka żeby poszedł z Tobą na piwko – walniesz jedno czy dwa i lepiej Ci się będzie gadało od razu, tak na przełamanie pierwszych lodów. Pracowałem kiedyś jako barman – przychodzili goście, którzy umawiali się z panienkami, wpadali z 15 minut wcześniej, walili dwie sety na start, potem zamawiali jedno piwko i jak ona przychodziła to wiesz, oni ogarnięci, tylko piwko sobie jedno sączą pomalutku, a już mają kuraż. Tylko nie zamień gry na alkohol bo to się skonczy 100000 razy gorzej, można się stoczyć na dno. Tak na pierwsze lody. Albo inna opcja – są fora dla ludzi, którzy też interesują się tą grą (na pewno). Poznaj jakąś fajną dupeczkę, która tez się tym jara i umówcie się – przejedziesz się pociągiem na 2gi koniec polski ale przynajmniej coś przeżyjesz, a nie tylko grę. Z resztą życie to taki Lineage, tylko, że w realu, przemyśl to. Grałem w RPGi od lat, do dziś jak np robię jakiś kurs to myślę sobie, że zwiększam skilla, to jest trochę pojebane ale mogę dzięki temu też spojrzeć na życie z dystansu – jak w grze:P:D
Zapisz sie na silownie, troszke masy zrobisz, sila skoczy x2 w pierwsze 3 miesiace. Musisz sie zaakceptowac, podobac sie sobie, wtedy przyjdzie pewnosc siebie i wszystko bedzie latwiejsze!! nawet jesli tych miesni nie bedzie duzo to zmienisz sie w srodku. Inna sprawa ze poznasz troche ludzi.
No i się ciesz chłopie,znajomi Cię tylko wyruchają i zostawią.Naprawdę lepiej,żebyś siedział już w domu i się opierdalał przy grach.Pozdro,miłej gry.Co to w ogóle za pierdolenie,że poznanie jakichkolwiek znajomych i napierdolenie się jak świnia na jakimś melanżu,to szczyt zabawy?Jedni siedzą i walą flachę parę godzin,ty sobie grasz w gry.Może to tylko moje podejście,ale mnie osobiście nie kręci jakaś interakcja z debilami.Dla mnie gry,to spokój od debili,z którymi użeram się całe dnie,a nie od życia.
„Moja chujnia polega na tym, że nie potrafię żyć w społeczeństwie.” Mam to samo, ale się pogodziłam z tym. Jestem dziewczyną i prawdę mówiąc nie wiem o czym mam gadać z resztą ludzi. Seriali nie oglądam (nie mam TV), na imprezach bywam sporadycznie i nie lubię klubów tylko domówki, nie lubię większych imprez typu koncerty, jestem domatorką i lubię spokój. Nie interesują mnie ciuchy ani kosmetyki. W większej grupie ludzi prawie zawsze czuje się jak jakiś odpadek, mówią co będą robić w weekend, plany na życie, ekscytują się super imprezami. Mnie to nie rajcuje. Stoję jak debil i grzecznie słucham a co miałabym powiedzieć: „w weekend będę siedzieć w domu, bo brzydko i nie mam ochoty wychodzić i oglądać tych wszystkich zblazowanych, niekumatych jap. Nie mam ochoty by jakiś najebany koleś proponował mi seks w kiblu ani nie mam ochoty rozmawiać o perfekcyjnym makijażu, serialach, życiu gwiazd dlatego posiedzę w domu”
Mam podobnie, z tą jednak różnicą, że jestem dziewczyną. Byłam aż na 2 osiemnastkach koleżanek. Teraz dodatkowo wyjechałam na studia (gdzie mam bardzo małą grupę na roku) do innego miasta i spotkanie się z tymi nielicznymi koleżankami które mieszkają w moim mieście graniczy z cudem, bo nikt nie ma czasu. Łatwo jest powiedzieć wyjdź do ludzi, co mam każdego obcego na ulicy zaczepiać?
Dobrze, że się tu wyżaliłeś, a teraz weź się do roboty. Nie wiem jak wyglądasz, ale może pójdź do wizażysty albo co, niech zrobią z ciebie przystojniaczka, poczujesz się lepiej, a później bez oporu ruszaj do poznawania nowych ludzi. Nie bój się zagadywać i żartować. Zapomnij o tym kim byłeś czas na nowe życie. Traktuj wszystko jak grę komputerową, może tak Ci będzie łatwiej. No to powodzenia w życiu stary, życzę Ci tego z całego serca. Joł.
Tworzycie iluzję 'prawdziwej’ społeczności, jakoby siłka, dziwki, imprezy były czymś naturalnym i dobrym. Bo tak według większości ludzie powinni spędzać czas. A to gówno prawda. Człowiek powinien robić to na co ma ochotę. Twierdzicie że grając w gry marnujecie czas, albo że w tym czasie mógłbyś coś zrobić, zbudować, stworzyć etc… faktycznie, ale czy to wszystko i tak nie pójdzie do piachu? Lepiej życ już w zgodzie z ideologią cyrenajów… Dla autora podpowiem tylko: nie rób nic na siłę. Forsowanie się wyjdzie Ci na złe.
– Do 24 – jesteś moim ideałem kobiety 😀
@9 – ale zamknij mordę
To nie wina gier. Mówie ja człowiek któremu też niechce się żyć . Lat 19 chodzę na imprezy , 18 , melanże ale nic dobrego mi to nie przyniosło. Wciąż czuje się trochę aspołeczny.
Nic mi się nie chce poza grzebaniem w swoim ukochanym aucie.
Dziewczyny też nie mam , miałem tylko jedną i to przez chwilę. Nie mam motywacji a tu trzeba zacząć poprawiać. Pozdrawiam trzymaj się chociaż ja już ledwo Co zipie .
Dziękuję za rady, grę usunąłem konto i wszystko co związane z tym, może mi się uda coś zdziałać, będę próbował. W tym wszystkim jest to najgorsze że czas tak szybko leci. Jeszcze raz dzięki, gdyby ktoś chciał kontakt GG: 47050627. Pozdrawiam.
Mam 18 lat i kiedyś też taki byłem ;). Panicznie bałem się poznawania nowych ludzi.. od kiedy zacząłem chodzić na siłownie podniosła mi się samoocena(której nigdy nie miałem)jestem bardziej otwarty na ludzi. Także wypierdalaj na siłownie xd
pewnie nie będziesz z mojego miasta, ale zawsze można spróbować.. to moje gg 37464305 jestem dziewczyną jak coś więc się nie bój napisać (; oboje coś na to poradzimy.