Głupie pierdolenie

Moją największą chujnią jest fakt, że nienawidzę gadania o niczym, jebanego smalltalku, rzeki gównianej gadki wylewającej się codziennie z ust wszystkich wokół i niedającej chwili wytchnienia paplaniny. Najgorsze są kobiety, które mają chyba genetycznie zaprogramowaną potrzebę ciągłego mielenia ozorem tak jakby chwila ciszy miała sprawić, że ich mózgi eksplodują. Mój mózg eksploduje niemal codziennie od słuchania rozmów o Tomku, którego zostawiła dziewczyna, o tym nowym facecie w biurze, który niby jest przystojny, ale jednak ma w sobie coś z nieśmiałego prawiczka i trzeba go rozkręcić, analizowania tego co zdarzyło się dzisiaj w robocie, o pierwszej kupce Adasia, o remoncie w mieszkaniu Kasi, który przeciąga się przez niekompetencję robotników i w ogóle jak słabo płacą w tej Polsce i co ten PiS wyprawia z Trybunałem. Wszędzie – w tramwaju, w pracy, w sklepie, na spacerze z psem, w restauracji zawsze znajdzie się ktoś kto zacznie wyrzygiwać na Ciebie potok bezsensownych nic nie wnoszących słów. Dlaczego ludzie zachowują się jakoby milczenie i delektowanie się ciszą, sprawowane w duchu przemyślenia były dla nich największym zagrożeniem? Skąd ten społeczny przymus ciągłego pierdolenia? Osoba, która nie gada o niczym jest z gruntu traktowana z podejrzliwością. Podobno kobiety wypowiadają dziennie 20 tys. słów. Ja wypowiadam tyle tygodniowo i to w wyjątkowo towarzyskim tygodniu. Wkurwia mnie, że ludzie boją się ciszy i że zapomniano o pięknej zasadzie, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Pozdrawiam wszystkich małomównych.

131
8

Komentarze do "Głupie pierdolenie"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. witaj autorze. rozumiem doskonale twój problem bo mnie też to wkurwia, nie jesteś sam. pozdrawiam. I tak, tylko babki mają to zaprogramowane. jadąc pociągiem 2 godziny laska gadała przez telefon jak nakręcona zabawka o wszystkim i o niczym. Facet wyznaję zasade – po co pierdolić skoro wszystko wiadomo? Skoro nic nie wiadomo to po co pierdolic?

    6

    5
    Odpowiedz
    1. Autorko* widać nie wszystkie kobiety mają to zaprogramowane.

      1

      0
      Odpowiedz
  3. W obozach koncentracyjnych nie pierdoli się o niczym, właściwie nie pierdoli się wcale tylko w milczeniu i batem nad sobą jebie się od rana do nocy a w święta iw niedziele to już w ogóle nie ma taryfy ulgowej, lub słyszy się półsłowa „zachęcające” do jeszcze bardziej wzmożonej harówy.

    1

    6
    Odpowiedz
  4. „Ludzie, którzy mają mało do roboty, są wielkimi gadułami: im mniej ktoś myśli, tym więcej gada. Myślenie to rozmowa z samym sobą, a kto mówi do siebie, ten nie myśli wcale o mówieniu do innych.” Tyle w temacie 😉

    27

    1
    Odpowiedz
  5. Chuj kogo obchodzi że jesteś mrukiem.
    Ty jesteś mrukiem, oni są wygadani. Jak to mówią: żyj i daj żyć. Czyli się od nich odpierdol. Nikt ci nie każe słuchać.

    7

    19
    Odpowiedz
    1. No to pozostaje mp3 i słuchawy, takie douszne.
      To, że nie pierdoli z nimi to nie znaczy, że jest mrukiem a wytrzymać musi. Już lepiej nie włączać się do ww. typów konwersacji i je przemilczeć.
      Pozdro autorze 🙂

      9

      1
      Odpowiedz
  6. Prawda ta powinna być złotem tłoczona na hebanowych stronicach Biblii dla ogarniętych. Niech Ci Bozia ciszą błogosławi za werbalizację tego palącego nas wszystkich bólu. Amen.

    4

    0
    Odpowiedz
    1. Ja bym nie powiedziała,że ten ból pali nas wszystkich, myśle,że 3/4 ludzi nie zauważa problemu…

      1

      2
      Odpowiedz
      1. jakich ludzi?
        to bydło…. 🙂

        4

        1
        Odpowiedz
  7. Jesteś po prostu introwertykiem. W pracy jeden podszedł do mnie i wykrzyczał: „Jesteś jakimś popierdolonym introwertykiem?!?! Tylko siedzisz tak spokojnie i mało się odzywasz.” – wpadł w szał siedząc ze mną w pokoju (nadmienię tylko, że jestem ekstremalnym introwertykiem). Ekstrawertyków doprowadza do szału spokój i wyjebane introwertyków. Ekstrawertycy czerpią energię z rozmowy i z tego, że otoczenie zwraca na nich uwagę, a introwertyk ma odwrotnie więc siedząc spokojnie i nie zwracając uwagi na ekstrawertyka doprowadzisz go do rozpaczy. Ja będąc introwertykiem zawsze „znęcam się” nad ludźmi w pracy przez spokojne siedzenie i pracę w słuchawkach – wtedy mam pretekst do nie uczestniczenia w rozmowach, których nawet nie słyszę (wybierz coś co zagłusza dobrze rozmowę). Weźmy sytuację w kuchni pracowniczej: jak wchodzisz i jest tam tylko jakaś kobieta to nigdy się nie odzywaj! poza oczywiście przywitaniem się cześć/witaj/dzień dobry, później nic kompletnie nie mówisz, robisz kawę/herbatę i wychodzisz. Gwarantuję Ci, że ona będzie przez resztę dnia, a może nawet tygodnia wkurwiona hahaha! To sprawdzony sposób – raz tak miałem i następnego dnia słyszałem narzekanie na mnie za plecami. Pamiętam jak jedna pracownica działu rekrutacji jak znalazłem się z nią w kuchni to mnie zagadywała na siłę (ja ją tylko znam z widzenia) o jakieś głupoty herbatę czy coś tylko po to żeby coś powiedzieć – było to bez sensu i wymuszone, ale ekstrawertycy nienawidzą ciszy! A jak nie chcesz z nikim gadać to chodź wszędzie w słuchawkach, nawet do kuchni to wtedy jak ktoś coś powie to nie usłyszysz, a jak usłyszysz coś to udaj, że nie słyszysz. A jak Ci ktoś będzie machał ręką przed oczami, że chce pogadać to ściągnij słuchawki i powiedz, że nie masz czasu bo słuchasz materiału szkoleniowego po niemiecku (szlifujesz język i zwiększasz kompetencje – dwa w jednym) albo, że przygotowujesz materiały na prezentację na szkoleniu po pracy i musisz odsłuchać wystąpienie powiązane z twoim zagadnieniem. A jak się będą czepiać, że jesteś niekomunikatywny to wymyśl kilka zdań i wszystkim powtarzaj typu: „lubię wiązać sobie buty językiem” i tak dalej. Pozdrawiam.

    30

    3
    Odpowiedz
    1. Akurat. Wiesz co Ci powiem? 😀 introwertyków nie ma, to po prostu kolejna nazwa psychologów, pewnie amerykańskich. Ci pseudo-introwertycy to tacy co mają zafałszowany obraz samego siebie, czyli albo narcyzi którzy udają, że ich nie obchodzi blablanie drugiej osoby czyt. smalk talk, a tak na prawdę sami by też tak chcieli pogadac o dupie marynie a nie mogą się przełamać. Ot co. Druga sprawa to osoby nieśmiałe z lękami lub inni „skrzywieni psychicznie” co byli odtrącani wielokrotnie przez grupę i wyśmiewani, dlatego teraz niby im się nie chce uczestniczyć w rozmowie, ale w głębi duszy też chcą. Człowiek jest istotą stadną i tego nie przeskoczysz. Sorry wyżej chuja nie podskoczyć, czy tego chcesz czy nie. Sam jesteś niedojebańcem skoro się żalisz na taką głupotę i nie widzisz w około innych problemów.

      3

      27
      Odpowiedz
      1. Człowieczku nie wiesz o czym piszesz . Skrzywieni i nieśmiali mogą być również ekstrawertycy . Introwertyzm i ekstrawertyzm niema nic wspólnego z nieśmiałością. Niektórzy tak jak ty po prostu mylą pojęcia i dla nich każda osoba nieśmiała jest introwertykiem. Poczytaj sobie o tym to będziesz wiedział o czym mówię.

        13

        1
        Odpowiedz
      2. Typowa odpowiedź ekstrawertyka egocentryka.

        11

        1
        Odpowiedz
        1. prymitywa przede wszystkim

          7

          0
          Odpowiedz
      3. Pierdolisz cymbale. Wielu facetów nie znosi pierdolenia bab a o tym jest mniej więcej chujnia, której widać nie potrafiłeś przeczytać do końca ze zrozumieniem.

        13

        1
        Odpowiedz
        1. No te minusy za prawdę i niefortunne użycie skrzywienia, uderz w stół a nożyce się odezwą. Ojej jeśli tak bardzo nie chcecie pierdolić o „bzdurach”, to jak nazwać wasze pierdolenie o wszystkim i o niczym? Ktoś też może uznać, że wasze blablanie jest o bzdurach. Tak samo jak wy oceniacie innych. Proste. Myślicie, że jesteście w czymś lepsi, bo się nie odzywacie i myślicie o niebieskich migdałach? Biedni w ciszy całe życie i samotnie, a w głowie głośno oceniają drugiego człowieka. Znam takie osoby. Nie podoba się jak wygląda życie, gdzie jedną z podstaw jest rozmowa z drugim człowiekiem – to wypierdalać na chatę, albo do innego świata i zmulajcie tam sobie. Nikt płakać nie będzie, ani tym bardziej dostosowywać się do waszego kaprysu. I to wy jak widać macie z tym problem, bo to wy się na to żalicie. A po co? Skoro niby wg was nie macie z tym problemu. Ja jestem ambiwertykiem jak coś i temat również znam, ale się na to nie żalę bo dla mnie to żaden problem 🙂

          6

          13
          Odpowiedz
          1. Panie idealny ambiwertyku, introwertyk rozmawia z innymi ludźmi, ale o sprawach istotnych, kluczowych, które mają jakieś znaczenie, coś wnoszą do danej sytuacji. A nie o „jaka dziś będzie pogoda”?, iść teraz zrobić sobie kawę czy za 5 minut ? czy Ania na pewno wysłała tego smsa? Kasia wygląda dziś okropnie, ciekawe dlaczego? byłam w sklepie i widziałam takie cudne buty. itp itd I o tym jest ta chujnia.
            Ja słysząc takie gówniane pierdoły mimo woli skupiam na nich moją uwagę. Dla mnie ważne jest co mówi do mnie drugi człowiek, nie umiem tego bagatelizować. Ale jeśli komuś z ust zamiast słów wylatują śmieci…. czuję się jakbym siedziała w śmieciarce. Niezbyt przyjemne.
            Naucz się słuchać, a raczej czytać ze zrozumieniem. To jest największy problem naszych czasów. Każdy wyrzuca z siebie potok słów, ale nie umie słuchać.

            12

            1
            Odpowiedz
          2. musiałby najpierw nauczyć się myśleć.
            ale to już za późno…. 🙂

            3

            0
            Odpowiedz
      4. a to twoje smalk talk skąd się wzięło, z twojej dupy? Naucz się chociaż kilka angielskich wyrazów pisać jak już tak ci imponuje obcy język, zanim zagłębisz się w pseudopsychoanalizę skrzywdzonych psychicznie. ja pierdolę w tym kraju rośnie pokolenie debili…

        4

        6
        Odpowiedz
        1. Literówka cebulo niedomyta, wiesz co to ;)? Powstaje często podczas szybkiej i bezwzrokowej pisowni na klawiaturze – tak samo jak 'wcięcie wyrazu’. Dla twojej informacji, nauczam angielskiego 😀 Nie masz argumentów do obrony swojego zdania, to doczepisz się literówki. I kto tu jest debilem? Jakie to polskie typowe plucie za literówki, ortografię itd., a nie zaś za merytoryczne podejście. Plujesz jadem, bo pewnie Cię bili i zamykali w szafie za dzieciaka hehe 🙂 Byłeś gnębiony, to teraz gnębisz innych, co nie? 🙂 Ps. Owszem angielski mi imponuje jak i pozostałe 3 języki, które znam biegle 🙂

          16

          3
          Odpowiedz
          1. Po stylu twojej odpowiedzi uważam że znasz co najmniej sześć języków… Dla twojej informacji nie czepiam się literówek tylko drażni mnie wtrącanie modnych słówek, oryginalnie brzmiących, jakby polacy nie mieli swojego języka a z których tak podśmiewają się angole – mieszkam na stałe na wyspach… – a jak jeszcze napisane to jest z bykiem to już jest komplet. Czy ja pluję jadem? Nie wiem, nie nazywam nikogo cebulakiem niedomytym, nie mam kompleksów. Drażni mnie jedynie pseudo analiza, pierdolenie typu „byłeś gnębiony za dzieciaka, „he he” wzięte z dupy, jakbyś się napawała zwycięstwem swoich racji i ten bełkot pseudonaukowy. Zrzymasz się na mielenie jęzorem a sama nawijasz jakieś farmazony. Nie wiem jak jest teraz w kraju, z tego co czytam coraz mniej normalnych ludzi a reszta, cóż, dusi się w tym sosie własnym i jest coraz bardziej agresywna. Spróbuj kogoś nie obrazić odpisując, albo herbatka ziołowa, pozdrawiam

            2

            0
            Odpowiedz
    2. Myślę że jesteś ignorantem, chowajacym przed światem kompleksy, a przecież każdy je ma 😉

      0

      0
      Odpowiedz
  8. I już od razu całe pierdolenie o kobietach. W mojej pracy to mężczyźni ciągle pierdolą o niczym

    8

    0
    Odpowiedz
    1. mężczyzna co nie pierdoli to nie mężczyzna. tak mi się skojarzyło…

      2

      1
      Odpowiedz
    2. aha, bo zapomniałem a tu, na wyspach to ważne. Nie napisałaś najważniejszego – czy golisz piczę 🙂

      0

      2
      Odpowiedz
  9. Jezu, nareszcie ktoś to napisał, lepiej tego nie można ująć, zgadzam się w 100% !!

    13

    0
    Odpowiedz
  10. Mosz chopie recht!

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Pardon, dziołcha, nie chopie.

      0

      0
      Odpowiedz
      1. chopie, chopie, wiedziołech…

        0

        0
        Odpowiedz
  11. Celowo cię tak wychowano i ukształtowano od małego aby ci z braku laku i pomysłu na życie podawać gotowe wzorce które są swoistym złodziejem czasu i wampirem energetycznym,a wszystko to po to abyś nie myśłał o tym żeby poddać się kunsztowi nauki i wiedzy wszelakiej i sztuki najprawdziwszej która wyrobi w tobie zmysł artystyczny,wyostrzy zmysły i powiększy mózg do rozmiarów niebotycznych z nadmiaru wiedzy.

    5

    0
    Odpowiedz
    1. i następny poeta… co to jest „sztuka najprawdziwsza”? bardziej mojsza niż twojsza? ale zwróć takiemu uwagę że pierdoli bez sensu to od razu posypią się inwektywy: cebulaku, chuju, kurwo niedomyta, patałachu, zapierdalaj do wydziału fabrycznego…

      0

      0
      Odpowiedz
    2. od małego czy od kolan?

      0

      0
      Odpowiedz
  12. Słowotok i bezsensowne pierdolenie wkurwia to fakt,ale także szarga ci nerwy,powoduje stres i brak czasu na skupienie się na wykonywanej czynności,wytrąca cię z mechanicznego automatyzmu który potrzebny ci jest aby robota była dobrze wykonana,co tej ostatniej przyczyny to może ona być powodem ty wypierdolenia cię ze stanowiska w celu obsadzenia go swoimi i zaufanymi ludzmi po znajomości,może też służyć twym wrogom do ujebania cię,natomiast co do tych pierwszych przyczyn to sprawa jest prosta, otóż musisz żyć w ciągłym napięciu i stresie bo jeżeli jesteś zadowolony i szczęśliwy to znaczy że czujesz potrzebe wolności,samostanowienia co stoi w sprzeczności z ideami budownicznych kapitalizmu którzy chcą cię zakuć w kajdany i mieć na uwięzi cały cały a można to osiągnąć kiedy jesteś kłębkiem nerwów i nie jesteś w stanie myśleć na tyle racjonalnie i podjąć odpowiednie kroki aby się z tych kajdan wyswobodzić.

    4

    0
    Odpowiedz
  13. Jestem kobietą i nienawidzę bezsensownego mielenia ozorem. To mnie zabija, pozbawia energii życiowej, powoduje że gubię sens dnia. Lubię pracować w ciszy i planowo. Najgorszą karą dla mnie jest siedzieć z osobą, która ma nieprzerwany słowotok o pierdoletach. Kiedyś mój mąż zaprosił znajomego z żoną. No i ta żona nieprzerwanie od godz. 17 do 23.30 do mnie mówiła jakieś totalne pierdu pierdu. To była dopiero chujnia. Po tym dwa dni dochodziłam do siebie.
    Cieszę się, że znalazłam tu kogoś podobnego do mnie, aczkolwiek kobiety introwertyczki to pewnie nie spotkam w życiu. Chociaż sama nie wiem czy autor tej chujni to mężczyzna czy kobieta? Zresztą płeć nie jest ważna. Jedno jest pewne: introwertycy nie są lubiani ze względu na małą wartość towarzyską. Pozdrawiam wszystkich wyciszonych.

    25

    2
    Odpowiedz
    1. Autor tej chujni to dziołcha (samica w języku naukowym).

      0

      1
      Odpowiedz
    2. Ja mam też taką znajomą, po godzinie z nią jestem w stanie skrajnego wyczerpania psychicznego… kurwa, cały czas o farmazonach, gdybym sie miala tak zachowywać to chyba wolałabym sobie w łeb strzelić, pozdrawiam

      7

      0
      Odpowiedz
    3. Ja też jestem wyciszony, w weekend zasiadam z moją ręką do kolacji, jest wino i świece, nie mówimy wiele, w zasadzie ręka w ogóle się nie odzywa ale wiem, że jest mi wierna bo zawsze jest przy mnie. A potem jest seks. Dziki, namiętny, dochodzimy zawsze razem… Ale co wy, patałachy o tym wiecie… /Mesio PS: PSa nie będzie

      1

      1
      Odpowiedz
  14. Jesteś introwertykiem, tak jak ja. Ja w pracy mam to samo, sam jeden facet a dookoła pełno kobiet. Na dodatek niektóre sobie próbują robić ze mnie obiekt seksualny bo uważają mnie za przystojnego. Niby to zaleta, ale czasem mam już kurwa dość tego ich nietaktu i zbliża się moment kiedy będę musiał powiedzieć wprost, że dość tego. Niektóre są nawet zamężne… Słuchawek też nie założę na uszy by słuchać muzyki bo niestety pracuje w miejscu gdzie ciągle muszę nadstawiać ucha.

    6

    1
    Odpowiedz
    1. Zgłoś molestowanie seksualne.

      4

      0
      Odpowiedz
    2. Ty nadstawiaj ucha a one szpary… To się chyba symbioza nazywa. Zróbmy amerykańskiego naukowca: symbiotic working, albo mutual symbiotic cooperation w skrócie, kurwa MSC em es si… Ja pierdolę, ale extra brzmi…

      1

      0
      Odpowiedz
  15. Brawo autorze, mam to samo! Cisza i spokój rulez!

    3

    1
    Odpowiedz
  16. A ja prawie na odwrót.Prawie bo wolę słuchać czegoś ciekawego np. jak plotkują jak zrobić atomówkę bez materiałów rozszczepialnych czy szybko i bezproblemowo zarobić albo jak skutecznie czarować.

    0

    0
    Odpowiedz