Ludzie mało inteligentni

Dostałam się na prestiżowy kierunek, ale ludzie są chujowi. Same jakieś zombie pierdolone wloką tymi nogami jakby szli na ścięcie. A najgorsza jest jedna laska, która myśli, że jest zajebista. A te chuje jej klakierzy jej przyklaskują. Jak się coś robi, to porzadnie, nienawidzę partactwa. I jeszcze narzekają, że koło było zajebiście trudne, a było kurwa banalne. Tępe chuje… a najgorsze, że nie słuchają dobrych rad. Kurwa, ludziom nigdy nie można ufać, bo ciule wykorzystają to zawsze.

63
92

Komentarze do "Ludzie mało inteligentni"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Po jakości Twojego wpisu stwierdzam, iż taplasz się w brodziku intelektualnym.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Pewnie ma cycki większe od ciebie i dlatego jej przyklaskują.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Na całe szczęście mają ciebie

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Widać że zdążyłeś się już dopasować intelektualnie do pozostałych figurantów i w czasie pisania tego postu za bardzo nie różniłeś się od reszty. Nie wiem jaki związek z całością ma ostatnie zdanie ale wykorzystanie czyjegoś zaufania także wymaga zaangażowania swojej inteligencji właśnie, zwłaszcza w środowisku gdzie istnieje rywalizacja.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Ja miałem w liceum w klasie więcej inteligentnych niż na studiach i ogólnie wyższy poziom. Niewielu w ogóle ludzi było na studiach na wysokim poziomie, ale trzeba bylo sie z kims w koncu kolegować ;/ Nie przejmuj się i rób swoje, ja się uczę z ksiązek i też jakoś leci.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. To MUSI być lekarski 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Prestiżowy kierunek pewnie jakieś humanistyczne g. bez przyszłości. Te kierunki mogłyby studiować szympansy z zoo bo i tak niczego potrzebnego tam nie uczą. Po twoim słownictwie stwierdzam że nadajesz się na „inteligencję”. A dobre rady to ma wujek dobra rada. Swoje wsadź sobie głęboko w d. i nie wtrącaj się w sprawy innych. Byli tacy co ufali nawet własnej żonie i teraz piszą tu chujnie. Sobie nie należy ufać.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Powody popularności twojej koleżanki są jasne: jest uśmiechniętą długonogą blondynką o niebieskich oczach, wicemiss województwa i finalistką licznych castingów, jeździ stylowym jaguarem, a jej tato jest notariuszem, mama zaś profesorem kardiochirurgii na akademii medycznej. I dlatego cieszy się sympatią zarówno kadry naukowej jak i kolegów i koleżanek. Zasłużyła na to, czyż nie? Mieszkających w blokach zgorzkniałych okularnic z nadwagą i dobrymi stopniami takich jak ty nikt nie lubi. Szczególnie na prestiżowych kierunkach. Musisz się ogarnąć dziewczyno, kup sobie torebkę Louis Vuitton, poznaj jakiegoś cudownego człowieka z klasą, spraw sobie brylantowy piercing języka i wtedy wejdziesz w orbitę towarzyską.

    0

    1
    Odpowiedz
  10. Jeżeli to ty jesteś tam najinteligentniejszy to jak wygląda reszta tej zbieraniny?

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Nie licz kurwa że coś się kiedykolwiek zmieni, zawsze i wszędzie to samo. Na studiach, potem na pieprzonym doktoracie, a w robocie dopiero zobaczysz. Permanentne powielanie schematu. Jak masz trochę pod kopułką to na twoim grzbiecie jeszcze ktoś studia z niechujowym wynikiem skończy. Ja przeżyłam, też przeżyjesz, nie ma że boli. Tylko kurwica łapie.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. To nie może być prestiżowy kierunek jeśli są na nim kobiety.

    1

    0
    Odpowiedz
  13. @1. A ty to pewnie zeglujesz po niezmierzonych glebiach oceanu co?;)

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Zwieksz mase cyckow.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. @13 Oleju trochę w głowie mam, ale i czasem (często?) głupka lubię strugać 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Do komentarza nr 11. To fakt. Nie tylko ze boli, kurwica ogromna lapie jak sk….yn. Z reguly nie uzywam tak mocnych okreslen, ale tak czesto wyglada praca po roznych ciekawych kierunkach. Wielu wykorzystuje Twoje doswiadczenia, inteligencje, kontakty, a zaobserwowalam rowniez przypadki, ze dziewczyny musialy, chcac nie chcac, polozyc sie nieraz ze swoim przelozonym, czy tez czlowiekiem majacym wplyw na ich dalsza kariere, a byly to kobiety czesto zamezne i dzieciate, ale jeszcze niezle sie prezentujace. Przezyly i to, swiat sie nie zawalil, a do pracy trzeba chodzic, bo kredyty, hipoteki splacac trzeba mimo watpliwosci natury moralno-etycznej. No syf po prostu i tyle. Eliza

    0

    0
    Odpowiedz
  17. To co pisze komentatorka Eliza odnosnie pozniejszej drogi zyciowej absolwentek prestizowych uczelni w Polsce tak daleko nie odbiega od rzeczywistosci. Mam 30 lat, studiowalam w Warszawie i na Paryskiej Sorbonie. Pracuje zawodowo od niedawna, bo studia i doktorat zajely mi sporo czasu. Ale nie o to mi chodzi. Moi rodzice, juz grubo po szescdziesiatce, potwierdzaja w zasadzie klopoty, z jakimi borykaja sie absolwentki wyzszych uczelni, doktorantki itd. Ladne, inteligentne dziewczyny sa nieraz w trudnym polozeniu, a jak trafia w swojej pozniejszej pracy na mezczyzn ostrych na kobiece wdzieki, to pozostaje im tylko rezygnacja z tej pracy albo pogodzenie sie z realiami zycia. Prawie wszedzie jest podobnie.

    0

    0
    Odpowiedz