Moją chujnią jest to, że nie umiem zerwać z przeszłością. Nie wiem czemu. Może boję się teraźniejszości. Bo nie umiem z niej korzystać. Odkąd pamiętam jest tylko przeszłość i przyszłość. Czyli nic. Ciągle katuję się myślami o chłopaku, który mnie zranił zamiast brać się do życia, bo się boję, że następni też mnie zranią. Tak jak ten, albo tak jak ja innych. Bo też nie jestem święta.
15
26
jakie problemy…….
Cóż. Tylko współczuć tym, co się do Ciebie próbują zbliżyć – jesteś jedną z tych zjebanych lasek, co zatruwają życie innym. A rada dla Ciebie. Najpierw poradż sobie sama ze sobą, być może przy pomocy psychologa, a dopiero później wychodź do ludzi.
Idź do psychiatry ma masz ostro nasrane.
Czy to jest coś czego nie możesz mu wybaczyć? Jeśli to było TO, jeśli to był TEN… to może byście się pogodzili?
Mam to samo, z tym, że ja myślę o chłopaku, którego ja zraniłam ..
zapamiętaj że „ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy” bądź pozytywnie nastawiona do życia;)
@5 No to do dzieła. Szczera rozmowa i przeprosiny jeśli trzeba. Bądź dobrej myśli.
No cóż… Ja mam tak z koleżanką (minęły 4 lata, a niedawno dowiedziałem się, że ona ma mnie w dupie – ale to ja ją olałem, gdy ona mówiła do mnie „kocham Cię”, wkońcu w gim. byłem smarkaty, teraz skumałem co to miłość, a w Technikum nie mam dziewczyn! Tym bardziej, że już klasa maturalna i potem praca, a na szukanie drugiej połowy mało czasu zostało)
To ja mam ten sam stan. Olałem dziewczynę a teraz myślę o niej bez przerwy i jestem wkurwiony sam na siebie. Powiedz co z nami jest nie tak.
Poczytaj o rozwoju osobistym i weź się za siebie