No i na co to wszystko

Nie ma większego skurwysynistwa na świecie jak oszukiwanie samego siebie, bo jak ktoś cię zrobi w huja to jest jego wina, a jak sam siebie robisz w bambuko to kurwica zalewa. Sytuacja wręcz podręcznikowa: najpierw razem potem wiadomo że coś nie tak, następnie de facto koniec, ale robienie sobie wzajemnych nadziei (to taki współczesny debilizm -ale jak bardzo szlachetny dla płci pięknej). Potem dowiadujesz się od zainteresowanej, że wszystko pozamiatane i zamiast mieć to po prostu w dupie to ci to wchodzi na banie. Po prostu życie czasami wkurwia do bólu i może w tym jest piękno tyle tylko, że zaraz potem w przypływie kurwicy zapierdala się 160km/h po toruniu i spala paczkę fajek. I najlepsze w tym wszystkim, że to tak naprawdę Twoja wina, ale to co włożyłeś- nie chodzi o czas czy pieniądze, ale o przekreślone marzenia, przyrzeczenia, poświęcenie nagle się nie liczy i swoje żale można w dupę spakować. Ludzie drodzy wyrzućmy to z siebie jak na spotkaniu AA napiszcie czy być może komuś przytrafiło się również coś podobnego w życiu czy po prostu pierdolę i mam iść spać?

17
31

Komentarze do "No i na co to wszystko"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Raz tak miałam. Minęło 5 lat, jeszcze się nie pozbierałam. Głupie są nadzieje, skoro tak łatwo można je zdeptać.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Gdybyś nie napisała o nadmiernych prędkościach po „toruniu” to i tak by na jedno wyszło, że jesteś oficjalnie niezdiagnozowanym przypadkiem kompletnie nieuleczalnej MITOMANI. (o rynsztokowym słownictwie, naiwności i upartości oślicy nie wspominając)

    0

    0
    Odpowiedz
  4. wiesz, ja z wkurwu zapierdalałem 150 po lodzi pokrytym lekką warstwą śniegu 😛

    pierdooool, idź na wódkę i po bólu : D

    0

    0
    Odpowiedz
  5. mi też się kurwa coś podobnego przytrafiło, gówno w kiblu nie chciało się spłukać, próbowałem wszystkiego, płacz krzyki i prośby nie pomagały, szczotka tak samo, ręka dała połowiczne rezultaty. po godzinnej męczarni wszystko poszło na nic. Nie dałem rady, poddałem się. Z żalu zapierdalałem po jarosławiu 30 na godzinę, czasem nawet 35. nie mogłem spać, nie mogłem jeść, wpadłem w depresję, nawet psychotropy nie pomagały. Wreszcie pojawiła się ona – ONA. Moje wybawienie, gdy już nie było nadziei. Xenna eXtra spowodowała diametralną zmianę w moim życiu, teraz mogę szczerze powiedzieć, jestem szczęśliwy!!! i tobie kolego polecam na twe udręki.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Życie ssie. Idź spać.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Myślę, że komuś również mogło się coś podobnego przytrafić, ale lepiej idź spać, bo jeszcze komuś krzywdę zrobisz jak będziesz zapierdalał 160 przez miasto. A rano zacznij myśleć na spokojnie o zwiększeniu masy…

    0

    0
    Odpowiedz
  8. 160km/h? Co ty masz za gównianego klamota?

    0

    0
    Odpowiedz
  9. idź spać.
    Toruń ładne miasto

    0

    0
    Odpowiedz
  10. 160 po Toruniu?!? Chyba żartujesz, może przez most jeździsz? hahahaha Toruń Europejską Stolicą Zakorkowania! Nienawidzę tego, jak mam jechać za most to na samą myśl mam nerwicę ;///

    0

    0
    Odpowiedz
  11. 9. 160 po Toruniu?!? Chyba żartujesz, może przez most jeździsz? hahahaha Toruń Europejską Stolicą Zakorkowania! Nienawidzę tego, jak mam jechać za most to na samą myśl mam nerwicę ;///

    grudziądzka po 23 trafiasz na zieloną falę od kościuszki do drugiego BP daje radę uwierz;)
    auto 90km

    0

    0
    Odpowiedz