Zdradzona po raz trzeci

Heh przyszłam się wyżalić, czuje się chujowo. Byłam z facetem ponad 1,5 roku. Wszystko było między nami pięknie, po prostu idealnie. No ale do czasu… Pewnego pięknego dnia mój (były juz teraz) facet zadzwonił do mnie, że nie ma czasu się ze mną spotkać bo musi pomóc braciakowi w remoncie. Stwierdziłam, że ok nic nie szkodzi. Wieczorem poszłam ze znajomą się przejść po mieście, kiedy tak sobie spacerowaliśmy zobaczyłam mojego faceta na przystanku autobusowym, a na jego kolanach siedziała mu koleżanka z klasy jego 16 – letniej siostry (widziałam dwa razy ją z jego siostrą, a dla informacji ja mam 21, a on 24 lata). Takiego ataku wkurwienia, wściekłości nigdy nie miałam. Kiedy podbiegłam do nich zaczęłam krzyczeć tak, że aż ludzie z przestanku wyemigrowali gdzieś dalej, a jeszcze bardziej wkurwiło mnie to jak facet się wyparł tego, że jestem jego dziewczyną. W tym momencie tylko żałowałam tego, że nie mam żadnych pierścionków na palcach. Sprzedałam takiego liścia byłemu, że aż rękę sobie złamałam. Mimo, że nigdy, nikt nie upokorzył mnie tak jak on, czułam satysfakcje, że chociaż jakiś ślad ode mnie zostanie mu na twarzy. No cóż teraz jestem sama, ale wszyscy mi uświadomili, że on nie był mnie wart. I co najlepsze ta moja chujnia ciągnie się i będzie się ciągnąc dalej. To był mój 3 facet w życiu i też był to trzeci facet, który mnie zdradził. Dwaj poprzedni też mnie po jakimś czasie zdradzili dla innej i wszyscy błagali o przebaczenie, że ?tamte? ich omotały, itd.. No niestety brzmi to jak tandetna brazylijska telenowela, tylko, że ja nie wybaczam. A teraz jestem sama i czekam na 4 faceta, który też mnie zdradzi dla innej. Hmm chyba zaczynam się do tego przyzwyczajać, tylko czemu akurat mi zawsze wieje wiatr w oczy?

24
43

Komentarze do "Zdradzona po raz trzeci"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Ja cie nie zdradzę, wcześniej zerwiemy, więc nie będzie niedomówień, piszesz się na to? 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Dziewczyno zastanów się co, w Twoim zachowaniu, sprawiło, że tamci kolesie Cię zdradzili, bo prawdopodobieństwo, że wszyscy byli ******* jest małe. I głowa do góry, rób to co podpowiada Ci serce;)

    0

    0
    Odpowiedz
  4. masa kobieto, MASA! nie masz jeść, masz wpierdalać!

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Nie przyzwyczajaj sie 🙂 bo się przyzwyczaisz jak ja do samotności i cięzko będzie Ci się z kimś związać, bo… będziesz miała obawy zawsze

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Może gdybyś im dawała zostaliby na dłużej?

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Moja ulubiona liczba to 13… Ale 4 też może być;P Call me!

    0

    0
    Odpowiedz
  8. znam to uczucie kochana ;] po prostu wartościowe kobietki nie są doceniane, a jak wiadomo Polak madry po szkodzie…

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Ja nadal jestem z kolesiem który mnie zdradzał. Ciężko jest ale oboje się uczymy, on trzymać ptaszka w spodniach i miłości a ja wybaczania:) warto o coś walczyć jeśli oboje tego chcemy i nie mów że kolejny Cię zdradzi bo z takim podejściem to Ty zostaniesz starą panną 😉 będzie dobrze

    0

    0
    Odpowiedz
  10. a ja myślę że z Tobą jest coś nie tak. Robisz jakieś błędy i dlatego tak jest. Powodzenia

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Szanuj się a będzie dobrze.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Zgadzam się z 3. musisz wpierdalać i to ostro

    0

    0
    Odpowiedz
  13. @1,6 – nie dzięki chłopaki, na razie wolę być sama, teraz to ja będe rozdawać karty 🙂 @2,9- ze mną i z moim zachwaniem jest wszystko ok, a nawet jesli nie było by ok, to nie jest to powód do tego, żeby mnie zdradzać, wystarczy ze mną zerwać. A kto zdradza ten cipa. I tak na marginesie jak by naprawdę ze mną było tak źle, to po co cała 3 by do mnie pisała o wybaczenie, o jeszcze jedną szansę, żeby być ze mną? chyba to nie masohiści? @5 – chyba jako jedyny odkryłeś mój problem, bo z całej 3 tylko z jednym spałam i to raz, dopóki niecały tydzień później nakryłam go z inną(jestem tu anonimowa to mogę się przyznać). Jestem dość pościągliwa w dawaniu (nie chodzi o to, że boje się seksu, ale o to, żeby facet się pomęczyć zanim mnie dostanie), zawsze mnie bracia uczyli, żebym to ja grała pierwsze skrzypce w związku. @3,11 – mam dobrze wyrzeźbioną masę, powiedzmy, że nie mam prawa narzekać 🙂 @4,7,8,9- dzęki za miłe słowa i pocieszenie 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Wyzbądź się tego chorego egoizmu, przez który drugiego człowieka traktujesz jak rzecz, na którą masz wyłączność użytkowania i wybierz wolny związek. Wtedy sztucznie wykreowany problem „zdrady” znika.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. do 3 i 11 . dobra ok – masa.a kiedy przestać jeść vel wpierdalać ? co potem ? rzeźba ? proszę o dalsze wskazówki

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Po pierwsze, zwiększ mase:P

    0

    0
    Odpowiedz
  17. @14 jak osiągniesz swój cel, np. przestaną cie zdradzać, wtedy możesz już w masie rzeźbić. i wtedy funkcjonujesz jak człowiek.
    @12 poka fote, tutaj jesteś anonimowa, a chętnie bym se popatrzył 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  18. @13- eee tą odpowiedzią mnie zatkałeś, po jednej mojej wypowiedzi odrazu wiesz jaka jestem i co jest przyczyną tych zdrad, nie ma to jak przydzielenie łatki egoistki komuś nawet nie mając do tego podstaw. Partnera nie traktuje jako mają wyłączność, i mam świadmość, że nie jest moją rzeczą,partnerowi daję dużą swobodę, jedyne czego oczekuję to wierność, szczerość i miłość. Czy to teraz tak wiele dla faceta? A wolne związki mnie nie interesują

    0

    0
    Odpowiedz
  19. @16 – a co z tego wyniknie jak pokaże swoje zdjęcie? powiedzmy, że na brak zainteresowania mężczyzn nie narzekam, więc dodając swoje zdjęcia tylko zadowole twoje oczy(o ile podobają ci się brunetki) a z siebie zrobie desperatke szukającą dowartościowania 😛

    0

    0
    Odpowiedz
  20. @17 – pojęcia zdrady i tzw. wierności to wymysły patriarchatu, czysto ekonomiczna kalkulacja, u której podstaw leży zawsze prymitywny egoizm.
    Pisząc o nim nie oceniam Ciebie, Ty najprawdopodobniej w ogóle nie zdajesz sobie z tego sprawy, lecz starasz się żyć zgodnie z „ideałami” naszego społeczeństwa. Zamiast tego warto byłoby je krytycznie zanalizować i postawić sobie np. pytanie, czy sytuacja, w której partnerzy w związku mają całkowitą swobodę jest rzeczywiście taka zła. Ja dochodzę do wniosku, że tzw. 'wolny związek’ to kolejny poziom w ewolucji człowieka, z poziomu alfa-samca, który spuści manto konkurentowi zmienia się w kogoś, kto znajdzie partnera na całe życie bez uzurpowania sobie prawa na wyłączność używania jego/jej ciała.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. A lubisz korniszony?

    0

    0
    Odpowiedz