Pies ogrodnika

Mam kupla, z którym mogłabym spędzić resztę swojego życia… problem polega na tym, że on czuje to samo tylko kiedy czuje, że mogłabym mu „uciec”. Za każdym pierdolonym razem kiedy zaczynam się z kimś spotykać, on pokazuje, że chciałby żebyśmy przeszli o krok dalej… Kiedy ja rezygnuję ze wszystkiego, żeby tylko spróbować z nim być, on umawia się na randki z innymi kobietami. Tego typu sytuacje potarzają się regularnie. Wiem, że już dawno powinnam sobie dać z nim spokój, ale jakoś nie mogę.

18
46

Komentarze do "Pies ogrodnika"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. To pielęgnuj tą znajomość dalej, widać kolega strasznie wygodny i konkretny przykład na psa ogrodnika. Weź go podpuść któregoś razu, ale tak konkretnie – może się zmieni. Kwestia tego czy chce ci się w takie podchody z facetem bez jaj bawić. 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Normalna dziewczyna by takiego dawno posłała na drzewo. Ale nie ty. Żałosne.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. może potrzeba szczerej rozmowy ?

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Mam to samo w pokoju obok:) kolega spotykał się z pewną panienką on mu dała kosza, ten sobie znalazł następną ta też mu dała kosza, w koncu poznał juz fajną babeczkę (bynajmniej mi sie wydawało że pasują do siebie) to się umawia na potrójną randkę ze swoją pierwszą niedoszła miłością, która zerwała z innym kolesiem. a ja wysłuchuje tych żali

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Napisz wpis, potem go przeczytaj jeszcze raz, popraw błędy logiczne i stylistyczne i dopiero wtedy naciśnij przycisk wyślij. Mniej więcej wiem o co Ci może chodzić. Moja odpowiedź – no cóż, taka ludzka, pierdolona natura.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. On prawdopodobnie cierpi na rzadką odmianę seksoholizmu

    0

    0
    Odpowiedz