Parę rzeczy by się znalazło

No i zajebiście. Po co się studiuje? Po to, żeby się czegoś nauczyć? No chyba nie. Minął miesiąc, a wykładowcy wymagają ode mnie znajomości różnych gówien, których ani ja, ani cały kierunek nie miał w liceum, bo gdybyście szanowni panowie docenci doktorzy jebani habilitowani nie zauważyli to liceum nie ma już czterech lat, a trzy. Każdy jeden mówi, że zalicza mniej niż 1/3 zazwyczaj i co? Ma mnie to zmotywować do nauki czy jak? Zajebiście, jeszcze ludzie, z którymi „studiuję” są strasznie przyjebani. A jak już przejdę cały tydzień z tą całą chujowością świata to jeszcze na dworcu stare pijaczyny żebrzą o drobne. SPIERDALAĆ DO PRACY, mówię. Studiuję, skąd mam mieć kasę, żeby utrzymywać pijaczków, jak nie mam na jedzenie? Teraz zbliża się długi weekend, a ja co będę robić? Nie, nie spędzę go z rodziną, bo do domu mi za daleko. Będę zapierdalać z nauką, żeby za kilka lat [jak się uda oczywiście] zostać bezrobotnym magistrem inżynierem w biednej Polsce. Kierunek ciężki jak sto chujów, ale co z tego, jak pracodawca zechce mi dawać później 1000zł na rękę? I nawet nie będę się kłócić, bo pracy i tak gdzie indziej, za większe pieniądze nie znajdę.

30
47

Komentarze do "Parę rzeczy by się znalazło"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Ale o chuj Ci chodzi facet?
    Co kogo obchodzi co Ty w liceum miałeś? Rozwijać i uczyć się możesz sam, jest coś takiego jak książka wyobraź sobie, nikt Ci nie wpierdoli wiedzy do głowy.
    Nikt też dla Ciebie nie obniży poziomu studiowania, bo jesteś cipa i gówno wiesz. Bardzo dobrze, studia wymagają i tak ma być. Sam jestem studentem i też nie miałem tego co miałem mieć, ale nie pierdole takich farmazonów ja Ty. Bierz książke i zapierdalaj albo rowy kopać.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Prawda to nasza chujowa szara rzeczywistość !!

    0

    0
    Odpowiedz
  4. witamy na studiach! :)) przypominamy: studia to 100% swojej pracy 🙂 a i ciesz się, że będziesz miał robotę w Polsce 😀 ja na swoim kierunku muszę się tak ustawić, żeby jakoś wyjechać później, bo inaczej ani grosza 😀 chyba że poza zawodem, ale nie po to się męczę podobnie jak Ty, żeby ni ułamka potem z tego nie wykorzystać 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  5. witaj w rzeczywistości

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Nie martw się zmyślaczko… pracę masz przecież zagwarantowaną u swojego tatuni w piekarni :p tym bardziej że teraz to już chyba nawet lepiej płaci niż kiedyś i nikt cię tam ze współpracowników nie śmie popędzać, obrażać itp bo przecież będziesz jakby nie było córką szefa!

    0

    0
    Odpowiedz
  7. ad. 1: tak kurwa, dla mnie nie obniżą poziomu, inna sprawa, że cały kierunek ma tak samo przejebane. a później płacz, że nie ma inżynierów w Polsce. a ty co studiujesz, socjologię, że się tak wymądrzasz i nic od ciebie nie wymagają?

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Ad.1) Moim zdaniem nie masz racji, tu nie chodzi o obniżanie poziomu studiowania, tylko o organizację całości. Wiesz, jak byłoby przyjemnie, jakby się ktoś na górze puknął w czółko i zastanowił, że może jednak warto by było ustawić program tak, żeby to, co jest wymagane, student umiał? A nie musiał zasuwać z 3 razy większą robotą? A poza tym, to, że ktoś wcześniej nie został czegoś nauczony nie oznacza, że jest cipą i gówno wie. To tak na marginesie.

    Co do samego wpisu – współczuję. Ale nastaw się, że może doświadczysz cudu i złapiesz lepszą pracę niż Ci się wydaje.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. No ale o co Ci chodzi ?! postudiujesz raz czy dwa, upierdolą Cię na 3 roku – to są problemy. Takie wyciskanie pryszczów na siłę podaruj bo każdy kto studiuje ma taki dylemat ;/ do podręczników wyłącz neta i zapierdalaj po to żebyś mógł na gębę kilka stów więcej zarabiać niż zapierdalać na zmywaku w Mcdonalds albo układając butelki w biedronce

    0

    0
    Odpowiedz