Podoba mi się pewna dziewczyna. Spotykamy się często, a to piwo, a to kino, a to u niej, a to u mnie, buzi buzi, rączka rączkę, przytulaski, wspólny obiad, śniadanie, maślane spojrzenia i nagle JEB! Ona zaczyna mieć dystans, ja zauważywszy to nie narzucam się (bo nie jestem pantoflarzem, co będzie biegał jak pies), mówię, że nie mam jakichś nadziei tylko zastanawiam się o co chodzi i też nie żądam jakichś deklaracji. A ona na to, że za szybko wszystko się to wszystko toczy i ona nie wie co myśleć i że jeszcze się nie otrząsnęła po poprzednim związku. NO KURWA! To po co to wszystko? Te zwierzenia, mocne słowa, dzwonienie do siebie, budzenie rano, słoneczko, skarbie, kotku, kochanie itd. No po chuj tak komuś jebać w głowie? Teraz nie wiem na czym stoję, a już dostałem parę propozycji od innych fajnych, ciekawych dziewczyn, żeby wyjść gdzieś na piwo/imprezę i musiałem odmówić, własnie ze względu na tą pierwszą! Ja pierdole, baby są takie dziwne. Zależy mi na niej odpycham przez to inne. W końcu będzie tak, że zostanę z niczym, a chciałbym się wreszcie związać, być dla kogoś oparciem, być ważnym, być pierwszą myślą po przebudzeniu drugiej połowy. Jestem ciekaw dalszego obrotu sprawy. Chujnia i śrut.
No i tak jest zawsze! Pojawiają się, a potem nie ma nic.
2013-01-28 19:0158
95
Stwierdziła gdzieś po drodze, że jej nie pasisz. Miała do tego 100% prawo. Czy to nie jest pierwsze wytłumaczenie, które przychodzi większości ludzi do głowy? Co tu rozkminiać…
Przeżyjesz, człowiek odrzucony ma prawo się trochę poużalać i ponarzekać w stopniu umiarkowanym oczywiście, w szczególności jak ma klapki na oczach. Ale jak już będziesz wiedział, ze traktuje cię jak koło zapasowe i rozsądek w końcu przemówi to powiedz jej nara…. a jak już powiesz żeby spadała to będzie wtedy za tobą latać
Gościu nie wkurwiaj mnie – nie wiesz jak to działa? Stroi foszki, to ty nie rezygnuj z wyjść z koleżankami, tylko właśnie wychodź jak najczęściej – szybciutko zmieni front, jak zacznie jej się palić grunt pod nogami – no chyba, że nic do ciebie nie czuje, to jeszcze lepiej – będziesz miał spokój i z kimś powaznym stworzysz związek.
Ile masz wiosen?
dojeb jej i tyle
numer 1 jak to baby mają w zwyczaju nie skumała o co chodzi autorowi. otóż chodzi mu o to, że ona wodzi go za nos!
Nigdy nie masz pewności że gała zostanie opierdolona. A tak na serio, to zmykaj to tamtych chętnych, i tyle
komentarz numer 3 trafny jak działo w 44. koło zapasowe !
Wiem, że ta płeć ,,piękna” jest pojebana ale zastanów się wyruchał byś ją bez worka na głowie?
no bo ile może się bujać z gościem co tylko smyranie i mizianie? ona chce być pokryta przez samca a nie pierdolenie o szopenie. kilka randek można się pomiziać ale bez przesady…”skarbie, kotku” to możesz później takie słodkopierdzące maniany odpierdalać
po pierwsze zwieksz mase
a czy nikt nie pomyślał, że laska zwyczajnie boi się zaangażować? i boi się następnego kroku? być może chce sprawdzić, jak bardzo ci na niej zależy. i sam też odpowiedz sobie na to pytanie.
3 i 10 mają racje. Pruj te pozostałe. Twoja wypowiedź o pierwszej myśli po przebudzeniu świadczy że za dużo czytasz romansów. Życie to nie pierdolony romans.
zerwij z nią kontakt na jakiś czas, jak sie sama odezwie to wygrałeś stary
właśnie popieram @3 🙂 laska się pogubiła, każdy ma prawo do błędów, miejmy nadzieję na happy end 😉