Yyy… mleko?

Zacznę od tego, że właśnie zmarnowałam ze dwie porządne garście pysznych płatków śniadaniowych. Zawsze… zawsze sprawdzam czy mleko jest dobre przed dolaniem go do płatków – tylko oczywiście nie dzisiaj! Obrzydliwe kwaśne płatki spłynęły rurą kanalizacyjną gdzieś do Bałtyku. Ale co tam, zjadłam drugą porcję, tym razem z innym mlekiem, a potem jeszcze pół lodówki, po czym wszystko wyrzygałam, bo jestem pieprzoną bulimiczką i rzygam średnio kilka razy dziennie ciężko zarobioną przez moich rodziców kasę. Chodzę na terapię, ale ona póki co gówno daje. W dodatku ostatnio doszłam do smutnego wniosku, że otaczający mnie znajomi to w większości półdebile:( i jeszcze do tego wszystkiego mój facet, który od 3 miesięcy nie uświadomił sobie jeszcze, że jest byłym facetem. Chujnia i śrut!

28
47

Komentarze do "Yyy… mleko?"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. „doszłam do smutnego wniosku, że otaczający mnie znajomi to w większości półdebile” – ależ to wspaniała wiadomość !!! Teraz sama możesz uniknąć debilizacji przez izolacje od nich. Co prawda bolesny proces ale coś za coś.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Ale jesteś zjebana ja bym Cie zostawił, fakt chujnie ma ten facet, że się w Tobie zakochał.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. I co się dziwisz? Każdy zdrowy, dorosły człowiek ma problemy po mleku. Przestań żreć ten syf a zacznij coś normalnego, np. kiełbachę czy schabowe!

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Trochę szkoda mi Twego faceta, ale być może jest równie nietypowy jak Ty

    0

    0
    Odpowiedz