No więc… Pewnego dnia tata wrócił z pracy i przywiózł mi kubek. Nie byle jaki, bo termoizolacyjny z Mercedesa… I było wszycho zajebiście ale po paru dniach stałą się rzecz straszna… Kubek poszedł w pizdu zaczął przeciekać. Powiedziałem to mamie ona, że da się naprawić to ja ucieszony poszedłem do siebie. Wieczorem wchodzę, a tu kubek rozebrany na części przez rodziców, a na zapytanie co robią powiedzieli, że jak z Mercedesa to trzeba do tego jak mechanik podejść i znaleźć przyczynę usterki ;/ A wystarczyło przytopić spód albo taśmą izolacyjną… chujnia … śrut!
22
46
O żesz ja pierdole, to sie dopiero nazywa problem!:|
kurwa, zajebisci starzy;d
Dla jednego problem, dla innego nie.
Do komentarza wyżej.
Gówno prawda mój drogi. Gdy ten pajac dowie się co to prawdziwe problemy, wtedy wspomni ten kubek i zatęskni do takich. Im wcześniej przekona się jak boli życie, tym lepiej.
ja pierdole co to ma być? dno ten wpis…
o cholera :/ to musisz teraz chodzic zalamany haha
Chciałabym mieć tylko takie problemy…
zostań emo
Święta Makrelo to się nazywa problem, to jest kolejny powód aby w Polsce wprowadzić kontrole urodzeń…