Chroniczny brak chujni.

Jestem tak szczęśliwy, że czasem aż się zastanawiam, czy nie zawarłem paktu z diabłem po pijaku, o czym następnie zapomniałem. Mnóstwo pieniędzy, bardziej niż udany związek, grupka przyjaciół, gdzie każdy za każdego dałby sobie rękę uciąć. Samochody, motocykle, łódź, piękny dom. Nie muszę już nawet pracować, tak się ustawiłem. Czas przeznaczam na delektowanie się ukochaną, hobby i przyjaciół. Zdrowie lepsze niż u dzisiejszych garbatych nastolatków. I po co piszę to wszystko? Żeby zwalić sobie konia do waszych nienawistnych odpowiedzi, gdzie będziecie udowadniać mi, że szczęśliwy nie jestem, skoro muszę o tym pisać na chujni. Wow. Już nie mogę się doczekać, siusiak zaczyna świrować. Pozdro mordki

2
0