Poszedłem dzisiaj oddać krew, no bo jeżeli mnie to nic nie kosztuje, a mogę komuś pomóc, to czemu nie? Wchodzę do kliniki, recepcja, rejestracja, ankiety. Pytania typu „Czy w 1955 roku byłeś w Afryce Południowej lub Tajlandii?” i tak dalej. Potem musiałem iść oddać próbkę krwi do badania, a następnie iść do lekarza (pech chciał że to onkolog), by zbadał mi ciśnienie i puls, by sprawdzić czy jestem zdatny by tą krew oddać. Podnoszę koszulkę, bada, odwracam się. Chwila ciszy, a potem pytanie ze strony lekarza „A pan czemu tego znamienia nie ma wyciętego?”. Z dalszej rozmowy wynikło, że znamię, które mam na plecach i które dermatolodzy odradzali wycinać to najpewniej czerniak i powinienem mieć go już dawno wyciętego, przed okresem dojrzewania (a wtedy zjebani dermatolodzy kazali to zostawić). To skurwysyństwo jest podobno gorsze niż rak… Za 15 dni mam dziewiętnaste urodziny… Świetny, kurwa prezent…
I chciej tu dobrze
2016-03-11 18:3074
38
Za włosy i do gnoju-chuj ze wsi.
Znakinterpunkcyjny „przecinek”jeszczepoprzedostatnimsłowieTwejwypowiedzi.
No to przynajmniej teraz wiesz, że musisz ten syf wyciąć. Im wcześniej tym lepiej. Może nie będzie to miało konsekwencji, więc na co narzekasz?
Nie martw się na zapas.
No to chujnia jak się patrzy…
nie słuchaj nigdy jednego dochtorka,bo może chcieć zarobić na tobie jak zenek z warsztatu szwagra.idź do drugiego,jak mało do trzeciego.wypytaj dowiedz się nie panikuj.
Ja jestem regularnym dawcą moczu i doprawdy nie mam problemów zbliżonych nawet do Twoich. Może zostaniesz dawcą nasienia?
Wszystkiego Najlepszego!
To jec dużo czosku i czytaji tore. Pozdrawiam dr.Hab Józef drąg.
Ić w mase
Gówno wiesz, wypierdalaj stąd bo ci ryj obije !! – chuj ze wsi
Pierdol te znamię. Za młodych lat koniecznie chciałem wyciąć takie znamię na szyi. Ile się nastarałem. Pewien doświadczony doktor w znanym szpitalu powiedział, abym nigdy tego nie ruszał, bo jest to naturalna ochrona przed rakiem. Później chcieli mnie raz dorwać rakarze rakowi. Prawie się zdecydowałem, ale dali mi do podpisania OŚWIADCZENIE, ŻE JAKBY CO, TO ONI NIE SA NIC WINNI !!! Spaliłem gumę stamtąd, nigdy tam nie wróciłem i żyję sobie ze swoim znamieniem już wiele lat, i mam spokój – nic się nie dzieje. Zasada jest jedna – jak jest chociaż trochę owłosione – nie ruszasz. Z mojego włosy napierdalają lepiej niż na chuju, muszę mieć fryzjera znamieniowego :)Pozdrawiam
nie przejmuj się. wycinanie to też ryzyko. poczytaj….
Jakbys mial świnie w domu regularnie chedozona to bys nie musial sie martiwc ze jakiegos trypla zlapiesz. A imzadowolona swinka chrumknie tudziez zakwiczy wesolo.
Takie ścierwo zawsze się usuwa, pewnie przez pewien czas urosło i teraz nadaje się do usunięcia, a wówczas może się nie nadawało. Poza tym takie gówna są obrzydliwe, jak widzę dziewczynę z czymś takim na pysku, to nawet nie podchodzę.