Pasja kontra szkoła

Postaram się nie rozpisywać. Otóż chodzę do gimnazjum, materiału w chuj dużo, testów tyle że ja pierdole. I jak tu się rozwijać? Nie chodzi mi tutaj o naukę, bo i tak nic mi się nie przyda. Mam pewne hobby. Mianowicie gram na gitarze. W niedalekiej przyszłości chciałabym założyć zespół. W niedalekiej, czyli zanim skończę liceum. Chociażby tak żeby sobie wspólnie pograć ze znajomymi. Ale kurwa nie mam jak, bo jedyne co umiem zagrać w całości to Smoke on the water. Dlaczego? Dlatego że za mało ćwiczę. A dlaczego za mało ćwiczę? Przez szkołę. W weekend zakuwam do piątej rano, żeby mieć dzień wolny. Wtedy ćwiczę. Ale dwa dni w tygodniu to zdecydowanie za mało. Uczę się tylko dlatego, żeby matka nie dawała mi kar. Tak, dobrze myślisz drogi czytelniku. Dostaję karę na tydzień, za trójkę. Tak się zastanawiam, czy by tej nauki nie rzucić w pizdu, i wziąć się za ćwiczenia. Na studia nie pójdę, nie ma kurwa mowy. Jeszcze dwa lata w gimnazjum i trzy lata liceum, jeżeli ten pierdolnięty rząd niczego nie zmieni do tego czasu. Będzie ze mnie kurwa drugi Satriani :DD Cieszcie się życiem, nie narzekajcie na to co macie, podążajcie za swoimi marzeniami, je realizujcie i nie poddawajcie się! Pozdrawiam, hejterzy pocałujcie mnie w dupę.

0
2

Komentarze do "Pasja kontra szkoła"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane