Od zawsze miałem problemy z zasypianiem, już jako dziecko. Było jednak do przeżycia aż do teraz. Od pół roku średnio jedną noc tak na dwa tygodnie mam zupełnie nieprzespaną, poza tyn w tygodniu śpię max 5-6h bo wstaję do roboty o 7 a zasypiam zwykle o 2, czasem przy ogromnym szczęściu o 1. Często się turlam do 4-5 po łóżku i chuj. Nic nie pomaga. Dostałem jakieś leki nasenne to po tygodniu wypierdoliłem w pizdu bo i tak nie pomagały specjalnie zasnąć (tj raz pomogły jak w ramach testu wziąłem trzykrotność maksymalnej dopuszczalnej dawki ale następny dzień był torturą), a jeszcze nie daj Boże bym się uzależnił od tego gówna. Gdzieś przeczytałem że może to być na tle nerwicowym, zarejestrowałem wizytę u głowologa – termin za 4 miesiące. No kurwa. W całym mieście nie ma szybciej na jebany NFZ. Prywatnie mnie nie stać. Chujnia.
Jebana bezsenność
2016-03-01 18:151
0
Współczuję, bo też mam problem ze spaniem, od 2022 roku od drugiej połowy stycznia się zaczęło – większość nocy od drugiej połowy stycznia tego roku spałem za mało według mnie. Boję się co będzie dalej…