Moją chujnią jest mój kolega z ławki. Nieustannie puszcza wątpliwej jakości gazy powietrzne przez co zanieczyszcza moją sferę prywatną. Dodatkowo ciągle się chwiali pracą w call center i tym , że kończy prawo. Udaje non stop mądrego pedał cały czas mnie wkurwia. NIby taki hop, niby taki ogarnięty. Inwestycje tu, inwestycje tam a nawet nie potrafi dopilnować tego żeby maklerzy kupili akcje. Znów śmierdzi. Chujnia i śrut.
38
74
„Wątpliwej jakości” to jest Twoje mędrkowanie i ubieranie gadki o zwyczajnym pierdzeniu w słówka, które wg Ciebie dodają polotu Twojemu sraniu w banie.
Niech zgadnę – Jego bąki zaczęły Ci przeszkadzać po tym jak zaczęłaś mu zazdrościć sukcesów, czy przez to, że olewa Cię do tego stopnia, że na luziku sobie przy Tobie pierdzi?
Generalnie to chciałem wkurzyć kolegę na zajęciach dla śmiechu tym postem ale jak już chcesz pokazać , żeś taki wybitny psychologosocjologo bezrobotny to pozdro 😀
Współczuję bo mam podobnego „miśka”na informatyce…