Szlag mnie trafia już. Bardzo podoba mi się koleżanka z pracy. Z jej spojrzeń wynika, że miałbym szanse u niej. Chciałbym ją wziąć w ramiona, całować i pieścić. I tu zaczyna się moja chujnia odwieczna, zwana nieśmiałością. Wkurwia mnie to okrutnie bo już parę okazji w życiu przez nią straciłem. Co robić? Jak tak dalej będę zwlekał to mnie oleje i chuj z tego będzie. Ratunku
21
45
Lol. Przełam się i zagadaj, a potem pójdzie już łatwo. Jak nie to strzel se w łeb, albo skocz z okna.
jak można spojrzeniem mierzyć sobie u kogoś szanse ??
Do odważnych świat należy, powiedz jej, że na nią lecisz, albo rzuci ci się w ramiona, albo wyśmieje:) NO RISK NO FUN:D
A poza tym mam pytanie… od kiedy chujnia.pl stała się kącikiem porad?
Piszesz co Cię boli i już, a jak nie to napisz do BRAVO:) ŚRUT!
Ona czeka…
Stary zaryzykuj kurwa !! NA początek zaoferuj jej jakąś pomoc w pracy czy coś podobnego, aż się przełamiesz… JA tam nigdy nie mam problemów
grunt to cały czas gadać 
Weź sie na nią rzuć i ją wydymaj w pracy