Nauczka o życiu

Wkurwia mnie wszystko. Tak to jest mieć 30 lat i obudzić się w ciemnej dupie. Nagle okazuje się, że większość rzeczy które kiedyś „miały znaczenie“ są dzisiaj o kant dupy rozbić. Są albo nieaktualne albo sę zwykłą projekcją bliskich na twój temat. Co rozumiem przez slowo projekcja ? Ano niedoceniany wpływ rodziców na dzieci. Wiecie trzymanie „krótko“, standardowe wychowanie, gdzie dziecko nie ma szans popełnić błędy, wcześniej zesra sie ze strachu, że coś przeskrobało, byle by tylko nie burzyć tego „porządku wychowania“. Nikt sobie nie zdaje sprawy, że takie trzymanie krótko i wtrynianie nosa we wszystkie dziedziny życia takiego dzieciaka, odbije się nie tym starym pierdzielom tylko dzieciakowi. Będzie miał 20-30 lat więcej i dalej bedzie w punkcie wyjścia. Pokończy kolejne szczeble zjebanego polskiego upośledzonego szkolnictwa, ba skończy tam jakieś studia, pójdzie do pierwszej chujowszczej „roboty“, potem do następnej, i tak bedzie kontunuowało ten zjebany owczy bezsensowny żywot, o prawdziwym życiu wiedząc przysłowiowe zero, a o tym jak „żyć“, o wyznaczaniu sobie jakichś ambitnych celów czy podejmowaniu ryzyka nie wspominam.

Do tego życie dorzuca swoje, ciężka choroba w rodzinie i widmo podcierania czyjegoś tyłka w imię przywiązania ? A co z moim życiem, już teraz okrojonym do minimum. Nikomu nie życzę tego żeby musiało patrzeć na bliską mu osobę jak gaśnie przez kilkanaście lat (tak tak są gorsze choroby od raka). Tak to jest być jedynakiem, wtedy ciągle oczy są zwrócone w twoją stronę, bo ty powinieneś, jesteś to nam winny. Oczywiście nikt tego nie mówi wprost, ale każdy dba o to żeby ciężar obowiązków był po stronie „młodego“ – „bo całe życie jeszcze przed tobą“. Co za bzdura. Jestem modelowym przykładem, że tak właśnie nie jest. Tak kończy sie bycie ułożonym i grzecznym dzieckiem, które nie potrafi powiedzieć „NIE“, bo nigdy nikt go nie nauczył dbać o siebie. I teraz zalewa mnie fala frustracji, czuje że tkwię w miejscu, że nic się nie zmieniło bo dalej tkwię w tym układzie. Ktoś rzuci „jesteś pizda“ – może i jestem ale pewne rzeczy trzeba po prostu przeżyć i tyle. Tkwie w chorym układzie a jednak przywiązanie nie pozwala mi myśleć tylko o sobie. POPIERDOLONE – uwierzcie wiem.

No i tak sobie żyje jako taka dronka, która obraca się tylko wokół ludzi z najbliższego otoczenia. Zero życia prywatnego, zszargane nerwy, psychiatra, prochy. bo ileż można patrzeć na czyjąś pokrzywioną z bólu twarz zanim coś się poprzestawia w głowie… czuje się jakbym mieszkał w pierdolonym hospicjum. Po roku brania prochów znowu dochodzę do siebie, będąc w punkcie wyjścia.

69
54

Komentarze do "Nauczka o życiu"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. od autora – dokończenie:

    Jaki jest cel tych wypocin ? … nie wiem … może da to komuś do myślenia. Może ktoś jest w podobnej sytuacji, wtedy zrozumie że nie jest sam, a przed wszystkim chciałbym powiedzieć, że każdy z nas zasługuje na to co aktualnie najlepszego ma mu do zaoferowania otoczenie. Pierdolenie o poświęcaniu jest dobre na krótką mętę. Czasem trzeba pomyśleć o sobie (nawet jak sie jest takim starym pierdzielem jak ja).

    Powodzenia

    1

    0
    Odpowiedz
  3. mnie z pizdy w mężczyzne przemieniły sporty walki (boks, muay thai, bjj) i pamietaj: lepiej póżno niż…póżniej;) piona

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Ale o sso chozzi?

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Czesc.Znam doskonale to co czujesz.Chcesz sie oderwac I byc kims ale nie mozesz bo musisz „oddac przysluge”. Ja postawilem na hazard ale doszedlem do dna przez to ale dlatego ze bylem glupi. sam nie wiem jak Ci doradzic ale moge Cie zapewnic ze nie tylko ty tak masz.Mozesz pozostac dobrym I milym albo byc meszczyzna z twardymi zasadami. powiem Ci ze sam zmagam sie z wybraniem bo bedziesz mily to bedziesz zly a jak bedziesz chcial byc twardzielem to przejdziesz dalej niz norma I tez bedzie zle. Co by nie bylo trzymam kciuki za Ciebie.

    1

    0
    Odpowiedz
  6. Rzeczywiście masz nasrane skoro masz 30 lat i piszesz że jesteś starym pierdzielem. Jesteś jeszcze w fazie młodości człeku, co prawda bliżej jej (młodości) końca niż początku ale „stary pierdziel”? W USA w Twoim wieku zaczynają studia dzienne, a o ślubie myślą w okolicach 40. Skończ kurwa jęczeć, idź do roboty, wynajmij jakąś pielęgniarkę z Ukrainy choć na 3 godziny dziennie żebyś mógł wtedy wyjść na luzie, coś porobić. Prochy wszystkiego nie załatwią. Hawk.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Oż kurwa! Mamy jakiś wiosenny wysyp 30-sto latków turbo patałachów. Przebijają się po zimie do społeczństwa z odtajających wiejskich chat, jak psie gówna spod topniejącego śniegu. Chrystusie najświętszy – ratuj mnie przed tym, co widzę. Niedługo nie będzie już kogo zatrudnić nawet do naciśnięcia guzika, zwalniającego taśmę. Gościu – ty nie jesteś częścią bezrobotnych. Bo bezrobotni to z definicji – niezatrudnieni zdolni do pracy.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. przywykniesz. i wszystko się ułoży obyś pamiętał tylko o regule: logika wykonywania działań, koncentracja, osiganie celów:) no i cierpliwość a tego jedynakom brakuje

    0

    0
    Odpowiedz
  9. wydaje mi sie ze uklad jest taki: zaplanowano ci zycie, od malego byles szkolony by nie podskakiwac a wiec i nie walczyc o ukladanie sobie zycia bo ono jest juz ulozone i ty masz tylko odegrac w nim przypisana role. teraz gdy rodzic jest w zlej kondycji podswiadomie masz zal o ten stan rzeczy i zajmujac sie nim czujesz sie jak hipokryta, jakbys zdradzal siebie. tak czy popieprzylem? nie dam konkretnych rad bo nie znam do konca sytuacji. ogarnij temat pomocy np z hospicjum lub innego miejsca gdzie taka osoba otrzyma bardziej fachowa pomoc. nie wstydz sie i nie daj sie zbalamucic tekstami w stylu „oni dla ciebie sie starali a ty ich teraz oddajesz do umieralni”. to mowia czesto ludzie ktorzy nie potrafia kompletnie ogarnac sie w zyciu albo takich problemow nie maja. pierdol innych za wszelka cene bo cie swoim kurestwem rozjebia i wyrzuca na smietnik. nie wiem jak gdzie indziej ale wiem ze dopóki sam sobie pomocy nie wywalczysz to nikt ci jej nie da.

    1

    0
    Odpowiedz
  10. Jakbym czytał o sobie :/ Fak :/

    0

    0
    Odpowiedz
  11. I to jest wlasnie owoc ciaglych zakazow i nakazow, a czlowiek jak mawia JKMikke uczy sie tylko na bledach. Rodzice zakazami i nakazami a do tego ustalone zasady(konwenanse) zabijaja wszelka tworczosc i kreatywnosc mlodego czlowieka, czynia z nas „rosline cieplarniana” ktora zginie bez tej cieplarni- czytaj: nie poradzi sobie w zyciu, nie odniesie sukcesu. Mlodzi ludzie nieograniczani zbyt mocnym „kloszem” sa czesto ludzmi sukcesu, maja pomysly zakladaja firmy itp. Pozdrawiam autora i innych pod kloszem. Prosze nie zrozumiec mnie zle rodzice powinnin troche ingerowac i czasem wybic jakies dziwne pomysly z glowy ale kazda skrajnosc bedzie miec fatalne skutki bo albo bedzie sie bandyta albo ludzka pizda. Prosze wybaczyc brak znakow.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Siema, trochę jestem w podobnej sytuacji, choć choroba w trochę mniejszym natężeniu bo duża odległość od miasta rodzinnego..
    30 lat to w dzisiejszych czasach młody człowiek. Pierdol leki-też przez to przeszłam bo myślałam że inaczej się nie da, ale okazuje się że da się, tyle że jest trudno. Nie poddawaj się, bo czasem warto cierpieć i żyć w szarości, choćby dla jakiś niesamowitych kilku przeżyć.
    Nie jesteś aż takim mięczakiem jak Ci się wydaje. Pozdro.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Co to kuźwa jest dronka? Pająk i

    jebedronkę

    Co to kuźwa jest dronka?

    0

    0
    Odpowiedz
  14. No bo prawdziwe życie składa się właśnie z harówki i rozczarowań przeplatanych chwilami zadowolenia.
    Ekscytację, upojenie i bycie prawdziwym mężczyzną to masz Pan co najwyżej w reportażach w Sukcesie albo filmach akcji o ruskim specnazie w Czeczenii. Trzeba się przyzwyczaić i tyle, bo co innego zrobisz? A na mądre internetowe rady w stylu Yody lub współczucie ala Św Franciszek nie licz za bardzo na Chujni.pl. Nazwa w końcu do czegoś zobowiązuje.
    Ps. @ 2 „bjj” to jakiś rodzaj blow joba? To rzeczywiście pasuje do odwykania od bycia pizdą.

    1

    0
    Odpowiedz
  15. @13: dron, to jest taki bezzałogowy samolot przeważnie amerykański. a dronka to rodzaj żeński tego samolotu.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Kiedyś chciałem mieć motorynkę, rometa czy jakikolwiek motocykl. Niestety, nie pochodzę z zamożnej rodziny, na dodatek rodzice nie pozwolili mi nigdy kupić takiego rumpla. I wiecie co? Dziecęce marzenia, ale do dziś żałuję że nie miałem motocykla. Chrzestna chciała mi kupić samochód na urodziny pod warunkiem że zrobię prawko, niedrogi do ok 10tysi ale matka się nie zgodziła, bo „ona sobie takich drogich prezentów nie życzy”…:( Ale byłem głupi… Później zarobiłem na prawo jazdy ale nie zrobiłem go a dlaczego? Żeby nie topić ciężko zarobionych pieniędzy w coś, co i tak mi się nie przyda bo samochodu nie mam… Kurwa! Kiedyś skreśliłem 6 DOBRYCH liczb w lotto, a ojciec nazwał mnie głupim bo 3 były w pierwszej dziesiątce. Wtedy było niewiele, ok 2 miliony ale bylibyśmy ustawieni że ho… Trzeci przykład autorytalizmu rodziców, gdybym się nie uparł skończył bym w liceum, „bo na miejscu i ten i tamten kolega poszli…” A ja zrobiłem zawód jaki mnie pasjonuje, mechanika, miałem najwyższe wyniki na moim profilu, chodzę zaocznie do technikum… A po maturze co bym kurwa miał? Strasznie żałuje ww rzeczy… Ludzie pocieszcie jakoś…

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Jest tylko jedno wyjście z takiej sytuaci – ustal priorytety, cele i powoli do nich dąż, realizuj – chociażby 15min dziennie im poświęć, a każdy taki krok za miesiąc zamieni się w 30 kroków a za rok w 365… nie ma innej rady, wiesz, że mam rację, na dodatek świetnie cię rozumiem. Jak sam tego nie zrobisz to koniec, naprawdę. Masz 30 lat – to ostatni dzwonek by zawalczyć i za 5-10 lat zbierać owoce i stać twardo na nogach. Żadna tam z ciebie pizdeczka nie jest, widzę to po twoim wpisie, bo tli się w tobie jeszcze ogień do zmian, do walki – dbaj by nie przygasł i uprawiaj sport, oprócz realizowania pasji, celów itp., a to dlatego, że on cholernie odstresowuje choćby na godzinę, dwie(takie niby nic jak bieganie chociażby) – liczę na ciebie, że się nie poddasz. Serio. Powodzenia!

    16@ – Nie patrz do tyłu, bo każdy czegoś żałuje, coś mógł zrobić inaczej i nie jesteś wyjątkiem. Jak ktoś twierdzi, że niczego nie żałuje to albo mało robił albo pieknie kłamie w żywe oczy bądź jest intelektualnie słabo rozwinięty i taka jest prawda, o której zadziwiająco mało osób wie i daje się nabrać na te popularne zdanie „niczego nie żałuję”(hahahaa dobre). Trzeba iść do przodu a po drodze spełniać swoje dziecięce marzenia, skoro dalej gdzieś w środku cię trzymają. Co to takiego kupić sobie motorynkę? Chociażbyś się miał na niej raz przejechać i poczuć w tym krótkim czasie ułamek dzieciństwa, taki powrót do przeszłości a później ją sprzedać – czy nie warto?? Pod rozwagę i nie rozczulaj się za bardzo 😉

    0

    0
    Odpowiedz