Niezdecydowane chłopaczki

Mam 22 lata i śmiało mogę stwierdzić, że chłopaczki, bo to koło mężczyzn nie stoi nawet, w tym wieku co ja nie wiedzą czego chcą. Wierze, że są wyjątki, ale bardzo nieliczne. Do rzeczy: spotykałam się kilka miesięcy z chłopakiem równolatkiem. Od razu spodobaliśmy się sobie, nadawaliśmy na tych samych falach, randki i te sprawy. Po pewnym czasie zaczęliśmy tworzyć związek, jednak w dosłownie dwa tygodnie mu się to znudziło, zmienił swoje zachowanie o 180 stopni stwierdził że nie chce się jednak teraz wiązać i angażować. Troszkę mnie to zraniło, ale ostatecznie powiedziałam okej i już od tamtego dnia nie utrzymywałam z nim kontaktu. Minęło potem kilka tygodni ja zaczęłam spotykać się z nowym kolesiem, który wydaje się sensowny, zobaczymy. No i chujnia polega na tym, że ten chłopaczek niezdecydowany, jak zobaczył że spotykam się z kimś nowym (bo obracamy się w tym samym gronie znajomych) obudził się z ręką w nocniku i próbuje na wszelkie możliwe sposoby dostać się do mnie, zabiega i próbuje odzyskać moje względy plus chce ośmieszyć w dziecinny sposób tego aktualnego mojego adoratora. Zabawny jest. Sądzi że ja oleje fajnego kolesia z którym się spotykam teraz dla niego – niezdecydowanego chłopaczka? Denerwuje mnie ta jego zuchwałość i pewność siebie nagła. Ale ja i tak będę robiła swoje, a on niech spada, ma za swoje, odepchnął mnie? Ma problem. Miał już swoją szansę. Apel do kobiet: jak osobnik płci męskiej mówi wam że nie chce się wiązać i podobne pierdoły, uciekajcie, tam związku nie będzie na pewno !! On albo nic do was nie czuje, albo chciał tylko ,,zamoczyć” albo woli się bawić z kumplami, tylko łzy was czekają. Szanujcie siebie a znajdziecie kogoś kto też was będzie szanował.

4
3