Dokarmiacze gołębi

Jak ja nienawidzę tego latającego syfu. Nie ma większego kloszarda wśród ptaków, niż gołąb. Jeśli upodobają sobie jakieś miejsce, to w krótkim czasie obsrywają je doszczętnie. Starczy, że się trafi jakaś stara kurwa (bo inaczej tego nie nazwę), która zacznie dokarmiać ten parch, a już zlatują się w coraz większej ilości i przyzwyczajają do miejsca. Na każdym osiedlu jest co najmniej jedna taka, a za zwyczaj więcej. Ostatnio właśnie napatoczyła mi się w bloku taka tępa bladź, z którą aktualnie wojuję. Tyle lat był spokój, nie było tego problemu, to teraz nagle coś się zesrało w tym jej łbie i ona będzie dokarmiać gołąbki. Jak ona zaczęła to robić, to już i inne bezmózgi poczuły dobroczynne powołanie i co i rusz ktoś rzuca na trawnik , nawet nie ziarno, ale i chleby, bułki – jakby to był śmietnik. Ludzie potem wychodzą z psami, a one łapią te popleśniałe odpadki. Stary pies po zjedzeniu czegoś takiego może się nawet przekręcić. Takie resztki wabią też szczury i robactwo, które później lęgnie się w piwnicach. Póki co obesrane są wszystkie parapety i balkony, a niedługo będą też uwalane elewacje, które dopiero co odnowiono, chyba po czterdziestu, albo i pięćdziesięciu latach, a których zapewne nie odnowią ponownie przez drugie tyle. Skąd się biorą tacy idioci? Czy tak ciężko wykrzesać odrobinę wyobraźni? Zresztą, karmienie gołębi to zaledwie ułamek problemu wyrzucania na trawniki odpadów gospodarczych. Chyba każdy widział leżące na ziemi wędliny, kości z zup itp. Ostatnio widziałem kiełbasę długą i grubą jak przedramię i dobre kilo żółtego sera (sic!)– gdybym złapał na gorącym uczynku takiego cymbała, to wziąłbym tę kiełbasę i zajebałbym mu nią przez łeb. Ot, jeden z wielu wątpliwych uroków życia w blokowiskach, które nawiasem mówiąc, jest materiałem na niezliczoną ilość chujni.

69
37

Komentarze do "Dokarmiacze gołębi"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. He he … W pełni rozumiem Twoje wkurwienie. Niestety w blokowiskach często mieszkają ludzie „ogarnięci inaczej”. Tylko harówka i zakup domu na odludziu jest rozwiązaniem, ale i tam są różne chujnie.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Jak duzo kielbasy i sera lezy na ziemii, to znaczy ze byl napad na kogos i ten ktos uciekal i zgubil zakupy. Nikt nie kupuje kielbase i sera by rzucac po trawnikach. Jakis zlodziej albo bandyta upatrzyl kogos z zakupami i chciango napasc by ukrasc drobne. Moze to jednak ta baba co dokarmia golebie- popytaj sie

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Same gołębie odchody masakryczne, ale to pol biedy w porównaniu z łażeniem po blaszanym parapecie i hałaśliwym ogólnie zachowaniem gównolotów. Cale hordy tego diabelstwa. O psy-zmorę naszych osiedli, które ujadają wszędzie; czy w domu ,na spacerze, przed sklepem, i pozostawiają po sobie tony gowna, zupełnie bym się nie martwił. Zdziesiątkowane,a tak będą stanowić problem. Kurwa w średniowieczu, gdy wylewano syf przez okno na pewno było czyściej.Trzeba być niezle najebanym idąc chodnikiem, by nie wdepnąć w paskudną niespodziankę. Dokarmiaczy gołębi, właścicieli kejtrów wraz z ich pupilami wystrzelić w kosmos. Przecież nawet oddana sprawie Straż Miejska sobie nimi nie radzi.
    R.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Wiesz, te gołębie to lubią wkurwiac i srać na różne przedmioty przez skażenie wirusem. Wiesz, kto tego wirusa stworzył? Żydzi.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Kapitalizm zapewni wam świetlaną przyszłość i złote lata mlekiem i miodem płynące,ale najpierw goje musicie zostać zdepopulowani a garstka niedobitków stać się zaczipowanym bydłem roboczym,i to wtedy dopiero nastaną lata miodem i mlekiem płynące dla każdego goja,tak właśnie wygląda dobrobyt według narodu wybranego

    0

    1
    Odpowiedz
  7. Chuj z golebiami, te debilki nie wiedza ze dokarmiaja tez szczury.. a potem biegaja takie wieksze niz koty.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Mieszkam w niskim bloku i też mnie to wkurwia jak otwieram okno a tam nasrane na parapecie !!! Gówno gołebie jak go nie usuniesz szybko to masz po parapecie ,a te kurwy wyrzucają resztki jedzenia przez okno a gołabki siedzą sobie na parapetach i czekają jak jakaś kurwa im rzuci bołeczke czy inne jedzonko ,w miedzy czasie srając mi i innym ludziom na parapety ,chyba kupie sobie wiatrówke!

    0

    0
    Odpowiedz
  9. …a te psy to się mogłyby poprzekręcać od tego starego żarcia, byłby jakiś dobry uczynek dla normalnych ludzi w mieście – normalnie na trawniku nie można zrobić 5 kroków żeby nie trafić na psie gówno. Jak chesz wiochmenie mieszkać razem ze zwierzętami to się przeprowadź na wieś.

    0

    0
    Odpowiedz