Smutno i to okropnie

Sesja się jeszcze nie skończyła. Niby wrzesień mnie ominął, ale muszę się jeszcze bujać w tym tygodniu i zaliczyć cholerstwo, do którego każde podejście kończyło się coraz to gorszym wynikiem. Nie mam pojęcia, jak to kurestwo ogarnę. Na dodatek „kumpel”, który przez pół roku robił do mnie maślane oczy, zasypywał niedwuznacznymi tekstami, okazał się fiutem nie z tej ziemi. Że niby jemu chodziło tylko o przyjaźń. Przyjaźń? Z facetem? Z przytulankiem od czasu do czasu? Nie widzi mi się już to, więc chciałam definitywnie zakończyć znajomość. W pewnym sensie sama tego nie przemyślałam i nie brałam pod uwagę żadnej dłuższej ambitnej znajomości, aczkolwiek kop w dupę „jesteś fajna, ale..” daje do myślenia i nie wiem, co kurwa mam robić. Nie lubię ludzi na lodzie zostawiać. Ale nie chcę się już starać, bo to zawsze do niczego dobrego nie prowadzi. Mam dość tego miasta, a do swojego rodzinnego pojadę najszybciej w następnym tygodniu. Pracy też nie mam. Niech mnie ktoś stąd zabierze : – /
I jeszcze ten fagas nie daje za wygraną i sam zagaduje. Chuj. Nie jestem na tyle silna, żeby wyłączyć telefon i udawać, że nie ma mnie na gg.

26
38

Komentarze do "Smutno i to okropnie"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. „Nie jestem na tyle silna, żeby wyłączyć telefon i udawać, że nie ma mnie na gg.” AHAHAHAHAHAHAH

    0

    0
    Odpowiedz
  3. @1. – dobijać możesz na sali operacyjnej, tu powinno się współczuć. przynajmniej tak myślę.

    OP – Znajdź kogoś nowego i nim się zasłaniaj, ten motyw to najlepszy odstraszacz na namolnych kolesi.

    0

    0
    Odpowiedz