Wkurwia mnie lato i ten cholerny żar z nieba. Człowiek wychodzi na dwór i jest uczucie jakby wchodził do pieca. Powietrze gorące, nie da się oddychać. Rozumiem, lato jest, ale jesteśmy w klimacie umiarkowanym czy tropikalnym? 35 stopni w cieniu, w słońcu nawet nie chce wiedzieć, a w samochodzie ponad 60 (chujowy termometr elektroniczny ale tak pokazywał). Człowiek chce wyjść do sklepu i po pięciu minutach pojawiają się piękne wzorki z potu na koszulce, chlupie w butach i jajka się do prącia kleją co jest średnio przyjemnym uczuciem. Jakby nie było wystarczająco źle chatę mam centralnie wystawioną na słońce, do 22 mi napierdala w okna i monitor, że nic obejrzeć się nie da, a chałupa się nagrzewa. Powiedzcie kup se klimę, jasne próbowałem, ale mieszkam w starej „zabytkowej” kamienicy. Koleś od zabytków jest pierdolnięty, żeby tylko wymienić okna na plastikowe, bo oryginalne drewniane były tak przewiewne, że zimą trzeba było w czapce i swetrze spać, musiałem się jebać 3 lata. Na remont mieszkania nie zezwolił, bo „zniszczy to urok kamienicy”. Jaki urok? Ludzie będą mi w mieszkanie zaglądać podziwiając te budę? A wymiana pionu wodnego, który dosłownie się sypie i mieszkańcy muszą łatać te rury na poxipol, też się przeciąga przez tego kutasa… 10 rok. Ale wracając do pogody. Najgorzej jest w nocy, wyro gorące od temperatury ciała i wilgotne od potu już po 10 minutach, powietrze gorące i parne, przez otwarte okno co by się nie udusić wlatują legiony komarów, które nie dość że spać nie dają brzęczeniem, to jeszcze się mną częstują bez pytania, skurwysyny. Śrut!
Upał, lato i takie tam…
2011-07-08 23:4326
44
Każcie się temu chujowi przespać u was parę nocy.
Stary,rozumiem Cię.Ja osobiście nie nawidze lata.Co jest przyjemnego w chodzeniu stale przepoconym?Niestety mam problem z nadpotliwością,pocę się stale,nawet jak jest 15 stopni.Wszędzie pełno hołoty,meneli i bachorów.Jebać lato!