Czy stanowisko kościoła w sprawie wstrzemięźliwości seksualnej do ślubu się kiedykolwiek zmieni? Kiedyś szybciej brało się ślub więc potrafię zrozumieć że czekało się na „tego jedynego” do 16/18 roku życia. Czasy się zmieniły, najpierw studia, praca a później ślub i dzieci. Dlaczego będąc z chłopakiem w stałym związku od kilku lat kochając się grzeszymy? Kogo tym krzywdzę? Obrażam? Dlaczego jest to niemoralne? Planujemy spędzić razem życie, ale zwyczajnie nas nie stać jeszcze na wesele marzeń. Jestem osobą wierzącą i naprawdę boli mnie to że grzeszę, ale nie czuję wyrzutów sumienia.. Kochamy się i pragniemy mieć siebie najbliżej.
35
32
Nikogo nie krzywdzisz. To wymysł ludzi i nikogo więcej.
Bo masz robić co ci każemy goju,albowiem swojej słowiańskiej tożsamości się wyrzekłeś i stałeś się duchowym parchem czyli owieczką którą my strzyżemy jak chcemy i kiedy chcemy,goje to stado baranów,my zaś jesteśmy wobec nich wilkami
„Czy stanowisko kościoła w sprawie wstrzemięźliwości seksualnej do ślubu się kiedykolwiek zmieni?” Patałachu płci odmiennej. Łaskawie odpowiadając na twoje pytanie. Wiesz, jaka jest prawda? Tak naprawdę nikogo normalnego i umiejącego korzystać z mózgu to nie obchodzi. Religia to wymysł. Wymysł i tyle. Wpakowano cię w to w niemowlęctwie, robiąc przez kawał życia wodę z mózgu, czego efektem jest to, że dzisiaj „wierzysz” akurat w kościelne brednie a nie te przez imamów, czy wypierdków żerujących na frajerach należących do innej religii, głoszonych. Proste? Proste jak budowa cepa. Ale nie dotrze, prawda? /Mesio PS. A jeśli już nie umiesz żyć bez kultu jednostki i bogów, którzy rzeczywiście będą panami twego losu, to 3 stówki w łapę i wiesz gdzie masz się stawić. Albo do PiS-u się zapisz lub emigruj do KRL-D.
Dokładnie też tak uważam
Mnie wcale sumienie nie bedzie bolec jak ci wsadze moja pyte do dupy i wyciagne kiszke stolcowa na zewnatrz.Wtedy mozesz isc do spowiedzi i pleban ci naprawi dupsko.
Cześć, myślę, że jesteśmy w podobnej sytuacji. Ostatnio robiłam z moim narzeczonym kurs przedmałżeński i była o tym mowa. Ciężko jest wytrzymać, ale mysle że jest to możliwe. Czasami żałuję, że zaczęliśmy to robić bez ślubu. Polecam Ci fajną stronkę deon.pl tam można poczytać fajne artykuły na takie tematy.
PS spróbujcie wytrzymac bez uprawiania seksu przez jakiś czas i zamiast tego robic inne fajne rzeczy, zobaczysz ze mozna wytrzymac i jest nawet lepiej
Jak mi wiadomo ( bo mylić się mogę ) to Wy już jesteście małżeństwem w oczach Boga ( o ile Ty byłaś dziewicą a on prawiczkiem ).
Niech Ci Bòg błogosławi.
Błogosławion bądź każdy, kto to czyta.
Przekaż to dalej. Bo zginiesz.
O ty ladacznico pierdolona! Dupy dawać to każda potrafi.Wystarczy nogi rozłożyć.Zero seksu i chuj bo inaczej szatan Cię opęta.
Zostaw chłopa. Na chuj mu życie niszczyc.
Dobrze ze czarni nie kaza jeszcze się biczować…
A teraz, pytam, po co Wam wesele marzeń? Macie nadmiar gotówki?
Jak zostaniesz sama za kilka lat (oby nie) to zrozumiesz sens bycia dziewicą do ślubu. Dopóki życie Ci w d.. nie da to ciężko będzie Ci to pojąć. Każdy kolejny raz z kolejną osobą przychodzi już łatwiej, prościej, szybciej.. I w końcu po latach dochodzisz do wniosku, że lepiej było czekać. Choć sam nie poczekałem… radzę Ci jednak zaczekać. Kościół nic nie zakazuje, wskazuje Ci tylko właściwą drogę. Dla Twojego tylko dobra. Jak wiara Ci nie pasuje katolicka.. idź do kociarzy lub innych. Sama kiedyś zrozumiesz.
To trudny temat. Jak się rozstaniecie następny związek nie będzie już nigdy taki sam. Zawsze będziesz to porównywała. I kler nie ma tu nic do rzeczy…. Po prostu…
ale ty jesteś wyprana przez kk szok!
No cóż. Czystość przedmałżeńska dla mnie była czymś pozytywnym. Ja to dobrze rozumiałem. Dla mnie to była kwestia jakiejś rycerskości, pomimo, że moja żona już miała różne doświadczenia przedtem, to ja nie spałem z nią przed ślubem i po latach stwierdzam, że to było dobre. To była taka cholernie trudna próba, bo moja żona był wtedy taką gorącą kotką, że normalnie wariowałem, ale po latach miło wspominam to fajne napięcie i byłem tak nią odurzony, że zrobiłbym wtedy dla niej wszystko, tak bardzo jej pragnąłem – i ślub wtedy więcej dla mnie znaczył. Okres przed, to jak gigantyczna gra wstępna, ale już jak zaczęłaś sypiać ze swoim, to nie wiem… Co do skrzywdzenia to ogólnie nie radzę Ci spać z kimkolwiek zanim znajdziesz porządnego faceta i będziesz w stanie wychować z nim dziecko, bo możesz właśnie je skrzywdzić. Prezerwatywy się zsuwają, albo pękają, pigułki są zawodne, metoda naturalna również, więc… Po za tym jeśli facet potrafi wytrzymać do ślubu, to po ślubie też wytrzyma, jeśli jakaś laska mu się spodoba, a uwierz mi, ze napięcie spada po siedmiu latach małżeństwa i podoba się każda kobita, tylko nie Twoja. Niezależnie od wszystkiego przed ślubem zróbcie sobie post, bo warto. Kościół nie jest idealny, ale nie neguj go całkowicie, wiara w Boga jest dobra. Pozdrawiam i życzę, żeby wszystko się dobrze ułożyło.
boga to nie obchodzi bo go nie ma wiec elo „chrzescijaninie”
chodzi o akcje baby. jeżeli się hajtniecie i będziecie razem wtedy nie ma problemu. sytuacja komplikuje się gdy nie będziecie razem i będziesz szukala innego wtedy jesteś już z przebiegiem jako auto używane to już nie to samo. no coz akcje spadają wprost proporcjonalnie do przebiegu babki. taka karma
Boga krzywdzisz ! Mame krzywdzisz ! Tate krzywdzisz ! Dalej mam wyliczac ? Szatan bierze oblubienice z sposrod puszczalskich bez meza…
Tego zjawiska nie da się dobrze i racjonalnie wytłumaczyć, bo wciąż prawie nic o nim nie wiemy. Facet rozdziewiczając kobietę programuje ją swoją emanacją. I ona podświadomie jest jemu posłuszna, jemu tylko wierna i wierzy jego ideałom. Jeżeli ten, który rozdziewiczy – zbuduje związek, małżeństwo, wtedy wszystko jest ok. Jeżeli zaś zrobi to jakiś palant i pójdzie sobie, to osłabi jej przywiązanie do przyszłego męża i to ten mąż będzie miał potem problem. Sam tak miałem, moją żonę rozdziewiczył jakiś prymityw i mimo, że się starała, wyszła z patologii, nawet wspięła się na szczyty kariery – nie była mi wierna i moje wieloletnie jej kształtowanie ostatecznie zakończyło się porażką. Straciłem więc prawie 10 lat życia. To przedziwne zjawisko nazywa się teogonia i w naszej kulturze objawiało się tym, że szlachcic miał prawo pierwszej nocy z chłopką, wszystko po to, żeby społeczeństwo było mu posłuszne i chodziło poprawnie w zaprzęgu na jego pańszczyźnie. Wychowywał już kto inny, nawet niekoniecznie bękarta. W starym testamencie jest dużo śladów tego zjawiska. Mojżesz zrugał swoich pobratymców, którzy zdobywszy jakieś tam ziemie zostawili sobie kobiety do ruchania, a on kazał im zostawiać tylko dziewice. Po prostu w pozostałych kobietach tkwiła już zdrada (wierność tamtym wytraconym) i zagrażała podwalinom nowego państwa. Brzmi to trochę jak bredzenie wariata, ale każdy, kto próbował budować coś z kobietami z przebiegiem wie, o co chodzi.
Ja przez krótki czas chodziłem do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieżowego i tam mówili, że jeśli dwie osoby się kochają, jest między nimi miłość to mogą ją sobie okazywać poprzez seks, nawet były jakieś cytaty z pisma które o tym mówiły, raczej były bardziej nietolerowane środki antykoncepcyjne, to że seksprzedmałżeński jest grzechem to jakaś jebana propaganda mediów, znanych osób z środowiska świeckiego, macie się seksić ile fabryka dała, Bóg Ci wybaczy, jeśli nawet mordercy podobno wybacza przed śmiercią to z takim czymś nie ma problemu :d
Wytaczaj mu śmietanę ostro i się nie przejmuj – oby tylko był to jeden, ukochany partner.