Wpraszanie się

Wkurwia mnie, że istnieją ludzie, którzy mimo sugestii, czy nawet powiedzenia wprost, że nie chce się ich zapraszać do domu nadal się pchają tam, gdzie się ich nie chce. Informują tylko, że przyjdą do mnie do domu w jakimśtam dniu i chuj, według nich mimo wszystko muszę się na to zgodzić, bo inaczej jestem niegościnny. Dlaczego tak trudno jest niektórym zrozumieć, że w ten sposób jeszcze bardziej nie chcę ich przyjąć? Po prostu nie otworzę i chuj będzie musiał pójść. Taka nachalność jest chora

3
2