Wkurwia mnie fakt, że ktoś o 1:00 ojszczał cały kibel na mieszkaniu. Brak kontroli nad własnym ciałem nie wróży dobrze. Przydałoby się znać podstawy higieny. Raszple z drutu, nieuki jebane.
11
24
50 poprzednich wpisów: Nie mam co robić w ferie | Budowa domu | Coś pomiędzy wkurwieniem a depresją | Ocena z zaliczenia | Mam komórkię i se gadam przez niom | Paplanina | Współczesny sceptyzm | Płeć piękna acz głupia | Jedenastka | Wkurzają mnie tępe laski | O prawdziwej miłości | Leki homeopatyczne | Degeneracja | Jestem gejem | Zabiłem stado kangurów | Głos kobiet w reklamach | Napis | Pornoefekty | Bąki | Zimowy czas | Jestem dupa nie dziewczyna! | Kobiety | Na statku | Podjarańce | Telewizja | PSYCHOLogia | Plastik | Grzyby... | Mój oddech | Gdzie się podziały tamte kobiety? | Ohyda! | Znudził mi się seks | Klony | Gówno | Żółw | Dupolizy | Ślina | Zdrada | Zboczone myśli | Fałszywe samoluby | Nieufność | Koncentracja | SESJA - Lamenty wkurwionego studenta | Jebane doktory | Ciągłe narzekanie | Jestem dekadentem | I bądź tu człowieku opanowany | Wyraz wierności czy kurestwa? | Sam w domu
faceci tak mają i dlatego wymyślono pisuary.
a tu filmik w temacie:
http://uselessjunk.com/article_full.php?id=115241
Może to jakaś seksowna kobietka? Mniam – wylizałbym jej cipkę.
Oj naszczano,oj naszczano,oj naszczano koło klopa dziś rano.
Racja. Jebane nieuki niech sobie na ryj najszczaja 😉
ktoś? To nie wiesz z kim mieszkasz? Podejrzewam, że kobieta na stojąco nie szczała.
„na mieszkaniu” ??
Oszczany chujowiczu/chujowiczko, oszczany nie ojszczany 🙂
A jeśli Polska.. to właśnie ta ojszczana klapa?
@8 O tym samym pomyślałem ;D Piona!
jak jestem najebany to zawsze zapominam podnieść klapę przed laniem i szczochy chlapią wszystkie kafelki w kiblu i mnie i później taki zaszczany kładę się w pościeli
@6 no 'na mieszkaniu’ – tak się mówi jak na przykład na korytarzu jest kibel dyżurny.
@8 to samo miałem napisać 🙂
Miałem w akademiku sytuację, że ktoś regularnie obszczywał deskę w kiblu. Siadałem, co prawda zawsze podkładając papier, ale z taką mokrą, to już było przegięcie. Po jakimś czasie się wkurwiłem i zacząłem w weekend regularną wartę, tylko dla niepoznaki niby sobie sterczałem w kuczni, czy na korytarzu czytałem książkę po każdej osobie opuszczającej klop sprawdzając stan. I co? Deskę oszczywała dziewczyna, do tego nie jakiś paszczur, tylko śliczne dziewczę, wydawałoby się schludne!!! A zwykła świnia.
Ja w kwestii formalnej – proszę nie obrażać koleżanek i kolegów. Świnka Marianna z Pazimiechów.