Przejechałem biedaczka. Wyjechałem normalnie ze skrzyżowania, rozpędzam się pod górkę, wychodzę z zakrętu i przed sklepem z wysokiej trawy wyskoczył kot, tyle co widziałem jak już nie zdążę go ominąć i chrup, patrzę w lusterko, a ten leży, a tu za chwilę zaczął podskakiwać i kręcić się w kółko z bólu… Nie miałem odwagi cofnąć i go zobaczyć, a tym bardziej dobić żeby się nie męczył :[ Może ludzie, którzy stali przy sklepie i to widzieli pomogli mu odejść bez bólu… Kurwa, chujnia i sumienie gryzie, nie mogę przestać płakać… 🙁
20
33
miałem podobną sytuację z młodym lisem – jadę nocą, skubany wyskakuje mi przed maskę, zatrzymuje się i patrzy na mnie. Próbuję go wyminąć i sru pod prawe przednie koło. Zatrzymałem się – trup na miejscu :/
Ja też kiedyś myślałem, że przejechałem kota.. Wyskoczył mi z trawy metr przed samochodem, wydawało się, że nie było ratunku. Przerażony wysiadłem z samochodu, okazało się, że kotu nic nie jest… przejechałem nad nim! Ale i tak jeszcze gula mi chodziła przez godzinę..
A dajcie już spokój z tymi kotami,lisami i innym gównem.Nie wasza wina-koniec.Słabe i tępe jednostki eliminują się same.
ja za to przejechałam sowę- jadę sobie w nocy, a ta prosto mi na maskę jak w harrym potterze – normalnie strach. nie zatrzymałam się bo się bałam. ale chuj z sową – poszłam z moim ex nad jezioro, jesteśmy w wodzie, a nagle „chlup” mały ptaszek chyba z gniazda wypadł do wody. ja szybko żeby go ratować. wzięłam biedaka na ręce, niosę do brzegu… i jeb – wpadł mi do wody, wygięła mu się główka, otworzył dzióbek ze dwa razy i po ptaszku – to się nazywa kurwa morderstwo 🙁
O ja jebe, od tej sowy i tego drugiego ptaszka to ja będę miał jakieś koszmary! xD
te a wyciągłaś z tej sowy kasetę ?? (te sowy wszystko co widzą zapisują na VHS :-/)