Wczoraj wysiadam z samochodu i zmierzam w stronę bankomatu. Widzi to babka po 40-stce, która również chce z tego bankomatu skorzystać (a chamstwo ma wymalowane na twarzy). Jest dużo dalej niż ja, ale widząc mnie przyspiesza kroku i raptem podbiega do maszyny, bo przecież kurwa mać musi być pierwsza! Co jest w tym Narodzie z ciągłym wpychaniem się w kolejce do kasy, bankomatu, czy kina? Nie można zaczekać uprzejmie kilku minut na swoją kolej, bez robienia nerwowej atmosfery? Ludzie nadal przejawiają jakieś chamskie mechanizmy zachowań z lat 80′, kiedy rzeczywiście trzeba było być pierwszym, żeby coś kupić i załatwić. Dziś wszystkiego jest w opór pod nosem, a praktykuje się nadal tą samą chujnię. Wrrrrr…
55
58
Bo ludziom w tym kraju dawno się już w głowach pojebało … mi zresztą też