Wyzysk czy brak zysku?

Nie pracuję i pieniądze są mi średnio potrzebne, tzn., przydałyby się, jak każdemu ale obyć się mogę, bo rodzic co nieco wspomoże. Przypadkiem dostałem ofertę pracy za granicą, w Anglii, jako pomocnik do kładzenia płytek i innego gówna na podłogi, oraz do innych prac wykończeniowo-remontowych (wiecie, remontowanie angielskich ruder). Wykwalifikowany dostaje 300zł dniówkę, a ja – miałbym dostać 150zł. Wyzysk totalny, Anglicy zarabiają kilkakrotnie więcej, ale pracę daje oczywiście Polak. Zakwaterowanie darmowe (już wyobrażam sobie jakość) i wyżywienie na własny koszt. Dojazd też sporo kosztuje. I tak myślę sobie, mam mały dylemacik, pojechać, zarobić troszkę, acz niedużo czy zostać i nie dostać nic? Rozważałem sobie to także pod kątem podszlifowania języka ale nie za bardzo wiem czy będą okazje do tego. W dodatku duże wydatki na jedzenie, i jeszcze brak znajomych i takie pomniejsze problemy- (nuda, przemęczenie i stres) Nie wiem co zrobić. Za miesiąc zarobiłbym 4500zł minus koszty.

19
43

Komentarze do "Wyzysk czy brak zysku?"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Człowieku. daj mi namiar na tego gościa który tą pracę załatwia, ja pojadę za Ciebie bez najmniejszego marudzenia. Pozdrawiam Maciex

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Nie przeliczaj na złotówki bo to się nie przekłada w żaden sposób. Fakt 30 funtów dziennie to tyle co kot napłakał, nie licz że odłożysz majątek bo jeść musisz. Jak się postarasz to może i 2 tys miesięcznie będzie. Czyli się nie opłaca. Olej… Do tego sam pokrywasz koszta dojazdu? Kpina. Zrób tak jak ja zrobiłem. Postaraj się dostać kontrakt przez jakąkolwiek agencję pracy za granicą. Muszą zapewnić Ci dolot na miejsce pracy i samą pracę. Jak już jesteś na miejscu pracujesz miesiąc, następnie zwalniasz się i szukasz na własną rękę. Mam kilku znajomych na tzw „zmywaku” i zarabiają więcej niż 150 funtów tygodniowo.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. 150 zł dziennie na wyjeździe? Szkoda z domu wychodzić. Przekalkuluj to sobie dobrze. 30 dni w miesiącu nie popracujesz pewnie. Policz 20-23… Moim zdaniem pełen wyzysk.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. za 150 pln w anglii? pierdol to człowieku, byle pierwsza budowa i masz 10pln w polsce przy 10h jest 100 pln dniówki i w chuj niskie koszty życia w porównaniu z wyspami. Typ chce Cie po prostu wyjebać na flotę jak to często się zdarza za granicą

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Nie zarabiasz, siedzisz na garnuszku rodziców. Praca sama do Ciebie przyszła i to całkiem niezła a Ty jeszcze wybrzydzasz i się zastanawiasz. Całe życie rodzice Cie utrzymywać nie będą. W końcu Cię przyciśnie i będziesz musiał wziąć pracę za 900zł miesięcznie, z tego opłacić mieszkanie, rachunki i mieć na życie.
    Korzystaj póki masz okazję i póki masz gdzie wrócić jeśli Ci się niedajboże nie powiedzie. A jak popracujesz odpowiednio długo i dobrze, to może i Tobie dadzą te 300zł. Trzeba korzystać.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. 5 komentarz. Jeżeli jego rodzice nie mają nic przeciwko temu żeby siedział u nich na garnuszku to spoko, a jechać i jebać tam za pół darmo to też się nie opłaca trzeba się zacząć szanować, to wreszcie ci pożal boże pracodawcy zaczną płacić normalne pieniądze.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Od AUTORA :
    Jeślibym się zgodził, to jadę ze starymi wygami, (najmłodszy-38 lat) którzy biorą po 20-30 kg jedzenia z polski. (jedziemy, nie lecimy) mówią że mogą na tym oszczędzić przez pierwszy miesiąc. Po drugie, nie patrzę tylko na pieniądze, zauważcie że gdybym pojechał to będę przez minimum 2 miesiące skazany na marne warunki mieszkalne, liche jedzenie, porobotnią nudę, brak znajomych, stres, przemęczenie robotą, w dodatku boję się że mój angielski nie będzie wystarczająco dobry do komunikacji. Zdrowy rozsądek podpowiada mi żebym olał równo taką „okazję” i szukał w Polsce roboty, choćby w donaldzie.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. chujowo. ja zarabiałem za dniówke w anglii 50 funtów i to była najnizsza krajowa za h.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. o język to ty się nie martw bo będziesz z samymi polakami więc Ci się nie przyda. Mój ojciec przesiedział rok w Belgi nie znając ni w ząb języka i żyje:)

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Kurwa człowieku, daj namiar na tego kolesia !!! Jak masz nie skorzystać to daj szanse innym.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Człowieku!!! Stanowczo NIE!!! Nie jedz tam, że nie wspomne o szlifowaniu języka, bo tego napewno nie zrobisz…

    0

    0
    Odpowiedz
  13. siedź w domu i chlej piwsko ze znajomymi a w poniedziałek sie po zasiłek ustaw – howgh

    0

    0
    Odpowiedz
  14. co za cholerny dran 30 funtow na dzien?? szef Polak to i oczekiwania x3 wieksze niz w kazdej angielskiej firmie. Ostatnio dwoch anglikow robilo mi sredniej wielkosci pokoj, plyty gipsowe sciany i sufit gladz gipsowa, dostali obiad od nas i 350 funi za robote i to naprawde nie byla wygorowana stawka, no to sobie policz ile szef nierob pOLAK by sie nachapal twoim kosztem.

    0

    0
    Odpowiedz