Wkurwia mnie…

Już na początku dnia podczas drogi do szkoły wkurwiają mnie ludzie w autobusie. Wkurwiają mnie stare baby, które jeżdżą ze swoimi ogromnymi torbami chuj wie gdzie przez cały dzień i to one stanowią 75% pasażerów. Wkurwiają mnie ludzie w autobusach, którzy gadają przez telefon i nie mają krzty szacunku dla innych, którzy nie chcą słuchać ich wywodów o tym po co idą do sklepu lub co będą jeść na obiad. W szkole wkurwia mnie pozerstwo, sztuczność, ciągłe ocenianie innych. Wkurwia mnie obgadywanie tych samych osób po raz enty, ile można? Wkurwiają mnie przemądrzali idioci, którzy wiedzą wszystko, mówią innym co jest dla nich lepsze, a gdy wytkniesz im ich błąd, to zaczną w pseudointeligentny sposób próbować cię „pocisnąć”, a banda pozostałych idiotów, pozerów i lemingów będzie im przytakiwać, no kurwa. Wkurwia mnie pokolenie selfie, snapchatów i innego gówna, ludzie, którzy napierdalają zdjęcia dookoła (w tym mi) wywołują u mnie apogeum wkurwienia. W internecie wkurwia mnie Facebook, głupie nastoletnie pizdy i te komentarze pod zdjęciami typu „Piękna!”, „Najlepsza <333", ciekawe kiedy to minie i zacznie się nowa moda. Wkurwia mnie ostatnio szerzące się pokolenie narodowców, patriotyczne ciuchy, jakiś debil kupi sobie koszulkę z Polską Walczącą i uważa się za wielkiego patriotę. Wkurwia mnie ten naród, politycy, zacofani i niemyślący ludzie. Wkurwia mnie to, że po szkole jestem kompletnie wypłukany z energii i ledwo mam siły cokolwiek robić. Wkurwia mnie mój sąsiad, który potrafi coś piłować albo kosić przed 22. Wkurwiają mnie moi rodzice, którzy nie akceptują tego, że jestem niewierzący i każą mi chodzić do kościoła i na religię, to już jest kurwa przesada, przecież mam prawo do własnych poglądów, szczególnie że jestem już pełnoletni. Dobrze było wylać to z siebie.