Miał czarną plamę. Nazwałam go miluś, a ten chuj musiał spierdolić – taki był miły. chodził i srał po kątach, kuwetą waliło na cały dom, matka darła japę, że go wypierdoli no a ten w końcu sam spierdolił.
30
49
Miał czarną plamę. Nazwałam go miluś, a ten chuj musiał spierdolić – taki był miły. chodził i srał po kątach, kuwetą waliło na cały dom, matka darła japę, że go wypierdoli no a ten w końcu sam spierdolił.
pięknę, piękny słowotwórczy tok, pełen wdzięku – pięknie!
smacznego obiadu jutro życzę.
hehe, a jesteś pewna, że matka mu nie pomogła?
Sierściuchem to można podłogę zamiatać,albo jak to mówi Hassan z kebabu-„nawet najmarniejszy kot jest wielkim arcydziełem…na cienkim”
hahahhahahahhahahahhahahahahhahahah
No jak zginął to nie żyje…?
Nasz kocurek też kiedyś spierdolił – dostawał kutafon do żarcia Purinę, dobry piaseczek w kuwetce pańcia zmieniała najdalej co dwa dni, słupek-drapaczek do pazurków, myszki maskotki itd. Ale raz trzeba było jebanemu sierściuchowi kupić w niedzielę coś do żarcia i do kupienia w dzielnicy była tylko karma z Lidla. To było wiosną, i do dzisiaj nie wiem, czy skurwiel tego samego wieczoru wyskoczył z pierwszego piętra zaruchać, bo śmietnikowe kocice miauczały jak potłuczone, czy też się rzucił z otwartego okna przez to chujowe żarcie. Godzinę ganialiśmy z żoną wkoło bloku, „kici-kici” … i kurwa nic! Tak czy inaczej, więcej się nie pojawił, a że żadne ścierwo pod oknem nie nie leżało, to raczej dziad przeżył i gdzieś teraz żre po śmietnikach coś w swoim guście i posuwa zarobaczone bezdomne kocice… no i dobrze tak chujowi, sam tego chciał!!!
W marcu są wędrówki kocurów do kotek na randki, więc może wróci jak zostanie ojcem…
a bo te koty to takie małe skurwiele. Człowiek się przywiązuje, pieści, bawi się z nimi gdy są małe. Potem jak już urosną też mają swój urok, co prawda są bardziej leniwe ale jednak mają. I zero wdzięczności spierdoli ci taki i tylko myślisz czy nie znajdziesz go na drodze z rozjechanym łbem i jego móżdżkiem 50 m dalej ;/
Do komentarza nr 7: I Ty miałeś kota? Jak masz takie podejście do zwierząt, to po kiego grzyba je masz?
wzruszyła mnie twoja historia :), jebać sierściucha!
ostatnio w smietniku był dachowiec, jak dostał ode mnie kopniaka to… nie wiem co tu wymiślić;)
I co ty teraz będziesz ruchać?