Pisanie magisterki

Kurwa, chujnia, piszę magisterkę już drugi rok, po ukończeniu studiów. Idzie mi to jak krew z nosa. Takie opierdalanie przechodzi ludzkie pojęcie. Na dodatek nie mam pracy i nie wiem czy szybko ją znajdę. Zonk.

52
91
Pokaż komentarze (15)

Komentarze do "Pisanie magisterki"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. a czy taki leń jak ty wogóle nadaje się do pracy??

    0

    0
    Odpowiedz
  3. a z czego piszesz tą magisterkę i o czym?

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Zrób wreszcie tego magistra to będziesz miał pracę

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Nie wiem czy to cię pocieszy, ale ja jestem kilka lat po studiach i do dziś nie napisałem magisterki. Mam licencjat, podjąłem pracę i… po prostu nie mam na to czasu. Ochoty również, bo widzę jaki to bezsens. Ale i tak traktuję to jako największą porażkę w moim dotychczasowym życiu.
    Mogę tylko poradzić żebyś się sprężał, bo niebezpiecznie zbliżasz się do granicy kiedy nigdy tego nie zrobisz.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. I tak skończysz przy łopacie;)

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Spoko ziom, jak to mówią, mój kolega, anglista, napisał po pięciu latach i obronił dzień przed ostatecznym terminem, po którym nawet znajomości u bronka nic mu by nie dały…

    0

    0
    Odpowiedz
  8. A na chuj ci te studia…

    0

    0
    Odpowiedz
  9. nie znajdziesz.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Jesteś jebanym leniem i śrut ci w dupę.
    Ja napisałem i wykonałem (cześć praktyczną) sam w rok,ale siedziałem przy tym codziennie.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Większość studentów chce mieć ukończone studia jak najszybciej,aby ten temat zakończyć,a potem zacząć nowe inne życie,by już nie powracać na uczelnię,nie jeździć do promotora,ciągle poprawiać itd.Im bardziej się przedłuża,tym bardziej jest ciężej.Weź się w garść,usiądź napisz,zalicz i ciesz się,że w końcu masz to za sobą,że ukończyłeś,bo inaczej będziesz ciągle się tym dręczył i to nie wyjdzie Ci na dobre,a tym bardziej psychicznie i zdrowotnie. Sami bywaliśmy w śród studentów,pisaliśmy mgr,wiemy jak to jest,a najgorsze było jak jeden z profesorów sobie nagle wyjechał i nie można było złożyć pracy do póki nie zdało się egz u tego profesora i chcieli aby rok czekać.Parę osób,którym zależało poszliśmy pogadaliśmy wyżej i zdawaliśmy u innego profesora-zaliczyliśmy.W końcu po przebojach ustalili nam termin obrony ufff…Skończyliśmy studia.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. nie znajdziesz bo jesteśmy w zajebistym kraju

    0

    0
    Odpowiedz
  13. pisaj…,albo nie pisaj… tę swoję prackę … ale… kogo to… kunna… ophozi…? …

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Do 3. W tym kraju nie ma pracy dla magistrów

    0

    0
    Odpowiedz
  15. To co Ty chłopie robisz całymi dniami? Z nudów byś tę pracę napisał.

    0

    0
    Odpowiedz

Fura

Siemano. złapał mnie wkurw. Pewnego pieknego zimowego dnia wracałem do domu samochodem. Wiedziałem że miałem mało paliwa a żadnej złotówki przy sobie by dotankować. Więc wróciłem do domu i postanowiłem ze wezmę z domu hajs i przyjadę na stację z braciakiem wieczorkiem. Pod samym domem kurwa zabraklo mi paliwa. dosłownie przed garażem 🙂 chuj, wjechałem i zamknąłem wszystko. Potem zrobiłem tak jak wspominałem wczesniej … i chujnia zaczeła się rano: muszę jechac do roboty a samochód nie zaskakuje ( napomne że mam disla D4D Auris 🙂 ) myślę : kurwa może jakieś syfy z zbiornika opadły o blokują przewód albo się zapowietrzył. No w najgorszym przypadku pompa wtryskowa chodziła na sucho i szlag ją trafił ( tak mówił mój ojciec )ale to raczej wykluczam. Kurwa i teraz jestem uziemiony :/ Może ktoś z was mial kiedys taki problem? Bo za chuja nie wiem co robic ( całe życie zajmuję się elektryką i stąd te pytania 😛 ) a na następny tydzień pilnie potrzebuję samochodu bo wyjeżdżam na ferie. Śrut z pasztetem normalnie…

31
79
Pokaż komentarze (20)

Komentarze do "Fura"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. zapowietrzył sie układ paliwowy. w dieslu nie wolna doprowadzić do tego by zgasł silnik z powodu braku paliwa. Nie wiem co w tej sytuacji. stare diesle brało się na zapych. z nowym tzeba pewnie jechac do serwisu 😛

    0

    1
    Odpowiedz
  3. Dobrą stronę wybrałeś do takich pytań, nie ma co…

    0

    0
    Odpowiedz
  4. przy filtrze paliwa masz pompke (taki guzik), popompuj paliwo do filtra i zaskoczy. standard w toyocie dizel.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Moim zdaniem z przednimi drzwiami jest coś nie tak.

    1

    0
    Odpowiedz
  6. Mało się znam, to się wypowiem 😀
    A nie jest tak, że diesla trzeba odpowietrzyć po tym jak zabrakło paliwa? Bo zdaje się trzeba właśnie pilnować żeby nie jeździć „do końca”.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Zenujacy wpis zakompleksionego typa, ktory chwali sie feriami… pompa paliwa poszla w ,,juh”.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Zapowietrzony układ paliwowy. Musisz odpowietrzyć. Tak to jest z czarami 🙂 Coś ty kupił za toyote? Szału z tym silnikiem nie ma.

    0

    1
    Odpowiedz
  9. Jedź rowerem na stację i zatankuj do kanistra. Przypominam, ze do butelek plastikowych nie można tankować. Nalej do baku, pobujaj samochodem (w tym celu możesz użyć koleżanki z postu niżej i zerżnąć ją na tylnim siedzeniu)
    Jak zapowietrzyłeś układ paliwowy, no to tylko laweta i do warsztatu. Nowa przyjaźń zawsze miele widziana.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Wszystko się pozapowietrzało, niestety DIESEL to nie benzynka i za gapiostwo się płaci:)

    0

    0
    Odpowiedz
  11. dieselek.. samochód ktorego nie mozna doprowadzic do stanu kompletnie pustego baku, prawdopodobnie sie tylko zapowietrzył. popros kogos z drugim samochodem podczepcie i heja, niech cię pociągnie z 200 300m. najprostsza metoda chalupnicza 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  12. aha… na pych tzw nie probuj bo chujnia dalej bedzie jak byla

    0

    0
    Odpowiedz
  13. zadzwon doo hipol warszawa to ci powiedzą co z silnikiem zeby przezył
    i zebys nie placił za naprawe 9 tysi a tyle moze kosztowaqc kpl wtrysków ( leca w nowych autach wczescienj niz pompa i zawory scv w pompie sama pompa raczej spokojnie przezyje
    tylko zapowietzryłes układ ) pare takich akcji i zbankrutujesz

    0

    0
    Odpowiedz
  14. ja nie miałem takiego problemu

    0

    0
    Odpowiedz
  15. wlej kilka kropli benzyny do zbiornika

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Musisz odpowietrzyć, poszukaj na forum z twojej marki.
    PS.Trzeba być kompletnym idiotą żeby wyjeżdżać bak do 0.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. i to jest twoja chujnia hahah nie rozśmieszaj mnie tutaj piszą ludzie sfrustrowani i bez perspektyw na życie kolego jeżeli twoim jedynym problemem jest to że nie wiesz co zrobić ze swoim drogim autkiem to popatrz na ludzi którzy nie mają kasy nawet na chleb to jest dopiero chujnia!

    0

    0
    Odpowiedz
  18. chuja obciągnij to zadziała pało

    1

    0
    Odpowiedz
  19. Gdybyś zarabiał 68 tysi tygodniowo i jeździł Lamborghini tak jak ja,żyjąc w największych i najpiękniejszych metropoliach świata,gdzie asfalt jest gładki jak papier,to nie narzekałbyś i nie żałował pieniędzy na paliwo.W razie awarii wyjechałbyś drugim Lambo ze swojego garażu,tak jak ja.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. UUU, to koledze od mesia się polepszyło!!! już nie 17 tysi??? pozazdrościć, tylko chujni brak…

    0

    0
    Odpowiedz

Coraz bardziej mam dość…

Wspaniałe życie! W październiku zerwał ze mną facet z którym miałam się pobierać w tym roku. Ale przebolałam, bo okazało się że mnie zdradzał, i no… Nie był mnie wart, nie potrafił dać z siebie nieco więcej i tak dalej. Zaczęłam całkowicie nowe życie. Odpuściłam studia na pół roku, żeby spokojnie przenieś się do Warszawy, znaleźć pracę i właśnie tu studiować. Liczyłam na to ze poznam fajnych ludzi, nowych znajomych może… Coś więcej? Więc co innego może być? Mieszkam z siostrą z którą się kłócę stanowczo za często, nie mogę znaleźć pracy – pracowałam w call center miesiąc, niestety projekt upadł i ta praca… No nie jest dla mnie. Potem kolejna praca – manualna lekka w firmie. I co się stało? Przerwa w produkcji. Szczegół, że tak na prawdę odkąd pracuję zajmowałam się administracją. No tak… Człowiek może tak mieć. Nie układa się z pracą, siostrą… Ale, ale! Nie układa mi się z przyjaciółmi, który mogli by mnie poprzeć (kilometry jakoś nie są zbyt pomocne a kontakt internetowy / telefoniczny, nie daje satysfakcji zbyt dużej), więc mam jednego przyjaciela w Warszawie, który nie ma ostatnio czasu. Świetnie, sobie myślę. Ale może być gorzej, prawda? Więc jak na złość… Facet z którym kręciłam, wyrolował mnie i olał po prostu. Okej… Shit happens, myślę sobie. Ale potem następny zrobił mniej więcej to samo. A podobno to kobiety zwodzą. Ja wiem, że jestem łatwowierna i w ogóle… Potem okazało się że jednak mogę mieć problemy z przerwą półroczną. What the fuck… I oboje moich rodziców ostatnio choruje. What the fuck, się pytam… Ale cholera jasna. Ja chyba nie nadaję się do tych czasów. Jestem szczera, otwarta, troskliwa i patrzę na ludzi inaczej… Lubię znać ich sposób myślenia. Lubię ludzi… Który nie patrzą tak tępo na to wszystko. Widzą coś głębszego. Nie poznałam wielu takich ludzi, a jeżeli już to są daleko ode mnie. Chujnia. Straszna, z którą zaczynam sobie konkretnie nie radzić. Mam jedno marzenie – niech chociaż jedno mi się ułoży w życiu. Chociaż jedna rzecz…

82
77
Pokaż komentarze (15)

Komentarze do "Coraz bardziej mam dość…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Daj fotkę, może coś poradzę.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Mam to samo.I już wysiadam psychicznie od 2 lat.Gdyby nie to,że nie uznaję samobójstwa,to pewnie by mnie już tu nie było.Ale jestem i mam już dość,wszystko się pie***li zamiast poprawiać.Ale to tak jest jak właśnie jest się takim jak napisałaś: „szczery, otwarty, troskliwy i patrzę na ludzi inaczej.Lubię znać ich sposób myślenia.Lubię ludzi…Który nie patrzą tak tępo na to wszystko. Widzą coś głębszego”. Również nie poznałem wielu takich ludzi, a jeżeli już to są daleko ode mnie”

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Koleżanko, masz wyjątkowo wysokie mniemanie o sobie. To odstrasza samców. Chłopy na dłuższą metę nie lubią być zagłaskiwani, wolą dobre i lubieżne dymanko. Nimi nie trzeba się troszczyć, tylko dawać dupy. Często i bez ceregieli … proste? Jeżeli faceci cię zdradzają i porzucają, to musi być jakiś tego powód. Myślałaś może, co one mają, a ty nie?

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Widzę, że jesteś podobnym typem człowieka do mnie. Moja rada jest taka, abyś jak najszybciej zmieniła miasto. Warszawa to siedziba strasznego buractwa, komerchy, sztuczności, pozerstwa, szpanerstwa i korpo-pseudokultury. Nie pasujesz tam po prostu.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Masz okres tak zwanej czarej dupy. Oczywiście zaraz Ci napisze banda hejtów że jesteś zjebana i masz pojebane problemy ale nie przejmuj się tym. Co by Ci tu doradzić, chyba jedynie tyle że po burzy zawsze wcyhodzi słońce i takie tam… To banał ale to prawda. Jeśli jesteś naprawdę taka jak piszesz to jesteś w dzisiejszych czasach unikatem w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Pozdrawiam

    0

    1
    Odpowiedz
  7. to zmień myślenie i przestań dostrzegać tylko negatywy.
    pamiętaj że świadomość nie przyjmuje słowa „nie”.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Jedna rada: szczerość, troskliwość to cechy faktycznie cenne, ale tylko dla kogoś, kto okaże się wart tego. Szkoda twojego cennego czasu i nerwów. Naprawdę. Też taka kiedyś byłam. Bardzo dawno temu zresztą. I…NIE WARTO ! Nie to, że masz być wredna, chamska a dla mężczyzn „zimna suka”. Nie, nie. Po prostu dla kogoś, kogo ledwie poznasz okaż przez jakiś czas obojętność. I druga rada: EGOIZM ! Tak, bardzo przyjemny i dużo nim zyskasz. Spróbuj, it works 🙂

    0

    1
    Odpowiedz
  9. Wiem, o czym mówisz. Najgorsze, że im więcej dajesz od siebie tym bardziej dostajesz od życia po dupie…

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Idź do wojska

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Wyjątkowe mniemanie o sobie, bo nie daję dupy na prawo i lewo? Łał, nieźle. Tego akurat nie zmienię. I nie za dokładnie przeczytałeś to co napisałam, kolego.

    A reszcie dziękuje za miłe słowa, albo… na prawdę czegoś uczące. Zmiana miasta w tej chwili odpada. Za dużo już na to postawiłam. I nie przejmę się bandą hejtów. Napisałam to, żeby… Wyżyć się jak sądzę. I potem przeczytać… Takie komentarze jak Wasze. Dzięki. Te rady może wyryją się w podświadomości… 🙂 Mam być egoistką… Cieżko altruiście być egoistą, ale staram się i powoli zmieniam.

    Mniej chujni Wam życzę 😛

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Miłosny syf 1/5

    0

    0
    Odpowiedz
  13. @10 -> O tak, szlachetna księżniczko, jesteś zajebista, inteligenta, oczytana i zadbana. Sex bomba, erudytka, czarująca, zabawna i w ogóle, anielica na golasa. Popita i zagrycha w jednym .Kombajn do łapania najlepszych facetów w mieście. Kurwa, dawno cię chyba nikt porządnie nie wygrzmocił.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Zawsze tak jest, że jak się sypie, to wszystko naraz

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Ja miałem identyczną sytuacje. Wiecznie nie mogłem trafić na tą jedyną, jestem osobą która bardzo szybko się angażuje i miałem dzięki temu same problemy. Myślałem że się załamie, a tu nagle poznałem kobiete zupełnie przypadkiem, za 8 miesięcy bierzemy ślub, nie denerwuj się i nie zamartwiaj, przyjdzie taki dzień że go poznasz a potem bedziesz czuła się cudownie 🙂 Pozdrawiam 🙂

    0

    1
    Odpowiedz
  16. ja mam podobnie co autorka i akurat nie uważam się za księżniczkę… po prostu nie piję, nie daję dupy na prawo i lewo nie robię „słit foci” nie jestem wulgarna, mam 27 lat, a wyglądam na 10 lat mniej- co najmniej. Jestem miła i spokojna. Od razu mówię- nie jestem żadnym pasztetem, powodzenie mam. Ale co z tego- jak ciągle trafiają mi się jakie zjeby, które chcą/chcieli wykorzystać moją naiwność i dobroć. Poza tym nie potrafię się dogadać z obcymi ludźmi na samym początku- mam wrażenie, że wszyscy mi zazdroszczą bardzo młodego wyglądu i są nie mili, próbują mi udowodnić, że się mylę, podważają kompetencje itd. przykładów jest mnóstwo. Mam kilku znajomych, ale rzadko się z nimi widuje, bo mają już rodziny i to już nie to samo- jeśli wiecie o co chodzi. Jedynie spotykam się z jedna koleżanką i chłopakiem. Na balety nie chodzę już- większość ludzi tam to albo dziewczyny kreujące się na dziwki i tak zachowujące się albo typy, które chcą tylko zaliczyć plus wszędzie ten lans, fejs i robienie zdjęcia wszystkiemu co możliwe a potem wrzucanie do netu. Skończyłam studia- kilka kierunków, ale co z tego jak nie mam znajomości i wiecie jakie oferty dostaję w PUP-ie? Oczywiście sprzedawca, kasjer itd., oczywiście nie gardzę taką pracą, ale chodzi o to, że nie po to człowiek się uczy i płaci za to, aby później się cofać w rozwoju. Mam nadzieję, że Ci co mają podobnie- zrozumieją 🙂 reszta niech hejtuje! pozdrawiam 🙂

    0

    1
    Odpowiedz

Nie tylko moja chujnia

Wynajmuję pokój w hotelu roboczym. Święta spędziłem sam (mama wyjechała do Włoch zarabiać)młodszy brat chciał siedzieć sam przed kompem to nie jechałem do niego. W hotelu(roboczym)pustka prawie wszyscy zjechali do rodzin. Zszedł do mnie jeden koleś z piętra wyżej i prosił o pożyczkę bo został sam a cała ekipa (jest robotnikiem) wraz z kierownikiem zjechali do domów. I nie ma kasy na święta i sylwka. Zgodziłem się ale w zamian wziąłem jego dowód.Ma 25 lat ja 27. Przy okazji poznalismy się trochę opowiedział mi że garował półtora miecha w Śremie za jazde po pijanemu i, że ma zawiasy jeżeli coś przewini pójdzie na dłużej. Po sylwestrze przyszedł do mnie podniecony i powiedział, że pobił jakiegoś kolesia który przystawiał się do jego dziewczyny. Przyjechała policja zabrała go i na komendzie doradziła, aby się z nim 'dogadał’ jeśli wiecie co mam na myśli bo inaczej ma przejebane. Pogadał trochę (dodam, że o ile mówił prawdę to nie był spanikowany czy przerażony tylko raczej zadowolony z siebie) ale do dnia dzisiejszego kasy nie oddał (100 złoty) mi wisi. Dzwoni mówi,że zaraz przyjdzie nie przychodzi i tak kręci 10 dni. Jutro idę na policję z dowodem. Najlepsze na koniec dzwoniłem przed chwilą na 997 – dyspozytorka oznajmiła, że ja jestem w gorszej sytuacji niż on, że policja nie zmusi go do oddania mi kasy , że to sprawa sądu a ja nie mam prawa przywłaszczać sobie czyjegoś dowodu. Specjalnie byłem bardzo uprzejmy bo wiem , że rozmowa jest nagrywana i w razie czego bedę miał już jakiś dowód za to dyspozytorka brzmiała jakbym to ja był jakimś przestępcą. Tak w zupełnym nawiasie dodam, że frajerem jestem bo po samym jego wyglądzie już nie powinienem się na pożyczkę zgodzić. Nie codziennie ogląda się ludzi z twarzą niczym Nikko Puhakka. Mile widziane rady

65
64
Pokaż komentarze (8)

Komentarze do "Nie tylko moja chujnia"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. 100zł to nie takie straszne pieniądze…

    0

    0
    Odpowiedz
  3. polak madry po… dobry zwyczaj…

    0

    0
    Odpowiedz
  4. dobry zwyczaj – nie pożyczaj.
    jeszcze lepszy – nie oddawaj.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Moja rada – połóż lachę na kolesiu i na swojej stówie. Potraktuj to jako naukę na przyszłość, ucz się na błędach. Ja wiem że nie chodzi o kasę tylko o zasady, o urażoną dumę, o to, że czujesz się „wydymany” przez niego i tak dalej. Ale kasy prawdopodobnie nie odzyskasz, w sądzie niczego nie udowodnisz. Możesz z kolesiem iść na wojnę, spuścić mu wpierdol (jeśli dasz radę), potem będziecie się bawić w vendetty tylko czy durne 100 pln jest tego warte? Na przyszłość trzymaj się z dala od zjebanych ryjów a pieniądze pożyczaj tylko zaufanym ludziom. I pamiętaj, nie straciłeś tej stówy, tylko kupiłeś sobie bardzo cenną lekcję życiową.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Z obitym ryjem za kapowanie będzie ci do lamerkiej mordy ok.

    0

    1
    Odpowiedz
  7. Trzeba bylo wziac cos w zastaw, moze zegarek jak mial czy co innego.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Art. 55 pkt 2 ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych „Kto zatrzymuje cudzy dowód osobisty, podlega karze ograniczenia wolności do 1 miesiąca albo karze grzywny”. Tak więc dowód to kiepski zastaw.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. weź kredyt na jego dane os.

    0

    0
    Odpowiedz

Nagroda w pracy

Dziś kierownik powiedział mi, że za moje zasługi i sumienną pracę dostanę nagrodę. Zapytałem co to za nagroda. A on mi odpowiedział, że będzie to uśmiech kierownika odciśnięty w betonie. Chujnia do sześcianu.

72
68
Pokaż komentarze (15)

Komentarze do "Nagroda w pracy"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Hahaha nie moge sie przestac smiac kuzwa xD

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Powinieneś się cieszyć ze swojej nagrody. Niektórzy nawet tego nie dostają…

    0

    0
    Odpowiedz
  4. hehe polskie realia, mi jakis czas temu szef powiedzial podobnie. moja nagrodą była pochwała słowna.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Super! Tylko niech to będzie beton zastygły PRZED wykonaniem odcisku.

    1

    0
    Odpowiedz
  6. A nam na swieta dali pilki ktore kosztuja z 5 zl -.- normalnie zalosne skurw….

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Współczuje ;/

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Walić tego kierownika. Jebany kapitalizm.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. niech uważa, bo jak ktoś nie polubi jego nagrody to może odcisnać swój uśmiech w zastygłym betonie

    0

    0
    Odpowiedz
  10. ale chuj z tego kierownika.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. fajne… jak w Smoleniu, sluchowisku o o koloniach w latach 80tych. Teksty masz na czasie

    0

    0
    Odpowiedz
  12. A nie pracujesz przypadkiem w naszym łódzkim wydziale fabrycznym? My mamy takie nagrody przewidziane dla najostrzej zapierdalających robotników taśmowych i brygadzistów. A teraz udzielę ci darmowej porady, bo być może to od nas tę nagrodę będziesz odbierał. Otóż uśmiech kierownika to bardzo wartościowa nagroda. Jeśli utrzymasz się tu w robocie dłużej, to poczujesz, jakie piekło może rozpętać się w twoim życiu, jeśli kierownikowi podpadniesz i zamiast uśmiechu, na jego twarzy pojawi się grymas. Zatem przyklej uśmiech także na swoją mordę, pamiętając, że jesteś obserwowany i oceniany, odbierz z radością uśmiech kierownika i zapierdalaj do biedry do flaszkę, żeby uczcić tę krótką chwilę, kiedy jesteś w fabrycznych łaskach. Jakbyś zarabiał 17 tysi netto i jeździł mesiem tak, jak ja, to zrozumiałbyś, jak ważne w przedsiębiorstwie są niepieniężne systemy motywacyjne. W dobie recesji każdy musi zaciskać pasa. Jeśli chcemy, aby nasze produkty były konkurencyjne cenowo i sprzedaż była wysoka, to musimy ograniczyć wypłaty i premie dla pracowników. Ponadto wystawianie nagród pieniężnych zwiększa możliwość tworzenia oszczędności przez pracownika, uniezależnienia się od pracodawcy i tym samym spadku motywacji, lub „nieprodukcyjnych” pomysłów w postaci na przykład spłodzenia potomka. Nagroda „uśmiech kierownika” stanowi także przypomnienie – że jesteś bezustannie obserwowany i oceniany. W sali, gdzie odbywają nieprzyjemne spotkania z pracownikami – zwolnienia, opierdole, aresztowania, obcięcia płac, zapowiedzi pozwów sądowych, rewizje, rozmowy dyscyplinarne, wymierzanie kar, konfiskaty – tam znajduje się w wielkiej skali właśnie statuetka „uśmiech kierownika”. Twarz jest uśmiechnięta, a jednocześnie bacznie skupiona, obserwująca właśnie ciebie.

    1

    0
    Odpowiedz
  13. Trzeba się było zgodzić, pod warunkiem, że to Ty będziesz mógł wcisnąć mordę kierownika w beton.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Jebany trollu … to stary kawał Smolenia i Laskowika z lat 80-tych. Jeżeli masz za dużo wolnego czasu, to pogoń tłustą babę z postu „Dziewczyna i jej waga”. Przebiegnij się z nią po lesie, wyruchaj porządnie we wszystkie dziurki a na koniec walnij masaż lateksowym pejczem. Przyjemnie spędzisz czas, babsztyl wróci do swojej wagi a jej mąż będzie mógł bez ograniczeń podglądać bulimiczki i anorektyczni na ruchomych schodach. Wszyscy będą szczęśliwi. Więc nie pierdol, tylko ostro do roboty!

    0

    0
    Odpowiedz
  15. I nie zajebałeś go na śmieć ? Jesteś Ludzkie Panisko !

    0

    0
    Odpowiedz

Dziewczyna i jej waga…

Jestem parę ładnych lat w związku z wspaniałą dziewczyną. Problem w tym że po ok 2 latach sporo przytyła (ok. 10 kg), mnie to absolutnie nie przeszkadza, podoba mi się taka jaka jest poza tym nie lubię takich chudzinek, lubię jak jest za co złapać, trochę pupy itp. Lubię patrzeć na wszystkie ładne dziewczyny, jak każdy facet, ale to nie oznacza że lecę zaraz na wszystkie szczupłe laski. I oto problem się zaczyna. Gdziekolwiek nie jesteśmy, czy to oglądamy tv, czy przejdzie na ulicy fajna laska to moja jest zazdrosna, zakrywa mi oczy, jakaś masakra. Ona nie może sobie poradzić z tym że waży wg niej za dużo. Odchudza się; ma jakąś dietę, nie je po 18, jeździ na rowerku treningowym jednak nie przynosi to jakichś powalających na kolana efektów, już mnie to zaczyna wkurwiać bo ile można tłumaczyć dziewczynie z którą się jest 5 lat że wszystko jest z nią ok?? nie wiem jak jej pomóc. Kiedyś ćwiczyłem sztuki walki i wiem że ćwiczenia rozciągające bardzo wyszczuplają, próbowaliśmy ale to były dla niej za mocne katusze, biegać nie chce bo się wstydzi ( ja jestem szczupły i z kolei chcę przytyć więc nie chcę biegać z nią, chociaż kiedyś to robiliśmy, sama nie chce i zacząłem chudnąć). Próbowałem z nią wszystkiego, trucht, potem od jakiegoś miejsca do jakiejś tam latarni sprint a potem znowu trucht, nie wiem nic nie działa. Jeździ na rowerze po 10 km dziennie i nic i ciągle nic i nic i narzekanie, czy schudnie, już mam tego dosyć, jak jej pomóc?

56
65
Pokaż komentarze (31)

Komentarze do "Dziewczyna i jej waga…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. jedyna dieta to mniej wpierdalać + stres w robocie i chudniesz w oczach….taka prawda

    0

    0
    Odpowiedz
  3. ,,jak jej pomóc?”-Porządny sex z rana i wieczora,dzień w dzień.I zaraz tyłek będzie mniejszy;)

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Wyrwij jej kiszke stolcowa i wloz jej do dupy odkurzacz.

      0

      0
      Odpowiedz
  4. Jedna z najsłabszych i najgłupszych chujni.Szkoda,że nie ma oceny 0/5

    1

    0
    Odpowiedz
  5. „Jeździ na rowerze po 10 km dziennie” żartujesz czy piszesz serio? 10 km to można sobie rozgrzewke co najwyzej na rowerze zrobic..

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Boże czy to o mnie?! Prawie wszystko się zgadza… Utyłam 10 kg właśnie jestem na diecie nie jem po 18 i jeżdzę na rowerku treningowym…. Ja pitole kochanie jak Cie moje zrzędzenie wyprowadza z równowagi to mi to powiedz a nie pisz posta na chujni 🙁

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Mój tata chorował ostatnio na grypę (chyba połączoną z żołądkówką) i schudł jakieś 8 kg. Też kiedyś miałem taką przypadłość przez niecały tydzień i zleciało mi 5 kg. Wiem, że to trochę dziwne, ale skuteczne. Tylko jak złapać chorobę?

    0

    0
    Odpowiedz
  8. SEKS! SEKS! rano i wieczorem S E K S !!!

    0

    1
    Odpowiedz
  9. Kup Lipo Rush zaje..sty spalacz ! Polecam

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Codziennie minimum 3 godziny seksu jak dasz radę oczywiście i od razu dziewucha schudnie na twoich oczach 😉

    0

    1
    Odpowiedz
  11. Wiem co czuje Twoja dziewczyna. Miałam podobnie ale mój były chłopak nie dawał mi takiego wsparcia jak Ty dajesz swojej dziewczynie. Przynosił do domu pizze i różne takie wiedząc że mam słabą wolę i że się skuszę, był przekonany że i tak nie stracę na wadzę. A z drugiej strony miał świadomość że nasz seks przez to kuleje i ja nie czuje się komfortowo. Schudłam 15 kg dopiero jak się rozstaliśmy i mam swoje piękne wymarzone ciało a on teraz żałuje, że podcinał mi skrzydła. Nie wiem w czym tkwi problem Twojej dziewczyny. Być może podjada kiedy Ty nie widzisz i potem się dziwi. Proponuje iść do dietetyka. Mi bardzo pomogło. Nie wierze, że ćwicząc tyle przy diecie waga Twojej dziewczyny nadal nie jest zadowalająca. Poszukaj przyczyny gdzie indziej. Bo coś jest nie tak.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Hymm pogadaj z nią jeszcze raz może to coś daa… mam nadzieje że ci się uda Pozdro 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Niech odstawi pigułki antykoncepcyjne. Na pewno po nich przytyła. Musicie się przestawić na sex przerywany albo finalik w innej dziurce ewentualnie gumki.

    0

    1
    Odpowiedz
  14. waga Jej spadnie, zniknie pulchność – gdy zrobi kilka razy w roku normalną głodówkę „tygodniową”. Poszukajcie opisu w necie. Gwarancja. Życzę powodzenia. Do tego postu przydałaby się FOT.:))

    0

    1
    Odpowiedz
  15. ashtanga joga co drugi dzień po 45 minut o 6 – 7 rano, przed śniadaniem. Zgubi 10 kg w rok. Zero słodyczy, dużo warzyw i owoców, płatki owsiane na śniadanie, żywność nieprzetworzona (unikać gotowców). Skonsultujcie się z kimś kto się na tym zna.

    0

    1
    Odpowiedz
  16. 10 km to nie na rowerze tylko biegać tyle 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  17. moze geny sie odezwaly? moze problemy hormonalne? bierze pigulki anty? moze to to. niech idzie do lekarza, machnie podstawowe wyniki, np. na tarczyce nadczynnosc/niedoczynnosc. 3m sie

    0

    1
    Odpowiedz
  18. No to albo rybki albo akwarium. Jeśli chciałaby schudnąć to dobrze wie, że to nie bierze się z niczego. Nie da się schudnąć za pomocą magicznej różdżki 😛 same diety nie wystarczą, może sobie krzywdę zrobić, jeśli nie połączy tego z żadnym ruchem. Jeśli nie chce biegać, to co by powiedziała np na siłownię ? Ty również skorzystasz, bo możesz zwiększyć masę, a dla Twojej kobiety ćwiczenia wyszczuplające.

    0

    1
    Odpowiedz
  19. Jeżeli nie chce jej się zapier…ć to musi przestać żreć innego wyjścia nie ma.

    1

    0
    Odpowiedz
  20. niech ograniczy węglowodany, ew może coś jej się z hormonami pojebało w organizmie

    0

    1
    Odpowiedz
  21. Widzę, że ją kochasz, jesteś bardzo dobrym chłopakiem,czyny mówią same za siebie: biegasz z nią, ćwiczysz, jesteś aż 5 lat z nią.Hm,to chyba normalne, że ona się denerwuje i jest zazdrosna, trudno. Myślę, że to nie ważne ile się waży, tylko jak się wygląda. Ja jestem z wyglądu 45kg, a mam już 60kg(i 175cm). Może po prostu to nie tłuszcz, a mięśnie. Jest zgrabna, wysportowana, to i pewnie ciężka. Myślę, że to dziedziczne czy ma się tendencję do tycia, w innym wypadku to może wina margaryny, albo innych syfów.

    0

    1
    Odpowiedz
  22. Młode tłuścioszki są całkiem miłe. Przytulanie do świeżego, jędrnego sadełka jest bardzo przyjemne. Ogrzej po 40-stce, jak baleron zjełczeje, zmurszeje a powłoka złuszczy się, a na koniec spocie po wejściu na 3 piętro. Wtedy tylko spierdalać na PLAYBOY-landu. Ale, kto zechce starego grzyba?

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Nic jej nie pomoże, bo to choroba psychiczna zwana potocznie kobietą. Sam mam coś w podobie ze swoją, a także słysze od (całkowicie szczupłych) koleżanek ze 'sie odchudzają’. A teraz kilka faktów: kobiety nie kierują się logiką tylko emocjami. Dlatego nawet nie próbuj jej tłumaczyć na poziomie logicznym że jest piękna, bo to nic nie da. Po prostu ZRÓB COŚ żeby POCZUŁA SIĘ piękna ;))

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Dobrze prawisz, też by mnie to wkurwiało!

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Namiętny seks jest najlepszym sposobem na odchudzanie. Tylko, żeby twoja panna nie leżała, jak kłoda, czy klęczała z wypiętym tyłeczkiem. Rozruchaj i tym samym, rozruszaj ją z lekka.

    0

    1
    Odpowiedz
  26. Niech zbada TSH – hormon tarczycy

    0

    0
    Odpowiedz
  27. Myślę,że nie tylko w tym tkwi przyczyna.Być może jest jeszcze coś,tak jak piszą tu inni.Zacząć trzeba by było od bardzo szczerej rozmowy,by sobie wszystkie za i przeciw,nurtujące was pytania wyjaśnić.Dobry jest fakt,ze ją wspierasz-nie każda może to odczuć,poczuć od swego partnera-wtedy kobiety zastanawiają się czy dalej taki związek ma sens bycia.Nie odtrącaj jej,powiedz czasem coś miłego tak od serca,zrób jej z tym związanego przyjemność.Zajmijcie się też różnymi innymi sprawami-nie myśląc tylko o jednym i tym samym.Nie może być też rutyny.A gotując sprawdzajcie,zastanawiajcie się co gotujecie.Jak będzie po zimie,to kupcie sobie rowery jak lubicie jeździć.A teraz np:możecie zapisać się na basen czy siłownie,ty sobie poćwiczysz na mięśnie,a ona na swoją wagę-tylko nie mów jej po co Wam ta siłownia,basen-nie dosłownie,bo będzie pretensja,gadanie itd.Jest wiele sposobów aby podejść do tego łagodnie,wybierz jakiś,próbuj,nie poddawaj się.Ona nie może widzieć w Tobie negatywne spojrzenie,rzeczy na ten temat.Nie rozpowiadaj wśród znajomych,to by wiele przekreśliło.Ona musi poczuć wsparcie,lojalność i zaufanie od Ciebie.Od tego też może zależeć wasze dalsze życie.

    0

    1
    Odpowiedz
  28. Polecam oczyszczanie wątroby i jelit metodą dra M. Tombaka. Schudnie i poprawi zdrowie!

    0

    0
    Odpowiedz
  29. dzięki za komentarze, tych o ruchaniu itd nie będę nawet komentował, co do 4 to sorry ale jeżeli tego nie rozumiesz to wychodzi na to że nigdy nie miałeś dziewczyny i życie spędzasz przed kompem, więc lepiej by było jakbyś nic nie pisał. Jeśli chodzi o seks to na chwilę obecną nie uprawiamy go, tak sobie postanowiliśmy po ostatnim razie kiedy to było duże ryzyko niechcianej przez nas na razie ciąży. Tabletki brała i to chyba przez to przytyła ale przestała je brać od dłuższego czasu. Stres w pracy? no cóż, ona nie pracuje tylko studiuje więc na razie to odpada. Ćwiczy, ogląda i wzoruje się na filmikach z jakimiś aerobikami itp. stara się. Nie piszę tego postu dlatego że zastanawiam się żeby z nią zerwać czy coś, chce z nią być, tylko wkurza mnie jej marudzenia na temat tego i żeby dowiedzieć się jak jej pomóc żeby to szybciej może jakoś szło, to tyle. Zdjęć nie dam, bo po 1 nie można a po 2 i tak bym nie dał bo wątpię czy ona wie że ja w ogóle to napisałem. Seks na razie też odpada, uważamy że to najlepsza antykoncepcja. Najgorsze jest to że ona nie chce iść np. na siłownie. Nie chce iść w żadne miejsce w którym mogłaby być obserwowana przez innych ludzi, nawet niechętnie biega na dworze gdy jest ciepło bo się po prostu wstydzi

    0

    1
    Odpowiedz
  30. jeszcze autor: wiem że geny robią swoje ale tyle się słyszy i widzi ile to ludzie nie potrafią schudnąć, (dziewczyny w rok chudną połowę tego co ważyły wcześniej i na prawdę wyglądały jak wieloryby) więc nie mówcie od razu że się nie da, da się, tylko jak?

    0

    0
    Odpowiedz
  31. A słyszałeś o pigułkach z tasiemcem? Sprzedają na popularnym all… Nie musisz dziękować :]

    0

    0
    Odpowiedz

Portale społecznościowe

Wkurwiają mnie hejterzy, na których można się natknąć na portalach społecznościowych w sposób bezpośredni. Po to jest kurwa portal społecznościowy, żeby dzielić się sobą z innymi. Jest to po części taka publiczna prostytucja no ale mniejsza o to. Udostępniam status i zaraz znajdzie się jebany hejter, który wszystko skwituję jakże bezpośrednim i chamskim 'każdego to gówno obchodzi’. Jak tu kurwa żyć z kimś takim w społeczeństwie globalnym? A najlepsze jest to, że komentarz jednego hejtera zlajkuje zaraz kilkanaście innych pizd i piździkłaków, którzy nie umieją się jawnie pod tym podpisać. Nosz kurwa, XXI wiek i tacy ludzie.

36
102
Pokaż komentarze (19)

Komentarze do "Portale społecznościowe"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. ile ty masz lat żeby się takimi rzeczami przejmować? ten fb ci chyba przeżarł mózg

    0

    0
    Odpowiedz
  3. o co ci kurwa chodzi? ja robię tak samo kiedy widzę jak ktoś pisze że idzie się wysrać itp. po chuj to komu wiedzieć? albo że ktoś nagle staje się wielkim koksem bo 3 miesiąc ćwiczy na prawdziwej siłowni i przytył akurat 3,29 kg chuj mnie to interesuje, na takie portale ja przynajmniej wchodzę żeby zobaczyć coś śmiesznego, zdjęcia z jakiejś imprezy, znajomych których dawno nie widziałem więc tego typu wieści nasuwają mi proste pytanie czasem; z kim ja się kurwa zadaje?!

    0

    0
    Odpowiedz
  4. tylko desparaci tak robią. syndrom „NIECH WIEDZĄ” że np mam życie. tylko ze jak ktos ma je naprawde to nie musi tego udowadniac

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Beka z Ciebie. Też zawsze hejtuję cipy (męskie), które piszą „czas na zmiany”, „co za życie”, „odpoczynek od problemów”. Chuj mnie to obchodzi? Takie osobniki to po prostu społeczne słabiaki, na maksa przejmujące się opinią innych. Tak jak Ty niestety…

    1

    0
    Odpowiedz
  6. Tradycyjnie motłoch podąża ślepo za „gównianymi” trendami. Zlewaj takich ludzi bo to margines intelektualny.

    0

    1
    Odpowiedz
  7. Wyjeb hejterów z grona znajomych na mordoksiążce i po problemie. Albo nie dawaj opisów!

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Kolego a mnie wkurwiaja ludki które traktuja portale społecznościowe jako pamiętnik online swojego zycia. 9.00 wstałe. 9.15 wysrałem się. 9.20 idę po bułki. Itp itd. „Kogo kurwa to obchodzi?”

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Zawsze możesz wysłać komentarz tradycyjnym, znanym od stuleci sposobem, mianowicie pocztą. Polską, naturalnie. Do „Tele Tygodnia” ma się rozumieć.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Każdego to gówno obchodzi . . . ;]

    0

    0
    Odpowiedz
  11. „(…)XXI wiek i tacy ludzie.” – no właśnie 🙁 niestety ale tacy sa ludzie naszych czasów, szczególnie ci młodsi. Sraj na to, a najlepiej loguj się na facebooka raz na dzień, sam nic nie udostępniaj, loguj się dla formalności żeby znajomi wiedzieli że jeszcze żyjesz :D, bo takie mamy czasy że bez „fejsa” to ni huja, jak trup jesteś w społeczeństwie.

    0

    1
    Odpowiedz
  12. nie rozumiesz definicji znaczenia słowa hejter.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Ja pierdole..bo inaczej nie powiem,nie masz chłopie/babo innych problemów?Jak skończysz 18 lat to poznasz zycie…A od siebie dodam że nie rozumiem ludzi którzy tak się podniecają tymi portalami społecznościowymi.Niby strasznie dbamy o ochronę danych osobowych,prywatność a większa część społeczeństwa sama „obnaża” się z prywatności na „fejsach” itp.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. każdego to gówno obchodzi 😉
    Jak jesteś jebnięty to się nie dziw, że Cie ludzie gnoją. Po to są portale społecznościowe 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  15. I dobrze robią, bo Wy na tych portalach to sobie ino cycki pokazujecie.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. dlatego usunęłam fejsa, było ciężko przez pewien czas ale teraz kurwa nie żałuję ani trochę!

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Mnie też wkurwiają takie tępę pały. Dodałam ostatnio wpis na pewnej stronie i jakiś chuj – który wcale nie zna sytuacji – napisał mi, że jestem zjebany i pewnie miałem trudne dzieciństwo. Jego pewnie ojciec ruchał, dlatego teraz tak do innych pisze, bo miał trudne dzieciństwo! Haters gonna hate

    0

    1
    Odpowiedz
  18. Panom spod 1,2,3,7,12,13.
    Globalny wieśniak się odezwał,facebook jest w większości dla ludzi z kompleksem małego(lub niewsadzonego).Jak ktoś cię nie lubi i „hejtuje” to po co masz go w znajomych?Ach i tu potwierdza się teza z początku mojej wypowiedzi,masz go w znajomych,bo tak naprawdę nie masz prawdziwych przyjaciół + kompleks małego(lub niewsadzonego) powoduje,że zbierasz znajomych.De facto w prawdziwej sytuacji zostaniesz wyruchany i poznasz siłę swej pseudo wielkiej przyjaźni z facebooka.Nic nie odda prawdziwej rzeczywistości.1/5

    1

    0
    Odpowiedz
  19. Zgadzam się z Tobą, ale olej to cholerę.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Gdybym wiedział kim jesteś to bym specjalnie założył „fejsa” żeby cię „hejtować”.

    1

    0
    Odpowiedz

Boję się, bo bardzo mi zależy

Jestem po rozwodzie, mam 30 lat, poznałem dziewczynę, też po rozwodzie, w moim wieku, oboje nie mamy dzieci. Na początku wydawała się nudna, nawet jej to powiedziałem 😀 Po paru spotkaniach coś się zmieniło. Poczułem, że ja lubię. Czuję gdzieś głęboko w sercu, że to coś więcej. Między nami nie jest pewnie. Walczę o nią, nie wiem co czuje, chyba nie otworzyła się jeszcze. Kurwa! Naprawdę boje się, że mi powie dziś wieczorem na gg, że to nie to. Jestem sobą kiedy jestem z nią, nie ukrywam mojego charakteru. Mówię prawdę. Dżijzys było by wspaniale gdyby czuła do mnie coś więcej niż do kolegi. Wczoraj byliśmy na łyżwach i było zajebiście kiedy mogłem się do niej przytulić i złapać za rękę. Później herbata u niej w domu jakaś sztywna. Nie wiem czemu nie zaciągnąłem ją do pokoju, nie zrobiłem kurwa nastroju, a nie k**wa kuchnia i to jeb**ne światło. Coś mnie tąpło pod koniec, kiedy się tak ślicznie uśmiechała pod koniec, poczułem, że się cieszy, że się ze mną widzi. Ja miałem to samo. Trzymajcie kciuki, jestem naprawdę pozytywnie zakręcony. To jest dziewczyna dla mnie, wiem to!!

59
69
Pokaż komentarze (21)

Komentarze do "Boję się, bo bardzo mi zależy"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Trzymam kciuki dajesz!!! 😀

    1

    0
    Odpowiedz
  3. Powodzenia chłopie!

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Kurwa, tylko po co to piszesz, to portal dla sfrustrowanych ludzi bez perspektyw, a nie dla szczęśliwych zakochanych.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. naprawdę masz 30 lat, a może 13?

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Ziomek ty się nie wpierdol w następne gówno!!! Lepiej uważaj, żebyś nie wpadł z deszczu pod rynnę. Mały flircik – ok, ruchanko bez zobowiązań – jak najbardziej, ale nigdy do chuja pana przenigdy ślub!!! Małżeństwo jest dla frajerów, którzy boją się samotnej starości.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Stary, powiedz jej, co czujesz… że zależy Ci na tym, aby to było coś więcej, że nie chcesz być tylko jej kolegą. Trochę zjebałeś mówiąc jej, że jest nudna – kobitki lubią filozofować i mogło ją to też przestraszyć i wymyśla, że nawet jeśli ona chcę być razem, to Ty nie chcesz, bo takie teksty zarzucasz i się boi itd. itd. – sam wiesz jakie one są. 🙂 Trzymam kciuki, oby się udało. 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  8. „na gg ci piszę jak wiele dla mnie znaczysz, a potem smsem próbuję wytłumaczyć. chcę chodzić za rękę z tobą, czuję tą miłość głęboko pod wątrobą (…)”

    0

    0
    Odpowiedz
  9. 30 lat, a slownictwo ala gimbaza.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Najebcie się razem Alkiem i po rozmawiajcie szczerze. Będzie dobrze! 3mam kciuki!

    0

    0
    Odpowiedz
  11. @7 hahaha racja!!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Nie ta to inna lasek jest kilka miliardów na świecie do wyboru do koloru. Teraz wydaje Ci się fajna bo dostałeś w dupę strzała amora ale jak zawsze przejdzie.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. no i gdzie tu chujnia, drogi panie?

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Autor: dzięki za trzymanie kciuków, jest ok, idziemy do przodu :D:D:D Jest zajebiście!! 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Wykorzystaj to chłopie,okazja sie może nie powtórzyć.W Twoim wieku znalezienie wolnej,niedzieciatej ,niepojebanej kobiety graniczy z cudem…Wiem co mówię bo mam mniej od Ciebie lat,a już skończyły się wolne,bezdzietne kobiety:( Trzymam kciuki za Ciebie.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Pierdolamento. Zjedź na ręcznym – przestań pościć.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Mam nadzieję,że zamoczysz,ale proszę Cię,jak twój związek nie daj boże się rozpierdoli to nie dodawaj swej miłosnej chujni,bo rzygam takimi nudnymi wpisami.Masz 5/5 i ruchaj,pal gumę.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. jak to sie chujnia zmienia w antychujnie. powodzenia 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  19. powodzenia! 😉 nie przejmuj się hejtusami

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Gdybyś zarabiał 17 tyś netto tak, jak ja, to byś miał pełno lasek i lachociągów tak, jak ja.

    0

    0
    Odpowiedz

Rekordowy chyba remont

Wkurwia mnie sąsiad, który wprowadził się pode mną. Mieszkanie 64 m2 remontuje już 4 miesiące. A co ciekawsze od 4 miesięcy dzień w dzień niemal od rana do wieczora wierci. I nie robi sam, tylko ma ekipę 3 osób która siedzi tam po 10 godzin dziennie. Co można tak długo w takim mieszkanku robić? Kurwa spokoju nie ma, uchronić się przed tym hałasem nie sposób. W przerwach między wierceniem oczywiście stukanie, walenie jakimś młotem i tak dalej. Po prostu masakra. Ja rozumiem że remont musi być słychać, ale myślałem że potrwa z miesiąc, no może dwa miesiące. A tu już 4 miesiące. Mam małe dziecko (2,5 roku) które przez to jego pierdolone wiercenie już ma normalnie nerwice, stało się strachliwe, wystarczy że coś stuknie a już leci do mnie albo do żony bo się boi. Byłem z nim pogadać jak długo ma zamiar jeszcze remontować to powiedział że jeszcze co najmniej 3 miechy! Ludzie czyli razem 7 miesięcy remontu przez 4 chłopa od rana do wieczora przez 7 dni w tygodniu (w niedzielę przychodzi sam bez ekipy). Paranoja. W tyle czasu to mój brat dom postawił. W tyle czasu u mnie w mieście powstało(wybudowano) TESCO i zdąrzyło się otworzyć. Po prostu niepojęte!

57
62
Pokaż komentarze (12)

Komentarze do "Rekordowy chyba remont"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Nie pierdol! Gdybyś ty zarabiał 1200 na ręke i chciał zrobić remont mieszkania to też by ci tyle zajęło.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Witamy w klocku

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Dziecko wywieź na tymczasem do babci, a ogólnie to poszukaj JAK NAJSZYBCIEJ nowego mieszkania. Ten typ sąsiada to rodzaj skurwiela który będzie wiercił ZAWSZE. Remont nigdy się nie skończy. Nigdy. Uwierz, widzialem takich ludzi i mieszkałem obok nich…

    0

    0
    Odpowiedz
  5. uważaj lepiej zeby ci się sufit nie zarwał .

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Autor: Dziadki mieszkają za granicą, nie mogę dziecka do nich wywieźć. Z wyprowadzką narazie nawet nie rozważam, mam mieszkanie w zajebistym miejscu, ja i żona rzut beretem do pracy, siłka pod nosem, park, sklepy, praktycznie nie muszę używać samochodu czy komunikacji miejskiej bo mam wszystko co potrzebuję w promieniu 400 metrów. Poza tym na razie ma remont kapitalny po zakupie mieszkania, staram się być mimo wszystko wyrozumiały (choć mnie chuj strzela), zobaczymy jak będzie nam się mieszkało potem. @2 – do tej pory ponad 30 lat spędziłem w klocku, i powiem że jak dotąd nie narzekałem bo jestem wygodnicki a w mieszkanku nie ma za wiele do roboty. Jest praktycznie samoobsługowe, ot, trzeba od czasu do czasu posprzątać i przestrzegać pewnych zasad kultury w życiu społecznym. Domek? Może na emeryturkę jak będę już dziadziem, teraz to nie dla mnie.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Znam takie ekipy. To są „fyrmy” a la dupna działalność gospodarcza: zdezelowany dostawczak, wiertarka, dwa kibelki po farbie i „pyndzel”. No i czterech niedomytych kolesi, którzy opanowali umiejętność posługiwania się tymi cudami techniki. Dziś zostawiają rozwaloną łazienkę, jutro są najebani, więc wcale nie jadą do roboty. Fyrma KOGUCIK … podupił i ucik.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Zaraz ten posrany gościu (co wypowiadał się bodajże na temat darcia ryja przez jakiegoś bachora) napisze Ci, że nie znasz szczęścia rodzinnego, dlatego Cię to wkurwia. A Ty trzymaj się (stoperów) xD !

    0

    0
    Odpowiedz
  9. to jestem lepszy. owszem robilem remont kolo 10 miechow, ale sam. lupanie i wiercenie ustawilem na front robot. grunt to dobry plan. przychodzili sasiedzi, staralem sie streszczac i byc milym. wiercilem od 10:30 do 16:30 maks, choc moglem dluzej. zeby nie denerwowac, dac odpoczac itd. i co? i kurwa jakies chuje potrafia wiercic po 19-20 w sobote, niedziele. nie ma znaczenia. i maja wyjebane. i badz tu kurwa mily i uprzejmy. ale dalem rade, mieszkam juz dwa lata w bloku i…. mysle jak z niego spierdalac.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. ad 6…hahahahahaha…normalnie wypisz wymaluj „mój” majster i jego ekipa:)

    0

    0
    Odpowiedz
  11. pewnie sobie piją chłopaki do pracy, przyjemnie jest to i robotę szkoda szybko kończyć 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  12. jak dokładnisiem jest,to masz przerabane…

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Chyba remont? Czyli nie jesteś pewny, czy remont, czy nie?

    0

    0
    Odpowiedz

Obojętność

Wjebałem się ostatnio w niezłe gówno, i czuje że grunt pali mi się pod nogami. Nieśmiało próbowałem zasięgnąć pomocy, ale każdy mnie zlewa, a czuję, że jak zawale tą sprawę, która powoli mi się wymyka spod kontroli, to wtedy wszyscy się oburzą „czemu mnie nie pytałeś o pomoc” etc. Tak to w życiu jest moi drodzy, jesteśmy zlewani przez najbliższych bo łatwiej powiedzieć „chuj wie” niż postarać się zrozumieć bliskiego. Muszę być silny ale tutaj dochodzi druga chujnia, jak to się wszystko pierdoli na ostatnią chwilę. Mam nadzieje że tym razem tak nie będzie. Z niekrytym rozrzewnieniem wspominam czasy studiów, jak to zdawaliśmy jeden trudny ścisły przedmiot, i prosiłem o pomoc współlokatora, który już wtedy zdał egzamin, o pomoc – „sorry, nic już z tego nie pamiętam, a nie chce ci podpowiadać bo jeszcze cie w błąd wprowadze”. Myślę ok, w sumie spoko, lepiej żeby mi nic nie mówił jak ma mi bezsensu namieszać. Po czym poszedł do pokoju atrakcyjnej współlokatorki (która notabene studiowała z nami i też oblała ten egzamin co ja), ona uczyła się tego przedmiotu, i namawiał ją, żeby robili projekt razem bo jemu się nie chce samemu – ona że nie, bo się uczy, a on „pomogę ci, ja to niedawno zdawałem, wszystko pamiętam”. Niestety koleżanka się nie zgodziła na wspólną nauke, bo była nauczona inną metodą i nic by z tego nie wyszło. Niemniej chciałem przedstawić istotę problemu. Mam nadzieje że w tym przypadku będzie lepiej. pozdro

46
61
Pokaż komentarze (2)

Komentarze do "Obojętność"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Ziomek następnym razem jak będziesz pisał chujnię pisz mniej wywodów a więcej faktów. Wtedy będzie wiadomo o co chodzi.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. ja ew. mogl puknac, ciebie nie. wiec miales farta 😀

    0

    0
    Odpowiedz