Znowu spalony podryw

A to było tak. Stoję sobie w kolejce do kasy w markecie. Do kasy obok czeka przepiękna, subtelna, dobrze zadbana, bezwypadkowa, garażowana, wręcz w idealnym stanie kobieta .. ok 30 z małym plusikiem. Przypadkowo nasze spojrzenia wpadają na siebie, niczym turyści na lotnisku. Uśmiecha się do mnie uroczo, niby przypadkiem, niby niechcący. Raz, drugi, trzeci uśmiechamy się w spojrzeniach. No nie … nie zwykłem takich okazji przepuszczać. Moja kolejka idzie szybciej, więc czekam dyskretnie w bezpiecznej odległości. Po chwili ona odchodzi od kasy trzymając w ręku reklamówkę z drobnymi zakupami. Cóż za gracja. Podchodzę i najmilej jak potrafię, zniżonym tonem w glosie mówię – Masz przepiękny uśmiech… Ona, chyba lekko zaskoczona i onieśmielona uśmiecha się znowu opuszczając głowę na prawą burtę. Z ramienia zsunął się jej na lewy policzek gęsty woal czarnych, prostych i rozpuszczonych włosów. Najdelikatniej jak umiałem, grzbietem prawej dłoni odgarnąłem jej włosy z powrotem za ramię. – Jesteś przepiękna – zakończyłem. I tu stało się coś, czego całkowicie nie przewidziałem. Czymś pośrednim pomiędzy uderzeniem a szarpnięciem odbiła moją rękę i robiąc pół kroku w tył przywaliła – Odczep się, łapy przy sobie!!! Zamroziło mnie, zdrętwiałem z osłupienia. Język w gębie mi ugrzęzł, pustka w głowie. Chwile popatrzyła na mnie z miną lwicy, której ktoś zjadł wszystkie kocięta. – Wiesz – zebrałem się na durnowatą odzywkę – gdybyś powiedziała „łapy do góry” pomyślałbym, ze jesteś z policji, labo z wojska – a ja czasami lubię zabawy z kajdankami, a tak, nawet nie wiem, z kim mam przyjemność. Nic nie powiedziała, odwróciła się i poszła. No nie, tak łatwo się nie poddam. Do trzech razy sztuka. Po kilku szybkich krokach zaszedłem jej drogę. -W takim razie zapraszam na kolację. Zasłoniła się ramieniem i poszła dalej. Pozostał mi ostatni raz. -Lubisz Byrona? Usłyszałem w odpowiedzi – odczep się bo zawołam ochronę. I tak się skończyło. Kurwa, co te baby sobie myślą? Czekają na księcia z bajki, który porwie je na białym rumaku, postawi na piedestale i będzie fiutem robił i pedicure?? Nie rozumiem kobiet. Z daleka kokietują, a jak przychodzi do konkretów, to ochronę chce wołać. Może lubi grupona z mundurowymi? A może to lesba … teraz to modne te całe durnowate związki partnerskie. Chujnia i śrut. (kissmeplum)

63
76
Pokaż komentarze (31)

Komentarze do "Znowu spalony podryw"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. moze usmiechala sie do kogos przed toba lub za toba z kolejki hah

    1

    0
    Odpowiedz
  3. Kobiet nie zrozumiesz… do końca. ważne by zachować spokój i opanowanie inaczej Cie popiredoli 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  4. dobrze zrobiła

    1

    0
    Odpowiedz
  5. Bo dziewczyny takie są niestety.Same nie wiedzą na co mają ochote i robią z nas durniów.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Jebana dziwka.Zrobiła ci nadzieje a potem spierdoliła.Znam to uczucie.Gdyby kobiety nie miały cip to były by bezużyteczne.

    0

    1
    Odpowiedz
  7. Milutko zagaiłeś,ale z tym odgarnianiem włosów to troche się zagalopowałeś 🙂

    1

    0
    Odpowiedz
  8. Mój Boże, widzę, że nie jestem sam.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. mesio da ci wykład zaraz 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  10. a zabawy z workiem i sznurkiem? może cię tak do worka, sznurkiem związać i dawaj dalej Wisłę zanieczyszczać? Może nie chciała, żeby jakiś wypadkowy (jeden wielki wypadek) jej łapskami włosy brudził – nie przyszło ci to do główki?

    0

    0
    Odpowiedz
  11. „A może to lesba” hehe rozwaliło mnie to 🙂 Nic sie nie martw stary, takie życie

    0

    0
    Odpowiedz
  12. O kurde też tak miałem! a nie, nie miałem.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. chlopie tak chujowo zagadujesz ze poezja… Ona pewnie codziennie slyszy akie teksty niczym jej nie zaskoczyles jebles prosto z mostu jak zwykly jurek tak nie wyrwiesz haliny.Twoje „zagadnie” musi byc „inne” nisz wiekszosci takich jurkow co beda komplementować jej urode najlepiej jak powiesz cos smiesznego zeby ja to rozbawilo a nie komplementy to pozniej ona napewno ma swiadomosc ze jest ladna i nieruszaja jej teksty wlasnie w takim stylu bo pewnie od co 2 slyszy cos takiego nie mozesz tez byc nachalny jak zboczeniec chlopaku ogarnij !

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Najpierw dotykasz zupełnie obcą kobietę, a potem pleciesz o zabawach kajdankami… Ciesz się, że nie dostałeś w pysk. Prostak jesteś i tyle.

    goocio

    1

    0
    Odpowiedz
  15. Ha ha ha! Aleś koleżko wiochę odjebał, no nie mogę! I jeszcze piszesz że nie rozumiesz kobiet, ha ha ha! Sorry stary, widzę że nie znasz się na kobietach. Dotykając jej włosów przekroczyłeś pewną barierę intymności którą na tym etapie (czyt. żadnym, bo zamieniliście dopiero 2 słowa) to jest niedopuszczalne. To nie najebana lala z wiejskiej dyskoteki była. Słabe teksty, słabe zachowanie, mega propsy dla tej pani.

    1

    0
    Odpowiedz
  16. chciala ci sie tylko wjebac w kolejke 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Podziwiam Cię za odwagę. Ja kiedyś miałem identyczną sytuację przy kasach w Carrefourze, i nic. Nie odważyłem się nawet podejść – tylko na wymianie spojrzeń się skończyło. Czytając Twoją opowieść przestaję żałować niewykorzystanej okazji. Jakieś dzikie te kobity dzisiaj. Ani pogadać ani poruchać … 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Na chuj ją dotykałeś w ogóle. Ja pierdole. Tak to jest jak się ludzie za dużo seriali naoglądają. Pierwszy raz widzisz babkę, a ty już mówisz o pięknym uśmiechu, zaczynasz dotykać jej włosów? Pojebało Cię. Na początku postaraj się umówić z nią a nie dotykać. Równie dobrze mogłeś ją za cycka chwycić. Chłopie, podejrzewam, że jesteś w okolicach 30lat. Gdzieś ty się chował tyle czasu? Nie wiesz co się robi w takich sytuacjach? Dotykanie kobiet przy pierwszej rozmowie, tym bardziej że nawet się nie znacie a zobaczyliście się 3minuty temu po raz pierwszy, jest niedopuszczalne. Ona się chyba cieszyła, ze jesteście w miejscu publicznym i pomyślała, że gdyby szła wieczorem i chciałbyś ją zarwać to wepchnąbyś ją w krzaki i tam przekonywał jaka to ona jest piękna…

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Aha, czyli , jak laska się do Ciebie uśmiecha, odbierasz to, jako zielone światło do tego, że możesz ją wziąć na bajerkę tak? Jesteś albo zdesperowany, albo głupi.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. hahaha ja bym pomyślała że jakiś psychiczny

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Puknij się w garnek ! Myślisz że kiedy kobieta się zwyczajnie uśmiechnie (bo może ją śmieszysz) to od razu kokietuje. Lubi się uśmiechać i już. Normalne, że cię zjebała bo jak byłeś nachalny to się nie dziw. Jeśli za pierwszym twoim podejściem nie odwzajemniła podrywu to już miało znaczyć że masz spadać. Też bym zawołała ochronę, gdyby ktoś obcy mnie zaczął po włosach lub czymkolwiek dotykać.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Co Ty, z buszu kurwa jesteś? Gdyby mnie jakiś obcy lamus (choćby i potencjalny kandydat na chłopaka) odgarnął włosy, to bym mu chyba z liścia zasunęła |: Że co, że uśmiechnęła się, to już można z łapami się za nią brać? Żenada…

    0

    0
    Odpowiedz
  23. To nie trzeba było się głupio uśmiechać tylko wziąć ją na terminalu do płacenia. Może nawet dostałbyś jakiś rabat albo 2 w 1 w osobie ekspedientki.

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Człowieku, więcej dystansu! Czy tyś się z choinki urwał? Skąd laska ma wiedzieć czy nie jesteś jakimś zbokiem skoro od razu z łapami żeś się przylepił. Było normalnie Cześć powiedzieć i zapytać np. Dokąd aktualnie zmierza czy coś, a nie tandentne komplementy które zazwyczaj mówi się jak chce się tylko laskę przelecieć. Ameno.

    0

    0
    Odpowiedz
  25. A może jesteś brzydki lub kogoś ma ?
    Jakby mnie dotknął jakiś obcy facet to bym mu ryj obiła .
    A to ze kobiety się ładnie ubierają to nie koniecznie dla facetów zrozumcie to! Kobiety się ładnie ubierają bo chcą się sobie podobać .

    0

    0
    Odpowiedz
  26. Dziewczyna się szanuje a ty łapy pchasz jak po swoje – faceci mający wypisane na czole bzykanie, na starcie są skreślani – a ty wielki podrywaczy nic jeszcze o kobietach nie wiesz

    0

    0
    Odpowiedz
  27. @5 -> masz rację. Leniwe baby sprzątać nie chcą, to tylko cipa tłumaczy ich miejsce na ziem. Reszta -> w pysk już dostałem nie raz, ale i tak się czasami zdarza, że na bezpośrednią propozycję „pójścia do łóżka” po trzy minutowej znajomości, niektóre, nawet z pozoru bardzo cnotliwe kobiety po prostu się zgadzają. Ba, traktują to jako niezwykle podniecającą (dosłownie)przygodę. Czasami mam wrażenie, że wręcz oczekują takiej oferty od faceta, który je bezpośrednio i jednoznacznie zaczepia. Samotne, zawiedzione, mające dość maminsynków – lizusów są spragnione jeżeli nie romantycznej miłości, to przynajmniej namiętnego przytulania i ostrego rżnięcia. Lubię ten sport, a dziewczyny intuicyjnie to wyczuwają. Czasami trafi się jakaś skała, DDA lub cnotka-niewydymka. Na taką nic nie poradzisz. Chuja stępisz, a i tak nie drgnie. Cóż takie życie. Wiem, wiele z was zapewne uważa, że, delikatnie mówiąc, nie szanują kobiet. To prawda. Kiedyś było zupełnie inaczej. To niezbyt długa i niefajna historia. Kiedyś może opowiem. Pozdro, (kissmeplum)

    0

    1
    Odpowiedz
  28. Brawa dla autora. Ona ok. 30tki z małym plusikiem… pozdro… skoro ładna to na bank ma partnera. Jestem nieco po 20stce i wiem że jak ładna to zajęta, hah… co dopiero 30stki. Nawet jeśli… nie dla psa kiebacha. Uśmiechała się? Bzdura! Ona miała łacha z takiego desperata jak ty, któremu pozostaje tylko grzmocenie gruchy – stary kawalerku. Pozdro… miszczu podrywu…

    0

    0
    Odpowiedz
  29. Napisałabym coś, ale jesteś za głupi żeby to zrozumieć, zresztą koleżanki wyżej wyjaśniły w czym problem. Kobiety to nie obiekty seksualne żeby je macać popierdolony palancie. Stary a głupi

    0

    1
    Odpowiedz
  30. Z pornosa się urwałeś?

    0

    0
    Odpowiedz
  31. Staryyy tekst z kajdankami rozjebał mi mózg, nie kurwaa, myślałem, że takich desperatów nie sieją. Czuję się jak po dzisiejszym bongo, które wypalę dopiero po powrocie z uczelni hahaha. Niezły odlot. Chciałbym zobaczyć na żywca jak rwiesz tą kobitkę i szacunek dla niej za opanowanie. Pewnie też coś wypaliła wcześniej. Kurwa i na dokładkę jakiś pedalski podpis na pierwszy rzut oka kojarzący się z całowaniem śliwek. Kuuuurwaaaa nieeee, przejebane. Czy to pedał, czy inny odmieniec? Hehe jesteś poojebany jak bo trawce. Oooo właśnie, przyjacielu, może zapalisz ze mną? Bo jak widzę to zielsko nie jest Ci obce! Dymku, przybywaj!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  32. @31 -> Stary, co to kurwa za koncert życzeń? Z takimi prośbami to do Pana Boga, albo do Św. Mikołaja, a nie na chujnie! Mózg, kajdanki i trawka? Za dużo chcesz na raz! Musisz ustawić się w odpowiedniej kolejce i cierpliwie czekać, bo zamiana miejscami przełyku z jelitem grubym nie jest taka łatwa. Więc nie zwlekaj, bo w przeciwnym przypadku zostaniesz naczelnym lipnych magistrów i dyplom będzie ci tak pasować jak świni siodło.(kissmeplum)

    0

    0
    Odpowiedz

Chujnia z PIT-em

Pomimo dobicia do wieku średniego, pracy na poważnym stanowisku, ukończonych studiów, perfekcyjnej znajomości nielogicznego języka angielskiego i zrobionych cholera wie ilu kursów zawodowych (w tym zagranicznych), szlag mnie trafia, gdy mam rozszyfrować PIT! Mieszkając i pracując 5 lat za granicą, podatki mnie w ogóle nie obchodziły. Wystarczyło, że znałem swój kod podatkowy i miesięczną pensję potrafiłem sobie natychmiast obliczyć w pamięci. Tutaj kurwa nigdy nie wiem ile zarobię i za co tak naprawdę mam te pieniądze. Jak zaczną mi zliczać lata pracy, jakieś dodatki i coś tam jeszcze, powołując się na masę ustawowych zapisów, to dochodzę do wniosku, że powinienem chyba zajmować się prawem gospodarczym, żeby to wszystko ogarnąć. Na „zgniłym Zachodzie” PIT jest w stanie zrozumieć czarny emigrant po afrykańskiej szkole podstawowej, znajdującej się na piasku pod palmą kokosową. Jest tam wyszczególnione krótko: zarobił w bieżącym roku u pracodawcy tyle i tyle, minus podatek tyle i tyle, minus ubezpieczenie tyle i tyle, a na końcu całkowita suma netto. No i cała filozofia. Poza tym nie bolała mnie głowa o rozliczanie się z podatku, bo robił to za mnie zakład pracy z automatu. W tym kraju muszę siedzieć nad chujowym PIT-em dwie godziny, żeby go rozgryźć, a potem jeszcze latać do pań z księgowości, żeby ustalić, czy rzeczywiście się nie mylę w mojej logice i obliczeniach. Jedyne wytłumaczenie jakie na to znajduję, jest takie, że państwo zdziera z budżetówki skórę na podatkach, potem omamia obywatela tajemnicą PIT-a i dzięki temu maskuje szarą strefę dla swoich interesików.

88
59
Pokaż komentarze (16)

Komentarze do "Chujnia z PIT-em"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Masz racje. PIT jest trudny do wypelnienia. Niby mozna wyslac elektronicznie ale i taka droga nie chce ci wyslac bo bledy jakies sie pojawiaja. Brrrrrrrrrrr

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Najgłupszy podatek ze wszystkich (mega szkodliwy z ekonomicznego punktu widzenia), do tego w Polsce w chuj zagmatwany. Ci, którzy pracują cały rok w jednym miejscu mają spoko, w przeciwnym wypadku płacisz innym za rozliczanie tego za Ciebie kilkadziesiąt złotych, paranoja.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Tylko POlska jest tak POkurfiona. Co na to mr. MESIAK powie?

    0

    0
    Odpowiedz
  5. W domkach zawsze chałasują dzieci i zwierzęta dekluu. Jak ci to przeszkadza to zrób coś ze scianami . A jesli twoi sasiedzi palą jakimś trującym gòwem to zgłoś to sanepidu .

    0

    1
    Odpowiedz
  6. Ja podobnie, w PL pitów nie ogarniałem, mimo że po zarządzaniu jestem, a w UK look na MAŁĄ karteczkę i bez kminienia od razu proste parę wartosci i wiadomo OCB. U nas kilka ark. A4 ;/

    0

    1
    Odpowiedz
  7. dawno już olałem legalną pracę w dupie mam te podatki które ustalają zdrajcy narodu. w dupie mam te ich zusy i kasy chorych. mnie interesuje tylko netto, na kiego grzyba mam wiedzieć coś innego.

    1

    0
    Odpowiedz
  8. byłem już po raz kolejny w urzędzie żeby założyc spółke cywilną,papierow ze sto,urzędow do owiedzenia z 5 i to nie można oczywiście w jeden dzień…dobrze że byłem z kims kto sie na tych absurdach zna bo po slowie dzień dobry w okienku czulem się jak bym został przełączony na język staroaramejski.dodam że miałem własną działalnośc w anglii-zalożenie trwało ok 10min-rozmowa telefoniczna ,reszta przyszła pocztą do podpisu.wszystko tak proste….
    Szkoda że Bareja nie żyje, miałby temat na film.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. 10 zl zaplac komus za rozliczenie. ba nawet wysla i problem z bani.

    0

    1
    Odpowiedz
  10. I co mam Ci powiedzieć, drogi Autorze? No masz rację, w pełni się z Tobą zgadzam.
    Najlepiej zapłacić i mieć spokój. Dzięki temu są miejsca pracy w biurach rachunkowych :p

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Jakbyś zarabiał 17 tysi netto i jeździł mesiem tak, jak ja, to wiedziałbyś, że zarabiasz 17 tysi netto tak, jak ja. BTW miałbyś swoich patałachów do rozliczania PIT – to po pierwsze. Po drugie – nie musiałbyś robić cholera wie, ile kursów zawodowych i perfekcyjnie znać angielskiego, bo za parę tysi kupiłbyś do tego odpowiednich patałachów i wliczył to w koszt firmy.

    0

    1
    Odpowiedz
  12. Użyj programu zamiast liczyć na papierze. Małpa jest w stanie przepisać kilka pozycji we właściwe miejsce. Co do wypowiedzi 2. Najgłupszy jest VAT. Ograbia zwykłych ludzi i daje przedsiębiorcom.

    0

    2
    Odpowiedz
  13. Prawdziwy Polak patriota robi na czarno,nie płaci haraczy i nie daje zarobić tej pierdolonej bandzie okupującej państwo polskie.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. @12 co Ty pierdolisz, gościu?! Rozwiń myśl.

    0

    1
    Odpowiedz
  15. Gość z 12. Proszę bardzo. VAT jest chujowy. To nie potrzebna biurokracja i złodziejstwo. Wystarczyłby niski podatek obrotowy, aby państwo miało te same dochody. Ale nie kurwa potrzebna jest cała masę urzędasów aby to ogarnąć. Jak wiesz (chyba ? a może nie to napiszę najprościej jak się da) przedsiębiorcy płacą różnicę pomiędzy VATem zakupu a Vatem sprzedaży. Aby zapłacić jak najmniej VATu to co kupią na potrzeby firmy wliczają sobie do tej pierwszej kwoty. Dzięki temu płacą mniejszy podatek VAT. Z tego powodu co tylko mogą nawet na użytek własny kupują na firmę. Zwykły człowiek zawsze płaci brutto a VATowiec sobie odlicza. I tu jest chujnia bo każdy powinien płacić tyle samo czyli cena netto + podatek obrotowy dla państwa np 5%. Przez ten jebany mechanizm VAT mamy wszystko drogie. Politycy przy władzy zamiast obniżać VAT podnieśli go do 23% co specjalnie przedsiębiorców nie zmartwiło, bo płaci za to i tak zwykły Kowalski. Odnośnie rozliczenia PIT-11 od pracodawcy to co tam jest skomplikowanego wpisać do aktywnego arkusza pdf i wysłać przez net. Zajmuje max 15 min. Są skomplikowane przypadki ale 95% to zwykłe przepisywanie plus ewentualnie kilka odliczeń.

    0

    1
    Odpowiedz
  16. AUTOR: DO KOMENTARZA 11 – Oj człowieku… Możesz chwalić się, że zarabiasz te swoje 17 tys. zł, ale na pewno nie pochwalisz się tym, że potrafisz czytać ze zrozumieniem. Ja nie piszę o tym, że nie stać mnie na zapłacenie komuś w biurze rachunkowym, żeby mi wypełnił PIT, albo na zatrudnienie sobie kogoś ze znajomością języka angielskiego. Otóż potrafię PIT wypełnić, a angielski znam doskonale, więc mam większy komfort od Ciebie, bo sam załatwię sobie w tym języku każdą sprawę, bez konieczności płacenia komuś. Poza tym zarabiam całkiem dobrze, ale nie będę tak jak Ty chwalił się ile, bo to nie jest cechą człowieka o dobrych manierach. W moim tekście pisałem o tym, że w porównaniu do krajów Starej Unii, jest to u nas niepotrzebnie pokomplikowane. Polecam czytać ze zrozumieniem i wyciągać z tekstu właściwe wnioski.

    1

    1
    Odpowiedz

A miała być sielanka i spokój

Wyprowadziłem się z żoną na przedmieścia i mnie kurwa chuj strzela. W domku wszystko pięknie ładnie, nie powiem, bo mieszka się znacznie lepiej niż w bloku (chodzi mi o lokal). Nie mam tego uczucia że tylko 15 cm betonu dzieli mnie od siąsada zza ściany, nikt mi nie tupie nad głową w nocy, nikt nie napierdala szpilkami na klatce schodowej, jest przestrzeń i tak dalej. O to w końcu chodziło. Jest też kawałek podwórka, dzieci mają się gdzie bawić. Wszystko cudownie? Nie do końca. Sąsiad zza płotu (a nie mam małej działki – 25 ar) choduje sobie świnie (tak na przedmieściu przy nowym domu ma przybudówkę i kurwa choduje sobie świnie, nie mogłem uwierzyć) i czasem jebie stamtąd tak że nie wiem, zależy od tego w jaką stronę wiatr wieje. Normalnie szok. Drugi sąsiad z żoną są na emeryturze ale mają chyba z 6 dzieci i z 20 wnucząt które ich kurwa mać odwiedzają cały czas, włąsciwie ciągle mają gości. W zimie chuj tam z tym, ale w lecie siedzą od rana do wieczora w ogrodzie, czasem jest ich 4-5 osób, a czasem 20. Muzyczka z głośniczków, grill, krzyki, piski a na koniec najebany bełkot. Przeważnie z porą nie przeginają i 22-23 wszystko się kończy ale i tak jest chujoza bo cały dzień jest tam gwar i głośno. Aha – byłbym zapomniał o ich zajebistym psie. W zimie gdzieś go zamykają, za to w lecie pojebaniec szczeka na wszystko o każdej porze dnia i nocy. Raz się zaciął i chyba ze 2 godziny w nocy bez przerwy szczekał na jakąś reklamówkę. Sąsiedzi jakby głusi chuj w to wbijali, nikt nie zwrócił uwagi, a właściciel burka też mają to w dupie. Dochodzimy do wspaniałej zimowej pory. Nie dość że pług dojeżdża tutaj w ostatniej kolejności i drogi są tragiczne, jak jebło śniegiem to tak się zakopałem furą że musiałem iść na przystanek na który trzeba zapierdalać 1,5 kilometra bo jeszcze nie zrobili tutaj linii. Jak zamówiłem sobie pizzę to też kurwa nie dojechała, koleś zadzwonił że on ma Seicento i nie dojedzie. Noż kurwa. Najbliższy porządny sklep spożywczy – 3 kilosy. Napierdalanie łopatą codziennie żeby śnieg odgarnąć, a sąsiad i tak jak odgarnia potem swój chodnik to „przypadkiem” zasypuje to co ja odśnieżyłem. Świerze powietrze? Zapomnijcie w zimie, wszyscy palą jakimś chujstwem i jebie jak w fabryce plastiku. Na browar z kumplami przestałem się umawiać bo to się zrobiła cała akcja, musi mnie zawieźć żona potem musze wracać taksówką bo przecież nie będę kobieciny zrywał w środku nocy. Koszta i pierdolenia za dużo, odpuściłem wyjścia. Siedzę na tym zadupiu i naprawdę nie wiem czy plusy nie są mniejsze od minusów. Jednak mieszkanie w mieście to mieszkanie w mieście. Drodzy chujanie domek to fajna sprawa, ale zwracajcie uwagę na sąsiadów i zastanówcie się czy nie lepiej z domkiem zaczekać do starości (ja mam dopiero 38 lat). Póki co utkwiłem niby jeszcze w mieście ale jednak na wsi i tak już kurwa zostanie bo kredyt spłacę jak będę miał 65 lat. Śrut. Pozdrawiam wszytkich.

56
72
Pokaż komentarze (23)

Komentarze do "A miała być sielanka i spokój"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Wpierdoliłeś się jak śliwka w gówno

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Popieram komentującego nr 1.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Ja także się zgodzę:)

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Kurwa ale chujnie współczuję Ci stary

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Czlowiek może ze wsi wyjść ale, wieś z niego nigdy… Ty masz tak samo z miastem, ja też. Kumpli już nie mam i siedzę zamelinowany i z braku zajęcia gram w gry… ;/

    0

    0
    Odpowiedz
  7. nie mam wyjścia muszę się zgodzić z autorami komentarzy numer @1,@2,@3 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Czyżby ktoś oglądał wczoraj Liberatora? 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  9. W lecie wystaw głośniki w stronę sąsiadów i graj swoją ulubioną muzykę, trochę głosniej. Dojdzie do konfrontacji to powiesz, że zagłuszasz hałas od sąsiada. Z kolesiem od świń i tak nic nie wskurasz.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Jakbyś inaczej na sąsiadów trafił to nie byłoby najgorzej. Te wyjscia z kumplami faktycznie lipa, chyba że bez picia wlasnym autem. Ja młodość chyba tak do 30-35 lat w mieście, ale ogólnie to lepiej na przedmieściu na przyczułku, a w razie jakiegoś kina, klubu itd. można podjechać. Mieszkanie w bloku to dopiero kurnik, a nie takie świnki ;D

    0

    0
    Odpowiedz
  11. To się uśmiałąm;) dzięki za poprawieie humoru;)

    0

    0
    Odpowiedz
  12. postaw mur ze 3m cos jak bariery dżwiękowe na autostradzie,od swojej strony posadż jakis ladny bluszczyk bedziesz miał cisze spokuj ,sąsiedzi nie bedą zaglądać,samochód zmień na coś bardziej terenowego i olej odśniezanie a na psa swietnie dziala wiatrówka z tłumikem-miałem ten problem(pies) teraz pstrykne palcami i bydle spierdala w ciszy:))

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Autorze, czy kupiłeś dom jak parę butów? Tak na oko? Dom to poważna inwestycja i powinno się ją sprawdzić pod każdym względem. W tym przypadku możesz winić tylko siebie.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. ze swini ponoc dobra szynka 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  15. psa zglos do gminy ew. strazy miejskiej. pies nie moze napierdalac pol nocy od tak. co do swin tez nie mozna od tak wyjebac chlewika i hodowac swin, bo na to sa przepisy itd. poczytaj. co do muzy. napierdalaj tez z glosnikow. co do sniegu jak ci dojebie na twoja posesje to mu przypierdol. na wsi mieszkam od 26 lat. teraz kisze sie w bloku. sasiadow mialem, ba mam zajebistych ale na wsi kolo rodzicow. w bloku mam przejebke. to co cie meczy to wszystko uciazliwosc i sa na to paragrafy. wygrac mozna, ale walka ciezka cie czeka. na syf z komina nic nie poradzisz, bo musza zlapac za reke, ze koles pali np. plyta wiorowa lub gomofilcami. dasz rade z czasem sie przyzwyczaisz… chyba 😉 bylo wybudowac sie z dala od ludzi inaczej trzeba sie liczyc z upierdliwosciami.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. ok,rozumiem,że nie zdawałeś sobie sprawy,że trafisz na takich sąsiadów.Ale chyba sobie zdawałeś sprawę,że będziesz musiał odśnieżać pod domem.A,że do sklepu daleko,czy ,że na końcu odśnieżają Ci drogę to mogłeś sprawdzić takie rzeczy przed zakupem…

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Na tego od świń donieś do obrońców zwierząt, że prosiaczki nie mają zabawek. EU wymaga aby małe świnki się nie nudziły. Oczywiście w PL mają to w dupie więc szansa, że sąsiad się stosuje jest minimalna. Może dostanie zakaz hodowli.
    Wujek Dobra Rada.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Pan miastowy nie może przyzwyczaić się do warunków na wsi? ojjojojo…;)

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Z niecierpliwością czekam na komentarz kolesia od Mesia i 17 tysi w sprawie tej chujni 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Kurwa stary zamień się ze mną. Ja mieszkam w bloku a pode mnie 2 lata temu wprowadziła się rodzina, potomkowie rolników w pierwszym pokoleniu, znaczy się chłopstwo. Ciągłe darcie mordy, trzaskanie wszystkim, disco polo, rozmowy na balkonie, goście ze wsi. Dobrze że jeszcze kurwa w mieszkaniu świniobicia nie robią, ale kto wie, kto wie. Chętnie oddam Ci moje mieszkanie za Twój niby zjebany domek. Mieszkanie ma 78m2. Pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Sąsiadów się nie wybiera, ale z sąsiadami trzeba dobrze żyć. Jak nie to będziesz miał wojnę do usranej śmierci i spokoju nie zaznasz. Nic tak nie łączy ludzi jak alkohol. Tymczasem proponuje stopery do uszu i choinki zapachowe.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. @17 A nie pomyślałeś głąbie że czym innym jest normalne życie w na wsi przy normalnych ludziach a czym innym przy burakach? U mnie mnie jest podobnie, a kretynie mieszkam tu od urodzenia. Ja rozumiem pies itd, ale jak nie można ulicą przejść bo na każdym podwórku napierdala stado futrzanego gówna albo co gorsza wylatuje przez furtki/płoty? Kilka domów dalej mieszka stary sbek, przykład z jego krzyków które słychać na okolicę, wtedy mu świnie uciekły: „te skurwysyny nie so worte funta kłaków ni pizdy popiołu!”. Inny przykład, najbogatsza rodzina na wsi a jak kiedyś palili jakimś gównem to myślałem że znów żulik podpalił stodołę petem, do tego smród niesamowity. Więc 17 to nastoletni wieśniak śmiejący się z reguły dużo bardziej kulturalnych i wykształconych ludzi z miasta. Poza tym w mieście bywam często u dziewczyny i kumpli, i za cholerę nie chcę wracać do tych pijaków brudnej ulicy i całego braku przyszłości na wsi kurwa.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. @20 – kurwa jak ja kocham takich lamusów. Rozwiązane problemu? Ucieczka od niego! Schowanie się przed nim! Udawanie że deszcz pada jak ktoś ci chara w ryj. Tak jasne, jak masz zjebanych sąsiadów co na przykład imprezują 4x w tygodniu do białego rana to masz sobie włożyć zatyczki do uszu, nałożyć poduchę na głowę a na drugi dzień na klatce do sąsiada jeszcze się ładnie uśmiechnąć, pierwszy powiedzieć „dzień dobry” i grzecznie spytać czy melanż się udał… No bo nie daj boże będzie z sąsiadem zjebem kosa. Hahaha… Rany właśnie przez takich ludzi jesteśmy w czarnej dupie i cywilizowany świat nam ucieka. Buractwo trzeba tępić a nie przed nim uciekać.

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Dziękuję za potencjalne argumenty, 😉 Coś czuję, że mój chłopak ma takie ciągoty w przyszłości żeby uciekać za miasto czego ja sobie niewyobrażam.

    0

    0
    Odpowiedz

Śmieciowe wykształcenie…

Zdałem sobie sprawę, nie to żeby dopiero dzisiaj, że jestem zbyt tępym młotem żeby ukończyć studia. Przebrnięcie przez takie rzeczy jak antropologia albo filozofia (na moich studiach są to przedmioty obowiązkowe, mimo że nie mające w sumie wiele wspólnego z kierunkiem…) mnie po prostu przerastają. Wiem też, że po tych studiach papierek magistra guzik mi da. O ile jakimś cudem je ukończę. Najchętniej rzuciłbym to wszystko w cholerę, ale problem jest taki że nie mam pojęcia, co można robić bez wyższego wykształcenia. Bo z tytułem to można przynajmniej ponarzekać, że się jest wykształconym bezrobotnym. A tak to magistry będą patrzeć z góry, bo przecież jestem młotem. Nie nadaję się na studia, przypuszczam że nie jestem zresztą jedyny. Tylko co zrobię z tym, że mam średnie? Równie dobrze mógłbym nie mieć ukończonej podstawówki, jest to dokładnie równorzędne z posiadaniem matury. Do tego jestem cherlawy i słabowity, z powodu wady serca prace na budowlance odpadają (żeby nie było: próbowałem). Nie jestem jakimś kompletnie nie ogarniającym debilem, ale Einsteinem raczej nigdy nie zostanę. Nie mam pojęcia, co zrobić żeby jakoś godnie móc przeżyć. Czuję się jak skrajny nieudacznik. W sumie „czuję” to złe określenie, bo nim po prostu jestem. Najważniejsze jest dla mnie, żeby nie być pasożytem, ani dla rodziny ani dla społeczeństwa, wolę sczeznąć. Jestem taką czarną owcą w rodzinie i coś czuję, że dużo dłużej ukrywać tego nie będę w stanie, zwłaszcza jak wyfrunę z łomotem z uczelni po tej sesji. Zmiana kierunku nie ma sensu z dwóch powodów, jestem już za stary (maturę to mam za sobą już ho ho, przed studiami pracowałem na śmieciowe umowy) a na kierunki ścisłe to tym bardziej nie mam co celować, skoro z humanistycznymi sobie nie radzę. Doświadczenie w robocie mam takie sobie, ale nie zerowe. Tylko co mi z tego, jak z moim wykształceniem nie spełniam podstawowych wymagań większości pracodawców. Można w sumie do końca życia tyrać w call center, ale tam też wolą, żeby mieć status studenta. Też zapewne do końca życia.
Chujnia i śrut do kwadratu.

66
65
Pokaż komentarze (9)

Komentarze do "Śmieciowe wykształcenie…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. W krajach Europy Zachodniej cudów jakiś wielkich nie ma, ale przynajmniej system oświatowy odpowiada potrzebom zatrudnienia i nie kształci się ludzi na fikcyjnych kierunkach (no chyba, że ktoś bardzo chce skończyć tego typu kierunek). Tam studia są inwestycją, która nawet po zaciągnięciu kredytu na naukę zwraca się w ciągu paru lat, bo wykształcenie wyższe na dobrej uczelni daje od razu skok na odpowiedni pułap finansowy. U nas wręcz przeciwnie. Panowie i panie profesorowie zrobili sobie lobby, pootwierali prywatne szkółki w 20 tys. mieścinach i kształcą chuj wie do czego i po co na jakiś dziwnie nazywających się kierunkach, które nic do gospodarki i tak nie wnoszą. W tej chwili mamy już ok. 46% osób z wykształceniem wyższym. Pytanie po co? Niech więc nikt nie dziwi się, że potem po jakiś tajemniczych studiach idzie na kasę w Biedronce, albo musi fizycznie tyrać za granicą. Kapitalizm nie promuje studiów, których absolwenci nie przyczyniają się do wzrostu gospodarczego. Nic więc dziwnego, że tytuł magistra zdegradowano u nas ostatnio do tytułu zawodowego. Wina naszego państwa jest tu oczywista, ponieważ nie panuje nad systemem oświaty i pozwala na uprawianie na nim wolnej amerykanki, napędzającej kasę do kieszeni byle doktorka na prywatnej uczelni. Resztę państwo ma w dupie. Druga strona medalu jest taka, że po uczynieniu w Polsce magistra tytułem zawodowym, jest on w Europie Zachodniej równorzędny do licencjata. No bo dlaczego Polak ma się za granicą pchać za wysoko? Tak więc niczego nie zrobiono tu bez celu. Jak zwykle stara unia wyrównała nas w dół. A normalne państwo tak naprawdę potrzebuje nie więcej jak 10% ludzi po studiach, ok. 25% z wykształceniem średnim, a pozostałą część, mają zapewnić fachowcy wszelkiej maści i ludzie niewykwalifikowani potrzebni do najprostszych prac. No i co? Nie było takich proporcji za komuny? Były dokładnie jak w kapitalizmie, tyle, że gospodarką zarządzano chujowo, bo za bardzo wbrew rynkowi.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. oo stary, jak bym siebie słyszał, ja teraz jestem na pierwszym roku studiów technicznych i przedmioty ścisłe ile bym nie włożył wysiłku w ich naukę mnie po prostu niszczą. Moim zdanie masz o tyle lepiej, że takiej filozofii idzie się typowo wykuć na pamięć. No cóż, trzymam kciuki za Ciebie i się nie poddawaj bo ja mimo, że jestem na marnej pozycji to będę walczył o ten dyplom do końca, w końcu wszystko jest możliwe : D To tkwi w umyśle hehe

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Pierdol studia, pierdol magistrów, licencjatów itd. Weź się w garść , ogarnij jakąś robotę za granicą, najlepiej ze znajomymi i ruszaj w drogę. Sezonowo uzbierasz trochę kasiorki i może założysz fajny biznesik(łatwo się mówi…) i będziesz tych matołów z tytułami nic nie dających dzisiaj zatrudniać;) Osobiście uważam, że ten myślący młody polak, to taki który po maturze albo idzie po fach i ma robotę zawodową, albo za granice wyjeżdża za pracą. 90% studenciaków, pseudo wykształciuchów chce sobie przedłużyć o 5 lat opierniczania się na garnuszku rodziców, bo wiadomo,że dzisiaj to pracy w Polsce po prostu nie ma i trafią na bezrobocie. Tak więc powodzenia brachu, może jeszcze znajdziesz szczęście w jakże gównianym życiu.

    1

    0
    Odpowiedz
  5. śmieciowa umowa – umowa o pracę.
    spróbuj pojechać do cieplejszego kraju, tam przynajmniej możesz wykonywać prace nie wymagające wykształcenia a że ciepło cały rok to spać w przyczepie można.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Tylko w Polsce postrzega się osoby z wykształceniem średnim w ten sposób. Średnie techniczne, ba, nawet zawodówka da Ci więcej niż te Twoje studia. Nie wiem skąd te nastawienie. Może nauczyliśmy się tego w czasach poboru do wojska? A może jesteśmy tak zmanierowani? Rynek pracy w Polsce jest jaki jest i przy planowaniu przyszłości trzeba to uwzględnić. Nie wiem co chcą osiągnąć ludzie po politologii czy jakiejś teologii, to kierunki dla bezrobotnych. Tak samo nie wiem, kim chcą zarządzać ludzie po zarządzaniu, jeżeli nie będzie kim zarządzać.
    Daleko szukać, mam znajomych z wykształceniem zawodowym czy średnim, którzy prowadzą własne, dobrze prosperujące firmy – budowlanka, warsztaty samochodowe, składy opałowe. Ale oni w Twoim wieku mieli fach i byli twardzi. Kiedy ja szedłem na studia, oni tyrali, żeby się dorobić. Studia rzuciłem, zostałem handlowcem, dobrze mi idzie, zarabiam średnią krajową i planuję otworzyć własny sklep.

    0

    1
    Odpowiedz
  7. Wykształcenie wyższe w dzisiejszych czasach jest gówno warte.Dej se spokój

    0

    0
    Odpowiedz
  8. A ja to pierdolę, mam zawodówkę i na brak pracy i kasy nie narzekam. A gość nawet z pięcioma fakultetami musi mi zapłacić bo zwyczajnie na mojej robocie się nie zna, a samo się nie zrobi.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Na studia idą tylko debile którzy nie mają pomysłu na swoje życie.Nieważny papier,ważne co umiesz i co masz we łbie.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Skoro masz takie przedmioty jak antropologia i filozofia, to te studia są o dupe rozbić. Z nimi, czy bez nich masz takie same szanse na zdobycie pracy. Lepiej porób jakieś kursy i odpuść sobie uczelnie bo tylko czas zmarnujesz.

    0

    0
    Odpowiedz

Dziewczyna nie może wybrać. Ile można, kurna boli !

Około 3 lata temu poznałem dziewczynę, zaczęliśmy się spotykać, tak po 3 miesiącach pierwsze noce razem, ale ona kiedyś miała takiego swojego pierwszego chłopaka i dlatego niby mówiła że mimo że już z nim nie jest ciągle ma do niego sentyment i ze mną być nie może. Czasem było tak że z nim nie widziała się tygodniami, a ze mną całe weekendy w łożku spędzała, dalej nie chciała ze mną być. Po około 2 latach takiej huśtawki i ostrzejszej kłótni kiedy powiedziałem że chyba jej nie kocham, wkurwiłem się i wyjechałem do Anglii, niby na wakacje ale wyszlo że do świąt mnie nie było (6mscy). Pisała mi że tęskni itd, ale też się z nim spotyka. Na skypie też różne rzeczy wyprawialiśmy więc kontakt jako taki był, chociaż ja mówiłem jej że już zapomniałem o niej i sobie radzę to jednak po powrocie wszystko wróciło. Pierwsze spotkanie niby tylko herbatka a wyszedł 4 dniowy weekend razem. Było cudownie, ale ona dalej nie wie czy chce być ze mną. Ja nie umiem podjąć męskiej decyzji(wóz albo przewóz). Niby zaplanowała że jak skończy studia w lutym to wróci do swojej miejscowości i do niego ( tego pierwszego),teraz po tych kilku dniach razem mówi że namiszałem jej w głowie i że nie wie co robić, że czuje że będziemy razem. Huj, dalej jest tak jak kiedyś było, kurna powiedzcie jak to dobrze i szybko rozwiązać, tylko kurna bez banałów bo to nie proste !

40
74
Pokaż komentarze (23)

Komentarze do "Dziewczyna nie może wybrać. Ile można, kurna boli !"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Zmarnowałeś dla niej 2.5 roku życia. Jeśli ona po takim czasie traktuje cię jak psa który wraca, to już dawno powinieneś powiedzieć basta, i zostawić sukę. Niech wraca do byłego skoro nadal go kocha.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. To JEST proste. Olać. Pewnie będzie bolało, ale z czasem przejdzie. I może poznasz jakąś fajną dziewczynę, która nie będzie się Tobą bawiła.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Daje tobie i tamtemu? Kurwa, tyle dup na dyskach, a Ty w jednej idiotce się lubujesz :-S.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Ja, mówiąc kulturalnie, to bym ją w dupę kopnął… A dlaczego? Bo po ślubie rogi będziesz miał takie, że po mieszkaniu tylko na czworakach, żeby sufitu ciągle nie remontować!

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Takiej pizdy jak ty to chyba w życiu nie spotkałam. Gdzie ty masz honor ,żeby się własnej babie puszczać pozwalać ? I jeszcze mu ryja nie obić jak wiesz który? Scyzoryk się w kieszeni otwiera…

    0

    1
    Odpowiedz
  7. Jestem kobietą i znam takie akcje: wykorzystuje Cię do bzykania, zapełniasz jej czas, ma się do kogo przytulić, ale tak naprawdę nigdy z Tobą nie będzie, bo nie. Gdyby miała Cię pokochać, stałoby się to już dawno temu, jesteś dla niej jeleniem, ktorego kopnie,. jak tylko poajwi się lepszy. Radzę dobrze – uciekaj.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. No to gościu tylko ci pogratulować bo z tego co tu napisałeś to ona traktuje cię jak odskocznię od fiuta jej byłego gdy jej się znudzi, a ty się na to godzisz i jeszcze się w niej kochasz – tak wydedukowałem bo gdyby nie to to w ogóle byś nie wyjeżdżał z tym. O gościu porażka na całej linii. Wychodzi na to, że nie masz nijakiego poczucia własnej godności, za grosz dumy. Nie szanujesz się. A takie kurwy jak ona to wykorzystują.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Pierdol to i wyłącz romantyzm. Głupie dupy nie doceniają prawdziwych facetów. Jak nie jest pewna, to niech spierdala do tamtego. A ty jedź do zajebanego england i klej znaczki na kopertę zarabiając więcej niż jej ćwok. Zamawiaj dziwki i kfc pal dużo blantów miej wyjebane. A ona niech spierdala na szczaw.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. yyy jesteś kołem ratunkowym ?

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Pizda jesteś czy facet? kurwa sprawa jest prosta postaw jej ultimatum ja albo on i chuj jak sie nie zdecyduje albo wybierze jego to powiedz jej narazie i juz kontak urywasz i czas leczy rany trzeba byc silnycm psychicznie a nie slabym bo szybko zginiesz nie ma sensu tracic czasu dla niej co chesz nstepne 2 lata dalej sie zastanawiac i czekac na jej decyzje. Sprawa jest prosta jesli sie nie zdecyduje nie okresli to pierdolisz to i idziesz dalej tyle jest dup na tym swiecie ze napewno znajdziesz inna, chwile poboli i przejdzie

    0

    0
    Odpowiedz
  12. to może niech jeszcze z sąsiadem się umawia a ty czekaj na swoją kolej.
    Pukaj ją sobie dla sportu a rozgladaj się za kims wartościowym

    0

    0
    Odpowiedz
  13. jak kuba bogu tak bog kubie. przygruchaj sobie jakas inna niech dziewczyna widzi ze sie na niej swiat nie konczy. ;] na nas to dziala 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Tkwisz w gównie Stary i tylko Ty możesz z tego wyjść. Dokładnie wiem co czujesz bo miałem kiedyś to samo i też zmarnowałem ze 2 lata. Możesz mi wierzyć – gówno dla niej znaczysz. Koniec kropka. To nie jest proste ale droga jest jedna – UTNIJ KONTAKT CAŁKOWICIE. Jak będzie za ciężko to zostaje metoda KLINA. Kopnij w dupę bo z każdym dniem będzie ciężej.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. spierdalaj z tego sadu jak najszybciej

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Popieram numer 6, jest dokladnie tak, pewnie dobrze bzykasz a kobieta tez czlowiek i sex lubi, przechodzilem to samo, Zakochalem sie w dziewczynie ktora chciala mnie tlyko dla sexu. Niezle kwiatki wyszly po kilku miesiacach – chlopak w wojsku o ktorym nawet nie wiedzialem hahah. Od jej kolezanek poznalem prawde ze mialem byc tylko na jedna nocke ale sie spodobalem… Ona cie nie kocha, jestes potrzebny tylko do JEJ przyjemnosci.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. popieram wypowiedzi chujowiczów.lej na nią

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Pukaj ją sobie od czasu do czasu dla sportu. Poszukaj normalnego związku.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Co tu można dodać do powyższych komentarzy? Laluś z ciebie i tyle. Takich skomlących kundelków nikt nie będzie szanował. Co najwyżej możesz czekać w nieskończoność na swoją kolejkę. Nie rozwiążesz tego sam, bo masz kogel-mogel w portkach zamiast jaj, a ona to doskonale wykorzystuje. Brniesz w samo-upokorzenie. Niektórzy tak lubią. Poproś starszego kolegę. Powie jej parę słów i skończy tę idiotyczną znajomość.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. olej ją i nie marnuj kolejnych lat!

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Taką pizdą też nie jestem, od niedawna ogarniam też inne laski(kilka na raz), po prostu jednak do tej jednej coś naprawdę dalej czuję i dlatego tak ciężko postawić sprawę krótko i zakończyć, dlatego to opisałem. Teraz jest tak jak napisaliście, spotkania głównie dla seksu jednak widzę że raczej z tego nic nie będzie. Mimo wszystko wiem że powinienem już dawno temu to zakończyć, jednak nie potrafię. P.S. Jestem inżynierem, zarabiam więcej od”jej ćwoka” zarówno tutaj jak i w U.K. 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  22. c.d. i wiecie co jest najlepsze, że masa lasek na mnie leci, bo wyglądam jak Gosling, ale chuj ja się musiałem tak zakochać.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Skąd Wy faceci bierzecie takie laski? I dlaczego kochacie takie, podczas gdy po świecie chodzi tyle ładnych, bardziej wartościowych, wykształconych, a jednocześnie samotnych? Z reguły właśnie takie dziewczyny narzekają na samotność, podczas gdy najgorsze zołzy są traktowane jak księżniczki. Nie rozumiem logiki facetów…

    0

    0
    Odpowiedz
  24. olej laskę – będzie to dobre i dla niej i dla ciebie. Generalnie to pożytek dla Ciebie z niej marny. Jesteś jej kołem zapasowym i chuj – nawet jak „ciebie wybierze” to po ślubie rogi masz pewniejsze podatki.
    Za to jak ją zlejesz to ty będziesz szczęśliwszy z inną kobietą. A ona będzie miała dwa wyjścia. Iść na kolanach do tego jednego, który jej został i wtedy dać tamtemu gościowi wybór – on pewnie też ją zleje bo ma ją pewnie tylko do ruchania. Wątpie żeby poważnie ją traktował. Ona też może po prostu zapomnieć i o tobie i o nim.
    Totalnie kopnięta w dupę, może trochę sie ogarnie. Życie nauczy ją że faceci nie będą jej pieseczkami na zawsze i jest szansa że ten trzecie, który jeszcze jej nie zna, zazna z nią lepszego żywota niż który kolwiek z jej obecnych zapinaczy.

    0

    0
    Odpowiedz

Telenowele, seriale…

Dziwne, że nikt jeszcze na to nie narzekał, ale widocznie czyjeś życiowe problemy w stylu „jestem za gruby, ale zamiast ruszyć tyłek i coś z tym zrobić, wolę narzekać przed kompem” albo „świat mi się zawalił, dziewczyna mnie zostawiła po całych dwóch tygodniach” są może bardziej ludzkie, częstsze, ważniejsze. Nie wiem.
Do rzeczy: dlaczego jest tak, że na jakikolwiek kanał by się akurat włączyło, zawsze trafi się albo na jakąś durną telenowelę-tasiemiec, w której ktoś się potnie, a potem podnosi się przez pięć kolejnych odcinków, albo na jeden z równie durnych, babskich seriali, z których właściwie we wszystkich gra ta wciąż ta sama, wąska grupa „aktorów”, a które w sumie co do jednego są oczywiście skopiowane z tych cudownych Stanów, bo przecież głupi Polak nie potrafi sam niczego wymyślić, prawda? Albo te nikomu nie potrzebne i pewnie również przez mało kogo oglądane bzdety w stylu „Sędzia Anna Maria Wesołowska”, „W11”, „Detektywi” czy „Malanowski i partnerzy” – ludzie, dla kogo są w ogóle tworzone takie rzeczy? Kto to ogląda i dlaczego nie zgłosił się jeszcze do psychiatry? Kanały informacyjne wcale nie są lepsze: reklam jest tam więcej niż faktycznych informacji, jak wszędzie zresztą, a kiedy już się skończą, dostaję jakąś króciutką, niemą (choć uraczoną fikuśną muzyczką i niekiedy ciekawymi widokami) migawkę o tym, ile wynosi w danym momencie grubość pokrywy śnieżnej, dajmy na to, w Wiśle (mam na myśli miejscowość). Kogo to obchodzi? Jeśli nawet ktoś się tam wybiera, niezbędne informacje sprawdzi sobie od ręki w internecie, tak czy nie? Już chyba nawet samo dno Wielkiego Kanionu trzyma wyższy poziom niż współczesna telewizja. Czy to ze względu na równie niski poziom samych odbiorców, którzy zadowolą się byle czym? A istnieje przecież ta cała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, nomen omen – dlaczego nie pochyli się nad tą sprawą? Wprawdzie kiedyś pracowała tam i chyba nawet szefowała niejaka pani Kruk, która potrafi coś tam, coś tam (pozdro dla kumatych z pamięcią do mniejszych czy większych politycznych afer), ale jej czas dawno minął, teraz są tam chyba inni ludzie, może inteligentniejsi, może akurat trzeźwi – i nic? Żadnej refleksji? „Na internetach” co i rusz można natrafić na wpisy ludzi, którzy przestali oglądać telewizję i twierdzą, że od podjęcia takiej decyzji są szczęśliwsi czy spokojniejsi – może to jest metoda.

67
61
Pokaż komentarze (26)

Komentarze do "Telenowele, seriale…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Jak ludziom się podoba to oglądają , ja oglądając telewizje mam jakieś chujowe uczucie że marnuje czas i oglądam kompletne pierdoły które dodatkowo mają destruktywny wpływ na ludzki intelekt (poza niektórymi wyjątkami). telewizor włączam zazwyczaj wieczorem przed snem bo boję się spać po ciemku .
    Takie rzeczy lecą w TV bo „większość” [zazwyczaj ludzie którzy nie mają nic ambitniejszego do roboty ] je lubi , jak idę do koleżanki i ona mi włącza takie W11 albo Pierwsza Miłość to mnie krew zalewa , wszystko jest sztuczne , przewidywalne, a ludzie myślą że takie jest życie .

    0

    1
    Odpowiedz
  3. a mnie wkurwia ta moda by narzekać na seriale.Ja tam osobiście je oglądam,to nic że są nierealne,ale pozwalają oderwać się na chwilę od szarej rzeczywistości,pracy,smutków.Czasem lepsze to niż film,gdyż nie trzeba na początku zapamiętywać kto jest kim,gdyż serial jest kontynuacją perypetii tych samych osób.Ktoś lubi seriale i je ogląda,inny nie.proste.Tylko po chuj niektórzy ludzie,tacy jak Ty,muszą się tym interesować?Nie masz swoich problemów?Uważaj bo na starość będziesz jak te dewoty w oknach co interesują się wszystkimi za wyjątkiem siebie.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. programy chujowe, bo nie płacisz abonamentu.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Chodzi o to, że ludzie są hipokrytami. Niby wszyscy narzekają na seriale, teleturnieje, ale prawda jest taka, że znaczna część ludzi je ogląda. Głównie z nudów. Zamiast poczytać, pójść na spacer siedzą przed cholernym szklanym ekranem. I potem narzekają, to pytam po kiego grzyba oglądać? Jak każdy by zachowywał się tak jak ja: nie podoba mi się nie oglądam, to telenowele, durne show nie miałaby racji bytu. Nikt by tego nie oglądał, więc producenci by nie zarabiali i zdjęli by to całe badziewie z wizji. Popyt, podaż- podstawowe prawo. Wiekszość się z Tobą zgodzi i ponarzeka na telewizje, ale w zaciszu własnego domku włączy jakiś Klan czy Modę na Sukces. Głupota i hipokryzja jest przerażająca u większości ludzi.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Szczerze przyznam, że nie oglądam telewizji już nie pamiętam ile lat. Jakbym miał podać datę to tak gdzieś po maturze. 2006. Oglądam mnóstwo filmów, kiedyś też i mnóstwo seriali, ale nigdy w TV. Dawno już temu zauważyłem, że polskie kino to dno. Cięgle te same mordy są obsadzane, jeden drugiego zaprasza na małą rulkę do jego serialu i tak na przemian. Najwięcej naoglądam się telewizji jak pójdę gdzieś w gości. Wszystkie wymienione przez ciebie seriale, czyli: Sędzia Anna Maria Wesołowska”, „W11”, „Detektywi” czy „Malanowski i partnerzy”.
    Namiętnie oglądają baby wracające, po 8h do domciu, do ciepłych kapci i obiadków, jak moja siostra nauczycielka. Albo moja szwagierka pilnująca całymi dniami swoje dzieciaki.

    0

    1
    Odpowiedz
  7. Wystarczy przelecieć chujnię i nie tylko ty narzekasz na takie rzeczy – ja sam nawet pisalem o tych zasranych mózgotrzepach jak seriale i reklamy. Co do widza – liczy sie nie garstka takich ludzi jak ja i ty, tylko miliony robotów lubujących się w podglądaniu życia innych i uczeniu się mądrości z owych seriali oraz sposobu patrzenia na życie(o zgrozo). Pełnowartościowe programy, ciekawe filmy czy dokumenty już dawno zniknęły w zalewie tandetnych gówien – ale jak wspomniałem, kasa, widzowie byle więcej – nie jakość a ilość. I tyle. Ale ma to swoje plusy – teraz więcej czasu można poświęcić na książki i aktywność fizyczną, bo szklany ekran już nie ma czym przyciągnąć uwagi

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Ja właśnie nie oglądam TV i mam spokój. Informacje, których potrzebuję, znajduję w sieci, szybko, bez czekania i reklam (Adblock).
    A jeśli chodzi o grupy ludzi oglądających – z reguły są to starsze osoby – na emeryturze, czy bezrobotne, czy na urlopie – a oglądają, bo nie mają siły wyjść na spacer albo poczytać książek.

    0

    1
    Odpowiedz
  9. to mnie wkurza. siedzę sobie przed pudłem do prania mózgu i lecą moje ukochane reklamy. nagle po pół godziny włączają jakiś głupi serial, albo film. a ja chcę cały dzień oglądać reklamy! nie wiem co zrobić w takiej sytuacji dzwonić do stacji, pisać petycję czy wysyłać pismo do krajowej rady radiofonii i telewizji.
    btw. mucha uważa że istnieje III liga hokeja. haha mój stary również tak uważa bo w pudle do prania mózgu mu tak powiedzieli.

    0

    1
    Odpowiedz
  10. Ostatnie dobre seriale jakie pamiętam to Fala zbrodni Pitbull i Glina. A TV jaka jest każdy widzi teraz

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Niestety, ale dzisiaj Telewizja jest tandetna. Jak widzę seriale typu M jak Miłość czy Ukryta prawda WTF,to mnie bierze za wymioty. Kiedyś pamiętam telewizja miała swoją misje, bo na jednej stacji komercyjnej lub publicznej leciały dobre filmy, teleturnieje, których już praktycznie nie ma, pamięta ktoś „Idź na całość” ;), bajki dla dzieciaków, bardzo fajne zresztą..A dzisiaj same gówna jak jakieś Klany, 15 letnie gówniane seriale, Dlaczego ja, Ukryta prawda, brak teleturniejów, nawet mecze puszczane przez TVP są mało ciekawe(Borussia TV hehe). Telewizja i jej misja skończyła się dobre kilka lat temu.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Jebać trudne sprawy, dlaczego ja, ukryta prawda etc.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Narzekasz na grubych, że marudzą a nic z tym nie zrobią. Za to ty zachowujesz się tak samo. Nie podoba się TV? wyłącz, oglądaj w internecie na co masz ochotę.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Ja nie mam z tym problemu bo w ogóle nie oglądam tego typu szitu. To całkowita komercha, która służy jedynie nabijaniu kieszeni celebrytom. Podobnie jak muzyka zeszła na psy, tak samo telewizja propaguje bylejakość i tandetę. Dla mnie telewizja powszechna mogłaby w ogóle nie istnieć. Wolny czas spędzam aktywnie uprawiając sport. Jeśli już, to wybieram kały popularno-naukowe typu Discovery lub National Geographic, przy których człowiek czegoś ciekawego się dowiaduje. A że są tacy, którzy wolą podniecać się pseudo-talentami w X-Faktorze, to już ich problem. Popyt kształtuje podaż. Zdecydowana większość woli oglądać odmóżdżający szajs – no to proszę bardzo. Telewizja serwuje to, na co jest zapotrzebowanie. I to by było tyle w temacie.

    0

    1
    Odpowiedz
  15. Wiesz co? Z biologicznego i ewolucyjnego punktu widzenia tasiemce, podobnie jaki inne pasożyty, wcale nie są złe, a są wręcz niezbędnym elementem ekosystemu. Tak więc głowa do góry i nie płacz, gdy zobaczysz kolejnego tasiemca.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Od Malanowskiego to się odwal

    1

    0
    Odpowiedz
  17. Trzeba z humorem podchodzić do życia i ja jak oglądam tego typu rzeczy, to mimo, że z nazwy to są 'seriale obyczajowe’, to ja oglądam jak komedie.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Dla mnie te seriale typu: „Dlaczego ja” są mi bliskie i naprawdę jak je oglądam to czuję, że to się dzieje naprawdę. Te seriale są pisane przez życie. Ja je kocham!

    0

    1
    Odpowiedz
  19. Wszyscy, wszyscy oglądają przez Ciebie wymienione seriale, a teraz odwracają się dupą i się nie przyznają!

    0

    0
    Odpowiedz
  20. W krajach 3-go świata telewizja pełna jest szajsu najniższych lotów, jeszcze bardziej krzykliwa niż polskie reklamy. W krajach, gdzie poziom świadomości przestrzeni publicznej, poziom świadomości obywatelskiej jest wyższy, telewizje są lepsze, np. Niemcy. Dodać tu należy że są korporacje które świadomie trzaskają sieczkę, niezależnie od kraju (np. Viacom). Nasze telewizje mają niestety bliżej do krajów 3-go świata, co odzwierciedla sposób myślenia Polaków i ich świadomości jako społeczeństwa.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. A jaki masz problem kolego? nie pasuje, nie oglądaj. To kręci większość ludzi: miłość, zdrada, sex, namiętności, dramaty itd. Ludzie są bezmyślnymi emocjonalnymi istotami i nieliczni są obdarzeni zdolnością do logicznego, analitycznego myślenia. Taka prawda. I nie narzekaj na polską telewizję, w zasadzie wszędzie jest podobnie… W USA masz FOX, który pierze mózgi dużo gorzej niż taki TVN. Więc nie jest jeszcze tak źle u nas.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Zażenowany poziomem współczesnych mediów, wyrzuciłem telewizor na śmietnik 10 lat temu, a anteny do radia nie podłączam, ani w domu, ani w samochodzie. Dzięki temu nie oglądam idiotyzmów, nie słucham łomotu z prywatnych, chujowych stacyjek muzycznych, co procentuje spokojem wewnętrznym, trzeźwością myślenia i większą ilością czasu na własne zainteresowania. Polecam to samo.

    1

    0
    Odpowiedz
  23. Prosiłem o jak najmniej kanałów, ponieważ zależy mi tylko na super szybkim necie. Ale chuj, dali mi wypaśny dekoder bo starych już nie maja. Ciągle jest w folii, mam 300 kanałów w tym jakieś jebane HD na telewizorze z przed 20 lat. Czyli po chuj mi to jebane HD. Jak jem obiad lubie przy jedzeniu oglądać HUSTLER TV. A nie seriale gdzie każdy jest jebanym bogaczem i zarabia jebane 20 tysi. Masz internet? to napierdalaj zmienników, czy chłopaków z baraku.

    0

    0
    Odpowiedz
  24. najgorsza to jest ukryta prawda.ja nie wiem jak ludzię mogą ta oglądać

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Witaj w klubie! Moja siostra od małego napierdziela tymi serialami, ciągle jak tylko wracam ze szkoły to słyszę ten zasrany dźwięk trudnych spraw, ale cóż każdy ma swój sposób na wyluzowanie. Jak miałem już chyba 8 lat to powoli mnie szlak jasny trafiał, zauważałem że w TV lecą ciągle te same mordy i zarówno jak pisze to w komentarzach „praczem mózgu”. TV nie oglądam od wielu lat, nie wiem jak mój stary może patrzyć na tych posłów senatorów, to jest okropnie nudne, no i pewnie dlatego jest taki nawiedzony… ehh kuźwa na co dzień. Mama podobnie ciągle historyczne kanały napier*ala.

    0

    1
    Odpowiedz
  26. nic odkrywczego nie powiedziałeś.
    nie mam telewizora w ogóle od trzech lat i jest mi z tym doskonale.

    0

    0
    Odpowiedz
  27. „Sędzia Anna Maria Wesołowska”, „W11”, „Detektywi” czy „Malanowski i partnerzy” – ludzie, dla kogo są w ogóle tworzone takie rzeczy? – dla teściowych. Naoglądają się takich rzeczy a później mówią że w telewizji mówili że… bo przecież to wszystko to na faktach !!! i chodzą i przeżywają i komentują nieustannie co dziś w telewizji widziały i jaki ten świat zły :/ jeny dobrze że niedługo się wyprowadzam od swojej teściowej 😛

    0

    0
    Odpowiedz

Nie mam sił

Mam 18 lat i jestem uczniem szkoły zawodowej i jestem praktykującym stolarzem. Zapierdalam tam za marne grosze (120zł/m-c) a haruje jak murzyn w kopalni. Stres mam okrutny, nie mam ferii tylko robię całe 2 tygodnie gdy o coś kogokolwiek POPROSZĘ! to nie ma szans, że to dostane, lecz jak ktoś coś chcę to musi ode mnie mieć to na raz prywatnie i służbowo. Nie mam dziewczyny, ładny to ja nie jestem i wogóle jest chujnia, gdy przychodzę nie raz późno (gdzieś 21-23) każą mi lecieć do sklepu, kiedy to mój młodszy brat siedzi 8 godzin przed komputerem i gra w margonema (ma 17 lat, a inteligencje 7 latka) i mnie denerwuje swoi ryjem i żółtymi zębami i smalcem na włosach, myje się 2 razy w miesiącu i tylko gdy mu rodzice każą, a rodzice myślą, że gdy zarabiam 120/m-c to stać mnie na wszystko… brak słów mi na ten świat i te pojebane życie, a większość ludzi jakich znam to z reguły idioci dorównujący inteligencją mojemu bratu, lenie bez perspektyw na życie…

94
75
Pokaż komentarze (19)

Komentarze do "Nie mam sił"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Starsi w rodzeństwie zawsze mają przejebane. Są oczywiście wyjątki, ale taka jest reguła, wiem po sobie.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. A ja mam harem pięknych pań i wożę sie mesiem po mieście. Ale nie kazdy ma takie szczescie.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Masz fajny zawód – ucz się, a coś z tego będzie. Pamiętaj, że każdy trud w życiu się opłaca, ale nie od razu. Może masz szansę wyprowadzić się do kogoś z rodziny, może to by Ci pomogło – takie zmiany są nieraz pożądane. Pomyśl o tym.

    Trzymaj się i nie poddawaj
    Lenard
    madison@autograf.pl

    0

    0
    Odpowiedz
  5. oj znam ten bol kolego;(

    0

    0
    Odpowiedz
  6. ty zapewne jako stolarz za 120 zł na miesiąc nie jesteś idiotą i leniem bez perspektyw na życie.

    hahaha

    0

    1
    Odpowiedz
  7. jesteś frajerem

    0

    0
    Odpowiedz
  8. krótko, treściwie i celnie! 100/100

    0

    0
    Odpowiedz
  9. ad5 Jesteś tępy jak 2 strona noża.Jeśli wiesz co to czytanie ze zrozumieniem to przeczytaj Sobie raz jeszcze, autor pisze o praktykach zawodowych na których zapierdala jak stolarz,a dostaje 120 zł .Więc stań przed lustrem i zacznij smiać ze swojej glupoty trotylu.

    2

    0
    Odpowiedz
  10. Nie rozumiem pełnych nienawiści komentarzy powyżej („jesteś frajerem” etc.) – chłopak się stara, uczy się, chce coś osiągnąć, a nie jak reszta młodzieży, siedząca na dupie, względnie przed blokiem z piwkiem czy lansująca się w modnym klubie za kasę rodziców.
    Ile wy myślicie, że dostanie na praktykach, które są obowiązkowe? To wstyd i hańba dla państwa, żeby godziło się na dawanie młodym ludziom groszowych stawek za wręcz niewolniczą pracę, podczas gdy przyjmujący ich pracodawcy dostają grube pieniądze za każdego ucznia.
    Trzymaj się, chłopaku, będzie lepiej! 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  11. zacznij strugać mebelki kasa dobra a doświadczenie już masz i spierdalaj z tego burdelu.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Dobrze, że nie jesteś ładny. Lepiej, żeby mężczyzna był przystojny, niż ładny. No, a poza tym, widzisz, ja robię za darmo i to na dwa baty. Hah! W sumie czuję się gorszym frajerem, niż Twój smalcowny braciak. Kurwa… Sam mam dziś smalec na włosach… Idę pod prysznic, nara.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. wytrzymaj za te 120. zlap praktyke, w miedzy czasie szukaj lepszej roboty. p.s. jak bede chcial kiedys schody w drewnie, to nie zedrzyj ze mnie za mocno. lap skilla, jakos to bedzie, bo byc musi. dobrych fachowcow brakuje, a starzy umieraja! dasz rade.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Witaj w polszcze! Przyzwyczajaj się bo takie będzie całe życie (harówa i obowiązki a profity nikłe)

    0

    0
    Odpowiedz
  15. #5, daj chłopakowi spokój! Uczy się i takie otrzymuje wynagrodzenie za „praktyki”. To nie pokrywa nawet kosztów dojazdu, a dzisiejsze praktyki nie mają nic wspólnego z nauką.
    Za moich czasów młody praktykant miał się uczyć, pomagać, pracować, wdrażać, poznawać zawód, a i była szansa na zatrudnienie w zakładzie. Człowiek był zdolny, naumiał się zawodu, załoga zdążyła go poznać, czemu nie dać mu pracy?
    Dzisiaj bardzo często praktykanci i stażyści są wykorzystywani do najgorszych robót. Skoro ktoś bierze stolarza na praktyki i nie uczy go zawodu, a go wykorzystuje to oczywistym jest fakt, że go nie zatrudni bo… taki chłopak nic nie potrafi. Kto go miał nauczyć? Kiedy? W przerwie między murowaniem a tynkowaniem u szefa? Stolarz!?
    Do autora: Kombinuj facet, może przeprowadzka coś da, nie wiem. Ważne, żebyś miał fach w ręku. Pomyśl, że przetrwasz to wszystko i będziesz zahartowany, a to w dzisiejszych realiach jest ważne.
    Pójdziesz do roboty, przeciorają Cie za 1300zł, a Ty powiesz „bywało gorzej” i spluniesz na to wszystko. Ucz się, zdobywaj kwalifikacje i doświadczenie, a może za kilka lat będziesz miał własną firmę.
    Powodzenia!

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Będziesz miał fach w ręku, to się ZAWSZE przydaje ! Nie będziesz jak te ciecie po jakimś zarządzaniu czy ekonomii z marketingiem 🙂 Twój brat jeszcze będzie do Ciebie po pieniądze przychodził, a ty mu wtedy – UMYJ SIĘ BRUDASIE ! 😉 Rób swoje.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. To mogłeś się uczyć a nie iść do zawodówki. Chociaż… moja siostra jest po studiach i mówi, że wolałaby być na Twoim miejscu. Myślę, że jeśli rzeźbienie to Twoja pasja, a masz duszę artysty, to mógłbyś zbić dużą kasę.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Stary, masz fach w ręku. Ucz się na tych praktykach za 120zł i potraktuj je jako szkołę! Im więcej się nauczysz, tym bardziej będziesz mógł to kiedyś wykorzystywać. Stolarz to świetny fach, trzeba tylko podejść do sprawy z głową a nie odpierdalać robotę i nie mieć planów na przyszłość.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. to nie idę do zawodówki 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  20. jakie kórwa ferie? 120 zł to pierwsza klasa czyli 2 dni w tygodniu praktyk. reszta cie nie interesuje. to od ciebie zależy czy sie dajesz dymać

    0

    0
    Odpowiedz

Pijaństwo

Nie wiem jak z samej siebie mogłam stworzyć takiego życiowego nieudacznika pozbawionego mózgu. Zawsze regularnie co bym zaplanowała a co nie, postanowienia, cele wszystko e pewnym momencie się pierdoli bo popadam w te same autodestrukcyjne schematy a mianowicie jak mnie melanż poniesie to świata nie ma. Normalnie ja nie wiem jak ja to robię ,że przestaje szanować wszystko dookoła, najgorsze ,że samą siebie. Jak raz zachleje pałę to na drugi dzień czuje się tak chujowo, że znowu idę chlać żeby ten ciężar z siebie zrzucić choć na chwilę, cóż za absurdalne mam przyzwyczajenia swojego ograniczonego umysłu. Generalnie ciąg się nie skończy dopóki nie stanę przed lustrem i mam ochotę się zrzygać na samą siebie. Jeszcze wcześniej jakoś sobie to tłumaczyłam, obowiązkowo wykorzystaj młodość i te inne durne ,,ideologie” ale no kurwa mać jak można z samego siebie robić takiego chuja, przecież nie ma się co oszukiwać, że to czasami patole zaczyna przypominać, a wszystko się zaczęło od jebanego imbecyla który ma mnie w dupie i tak trwa do dzisiaj. Biorę się za sport kiedyś mnie to uratowało i teraz też tak zrobię bo już mam dość użalania się i jak jeszcze raz tak zrobię to wezmę swoją własną pięść i sobie zajebie. Pozdrawiam was wszystkich- NEVER GIVE UP I JEBAĆ SYSTEM!

54
71
Pokaż komentarze (8)

Komentarze do "Pijaństwo"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Oj dzieci kochane… przesłodkie jesteście z tym swoim Aśnaebaam.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Pozytywne nastawienie

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Zacznij od szanowania samej siebie !!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Każdy ma jakieś nałogi. „Kluczem do Berlina” jest to, aby je zepchnąć na dalszy plan i żyć z nimi jako z tłem.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. ło ja jebię… takich kobit nam trzeba..

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Jesteś na dobrej drodze! Żeby sobie poradzić z nałogiem, trzeba sobie zdać sprawę z uzależnienia. Sport to super rozwiązanie, absorbujące, wciągające i jednak kondycyjne.
    Te ciągoty alkoholowe mogą być spowodowane brakiem pewności siebie i presją społeczeństwa. Popracuj nad tym. Pijesz bo… bo co? Bo inni piją i się dobrze bawią? To jest ich problem!
    Chciałbym powiedzieć, żeby nie popadać w skrajności bo wszystko jest dla ludzi, ale nie… Albo odstawka albo bagno.
    Powodzenia.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. „- Co ty tu robisz? – spytał Pijaka, którego zastał siedzącego w milczeniu przed baterią butelek pełnych i bateria butelek pustych.
    Mały Książę
    – Piję – odpowiedział ponuro Pijak.
    – Dlaczego pijesz? – spytał Mały Książę.
    – Aby zapomnieć – odpowiedział Pijak.
    – O czym zapomnieć? – zaniepokoił się Mały Książę, który już zaczął mu współczuć.
    – Aby zapomnieć, że się wstydzę – stwierdził Pijak, schylając głowę.
    – Czego się wstydzisz? – dopytywał się Mały Książę, chcąc mu pomóc.
    – Wstydzę się, że piję – zakończył Pijak rozmowę i pogrążył się w milczeniu.” tyle w tym temacie

    0

    0
    Odpowiedz

Ludzie śpiący do późna

Wkurwiają mnie osoby notorycznie sypiające do późna, nigdy nie są przytomne, zawsze nie pozbierane. Po prostu takie rozlazłe kluchy, rozpieszczone bachory bez obowiązków. To jest nienormalne i nie przeklinam tylko i wyłącznie dlatego, że w regulaminie jasno jest powiedziane, iż należy się ograniczyć… Nie no nie da się nie przeklinać, chce mi się takie wiązanki puszczać… Nienawidzę śpiochów, ja pierdole, raz sobie pospać do późna, dwa, no nawet 7 razy w miesiącu OK ale nie dzień w dzień. Kurwa nie móc wstać na umówioną godzinę, trzeba być jakimś niedorozwojem… A potem gadanie jak to się ma w kij dużo obowiązków i dnia nie starcza… No kurwa jak się śpi cały dzień i nawet się nie pracuje na nocki no to jak do cholery ma starczać dnia?! Co za lenie patentowe. I wiecie co mnie jeszcze wkurwia?! Pieprzeni opierdalacze. Nic nie robią tylko nudzą konia jak to mają w kij roboty i przy tych opowieściach z mchu i paproci śpią do 17. Cholerne śpiące lenie, chyba mnie rozpierdzieli zaraz. Nie trawie takich ludzi a na moje nieszczęście mój chłopak, mimo całego szeregu zalet, jest właśnie taki. Ja pitole ale się wkopałam…

50
105
Pokaż komentarze (19)

Komentarze do "Ludzie śpiący do późna"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Zawsze wkurwia mnie, kiedy śpię do późniejszej godziny niż 9:00. Budzika w telefonie nie słychac, poleccie jakiś dojebany budzik z allegro, ktory by po głowie najlepiej napierdalał. Nie lubię marnowac dnia.

    0

    1
    Odpowiedz
  3. A potem taka menda się jeszcze spóźnia na spotkanie!! Albo kurwa jest wtorek, dzwonisz o 10, a menda jebana śpi jeszcze!! Też mnie to wkurwia!! Rozumiem twoją chujnie!!

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Laska, to po to wyrzygujesz się na wszystkich którzy lubią sobie pospać długo żeby na końcu powiedzieć że chodzi ci o swojego kolesia. To z nim porozmawiaj a jak nie to kurwa zmień ! Albo patrz swojego tyłka jak cię to tak mocno razi.

    4

    0
    Odpowiedz
  5. Weź go zostaw czym prędzej, bo szkoda typa. Ma pełno zalet, tylko że jest leniwy, a Ty już się „wkopałaś”?
    Ja też jestem leniwy, śpię do późna, ale dopóki robię swoją robotę i żyję za swoje, to ch.j komu do tego ile śpię?
    Nie rozumiem takich ludzi jak Ty. Ja Ci nie każę rozumieć mnie. Jesteś pracusiem, to chwała Ci za to, ale ode mnie się racz odstosunkować. Żyj i daj żyć innym! Widziały gały…

    3

    0
    Odpowiedz
  6. spierdalaj. kocham spać do 16

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Dziewczyno droga, im prędzej odejdziesz od niego tym lepiej. Ludzie się nie zmieniają, tylko bardziej lub mniej ukrywają swoje wady. Podam ci przykład: mój sąsiad i zarazem kolega ze szkolnej ławy. Nie będę podawał wieku, ale dodam, że grubo po 20. Telefonu to ja w zasadzie po dziś dzień nie wiem do czego używa, bo na pewno nie do odbierania rozmów. Nie pamiętam kiedy potrafił odebrać telefon, kogo się nie spytam kto do niego dzwonił to potwierdza, że nie odbiera. Potem się okazuje, że siedzi jak ten kret po nocach a w dzień śpi do 17.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Uwielbiam pospać tak, żeby się wyspać – i czy to będzie 8 czy 11 rano to chuj komu do tego – jestem nocnym markiem a nie jebanym porannym skowronkiem – moja sprawa – pracusie od 4 rano się znaleźli, kurwa jego mać

    2

    0
    Odpowiedz
  9. A ja bym chciał przespać całą zimę.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Zastanów sie, czy twój stary też taki nie jest. no bo skąd ten wkurwiający chlopak…

    1

    0
    Odpowiedz
  11. wszystko się kończy w momencie kiedy przychodzi tzw dorosłość.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Jakbyś zarabiała 17 tysi netto i jeździła mesiem tak, jak ja, to budziłabyś się jak skowronek – o 6 rano. Po to, żeby leżąc w ciepłym łóżku, włączyć podgląd z kamerek internetowych, zainstalowanych na przystankach, gdzie marzną patałachy, czekające, aż zbiorkom zabierze ich do fabryki na taśmę. Po kilkunastu minutach takiego odświeżenia kładłabyś się dalej spać.

    1

    1
    Odpowiedz
  13. Widzisz, tylko czasami jest tak, że po prostu nie da się wstać rano. Sam tak mam. Przez jakiś czas pomagała taka metoda: zrobić wieczorem siekierastą kawę i z rana, przy budziku, jednym haustem ją wypić i z powrotem do wyra. Po kwadransie się budziłem. Metoda była świetna, ale do czasu. Teraz już to nie działa i cholernie ciężko jest wstawać. Natomiast w drugą stronę – pracować do późna – jest mi zdecydowanie łatwiej. Po prostu – są ranne ptaszki i nocne kocury. 🙂

    2

    0
    Odpowiedz
  14. Wstałem dziś 2 minuty po 10. Jest mi z tym zajebiście. Szlachta ma prawo sobie pospać, a wszelkiej maści plebs i motłoch niech zapierdala od 4! Howgh!

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Mam takiego huja w pokoju i szlak mnie trafia. Szczrze współczuję… Mamy przejebane. Czasami aż mi się zbiera na wymioty.

    0

    1
    Odpowiedz
  16. stary, nie spinaj się tak bo Ci żyłka pęknie. nie bądź taki ograniczony i zrozum, że niektórym lepiej pracuje, uczy, myśli, egzystuje właśnie w nocy.

    2

    0
    Odpowiedz
  17. ale z ciebie idiotka. wiesz że jest coś takiego jak zegar bilogiczny? i że jedni są rannymi ptaszkami albo nocnymi markami i jest to sprawa genów i biologii? żal mi cię bardzo.

    2

    0
    Odpowiedz
  18. (Wtorek) Ja się dzisiaj wkurwiłem, ponieważ obudziłem się o 8.55. Mówię sobie, „ok, jeszcze 5 minut”. No więc budzę się po 5-minutach, patrzę na zegar, a tam za kwadrans 13.00! Wkurwiony wstaję i nie mogę uwierzyć, że przespałem całe przedpołudnie, a położyłem się około północy…

    1

    0
    Odpowiedz
  19. @7 idealnie oddał moje myśli. Każdy ma inne potrzeby jeśli chodzi o sen. Jak się zestarzeje to będę spała po 6 godzin jak moi dziadkowie.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. a ja wstaje przewaznie o 12(moim budzikiem są dzwony koscioła ktory mam pod nosem), po zmianie czasu na letni o 10-11 a i tak wszystko ogarniam mam wyjebane na takie jak ty co se ujebały, ze człowiek musi wstać o 6 i odjebać jakąś norme bo jestem na tyle mądry że ułozyłem sobie zarabianie hajsu w taki sposob żeby żadnej normy nie odpierdalać w zakłądzie pracy/firmie. W zasadzie mógłbym założyć temat o tym jak to mnie wkuriwają tacy jak ty

    2

    0
    Odpowiedz

Chujowy kolega z ławki

Moją chujnią jest mój kolega z ławki. Nieustannie puszcza wątpliwej jakości gazy powietrzne przez co zanieczyszcza moją sferę prywatną. Dodatkowo ciągle się chwiali pracą w call center i tym , że kończy prawo. Udaje non stop mądrego pedał cały czas mnie wkurwia. NIby taki hop, niby taki ogarnięty. Inwestycje tu, inwestycje tam a nawet nie potrafi dopilnować tego żeby maklerzy kupili akcje. Znów śmierdzi. Chujnia i śrut.

38
74
Pokaż komentarze (3)

Komentarze do "Chujowy kolega z ławki"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. „Wątpliwej jakości” to jest Twoje mędrkowanie i ubieranie gadki o zwyczajnym pierdzeniu w słówka, które wg Ciebie dodają polotu Twojemu sraniu w banie.
    Niech zgadnę – Jego bąki zaczęły Ci przeszkadzać po tym jak zaczęłaś mu zazdrościć sukcesów, czy przez to, że olewa Cię do tego stopnia, że na luziku sobie przy Tobie pierdzi?

    0

    2
    Odpowiedz
  3. Generalnie to chciałem wkurzyć kolegę na zajęciach dla śmiechu tym postem ale jak już chcesz pokazać , żeś taki wybitny psychologosocjologo bezrobotny to pozdro 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Współczuję bo mam podobnego „miśka”na informatyce…

    0

    0
    Odpowiedz