Szczere rozmowy

Tak, szczere rozmowy to co, co mi się bardzo by przydało w tej mej chujowej egzystencji. Szczera rozmowa z moim „adoratorem” – facet zaleca się już miesiąc, a ja jeszcze nic z tym nie zrobiłam (to znaczy powiedzieć mu, żeby wpierdalał). Szczera rozmowa z rodzicami – wkurwiają mnie, bo pomimo mojego wieku (22) nadal wszystko nadzorują niczym SSmanowie, a przyjechałam tylko na wakacje. Szczera rozmowa z przyjaciółką – jej facet od paru tygodniu mnie (i nie tylko mnie) podrywa… Tak, ale to jest naprawdę smutne. Nie umiem szczerze rozmawiać. Umiem pierdolić głupoty przez cały dzień, ale gdy przychodzi do poważnej, szczerej rozmowy zacinam się i odejmuje mi język. Bo jak do kurwy nędzy mam jej powiedzieć, że jej facet to świnia podrywające wszystkie laski wokół? Albo rodzicom, żeby mnie tak nie kochali, albo temu kolesiowi, żeby się wypchał?? Nie chcę im robić przykrości, a używanie jakichś zdrobnień czy eufemizmów do niczego nie doprowadzi. Szczere rozmowy to fajna sprawa, ale jak bardzo zajebiście trudno jest do tego się zabrać… Szczere rozmowy naprawdę oczyściłyby moją aurę, może w końcu zaznałabym trochę spokoju. No nic, mam chujnię, ale chyba jutro pogadam co najmniej z rodzicami. Bo to chyba najłatwiejsze. Śrut.

37
48

Komentarze do "Szczere rozmowy"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Jasne…powiedz rodzicom, żeby Cię nie kochali…..Ja pierdolę…..skoro troska rodziców tak Cię boli, to szczerze życzę Ci, żebyś nigdy nie miała dzieci i nie doświadczyła problemów macierzyństwa.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. ad 1. „żeby mnie tak nie kochali” tu tylko taka metafora, chodzi o to, ze oni swoją miłość pokazują w przesadnej trosce, co jak wnioskuję wkurwia autorkę. i słusznie.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. no to jak ją to tak wkurwia to niech wypierdala z chałupy w pizdu i się za robotę weźmie

    0

    0
    Odpowiedz