Polskie syfiarstwo

Nie jestem pedantem, nie w pokoju mam zawsze lekki burdel, nie spuszczam się nad sprzątaniem itd. Ale gdy widzę jak moi rodacy syfią na około, to mnie szlag trafia. Lubię chodzić sobie po lasach, łąkach i innych chaszczach. Zawsze mam podjarkę, gdy znajdę miejscówkę, gdzie wydaje mi się, że ludzka noga tam ostatni raz stanęła lata temu. Ale gdzie tam! Nie ma takiego zakamarka, gdzie bym nie znalazł flaszki po browarze, albo opakowania po czipsach. Nie ma takiego lasu, gdzie by nie było dzikiego wysypiska śmieci. Jakby tego było mało, to w mojej mieścinie (K-Koźle) 3 lata temu zamontowali mcd’sa i od tamtej pory w promieniu 25 km od miasta przydrożne rowy zapełnione są papierowymi torebkami z mcdrive’a. Lokalna buraczarnia, która w większości obnosi się ze swoim przywiązaniem do niemieckich korzeni (i rzekomo wynikającym z tego przywiązaniu do porządku) nie dowiezie śmieci do domu, tylko wywala przez okno z samochodu. Tylko, że jakoś Niemcy potrafią zadbać o to, żeby zwykłej gumy nie wypluć na chodnik, bo wiedzą, że wspólne to nie znaczy niczyje, tylko wszystkich i trzeba dbać jak o swoje. A u nas wyrzucić kiepa z fury w centrum miasta to normalka.
Co na to policja i straż miejska? Kupuje hiper-nowoczesne radary i zbija na ludziach, którzy chcą przyzwoitą prędkością gdzieś dojechać, a wystarczyłoby powlepiać kilka mandatów za zaśmiecanie. Kasa by była i może jakiś elementarny porządek. W takim dzikim wysypisku śmieci 5 minut pogrzebać wystarczy, żeby znaleźć jakąś fakturkę, jakiś inny dokumencik i mamy syfiarza, którego by można ładną grzywną potraktować. Ale po co, jak można siedząc w suce na włączonym silniku i ogrzewanku, jedną ręką opierdalać kebaba, a drugą celować laserową zabawką i kroić ludzi za jazdę 58 km/h.

94
58
Pokaż komentarze (12)

Komentarze do "Polskie syfiarstwo"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. polandia to dziki kraj, ot co

    2

    0
    Odpowiedz
  3. Mam podobną chujnie .
    Lubię sobie pobiegać do lasu , idę z 45 min i wszędzie jakieś siatki i butelki obojętnie czy na ścieżce, górce czy w środku lasu . Wpienia mnie to że ludziom się nie chce tego do kieszeni schować, poza tym przy wyjściu z lasu są śmietniki (zawsze puste). Rozumiem chusteczkę higieniczną , bo ktoś się podcierał , ale kiedyś się wku***ę, wezmę worek wyzbieram to , zaczaję się w lesie i pierwszemu lepszemu syfiarzowi wysypie na pysk .

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Człowieku zrozum, że bez polskiego nie ma matematyki i odwrotnie.
    Jesteś umysłem ściśniętym a nie ścisłym.
    Tak się składa, że wszyscy się pchają teraz na politechniki (ja też), a kierunki humanistyczne są niesłusznie traktowane jak gówno.
    Zachowujesz się tak jakbyś kiedykolwiek SAM miał jakiś wkład w jakąś gałąź nauki. Jako odwórca wiedzy matematycznej stawiasz sie wyżej niż naukowiec pracującyw dziedzinie psychologii?
    Pacan z ciebie.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Sam ostatnio miałem tu napisać w podobnym klimacie… Mianowicie o swoich znajomych. Od jakiegoś czasu tłukę im do pustych łbów że istnieje coś takiego jak kosz na śmieci i można podjechać pod niego i wyrzucić tam śmieci… gdzie tam kurwa, lepiej zaraz po wypiciu browara wypierdolić butle prosto do rowu albo na ulice. jak im zwrócę uwagę albo doniosę swoją butelkę/puszkę do kosza to się śmieją że jestem pierdoła i że „sam świata nie uratuje”. Mam ochotę pierdolnąć jednemu i drugiemu w ryj na odmułę, ale to w końcu moi znajomi. Śmieją się z cyganów i brudasów że zachowują się jak zwierzęta, a sami kurwa prezentują nie lepszy poziom.

    3

    0
    Odpowiedz
  6. Polecam Ci wyskoczyć pod namiot do Szwecji, wspaniałe, rozległe, dziewicze lasy. Ot co prawda znajdziesz słoik po gołąbkach polskich, albo po polskim piwie, ale naprawdę sporadycznie, a lasy są tak ogromne, że naprawdę możesz trafić w miejscówki gdzie ludzi nie było 10-20 lat, albo i dłużej (szczególnie w górach). Zgadzam się z chujnią, jestem z niedaleka (Nysa) i też mnie wkurwia że łapią ludzi na fotoradar na prostych odcinkach bo zamiast 50 jechał 60 a prawdziwym chujstwem się nie zajmą. Wiedzą doskonale gdzie jest menelnia, że piją, śmiecą i szczają, drą mordy i co z tego, omijają takie miejsca szerokim łukiem bo przecież NIKT NIE DZWONI. A z własnej woli podjechać i dojebać po kwicie dla dresiarstwa? Nie, nie, broń Boże, toż oni muszą fotoradaru pilnować. Pozdrawiam

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Chujnia straszna. Ale pocieszę cię bo nie jest u nas najgorzej – jak zrobisz sobie kiedyś wakacje na Ukrainie, docenisz ten mały syf w polskim lesie.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Mnie też wkuwia to wszystko. Przyroda to nasze wspólne dobro, powinna służyć całej ludzkości i każdy powinien korzystać tak, jak mu pasuje. Jakbyś zarabiał 17 tysi netto i jeździł mesiem tak, jak ja, to najbadziej wkurwiałyby Cię opłaty za utylizację śmieci. Po drodze na wysypisko połowę naszych fabycznych odpadów jest wypierdalana z ciężarówki do pobliskiego lasu, żeby obniżyć koszt składowania. Dzięki temu nasi klienci mają w ostatecznym rozrachunku niższe ceny, a pracownicy otrzymują wypłaty. W dobie kryzysu i ostrej konkurencji, należy wszędzie szukać oszczędności. Napisałem w pierwszym akapicie, że przyroda to nasze wspólne dobro. Oczywiście jesteśmy tolerancyjni. Nie mam nic przeciwko temu, żeby ktoś posprzątał i wywiózł z lasu te odpady, jeśli mu tam przeszkadzają. Wsspólne dobro wymaga kompromisów.

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Wiesz na czym to polega? Jak już jakiś burak wyżej napisał tekst gnojący humanistów, to ja chłopak po właśnie takich studiach wyjaśnie zagadkę – chodzi o to, że to miejsce nie jest moje, jest niczyje(he he niczyje…) to co mnie to gówno obchodzi – wyjebie tu śmieci, na chuj mam to trzymać w aucie i tak stąd odjadę. To coś jak z klatkami schodowymi w blokach – tak zwana przestrzeń pozamykana domofonami – na swoim pietrze w korytarzu przy drzwiach wejściowych od własnego domu nie pobazgrasz pisakiem, ale już na schodach wyjściowych to pierdolniesz znaczek – bo to daleko od twojego i przestrzeń niczyja… Chore, nie?

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Ach napisze sobie…. Ale z Ciebie frustrat tylko nie pogryź nikogo. Idź sobie liczyć jajka i takie tam ja idę po pifko:]

    0

    1
    Odpowiedz
  11. Mam to samo. Idę z psem na spacer a tu co rusz śmieć, śmieć, butelka, śmieć, butelka, rozbita butelka, śmieć, śmieć rozbita butelka, butelka… i tak sobie mogę wyliczać. I tak bez przerwy. Nikt tego ani nie sprzątnie, ani się tym nie zainteresuje. Chyba sama wezmę worek i będę te śmieci zbierać. Policja i staż miejska ma to głęboko, im się nie chce, udają, że nie widzą. Po prostu syf!

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Cześć ziomal . Ja też z K-K. Polskie niemce nie potrafią wjechać na stację benzynową prawidłowo, w 60 % które widziałem , wjeżdżają zawsze od tej strony co zakaz wjazdu jest. No jak oni z tych niemiec bez wypadku tu dojechali na ojcowiznę ? Mc donald to zaraza, kupię tam czasem jakieś zarcie i okazuje się, że odpady po posiłku ważą więcej niż posiłek właściwy. Ale to nic. U mnie na P..h ludzie wyprowadzają psy stojąc w drzwiach bloku, a pies sra na chodnik 2 metry od klatki. K-K RULEZ !Nazbierało sie moich chujni ale wybaczcie.

    0

    1
    Odpowiedz

Chory kot

Moja chujnia rozpoczęła się kiedy adoptowałam kota ze schroniska. Pomyślałam o tym, że mogę pomóc jakiemuś zwierzakowi i przygarnę jakiegoś ze schroniska. Zadzwoniłam, jest kot dla mnie: ma rok, jest zdrowy, wykastrowany – ideał. Mam dziecko więc istotne było to aby kot był zdrowy. Kot u mnie, wizyta u Weta: Zapalenie dziąseł, zęby do usunięcia, antybiotyki, sterydy, wizyty raz w tyg. – total w pln 1200 KURWA! Kot ma dwa lata, nie rok, w chuj zero prawdy! Chcesz być człowieku dobrym, pomóc i co kurwa?! Trzy razy pytałam czy kot zdrowy, bo nie chcę żeby mi dziecko czymś zaraził, a mówili „A tak pani kochana, na pewno, przecież to schronisko, nie kłamiemy nam zależy na reputacji” No kurwa!

79
71
Pokaż komentarze (22)

Komentarze do "Chory kot"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. I oczywiście nie zadzwonisz do nich teraz i nie pojedziesz z nimi porządnie, tylko będziesz tupać nogami bezsilnie. Weź kociambra pod pachę, idź do schroniska i zaświeć im tymi zapalonymi dziąsłami po gałach i spytaj „czy to jest zdrowy kot?”. Po prostu, normalnie, po ludzku idź i wyegzekwuj swoje.

    0

    1
    Odpowiedz
  3. Miejsce psów(za wyjatkiem yorka) i kotów jest na dworze! Jak można trzymać sierściuchy w domu. Masakra :-S.

    1

    1
    Odpowiedz
    1. Twoje miejsce jest na dworze cymbale.

      0

      1
      Odpowiedz
  4. Też bym się wkurwiła.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. pomyślałam…na pewno….

    0

    0
    Odpowiedz
  6. A na chuj ci ta plugawa menada utop w beczce i gotowe

    0

    1
    Odpowiedz
  7. jak ci go pakowali w schronisku do worka, trzeba bylo wyciągnąć i zajrzeć w zęby, a nie brać w ciemno

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Podaj adres schroniska

    0

    0
    Odpowiedz
  9. już pomijając fakt, że ci ściemnili w schronisku…to po jaką cholerę wzięłaś tego sierściucha? wyjeb go na śmietnik póki się nie przyzwyczaiłaś.

    0

    1
    Odpowiedz
  10. hehe, to sie kot urządzil! a ty plać!

    0

    0
    Odpowiedz
  11. w schronisku mogli Ciebie nie oszukać, czasem zdrowie samo się psuje, nikt nie wie dlaczego. I czy to u ludzi, czy u zwierząt. A tak swoją drogą to kurwa nie masz większych problemów? Trzeba było go z powrotem oddać. 1200 zł – niektórzy zarabiają tyle na miesiąc tyrając jak murzyni, a ty wyjebałaś tyle na durnego kota??? Kot to TYLKO zwierzę! JA PIERDOLĘ! Nie wolno zwierząt maltretować, głodzić, znecać się nad nimi, ale też kurwa nie można traktować ich lepiej niż ludzi – nie chodzi mi o Twoje zachowanie, ale o trend – bogate paniusie ubierają swoje kotki i karmią je jedzeniem, o którym biednie dzieci np. na podkarpaciu mogą pomarzyć! JA PIERDOLĘ, JAK TAK MOŻNA, W JAKIM JA ŚWIECIE ŻYJE. POCZYTAJ BIBLIĘ, nie jako świetą ksiegę, ale jako zbiór życiowych mądrości – nawet nie wiesz ilu MĄDRYCH ateistów ją czyta. Nie pamiętam dokładnie cytatu ale jest tam napisane, że zwierzęta są dla człowieka a nie odwrotnie!!!! CZŁOWIEK JEST NAJWAŻNIEJSZYM I NAJMĄDRZEJSZYM STWORZENIEM NA ZIEMI, I NIE POWINIEN TROSZCZYĆ SIE KURWA O JAKIEGOŚ KOTA!!! ODDAJ KOTA DO SCHRONISKA, I PRZESTAŃ SIE ŻALIĆ, BO LUDZIE MAJĄ WIĘKSZE PROBLEMY!

    0

    2
    Odpowiedz
    1. Problem naszych czasów polega na tym, że głupi uważają się za mądrych. Szkoda ci dzieci z Podkarpacia? Zorganizuj dla nich zbiórkę! Zrób coś dla nich! A nie wyzywasz kogoś kto zrobił coś DOBREGO! Masz pretensje że ktoś zachował się konsekwentnie i poddał leczeniu kota, którego adoptował bez względu na wysoką cenę tego leczenia? Czy twoim zdaniem normą jest być fałszywą kurwą? Nie życzę ci spotykania ludzi twojego pokroju, ale niestety pewnie tylko takich spotykasz, więc zrobienie czegoś dobrego jest dla ciebie nie do pomyślenia. I wydaje ci sie że narzekając zbawiasz świat? A te paniusie co kupują swojemu kotu żarcie i ubranka niejednokrotnie robią paczki dla domów dziecka, organizują zbiórki ubrań i prezentów na święta! A ty co robisz poza narzekaniem? Wiem co robisz oprócz tego! Żresz i srasz, bo raczej nic więcej.

      0

      1
      Odpowiedz
  12. Czyli kot, ale ten w worku

    0

    0
    Odpowiedz
  13. A mi żal tego kota chociaż za kotami nie przepadam ale to jednak żyjące zwierze. Po pierwsze weteryniaże (specjalnie ich tak określę nie wypominać mi tu błędów proszę) przesadzają i to bardzo często. Skonsultuj to z jakimś innym wetem. Po drugie po coś kobieto brała to zwierze!!!!! Co Ty myślałaś że kot wiecznie będzie zdrowy????? a co na starość? wyrzucisz go na śmietnik? Tak byle dziecka nie zaraziło…. tu już ręce opadają jakoś dzieci od wieków przytulały psy i koty z podwórka i jakoś nie chorowały a raczej piesek z podwórka widział raz na rok weta gdzie trzeba było go na wściekliznę zaszczepić. Kolejna sprawa na przyszłość kup dziecku misia pluszowego a nie taka zabawkę jak „żywe zwierze” Widze że to raczej taki gimbusiarski problem, życie bez problemów nie istnieje ale taki problem to już ręce opadają. A rady przygłupów @8 i @5 nic nie wnoszą, jak zachorujesz to też rodzina ma tak z Tobą zrobić?

    0

    1
    Odpowiedz
  14. #10, dawniej tak traktowano „innowierców”. Wyprawy krzyżowe, palenie, grabienie i gwałty. Z krzyżem na piersi. Mamy XXI wiek i nie musimy się kierować żydowskimi zabobonami. Odsyłam do Znowelizowanej ustawy o ochronie praw zwierząt.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. miałam podobnie. Pojechałam do schroniska, wzięłam kociura i okazało się że ma PP. Wet, kroplówki, przetaczanie krwi, antybiotyki… Po dwóch tygodniach zdechł. Kasa w dupie, czas i zwierza szkoda. Dzwonie do schrona a ci na mnie z mordą, że skąd oni mięli wiedzieć. Chujkom nawtykałam, ale statystyki się liczą. Na stronie int napisali „kotek nr XXX znalazł nowy dom”. A ten już tydzień pod ziemią.

    0

    1
    Odpowiedz
  16. Kurwa co za zjeby. Szczególnie ten od Biblii i wyrzucania kotów na śmietnik. Ja bym was obu wyjebal i jeszcze urwał wam te głupie łby.

    1

    1
    Odpowiedz
  17. Sam nie wiem czy żalisz się o stan kota, czy wydaną kasę, czy martwisz się o synka… chyba wszystko cię w tym wkurwia 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Jestes po prostu naiwna?

    0

    0
    Odpowiedz
  19. @10 hahaha zesraj się ze złości stary. mój kot je droższe jedzenie niż ja i jak jest chory to płacę za najdroższe leki jakie mają 😀 nie jest mi ani trochę głupio z tego powodu, bo po pierwsze kocham mojego kota, a po drugie, nie po to go brałam żeby teraz go traktować jak gówno i oszczędzać na jego zdrowiu. i co mi zrobisz? no podenerwuj się jeszcze bardziej 😀

    0

    1
    Odpowiedz
  20. #15 kocham cię. właśnie sama im miałam nawrzucać 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  21. To teraz musisz wykastrować dziecko…

    0

    0
    Odpowiedz

Problem z dziewczyną na tle religijnym i kwestia tolerancji

Jestem z jedną dziewczyną parę lat. Żeby nie było – były perypetie, ale bardzo krótkotrwałe i można śmiało powiedzieć że jesteśmy ponad 4 lata. Jesteśmy bardzo zgrani, pasujemy do siebie, wspaniale się uzupełniamy jest jednak jeden temat, na który porozmawiać nie możemy.
Ja z punktu teistycznego patrząc – ateisa, ona – katoliczka.
Trzeba przytoczyć na początku sprawę tolerancji bowiem jestem tolerancyjny. Nie mówię katolikom co mają robić, mam wyjebane czy chodzą do kościoła, czy wierzą, ogólnie mnie to jebie. Nie ubliżam moherowym beretom, kiwającym się w kierunku kościoła przy -10stC stopniach o godzinie 7:00. Osobom, które w innych okolicznościach zabijają wzrokiem ludzi w autobusach gdy muszą stać.
Problem jest taki – to katolicy ubliżają mi, mieszkam w wschodnio-południowej części polski gdzie sekta katolicka jest bardzo silnie zwarta i ciągle słyszę ataki na moje poglądy. Kurwa mać, byłem wierzący, byłem jebanym ministrantem, widziałem jak to wszystko chujowo gra w wielkiej maszynie kościoła, chciałem się wypisać to się nie da, chodź nie zapisałem się tam z własnego wyboru tylko zapisano (!!!) mnie gdy byłem jeszcze nieświadomym dzieckiem. Sekta jak chuj, ale nawiązując do tematu tolerancji – tak aby można było podtrzymać główne meritum mojej wypowiedzi. Tolerować kogoś to inaczej mówiąc – mieć wyjebane na czyjeś poglądy i zachowania. Inaczej mówiąc ja muszę tolerować wierzących i ładnie się wyrażać w stosunku do nich w tej sprawie. Niestety – dużo „wierzących” wyraża się o mnie z powodu mojego „nie wierzenia” w sposób, który można podciągnąć pod paragrafy. Reasumując – ludzi żądający tolerancji, tolerancyjnością za skurwysyna się nie wykazują. Tak więc mamy tu EGOIZM katoli.
Wracając do głównego wątku – w podobny sposób lecz może bez ubliżania występuje w naszym (moim i mojej dziewczyny) związku. Ja mam tolerować jej zachowania i wierzenia ale gdy wyrażę się źle o religii to wali coś na kształt „focha” z wkurwieniem. Tzn. aby naprawić coś muszę pozbyć się własnego zdania tak?
Co ważniejsze – znam więcej takich przypadków. Rozumowanie kobiety zazwyczaj w tym przypadku sprowadza się do tego równania: obrażasz boga = obrażasz mnie.
Pomimo tego, że uważam swoją dziewczyną za osobę nieegoistyczną to z kolei jeśli chodzi o kwestię religijną – jest ona zatwardziałą egoistką.
Mówi mi, że jedzie na jakieś religijne spotkanie na 3 dni. Ok, nie mam nic przeciwko, niech jedzie jak ją to interesuje. Szanuje jej zdanie tudzież toleruje. A gdybym powiedział chodź jedno słowo nie tak – obrazi się. Nie mogę mieć swojego zdania.
Tak kiedyś myślałem, że religia pomaga fortyfikować związki… może i pomaga ale nie w przypadku kiedy jedna z osób jest niewierząca, w takim przypadku religia mówi – wypierdalaj bluźnierczy satanisto.
Poziom chujni może nie wydaje się zbyt duży, ale ważą się tu losy mojego związku.

86
76
Pokaż komentarze (32)

Komentarze do "Problem z dziewczyną na tle religijnym i kwestia tolerancji"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Przeciętna umiarkowana chujnia, mogło być gorzej…
    ps – a ślub oczywiście kościelny? 😛

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Rzuć ją. Ona czuje się lepsza od ciebie i gardzi twoim podejściem do spraw religii tylko stara się to ukrywać. To nie jest tak że tą konkretną kwestię można oddzielić od reszty życiowych spraw grubą kreską i będziecie żyli w super zgodzie. Temat religii jest zawsze aktualny i sukcesywnie będzie się przeplatał przez wasze życie aż do usranej śmierci. W przeróżnych okolicznościach. Będzie was dzielił i wywoływał konflikty. Załóżmy że mieszkacie razem. Przyjdą jej znajomi (prawdopodobnie również gorliwi katolicy). Jak sobie wyobrażasz takie spotkania? będziesz się sztucznie uśmiechał? znosił fanaberie dziewczyny dla podtrzymania atmosfery? za każdym razem opuszczał mieszkanie? udawał że cię nie ma? Niestety, ale nie unikniesz gorszego traktowania i wykluczenia. Poza tym dochodzą kwestie świąt. Skoro ona jest taka gorliwa to pewnie ściągnie do mieszkania choinkę, świecidełka, święte obrazy a ty na czas świąt będziesz musiał wypierdalać z domu chyba, że lubisz śpiewać kolędy, oglądać kevin sam w domu i dzielić się opłatkiem czy jajkiem. No chyba, że ona wyjedzie na święta do rodziny. Tylko, że wtedy zostaniesz sam jak palec i będziesz walił w kocioł na smutno. Kolejna kwestia – dzieci. Gdyby wam się kiedyś przydarzyły to w jakiej wierze zamierzacie je wychować skoro ta kwestia tak bardzo was dzieli i kompromis jest niemożliwy? Znając życie żoneczka będzie je wychowywać zgodnie z katolicką tradycją. Zostaną ochrzczone i bierzmowane a ciebie będzie szlag trafiał. Bo nie łudź się, że będzie inaczej. Jak ty nie ustąpisz to ona z tobą zerwie bo fanatyk nie znosi sprzeciwu ani kompromisu. Ten związek to tykająca bomba i tylko od ciebie oraz twojej tolerancji zależy ile będzie to trwało.

    2

    0
    Odpowiedz
  4. Wróci ze spotkania z brzuchem. Tak to widzę.

    2

    0
    Odpowiedz
  5. autorz chujni: skoro nazywasz kościół sektą, to jednak nie jesteś taki tolerancyjny. Rodzice zapisali Cię do kościoła, bo w Polsce rodzice mają prawo do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami i światopoglądem.

    Wyobrażam sobie jak możesz być traktowany przez niektórych katolików, szczególnie jeśli mieszkasz w mniejszej miejscowości. Choć wg. mnie źle robisz nie wierząc, to masz przynajmniej rozum, a oni mogą Ci tego zazdrościć.

    Wiem że to jest trudne, i z babami czasem ciężko jest sie dogadać, ale spróbuj w 100% wyeliminować wątek religii z Waszego związku. Chyba że w planach macie ślub, to masz mordo pozamiatane, bo jak nie zgodzisz sie na kościelny to nawet jak ona to zdzierży, to jej rodzina będzie to pamiętać to usranej śmierci.

    Nikt za Ciebie tu decyzji nie podejmie, to Twoje życie, rób co chcesz.

    1

    1
    Odpowiedz
  6. Jeżeli chcesz być z tą dziewczyną, to musisz zaakceptować ją z całym pakietem jej przekonań – również religijnych. Kościół przecież dopuszcza nawet takie katolicko-ateistyczne związki pod warunkiem, że Ty zapewnisz jej wolność w kwestii wyznawania swojej wiary.

    Wygląda na to, że jesteś zły na to, że jest katoliczką. Jeżeli Ty masz takie złe zdanie na temat jej wiary, to rozwiązania są następujące – albo się rozstaniecie, albo nie będziecie o tym rozmawiać, albo któreś z was przekabaci drugą osobę na swoją stronę (czego jej życzę, bo też jestem katolikiem i nie wierzę, że Ty też w nic nie wierzysz). W każdym razie macie problem, a uwierz że jeżeli go nie rozwiążecie to będzie tyko gorzej, wiem z autopsji.

    0

    2
    Odpowiedz
  7. Popieram całym sercem radę spod dwójki: rzuć ją. Im szybciej to zrobisz, tym lepiej dla ciebie, bo niczego w tym związku nie ugrasz, żadnego kompromisu nie osiągniesz, a skończy się na tym, że będziesz w milczeniu znosił nie tylko jej własną religijność, ale w przyszłości być może także podobnie gorliwą religijność waszych dzieci, oczywiście poczętych po obowiązkowo kościelnym ślubie. Prawda jest taka, że przyzwoity ateista ze skrzywionym światopoglądowo „ślepowiercą” (czytaj: gorliwym katolem) nigdy się nie dogada, chyba że jest to albo katolik równie przyzwoity, albo katolik po prostu niepraktykujący (jakkolwiek to brzmi), a zatem nie tyle wierzący w Boga w sensie praktycznym, ile po prostu od małego wychowywany w takiej wierze jako rzekomo nieodłącznym elemencie „polskości” i uwolniony spod jakże zgubnego wpływu tej sekty po osiągnięciu pewnej emocjonalnej, duchowej czy intelektualnej dojrzałości.
    Wracając do tematu, powtórzę: rzuć ją. Nic dobrego z tego i tak nie wyniknie, chyba że jakimś – nomen omen – cudem zdołałbyś nakłonić ją do ustąpienia, w co szczerze wątpię, znając może nie tyle twoją dziewczynę, ile raczej taki typ „wierzących”. Nie daj się!

    1

    0
    Odpowiedz
  8. OD AUTORA: Odpowiem nieco na drugi komentarz ale będzie też w nim odpowiedź na pierwszy.
    Może i masz rację co do tej kreski, która właściwie może nie istnieć i też w pełni się zgodzę, że będzie to przyświecać przez cały związek.
    W gruncie rzeczy próbuję się otaczać ludźmi, którzy tak jak ja mają w dupie kwestie religijne, ale mam też sporo znajomych, którzy są anty-teistami (walczącymi z religiami), oczywiście nie stronię od znajomości katolickich bo i tacy znajomi się zdarzają, chodź nie rozmawiamy nigdy na tematy religijne. Czasami się zdarzy spotkać w gronie jej znajomych i raczej temat religii jest pomijany, nie sztucznie, po prostu się o tym nie rozmawia.
    Co do świat – tak jeżdżę na te jebane zloty rodzinne, i nie mówię że nie widzę tu jakiś pozytywnych cech. Lubię spotkać się z rodziną. Jednak zawsze np. w przypadku bożego narodzenia, siedzę cicho, opłatkiem się połamię bo tak raczej muszę tylko chuj mnie strzela w najgłębsze miejsce gdy zaczynają kolędować. Te totalnie zjebane zwrotki, totalnie skurwiałe słychy muzyczne osób pseudo śpiewających i jeszcze ta chujowa melodia sprawia, że chciałbym się czasami tym karpiem zadławić żeby tylko z stamtąd spierdolić, nawet i do szpitala.
    Ślub kościelny… tu zaczynają się schody. Niech nikt nie wciska mi pierdolonych teorii i tego jak jego kolega koleżanki szwagra chuja jego jegomościa kurwy ojca coś tam wie i powiedziała że tak jest. Dużo czytałem, konsultowałem się, pytałem na forach i zawsze wygląda to tak w przypadku gdy jedna osoba wierzy a druga wiarę ma w dupie: obrzęd ślubu wygląda normalnie, jak zwykle. Jedynym tutaj dylematem jest pewien pakt, który trzeba podpisać przedtem. Oświadcza on że dzieci będą ochrzczone i wychowane w wierze katolickiej. Tutaj znowu chciałbym zaznaczyć że to całe chrześcijaństwo to jedna wielka sekta. Tzn. muszę swoje dzieci nieświadome małe, ochrzcić. No kurwa… druga taka kwestia – z dziećmi trzeba zapierdalać do kościółka i tu mówię – ni chuja. Nie ma takiej opcji abym szedł tam i siedział jak baran patrząc na tą czarną ceremonię, dosłownie i bez przenośni nie wytrzymałbym i wyszedł.
    Oczywiście jeśli moja przyszła dziewczyna będzie chciała ochrzcić, bierzmować itp. to raz na te parę lat pójdę bez przymusu po prostu bo tak. Ale co do formalności jakiegoś łażenia z nimi do kościołka, nie ma takiej nawet opcji. Będzie mi szkoda dzieci ale jakoś to wytrzymam. Ważna jest tu inna kwestia: gdy pewnego razu dzieciom odwidzi się i przestaną łazić i praktykować każdy skurwiały katol powie tak: zapatrzyły się na ojca. Każdy katol będzie wkurwiony na mnie. Tak na prawdę, nawet jeśli się zapatrzyły, to czy to źle? W moim zamyśle – to chyba w końcu na oczy przejrzały. Tak naprawdę nie będę im nic mówić na ten temat, chcą – łażą, nie to nie.
    Tak na marginesie – nie byłoby religii nie byłoby wojen, problemów i podziałów. Świat bez religii byłby światem miłości międzyludzkiej.

    Dzięki za odpowiedzi.

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Wg mnie katol = chory psychicznie. Zadaj sobie jedno ale to zajebiscie ważne pytanie. Czy chcesz abyś ty i twoje dzieci uczestniczyly w tym wariactwie i hipokryzji. A tak na pewno się stanie – chrzciny komunie itd. Będziesz zmuszony przez tych idiotów do robienia rzeczy wbrew sobie. Z czasem będziesz tylko coraz bardziej sflustrowany a i nie masz gwarancji ze ta twoja katolska dupencja nie da dupy na boku za parę lat. I zostabiesz z reka w dupie potem. Znajdź sobie normalna dziewczynę i tyle. Od tego katolickiego scierwa należy trzymać się jak najdalej. Jebac tolerancję w tym wypadku. Myśl o sobie i swoim szczęściu.

    1

    1
    Odpowiedz
  10. @2 Jeszcze bym dorzucił kwestię jej starych czyli twoich ewentualnych teściów. Jeżeli są takimi samymi fanatykami jak ona (a pewnie są) to nie dadzą ci żyć. Ba! nie pozwolą ci się orzenić z ich córką! Chyba, że się pokornie nawrócisz:)

    0

    1
    Odpowiedz
  11. zostaw ten towar bo jest głupi.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Znowu te gimnazjalne rozterki na chujni, ja pierdolę. Palikociarze, wysłałbym Was wszystkich do Uzbekistanu i pokrył koszty podróży. Sam nie jestem jakoś szczególnie wierzący, denerwuje mnie instytucja kościoła, ale dla Was najlepszym wyjściem jest oświadczenie „od teraz jestem ateistą, bo musiałem być ministrantem”. Zainteresujcie się trochę wpływem religii w rozwój cywilizacji łacińskiej, kapitalizmu, walki z komuną, a zrozumiecie że wiara to nie te szalone babcie z Polski B w kościele o 7:00 rano, ale coś więcej i to o wiele mądrzejszego.

    0

    3
    Odpowiedz
  13. i znowu pierdolenie nudnych ateistow, pierdole te mode na ateizm

    0

    2
    Odpowiedz
  14. Wspolczoje Ci. Mialem podobnie z dziewczyna. Teraz dalej nie chodze do kosciola a kiedys bylem 6 lat ministrantem i powiem ze kosciol to bardzo dobrze prosperujaca firma o niewyobrazalnych zarobkach ktora juz dawno powinni opodatkowac a gdyby zniesli celibat sam zostal bym ksiedzem bo to poprostu sie bardzo oplaca.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. To znaczy masz problem z dziewczyną,czy z kościołem?

    0

    0
    Odpowiedz
  16. „chodź” to nie synonim „choć”

    0

    0
    Odpowiedz
  17. A jak ona łączy wiarę z seksem, bo wg księży współżyć wolno tylko po ślubie i tylko w celu uzyskania potomstwa. Oczywiście może się wyspowiadać, ale, by spowiedź była ważna, konieczne jest szczere postanowienie poprawy… O lodzikach i innym seksie nie po bożemu też nie ma mowy, więc jak ona i inni to wszystko łączą???

    1

    0
    Odpowiedz
  18. @11 bardzo dobrze to ująłeś. A do autora: tolerancja powinna działać w obydwie strony, a z tonu Twojej wypowiedzi nie zauważyłem, żebyś był tolerancyjny.

    0

    2
    Odpowiedz
  19. A teraz najlepsze… Sam byłem wychowany w katolickiej rodzinie i uważam się za chrześcijanina, ale katolicyzm to na prawdę jest sekta. Z 14 warunków aby coś zostało uznane za sektę (zasady ustalone przez kościół katolicki) KK (dziwne, że nie ma jeszcze jednego K) spełnia aż 12 warunków. Księża co innego mówią do wiernych a co innego już w kręgu wewnętrznym. Oczywiście są też dobrzy księża oczywiście, ale ogółem uważam, że to jest sekta. Moje zdanie…

    1

    0
    Odpowiedz
  20. Chłopie…jakiego qrwa związku? Czy ty nie widzisz,czy nie chcesz zauważyć że stałeś się jej pantoflem? To nie jest związek,tylko jej dominacja. Jak dla mnie panienka jest żałosna,zadufana w sobie i zastrzel to czym prędzej albo chociaż zasadź solidnego kopa na odchodne.I jak ktoś to napisał,wróci z brzuchem i ci wmówi niepokalane poczęcie.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. nikt nie jest ateistą na łożu śmierici

    0

    1
    Odpowiedz
  22. Tolerancja – słyszałeś o takim słowie, gdzieś dzwonią, ale w którym kościele, to niestety już nie wiesz. Jeśli Ty jesteś tolerancyjny, to ja jestem zakonnicą!!

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Byłeś ministrantem, a później wkurzyłeś się, że trzeba spowiadać się z oglądania pornoli, więc zostałeś ateistą.

    0

    2
    Odpowiedz
    1. O nie ,a co z ofiarami wypadkow ty idioto.

      1

      0
      Odpowiedz
  24. @8 „sflustrowany”? Polszczyzna jak na prawdziwie oświeconego gimbola przystało.

    0

    1
    Odpowiedz
    1. Jeszcze jeden jebany polonista……

      0

      0
      Odpowiedz
  25. nic z tego nie będzie. wasze poglądy was w wkrótce poróżnią. zastanawiałeś się w jaki sposób mielibyście wychować wasze hipotetyczne wspólne dzieci kiedyś w przyszłości ? i kogo miały by słuchać?

    0

    0
    Odpowiedz
  26. Jeśli Tobie ubliżają i nie kierują się miłością to znaczy, że nie są chrześcijanami. Chrystus często mówił, że wiara bez miłości w stosunku do innych ludzi jest warta tyle co gówno.

    0

    0
    Odpowiedz
  27. Pierdolisz bez sensu. Nie wierzysz w nic – ok, więc wszystko powinno ci latać. Ale w coś wierzy twoja dziewczyna – więc nie obrażaj tego, co najwyżej ignoruj.

    0

    1
    Odpowiedz
  28. OD AUTORA:
    Ad. 4.
    Taki mój punkt widzenia, pisałem już o tym. Jestem tolerancyjny, na prawdę, proszę mi wierzyć. Uzywając słów „skoro nazywasz kościół sektą, to jednak nie jesteś taki tolerancyjny” zrozum, że nie muszę się zgadzać z doktryną kościoła, chodź toleruje ją jeśli wyznają ją inni ludzie. Niech sobie wierzą w co tylko chcą. Ale od mojego zdania na ten temat też proszę się odpierwiastkować.
    „Rodzice zapisali Cię do kościoła, bo w Polsce rodzice mają prawo do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami i światopoglądem.” Do niedawna bo pare set lat temu nie wciągano dzieci w ten sposób do religii, to taki zabieg aby go od dziciństwa fortyfikować mentalnie w ten sposób. Jak sobei dobrze przypominam w biblii pisało na temat chrztu trochę inaczej 🙂
    „Wiem że to jest trudne, i z babami czasem ciężko jest sie dogadać, ale spróbuj w 100% wyeliminować wątek religii z Waszego związku.” Nie chce go wyelimonować, niech sobie wierzy jeśli chce. Tylko nie chce aby ktokolwiek mnie do tego namawiał, aby ktoś ingerował w moje życie w ten sposób, kazał chodzić tam gdzie nie lubię itp. Zamiast godziny w kościele mogę kurwa np. naprawić spłuczkę 🙂
    Ad. 5.
    „Jeżeli chcesz być z tą dziewczyną, to musisz zaakceptować ją z całym pakietem jej przekonań – również religijnych.”
    Ja to akceptuje. Nie akceptuje niektórych następstw np. pierdoleniu jej familii na ten temat.
    „Kościół przecież dopuszcza nawet takie katolicko-ateistyczne związki pod warunkiem, że Ty zapewnisz jej wolność w kwestii wyznawania swojej wiary.” Nie ma sprawy. Zgadzam się. Ale to nie wszystko, jak już wspomniałem – będę musiał ochrzcić dzieci czy tego chcę czy nie.
    Ad. 8. Początek wypowiedzi świetny, masz rację i tak zapewne będzie. Dalsza część od: „ze ta twoja katolska dupencja nie da dupy…” trochę chyba za bardzo pojechałeś, nie widzę tego w taki sposób i widzieć nie chcę.
    Ad. 10. „Towar” jest złym określeniem na dziewczynę. I nie ona jest głupia tylko moim zdaniem jej poglądy ale moja tolerancja każe mi w tej kwestii przy kontaktach z nią milczeć.
    Ad. 11. Moje przekonania polityczne leżą bardzo daleko od Palikota. Wiem jaki wpływ wywarła religia na rozwój naszej kultury ale co z tego? Każda inna duperelka wywarłaby taki sam wpływ. A jeśli religia dominująca w tym kraju byłaby inna np. braminizm? Powiedziałbyś to samo o tej innej religii. I po za tym ja nie musiałem być ministrantem, tudzież później lektorem. Ja chciałem być bo wierzyłem ślepo w te chujowe idee.
    Dzięki 17-stce za odzew.
    Ad. 12. Nic kolego nie wniosłeś.
    Ad. 14. Gdyby kościół katolicki nie był sektą i dałby mi wolną rękę w sprawach jak mam żyć i jak wychowywać własne dzieci – byloby znacznie łatwiej. On nakazuje mi postępować tak a nie inaczej i w dodatku każe mi wplątać w to nieświaodme małe dzieci.
    Ad. 15. Nie umiem pisać tak jakbym chciał, przyznaje się do błędu, dziękuję za poprawienie.
    Ad. 16. Dużo dziewczyn widzi to tak: moja szpara, moja sprawa.
    Ad. 18. Masz rację, dzięki za poparcie.
    Ad. 19. Pantoflem (zapewne chodzi Ci o kwestie religijne), kłopot taki że nie chce nim być a religia w tkaim przypadku każe mi zostać pantoflem. Niepokalane poczęcie… hahaha… no tak już raz to w historii katolików się zdarzyło 🙂
    Ad. 20. Słyszałem to mocherowe ale zarazem chuja warte powiedzenie 🙂
    Ad. 21. Też tego nie rozumiesz. Tzn. mam wyjebane na to co myślisz i możesz sobie o tym mówić, Ty masz wyjebane na to co ja myślę i mogę sobie mówić, że banda katolicka to sekta. Rozumiesz? Czy potrzebujesz aż Ci w kościele zadzwoni?
    Ad. 22. No tak, zapomniałem napisać…

    0

    0
    Odpowiedz
  29. Ty no popatrz, a ja jestem dziewczyna i mam taki problem z chłopakiem, który megasuperzajebiscie mocno wierzy, a ja megazajebisciemocno mam wywalone kościół. I jak tu żyć:)

    0

    0
    Odpowiedz
  30. do komentarza 28 – yyy… daj numer 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  31. nie czytalem, ale krucyfiks jej w pizdę

    0

    0
    Odpowiedz

Baba za kółkiem

Witam. Może to nie aż tak wielka chujnia, ale podzielę się z wami śmieszną sytuacją. Kończymy pracę, a na parkingu kobieta ok 40 lat, mówi że jej auto nie chce odpalić. Rozrusznik kręci, ale nie pali. No to z kumplem mówimy, że na popych spróbujemy. Mówimy jej niech wrzuci drugi bieg i jak krzykniemy „teraz” to niech zaczyna. Ok. Pchamy z 50 metrów, auto rozpędzone, ja już nóg nie czuję, myślę sobie idealna prędkość, i krzyczę „teraz!!!”. A babka zaczyna kręcić rozrusznikiem. Nosz chuj mnie strzelił.

60
56
Pokaż komentarze (14)

Komentarze do "Baba za kółkiem"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. no na to bym nie wpadł HA HA HA co za baba

    0

    0
    Odpowiedz
  3. nie wytłumaczyłeś co ma zrobić to tak jest.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. w tym wieku baby to tępota straszna, im starsze tym gorzej.. lepiej by nie wychodziły z domów

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Witam. Gdybyś poprzestał na tytule, w tej chujni byłoby dalej tyle samo treści. Nosz chuj mnie strzelił.

    0

    1
    Odpowiedz
  6. Miałem kiedyś to samo, ale kluczykami na popych kręcił kumpel (z prawkiem 2 lata w kieszeni).

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Rozrusznik kręci silnikiem, a ten nie odpala. No to dwóch „geniuszy” wpadło na plan żeby popchać no bo przecież to będzie inne kręcenie silnikiem niż od rozrusznika… To jest dopiero chujnia.

    1

    0
    Odpowiedz
  8. Trochę wyrozumiałości. Najpierw trzeba było wytłumaczyć dokładniej. Ale każdy ma prawo do błędów prawda? Nie każdy jest super bystrzakiem i gdyby Tobie kobieta kazała coś w kuchni zrobić to ciekaw jestem jak byś sobie poradził. Pozdrawiam bodziom257

    0

    0
    Odpowiedz
  9. No tak, ale po co w ogóle próbować odpalać auto na popych, skoro rozrusznik kręci?

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Po chuj wychodziła z kuchni?

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Autor chujni: za drugim razem jak wytłumaczyliśmy auto zapaliło na popych.Nie wiem co tam się działo ale odpaliło i kobita pojechała do domu 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Brawo Einsteinie. Za #6 i #8: skoro rozrusznik kręcił, to na chuj chcieliście odpalać na popych? Czym to się do chuja Wacława różni od odpalania rozrusznikiem? Tylko tym, że przy okazji można zjebać pięć innych rzeczy. Pierdolisz, że baba za kółkiem, a sam jesteś jeszcze gorsza cipa. Baba za kółkiem chociaż wie, że nie wie jak wóz działa. A ty razem z kumplem (jeden większa pizda od drugiego) zgrywacie znafcuf motoryzacji. Tak jak 3/4 komentujących. Każdy się kurwa zna na wszystkim, ale jak przyjdzie co do czego, to spierdoli sprawę jeszcze bardziej, niż jest spierdolona. Chuj wam w dupę. Wszystkim. Bom w złym nastroju. PS. Skoro wóz w końcu zapalił, to po prostu mieliście farta, gdyby pokręcić tyle samo rozrusznikiem, to też by zapalił.

    0

    1
    Odpowiedz
  13. Teoretycznie jak kręci to nie ma po co pchać, ale ja ostatnio jeździłem nowo zakupionym fiatem 125p kumpla i pierdzielony ma fazy, że rozrusznik kręci i nie zapali. a na popych to jak za pociągnięciem różdżki. Także nie kozaczcie.

    1

    0
    Odpowiedz
  14. Założylem sie z Żoną, ze po stylu jazdy samochodem, zgadne kto prowadzi, facet czy baba. Na 22 samochody, pomylilem sie 3 razy. Raz powiedziałem, że baba, a to byl facet, chyba pedał ?

    1

    0
    Odpowiedz
  15. do Ad:6 Bendiks mógł być zjebany

    0

    0
    Odpowiedz

Tolerancja

Witam Szanaownych Chujowiczów i Chujowiczki. Chciałem poruszyć temat tolerancji w dzisiejeszym pojebanym świecie, gdyż zauważyłem że pojęcie to jest błędnie rozumiane przez ludzi. Pojęcie to wywodzi się z łacińskiego tolerare co oznacza znosić, cierpieć, a nie do kurwy zgadzać się na wszystko jak jest to dzisiaj w modzie. W słownikowej definicji mamy: „świadoma zgoda na wyznawanie i głoszenie przez innych ludzi poglądów, z którymi się nie zgadzamy, oraz na wybór sposobu życia uważanego przez nich za właściwy, chociaż go nie aprobujemy”. Każdy ma prawo do własnych poglądów, ja nie potępiam homosexualistów czy hipsterów, co nie oznacza że się z nimi zgadzam. Ale gdy wspomnę że homosexualizm to dla mnie choroba, a hipsterzy to debile to zaraz spotykam się ze stwierdzeniem: Ale ty jesteś nietolerancyjny. No jak kurwa nietolerancyjny, z definicji tego słowa jestem bardzo tolerancyjny, bo nie biegam z nożem po mieście i nie zabijam każdego napotkanego pedzia czy hipstera, ale znosze ich obecność w społeczeństwie. A najlepsza w tym wszystkim jest hipokryzja: według nowej, XXI wiecznej „definicji” tego słowa jestem nietolerancyjny bo otwarcie mówie co sądze o gejach, a ludzie „tolerancyjni” którym to w ogóle nie przeszkadza zaraz na mnie naskakują i się zaczyna. A skoro są tak „tolerancyjni” to czy nie powinni „tolerować” MOICH poglądów? Ja się pytam, bo nie wiem. Możliwe że to ja jestem w błędzie i mam jakieś błędne przekonaina, ale każdą sprawę w której się wypowiadam zawsze staram się analizować z dwóch stron zanim wyrobie sobie jakieś konkretne zdanie w danej dziedzinie. Wkurwiają mnie ludzie którzy zamiast mieć jakieś własne stanowisko myślą tak jak wszyscy, bo to teraz modne, nie jestem hejterem i nie namawiam nikogo na zaprzeczanie wszystkiemu co teraz modne, ale zachęcam do posiadania własnego zdania, a nie na zasadzie: teraz wszyscy pociskają na kaczyńskiego to i ja musze. Sam nie jestem jego zwolennikiem, od polityki staram się trzymać jak najdalej, na wybory nie chodze, nie narzekam że jest źle, bo po studiach i tak stąd spierdole, chociażby i na zmywak, byle najdalej stąd, najlepiej na półkule południową, jednak od tematu polityki nie da się całkowicie odciąć, w telewizji, w internecie, w rozmowach ze znajomymi zawsze ten temat sie gdzieś przewija no i oczywiście prawie każdy ma to samo zdanie: Kaczyński to idiota, a ja się pytam: znasz go osobiście? no właśnie, ale tak powiedzieli w telewizji. No kurwa, zajebisty argument, przecież wszystko co powiedzą w telewizji to prawda, no tak. Wszyscy zdajemy sobie sprawę że w naszym kraju istnieją dwie opcje poglądów: nowoczesne i zacofane. Szufladkuje się ludzi na tej podstawie: chodzisz do kościoła? no to jesteś 100 lat za murzynami bracie. Jesteś zwolennikiem aborcji – o widzę że nowoczesny z pana człowiek. Kurwa, nie uważacie że to jest chore? Takie upraszczanie wszystkiego, albo nadmierne komplikowanie, gdzie się podział złoty środek? Wpis wyszedł troche przydługi, ale podam jeszcze kilka przykładów, kto nie chce czytać, może sobie przewinąć dalej. W sprawach kontrowersyjnych w naszym społeczeństwie, jak na przykład ostatnia dyskusja na temat GMO w Polsce. Najgłośniej krzyczą ci którzy najmniej znają się na temacie, a w telewizji pokazują dwa stanowiska, żeby materiał był „obiektywny” ale wcale nie jest: z jednej strony pokażą zagorzałych przeciwników GMO opłaconych przez greenpeacy i inne takie a z drugiej specjalistów opłaconych przez koncerny biotechnologiczne. Statystyczny Polak obejrzy to i od razu ustawi sie po jednej albo po drugiej stronie. Moje pytanie brzmi: dlaczego nie pokazuję sie trzeciego stanowiska? Przecież GMO w Polsce nie jest potrzebne, problemu z głodem jakoś nie mamy, ale należałoby dać wolną rękę tym rolnikom którzy takie rośliny chcieliby uprawiać. Kto nie chce nie musi potem takich produktów kupować, wyliczając nieliczne wyjątki, produkty zawierające w swoim składzie GMO są specjalnie oznakowane. Ale zamiast tego lepiej z jednej strony straszyć efektami jak po czarnobylu a z drugiej zapewniac że jest to całkowicie nieszkodliwe, robiąc ludziom wodę z mózgu. Mógłbym jeszcze pisać i pisać ale już pewnie i tak nikt tego nie czyta. Nie powiem żeby był to 12 poziom chujni, bo w gruncie rzeczy to mam na to wyjebane, chciałem po prostu zwrócić uwagę na to zagadnienie i proszę szanownych użytkowników tego portalu o głębokie przemyślenie tego tematu. I jeszcze słówko do napinaczy: zanim napiszesz komentarz w którym sam się pogrążysz i tylko potwierdzisz to co napisałem to lepiej nie pisz nic. To tyle w temacie.

72
51
Pokaż komentarze (13)

Komentarze do "Tolerancja"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. GMO jest w Polsce od wielu jak nie kilkunastu lat, nie jest w żaden sposób oznakowane. Ale to że na całym świecie coraz więcej ludzi choruje na dziwne choroby nieznane w tym skórne oraz dzieci mają alergię na wszystko to nie wzięło się z powietrza czy to GMO ? Kto wie.
    Cała reszta to typowe dla każdego minimalnie bardziej rozgarniętego niż ogłupiona telewizją masa rozmyślania, które poza tym że w jednych wytwarzają reakcję „no tak stary zgadzam się z Tobą” a u drugich „o czym stary pierdolisz w Polsce jest zajebiście trzeba było iść na studia” nie wnoszą nic nowego żadnego rozwiązania problemu który nie dotyczy tylko sprawy Polskiej, te problemy ma teraz cała globalna konsumpcyjna cywilizacja która zapomniała całkowicie o sensie istnienia na tej planecie.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Wymienię sprzęgło od żuka na napinacz od mesia.

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Ad. 1 Wiem że w Polsce jest GMO, ale tylko dwie rośliny: kukurydza i ziemniak. Te schorzenia o których piszesz to przypadki ciężkie do zdiagnozowania jeżeli chodzi o przyczynę, i wątpie żeby w dzisiajszych czasach przy ogromie substancji mających negatywny wpływ na nasze zdrowie znalazł sie ktos kto powie ze 100% pewnością że to przez GMO. Nadwaga zabija obecnie 3 razy więcej ludzi niż głód, a nikt nie zakazuje otwierania McDonaldów

    1

    0
    Odpowiedz
  5. Nie martw się chłopie,w pełni Cię popieram.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Ten problem jest niestety dużo szerszy i nie dotyczy samej tylko „tolerancji” (rozumianej rzeczywiście jako znoszenie wszystkiego w milczeniu i z wiecznym uśmiechem), ale także tej cholernej, wszechogarniającej poprawności politycznej, przez którą niedługo nie będzie można już używać tak „obraźliwych” słów jak „Murzyn”, „gej” czy nawet – o zgrozo! – „Żyd”. Widząc, jak Europa kładzie się plackiem i robi z siebie wycieraczkę, zaczynam się poważnie zastanawiać czy przypadkiem w XX. wieku nie było jednak jakoś lepiej, przynajmniej pod tym względem.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Twoją chunia jest długość tego tematu który nikt nie przeczyta.
    Ps.Sprzęgło od żuka w jakim jest stanie?

    0

    1
    Odpowiedz
  8. luz typie, to ty jesteś normalny i takich jak ty jest więcej. Do tego widzę, że już prawidłowo planujesz wyjazd za granicę – nie rezygnuj z tego. Ważna rada – nie daj się za granicą traktować gorzej tylko dlatego, że jesteś obcy.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Ostatnio ktoś mi powiedział, że aborcja powinna być legalna do 18 roku życia płodu (w żartach oczywiście) :p

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Bardzo dobra chujnia ziomek.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. W sumie kolego piszesz oczywistości, a szara masa i tak wie swoje. Problem z takimi jak ja, Ty i inni podobnie myślący jedyne co robimy to pisanie na necie i ewentualnie gadanina w prywatnym gornie. To nic nie daje i tyle. Natomiast co do wyjazdu z Polski to wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, trochę pojeździłem do świecie to wiem. Powiem Ci że Polska to śmierdzący kurwidoł, ale 3/4 świata chciałoby mieć taką chujnię jak my mamy.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Do wszystkich tolerancyjnych: skoro jesteście tacy tolerancyjni, to ja jestem NIETOLERANCYJNY, a wedle waszych zasranych poglądów, MACIE TO KURWA USZANOWAĆ. Proste?

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Zajebiście Kolego prawisz zgadzam się w 100%
    Jak ktoś w Polsce siedzi cały czas to przyzwyczajony do gnojenia jest, jak zobaczy kawałek wolności gdzie nie tankuje auta za 50% pensji oczy nagle otwierają się Pozdrawiam serdecznie!

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Akurat sie zgadzam z komentarzem ..Napisz na facebooku slowo na pedzia a masz bana w 5 minut … To samo dlaczego moje dziecko ma znosic widok 2 lizacych sie pedalow na ulicy! Gdzie ta yebana tolerancja ? Dziala tylko w 1 strone i to dla ZBOCZENCOW… Ludzie zapomnieli chyba ze homo to nic innego jak 2 facetow pierdolacych sie w dupe sorry za wyrazenia ale taka naga prawda ! W sklepach ciezko juz kupic normalne spodnie bo 99% ma nogawki jak kalesony.. Na ulicach brak facetow na osiedlach kiedys bylo wychowanie teraz wychowuje TVN w tv promujac zboczenia !

    1

    0
    Odpowiedz

Mizantrop Altruista

Wkurza mnie pytanie „co słychać”, „co u Ciebie”. No i jak odpowiedzieć na tak postawione pytanie? Zapytałby jeden z drugim o coś konkretnego, to bym odpowiedział, a tak im odpowiadam, że „gówno to samo, tylko dzień inny”. I tak od kilku lat. Minął rok i wciąż to samo. Zmieniłem pracę i znów jestem niewolnikiem. Mam tego naprawdę kurwa dość, ale inaczej chyba się nie da. Czuje się jak Michael Douglas w filmie „Upadek”. Dosyć mam tej całej cywilizacji, komórek, komputerów, miasta Warszawy z tą pogiętą komunikacją, to chyba jakas pomyłka urbanistyczna, dość tej pracy, gonitwy za pieniądzem, za tramwajem, tych ludzi w garniturach, wielkich ekspertów od wszystkiego kurwa co możliwe. Kompletnie nie moje klimaty, nie pasuję do tego. Na co mi mgr, jak nie mam znajomości, mogę dostać albo durną robotę magazyniera, albo handlowca za 1700 zl. Jak rano wstaje do pracy, to sam sie lapie na tym, ze mowie do siebie „kurwa, znow do tej pierdolonej roboty” Ale kurwa innej nie ma. Teraz nie mam zadnej, bo sie zwolnilem. Jestem elektronikiem, grafikiem, fotografem. Kurwa, jak długo można projektować ulotki z jogurtami, na ile kurwa sposobów można sprzedać to badziewie z konserwantami, barwnikami i mączką jako zagęstnikiem. Jednak mimo wszystko chce mieć rodzine, żonę i dzieci, tylko jakoś nie moge trafić na swoją połówke, wszystkie jakieś przemądrzałe, robią kariere, malują tipsy, siedzą w solarium i robią sceny jak masła zabraknie na śniadanie. Sam już nie wiem czy to ja jestem jakiś spierdolony, czy wszystko dookoła? Chciałbym robić coś istotnego, ważnego, choćby i dla kraju, który już ledwo zipie, bo korupcja toczy go jak rak, ale wszędzie odrzucają moje podania, policja, straż graniczna, NIK itp, bo nikogo tam nie znam i zatrudnić się w jakimś sensownym miejscu szans najmniejszych nie mam. Przy życiu trzyma mnie już tylko rower, góry i las i własna samotnia i zdala od ludzi. Muszę coś zrobić ze swoim życiem, znaleźć jakąś spokojną robotę na 8 godzin, w miarę nie nudną, z dala od komputera, analiz marketingowych, badań rynku, grup docelowych i całego tego wymyślonego świata problemów, bo inaczej zdurnieje do reszty, wolę już zdziczeć do reszty na jakimś odludziu. maksmarker@interia.pl

90
66
Pokaż komentarze (13)

Komentarze do "Mizantrop Altruista"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. wyjedź stąd.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Nie napinaj się wszystkim. Albo znajdź nisze i tam tłucz kasę w PL albo pakuj manatki i spieprzaj stąd. Ja tez byłem (jestem) patriotą, wydawało mi się że kocham swój kraj. Ale co to za matka co swoim dzieciom tylko kopa w dupę zasadza. Młodych wypierdolić za granice a emerytów żeby zdechli. Zostaną „znajomi królika” i osoby które nie mogą wyjechać. Stary spieprzaj stąd puki się da.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. zachorowałeś na syfilis społeczny?

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Chcesz pracować 8 godzin i marudzisz, że pracy dobrej nie masz? Żeby do czegoś dojść trzeba nie pracować tylko jebać i to po 500 godzin w miesiącu w pracy i w domu. Strasznie mnie wkurwiają takie cioty co tylko narzekać umieją na Tuska, sruska, Jaruzela, Kaczora i wszystkich innych psów Iwanów, że życie mają przez nich chujowe. Potem kurwa jeszcze pretensje, że wszyscy co do czegoś doszli to łapownicy i oszuści ze znajomościami. Ja nie mam znajomości, ale zapierdalam i praca sama mnie szuka. Aktualnie jestem na urlopie z etatu i nie siedzę na dupie tylko poganiam 1000 innych zajęć, które trzeba pociągnąć. Najłatwiej by było 8 godzin w pracy potem piwko, telewizorek, fejsik, srejsik, rowerek. Chcesz mieć kasę? Zapierdalaj! Chcesz mieć własny interes? ZAPIERDALAJ. Chcesz mieć 8 godzin i spokój? Bierz 1700 i WYPIERDALAJ.

    0

    1
    Odpowiedz
  6. Wyjedź. Też to zrobię. Rzuć to wszystko i wyjedź, np. na Alaskę. Śmiej się, ale to dla mnie wyjście idealne. Przeczytaj książkę 'Zew Natury’, chociaż na moment uwolnisz się od tego świata i zobaczysz jak wszystko się da jeśli tylko się chce. Naprawdę polecam. Jeśli rzeczywiście jest tak jak piszesz, 'połkniesz’ ją w parę dni. Mam nadzieję że się spodoba. Zapytam czy przeczytałeś.
    Szkoda tylko, że nie spotkałam jeszcze takiego faceta który myśli tak jak Ty.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Do 4 Typowy korporacyjny robocik z kredytem na 40 lat i zafiksowaniem na zapierdalanie… Cała Europa się śmieje że POlak może zapieprzać i 12 h przez 7 dni w tygodniu byle by dostał Skodę w Leasingu i firmowy telefon 🙂

    1

    0
    Odpowiedz
  8. ad4 – w Polce trzeba, za granicą nie. Wyjechałem do UK 6 lat temu, pracuję 40h w tygodniu za 10f / godzina. Od połowy piątku mam wolne, robię co chcę. Mam dom, auto, chcę otworzyć własną firmę w 2013. I wbrew pozorom nie siedzę na zmywaku, nie wynajmuję domu z 10 polakami, posługuję się biegle angielskim i mam pracę, która daje mi satysfakcję., reasumując można pracować 8 godzin dziennie i czuć się spełnionym życiowo i finansowo.

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Panie nr@4 to sobie zapierdalaj sam jak murzyn w tej swojej firmie czy huj wie co tam masz, bedziesz zapierdalac tak po 100 i wiecej godzin tygodniowo i nagle bedzie o kurwa! moje zycie gdzies przeminelo, mam pieniadze ale teraz to chyba tylko na lekarstwa i przeszczep serca. Zycie jest by zyc a nie dymac jak wol, fajnie miec forse ale lepiej miec mniej forsy i zyc! robic to na co ma sie ochote czy jakies sporty ekstremalne jak kite jumping, narty itp. W normalnym kraju prowadzac dzialalnosc lub zwykly etat 37.5 godz tyg. zyjesz sobie zajebiscie i 3 x wycieczki w roku.

    1

    0
    Odpowiedz
  10. Kurwica mnie strzeliła, jak to przeczytałam! Ja właśnie robie studia na kierunku związanym z matematyką i informatyką. Jak potem nie znajde jakiejs dobrej pracy to wyjade, bo nie po to ucze się każdego dnia jakiś zasranych rzeczy, żeby potem zapierdalać na taśmie za 1200 zł, z tymi, którzy są po zawodówce

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Do 9 Nie no na taśmie może nie wylądujesz ale zarobisz jakaś 1/3 co Twój odpowiednik w Niemczech, Hiszpanii, UK płacąc za wszystko w sklepie tyle samo co ON. Szlifuj jeden z w/w języków, po studiach 1-2 lata praktyki w PL i zwiewaj stąd!

    0

    0
    Odpowiedz
  12. powiem Ci tak kolego. byłem ostatnio miesiąc w niemczech w pracy na budowie, zejebiście ciężko było ale po robocie szedłem do sklepu kupowałem co chciałem i płaciłem 10e czasem 12. tam pół dniówki starcza na kupienie jedzenia na tydzień. I tak po dwóch tygodniach do roboty troche przywykłem i te zakupy i wogóle. I zobaczyłem wkońcu że naprawde można lepiej żyć, nie matrwić sie co bedzie jutro. Jeśli masz robote to olewasz to żyjesz normalnie. Po miesiącu już widziałem jaka przepaść dzieli niemcy i polske. Tutaj jest jak w obozie koncentracyjnym tyle że nie gonią nas do pieca… Wnioski sam wyciągnij…

    2

    0
    Odpowiedz
  13. Do 9

    Po zawodówce? Śmiem twierdzić, że będziesz miała tam całkiem niezłe towarzystwo osób z wyższym wykształceniem, także nie pierdol 😉

    0

    0
    Odpowiedz

Ogólnie przejebane;/

Witam wszystkich, kolejny lipny wieczór, wiec wyrzucę to z siebie. Mam 25 lat z czego te ostatnie 5 to wielka chujnia. Przez lata pracowałem dorywczo w różnych miejscach, po kilka miesięcy i przeważnie z wyboru rzucałem tą robotę, nie wiem czemu, ale każda z prac a zwłaszcza produkcja sprawiała, że wpadałem niemal w depresje (czułem, że tracę czas, że to zupełnie nie dla mnie). Mam chyba zbyt duże ambicje;/. I tak się błąkałem, aż do ubiegłego roku. postanowiłem wyjechać do Holandii i…. Było cudownie. Praca, którą lubiłem, ludzie których uwielbiałem . Szczerze powiem byłem szczęśliwy!!! Ale tam też nie wytrzymałem zbyt długo, za bardzo tęskniłem za Polską. Wróciłem pełen energii by jednak znów zacząć tutaj. I co?? Już pół roku bez pracy. Miałem jedną, koleś zapłacił mi za 60 godzin w tyg. 300 zł (no ja pierdolę!!) wiec rzuciłem, może to głupie, ale wołem nie jestem. Sam nie wiem czy dobrze zrobiłem… (pewnie źle) znowu ambicje nie dały mi żyć. Powinienem wyjechać do Holandii jednak zakochałem się i jestem w kropce. Nie potrafię tu żyć i nie potrafię wyjechać zostawiając Ją. Kilka miesięcy temu zainteresowałem się FOREXEM (giełda) i przejebałem 1500 zł jednak wciągnęła mnie bez reszty i się nie poddaję. Szczerze wiążę z nią przyszłość, ciągle się uczę i stworzyłem świetny system. Jednak boję się , że to wszystko to tylko moje głupie marzenia… Że skończę w jakiejś fabryce lub jeszcze gorzej. Do tego dochodzi presja ze strony rodziny i nie chce zawieść mojej ukochanej. W skrócie NIE WIEM CZY DOBRZE ROBIĘ. Czuje się tu zupełnie zagubiony i samotny ze swoimi problemami!!! Kasy brak, pracy brak, głowa mówi wyjedź , serce zostań, głowa-znajdz jakąs normalną robotę, serce – Forex. Pogubiłem się w tym wszystkim! Masakra jednym słowem. Do tego wszystkiego dochodzi fakt, że to już 25 lat. Wielu znajomych ułożyło sobie już życie. Ja wciąż się błąkam nie mając na siebie pomysłu. Pozdro

76
53
Pokaż komentarze (28)

Komentarze do "Ogólnie przejebane;/"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. prawie jak u mnie, z tym że bez forexa i ukochanej.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Będzie lepiej! Pracuj chodzby za te 1200 zł i w między czasie myśl nad czymś lepszym 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Do szkoły kolego.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Do nr.3 Mam srednie. A jakbym miał wyższe to byłoby inaczej?

    0

    0
    Odpowiedz
  6. heh podobnie do mnie:) Marzenia są ważne i trzeba dążyć do ich spełnienia żeby być szczęśliwym. Ja Ci radzę wziąć się w garść tak jak ja i rozejrzeć się za pracą która pozwoli Ci je zrealizować. Jak nie masz pomysłu to może coś Ci podpowiem GG:6769303

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Prace olej bo i tak nic lepszego w tym chorym kraju nie znajdziesz, widzisz byłeś w Holandii to mogłeś pokombinować, żeby zostać tam na dłużej, a tak wróciłeś do kraju gdzie kwitnie niewolnictwo na rynku pracy i jak nie masz znajomości, to pracy nie znajdziesz(za godne pieniądze). Ogarnij się, wyrób znajomości, zdobądź fach i zawód, olej wszystkie pseudouczelnie polskie w tym kraju, bo one produkują bezrobotnych nieudaczników i w świat, póki jeszcze masz taką możliwość.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Nie załamuj się gościu. Wpisz na YT w wyszukiwarkę „steve jobs stanford commencement speech 2005 polskie napisy” i oglądnij sobie.

    0

    1
    Odpowiedz
  9. Kolego marzenia to podstawa! Spieprzaj z tego chorego kraju bo szkoda życia na to gówno. Ludzie którzy strzelali do swoich rodaków 21 lat temu siedzą na ciepłych posadkach i emeryturkach a reszta tyra za 1200zł. Mnie trzyma tu jeszcze doktorat, kończę i spieprzam bo tutaj tylko ludzie z koneksjami i „dobrze urodzeni” coś mogą. Trzymaj się!!

    0

    1
    Odpowiedz
  10. Heh, ja przejebałem 13 tysi.

    1

    0
    Odpowiedz
  11. moja rada taka –
    zwal se pan robaka

    0

    0
    Odpowiedz
  12. zwiększ masę 😀 szczerze wyglądasz na nieogarniętą, niezdecydowaną ciotę jakich mnóstwo. Facet powinien mieć jaja. Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach kobiety są bardziej ogarnięte i zaradne od mężczyzn.

    0

    1
    Odpowiedz
  13. mała poprawka GG6797303;)

    0

    0
    Odpowiedz
  14. czasami trzeba usiasc na dupie i robic jedno i byc cierpliwym

    0

    0
    Odpowiedz
  15. forex to nie łatwa praca i lepiej nie licz że szybko zaczniesz zarabiac.Najlepiej zacznij na demo pograj systemem za wirtualna kase,zrób min 1000 transakcji i zobaczysz co tak na prawde jest wart ten system,w realu na pewno bedzie trudniej-dochodzą emocje.poczytaj na forum nawigator.I na razie nie chwal sie znajomym czym chcesz sie zająć bo zaczną się komentarze itd a to dodatkowo utrudnia koncentracje.Fx zajmuje się od kilku lat,nawet nie chce wspominać ile kasy przegrałem zanim doszedlem do momentu zarabiania:)

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Ej typie nie masz tak źle, masz jakąś laskę, praca się znajdzie. Nie wiem jakie zarobki Cię usatysfakcjonują. Jeżeli 2000-2500 to coś znajdziesz, trzeba czasu. Na początek możesz robić za mniej, byle nie mieć dziury w CV, ale też – tak jak wspomniałeś – nie za niewolniczą pensję. Jeżeli chcesz wyższych zarobków to niestety będzie ciężko, musisz wówczas wybierać czy Polska, znajomi, rodzina i średnie zarobki czy zagranica, lepsze zarobki a znajomi z Polski tylko na urlopie. Moja rada jest taka, żebyś spróbował tutaj, bo wyjechać można zawsze. Byłem w UK i przyjeżdżali ludzie w różnym wieku. Najwięcej młodych bo najłatwiej, nie mają zobowiązań. Ale przyjeżdżali też nawet pięćdziesięciolatkowie. Ja tutaj tyram, jakoś daję radę, ale jak się wkurwię to też wyjadę, język znam. Mówię Ci spróbuj, teraz nie trzeba wiz, nie trzeba paszportów, po prostu wsiadasz w samolot i lecisz, więc w razie chujni jaki problem? A Forex? No cóż, nie znam się to się nie wypowiem.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Faceci nie mają marzeń. Marzenia mają kobiety. Faceci mają cele. To takie trudne? Zacznij biegać, dotleń mózg i kreatywność polepszy Twój świat. I nie dramatyzuj.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Gdybyś jednak chciał wrócić do branży produkcyjnej, to zapraszam do złożenia CV w mojej firmie. Nie jest tak znowu źle. Z głodu zginąć ci nie damy 🙂 . Bądź twardym mężczyzną i udowodnij, że potrafisz być wydajniejszy od innych. Teraz czekają nas prawdziwe wyzwania. W okresie przedświątecznym taśma przyspiesza o 30%. Zagłębisz się w przygodę prawdziwego wojownika taśmy. Kobiety za takimi szaleją. Z Forexem daj sobie spokój. Jakbyś zarabiał 17 tysi netto i jeździł mesiem tak, jak ja, to wiedziałbyś, że trzeba znać tego i owego, żeby coś ugrać na giełdzie. Wszystko jest poustawiane. Gdy statystycznie papiery/waluty kupowane są przez patałachów, to cena później spada. Oczywiście na giełdowych wykładach wciska się ludziom kit, że cena zależy od relacji popytu, a podaży, że zależy od kondycji spółki, itp. Ale to jest po postu kolejny instrument, żeby ojebać z kasy patałachów. Gdy ja kupuję papiery, to najpierw wykonuję telefon do Jasia Kulczyka. Mówię mu, co i jak. To wtedy Jasiu ustawia spadek ceny przed zakupem, a wzrost po zakupie. Oczywiście często jest tak, że więcej z nas chce coś kupić lub sprzedać. Trzeba wszystko dograć tak, żeby nikt nie stracił. I tyle w temacie.

    1

    1
    Odpowiedz
  19. Nie wiesz co robić? Chcesz wiedzieć?
    Odpowiedz sobie na 1 pytanie: co miałeś na maturze z matmy jeżeli <6 lub 90% rozszerzonej nowej to odpuść sobie forex. No chyba że liczysz na fart ale to juz bardziej opłaca Ci sie grać w lotka. Forex jest jak poker nie tylko szczęściem się wygrywa...2 pytanie masz znajomości/ umiejętności(dobry fach)/ doskonały,trudny do imitacji pomysł na biznes? Nie? To bierz dupę w troki i ruszzaj do Holandii/Belgii/Norwegii/WB i tam buduj swoje życie. Nie oglądaj się na pannę jak będzie trzeba to dojedzie, a jak nie no cóż to będzie dobry sprawdzian ile dla niej znaczysz;) Ja też popełniłem ten sam błąd 5 lat temu będąc w Irlandii, wróciłem bo wojsko,bo presja rodziców na wykształcenie... I co? Wojsko znieśli po roku a wykształcenie nie gwarantuje pracy. Do dziś żałuję tej decyzji. Pozdro

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Olej Forex bo tylko się tym dobijesz bardziej 🙂 true story, nie ma czegoś takiego jak świetny system 🙂 prędzej czy później zaliczysz serię strat która zaboli dużo bardziej niż te 1500 zł. Uwierz mi zostaw to w cholerę bo zniszczysz sobie życie. Ja żałuję że się w to wciągnąłem. Fakt po 6 latach coś tam można zarabiać ale nie jest to tyle żeby żyć bez zmartwień. Nie masz życia osobistego, siedzisz non-stop przed kompem i czekasz aż jakiś bałwan na drugim końcu świata coś powie. Mam kase ale jestem sam i co mi po tej kasie? Ty masz przynajmniej z kim się martwić 🙂 zazdroszczę. Pozdrawiam i wytrwałości życzę 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Olej Forexa nie wygrasz z rekinami. Namów ukochaną do wyjazdu za granicę.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Wydaje mi się czy tą twoją ukochaną jest sama giełda? Jeżeli tak, to rzuć tę „ukochaną” w cholerę, bo nie dość, że będziesz bez pomysłu na siebie, to jeszcze skończysz bez grosza. Nic tam nie ugrasz, nie łudź się.
    Moja może niezbyt odkrywcza rada odnośnie twojej chujni: wracaj do Holandii. Po prostu. Gdybym ja postawił stopę za granicą, szczególnie na tym całym Zachodzie, końmi by mnie nie przyciągnięto z powrotem do tego polskiego pierdolniku z cierpiętniczą przeszłością i bez jakiejkolwiek przyszłości, choćby i tych koni było kilka tysięcy, więc wracaj tam (do Holandii) i tam się odnajdź; odważ się raz jeszcze, bo nie masz nic do stracenia, i jedź w poszukiwaniu szczęścia, którego tutaj – na miejscu – na pewno nie znajdziesz.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. I na chuj wracałeś? Zawsze mam fazę z typów którzy mają dobrą robotę za granicą a mimo to wracają w ten polski rozpierdol i syf gdzie nie dostaniesz normalnej roboty za przyzwoity pieniadz bez konkretnych pleców. Zjebałeś to miej pretensje do siebie – a teraz jeszcze jakąś dupę poznałeś i masz dodatkową chujnię. Na twoim miejscu kminiłbym jak wrócic do tej Holandii i jak sie da namawiać to Twoja dupę do wyjazdu. a jak ona nie chce to każ jej sie golić i niech sie buja – kasa nie najwazniejsza, ale jej brak raczej komplikje zycie. A sam zwiazek bez kasy predzej czy póżniej i tak sie rozjebie. Albo po prostu wyjedź z niemca i nawet jej nic nie pierdol że wyjeżdżasz. Obrazi sie, odejdzie ale ułoży sobie jakos życie, no i ty też. Ale nie siedz na tym polskim syfie tylko dlatego że sie zakochałeś (lol) bo popełniasz na sobie socjalne samobójstwo. Dupa i tak cie oleje po pewnym czasie i będziesz i bez dupy i bez kasy.

    1

    0
    Odpowiedz
  24. Ambicja? Praca po kilka miesięcy? Z tego można utkac coś przyszłościowego – mianowicie – zarabiasz kasę w tej żałosnej pracy i odkładasz ile się da, aby… właśnie! Aby zrealizować swoje ambicje zawodowe i za tą kase się doszkolić, zrobić jakiś kurs, zdobyć fach, skoroś ambitny to zacznij myśleć w ten sposób – „przez ciernie do gwiazd” – taka moja dobra rada, a jak zrobisz to twoja sprawa. p.s nie daj się zaślepić miłości, tylko rób swoje, bo wszystko przemija… niestety. Powodzenia

    0

    0
    Odpowiedz
  25. idź za głosem rozumu. to dobra rada. wierz mi

    0

    0
    Odpowiedz
  26. 17. Rozwaliłeś mnie.
    Autor – forex to je chopie trudne. Bierz tą miłość i wyp.. z tego kraju. No chyba, że masz mesia i nr do Kulczyka.

    0

    0
    Odpowiedz
  27. Ty masz 15 a nie 25 lat

    0

    0
    Odpowiedz
  28. ja mam 30lat i jeszcze sobie nie ułożyłem życia 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  29. heh pan spod 11. rozwalił wszystkich 🙂 hehe zwiększ masę- naprawdę dobre hahaha kolejny pseudo koksu uważający że jak stanie się troszkę większy bądź silniejszy to od razu będzie zaradny i jak to określił nie będzie ciotą jakich niemało 🙂 proponuję wizytę u psychiatry

    1

    0
    Odpowiedz

Brak szans na wygraną

Kurwa! Cały wieczór psu w dupę. Najpierw, bez wielkich nadziei, próbowałem pograć w szachy. Ale orłem nie jestem, głupie błędy i same porażki. Postanowiłem odciążyć mózg i pyknąć w tryktraka. Oczywiście kostki ni jak nie chciały mi się rzucać tak dobrze, jak przeciwnikom. „No to może coś prostszego”, myślę sobie przygnębiony porażkami. Wrzucam domino. I seria 5 porażek. No ja pierdolę! Akceptuję to, że z moim mózgiem dziś nie najlepiej, ale jeszcze szczęście mnie ruchało bez wazeliny? A jeszcze mi żona truje, że nie zaczniemy starań o drugiego potomka, jak nie zrobię jebanej morfologii… Nieistniejący bogu dowolnie wybranej religii – widzisz i nie grzmisz? 😉

38
91
Pokaż komentarze (11)

Komentarze do "Brak szans na wygraną"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. pesymizm rzucony w przestrzeń niestety wraca.
    a jak jesteśmy przy okazji boga – to nie istnieje więc rusz dupę i pozytywne myślenie bo takimi nawoływaniami nic nie zmienisz.

    0

    1
    Odpowiedz
  3. hahahah najgłupszy post w historii. BRAWO

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Jakbyś jeździł mesiem i miał 17 tys co miesiąc, to byś chciał wygrać, ale w golfa! Męski sport i rozwija ciało, a co zostało dla Ciebie, ojca i męża, bierki, gierki, gderajaca żona, plazma na pól ściany i smutek srutek! To sobie los zgotowales sam…. Jak widzisz, chciałbyś wygrać, ale biedni nie wygrywają w zyciu. To taka juz chujowo ustawiona chujnia w zyciu. Tak juz jest i musisz sie do tego przyzwyczaić. Jak żona bedzie Ci smazyla ten kotlet i te kaszanke, to pamiętaj: drugiej takiej nie znajdziesz. I jak usiadziesz z tym browarem za 1,50 zł z Biedronki i jebniesz znowu w domino albo w warcaby, ja będę przerzucal białe golfowe pileczki, poprawial morfologie whisky Ballentine’s i grzal rączki w ogromnym i cieplutkim dekolcie mojej nowej dupeczki. Chujowa ta Twoja chujnia. Srut. Musisz kurwa nieco dorosnac.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Ty nie masz innych zajęć głąbie?

    0

    0
    Odpowiedz
  6. to najpierw pocwiczcie technike starania a morfologia to tak przed Wielkanoca…

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Żal, żal dupę ściska że są tacy jak ty…

    0

    0
    Odpowiedz
  8. To jest kandydatura do najgorszej chujni 2012. Srut.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Zagraj w picipolo 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Mesiu z trójki… przykro mi, ale golf jest dla mięczaków. Rozwija ciało?? Widzę, że na żaden inny sport Twoje ciało sie nie nadaje, dlatego oszukujesz się wmawiając sobie, że golf jest taki świetny. Trzeba było napisać akrobatyka – wtedy bym się nie czepiał.
    Co do chujni – nie chce mi się tego nawet komentować.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. @3 17 tysi to miesięcznie moje dobermany wpierdalają. Nie wiem jak Ty za tyle żyjesz, ale musisz mocno oszczędzać na wszystkim. Żarcie z biedry itp. co?

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Chujnia ma wiele twarzy. Jedni mają chujnie ekonomiczne, inni życiowe lub społeczne. Żeby nie było – nikomu chujni w innych tematach nie zazdroszczę. A mnie akurat tego wieczoru dopadła chujnia serii porażek – ot, życie. Rzadko narzekam, bo w sumie nie mam na co. Żona niezmiennie fantastyczna od lat (za rok stuknie nam 5 lat związku i 2 małżeństwa), córka rośnie jak na drożdżach, w pracy moje notowania rosną i szykuje się podwyżka, kredyt spłacamy bez mrugnięcia okiem i jeszcze odkładamy – żyć nie umierać 😉 A dziś już się odkułem i w szachy, i tryktraka, i nawet w domino. Jak to mówi chujnia.pl po zamieszczeniu wpisu – „Będzie lepiej”! Wystarczy się porządnie wyspać 😉 Pozdrawia Was autor owej chujni. P.S. W golfa dość trudno grać o 23.00 😉

    0

    1
    Odpowiedz

Niżej wobec innych – i tak przez całe życie

Jak sięgam pamięcią, od najmłodszych lat miałem poczucie niższości od reszty rówieśników, głównie za sprawą mojego, delikatnie ujmując niezbyt urodziwego wyglądu oraz faktu, że w przeciwieństwie do reszty kolegów i koleżanek nie raz u mnie w domu nie było co do garnka włożyć. Moje dzieciństwo nie było usłane różami, pamiętam wieczory, gdy ojciec wracając pijany do domu musiał się na kimś wyżyć – po alkoholu ludzie różnie reagują – a więc zawsze oberwało się albo mi, albo mojemu braciszkowi. W szkole, z racji swojego wyglądu często byłem ofiarą wyzwisk i wyśmiewania się, starałem się być silny, pamiętam do dziś, jak na lekcji plastyki narysowałem na kartce twarz wymyślonego przeze mnie potworka, nauczycielka widząc ten rysunek powiedziała do mnie: – dorysuj mu dwa wystające z przodu zęby, to będzie wyglądał, jak Ty. Słowa mojej nauczycielki bardzo mnie zabolały, ale cóż, byłem tylko uczniem, nie chciałem jej odpyskować, bo gdyby powiedziała o tym wychowawczyni, a ta przekazała moim rodzicom, mogłoby to skończyć się kolejną awanturą w domu. Lata szkolne, dla niektórych najlepszy okres w życiu, dla mnie największy koszmar, gdzie tylko myślałem, jak się od tego wszystkiego uwolnić. Skończyłem szkołę, studia, poczucie niższości nie przeminęło. Obecnie szukam pracy, mam 25 lat, a pracy stałej jeszcze nie miałem. Póki co, przyszło mi podjąć kilka staży oraz prac na umowę zlecenie. Wszyscy moi rówieśnicy pracują, tylko ja jestem bez pracy. Popadam w depresję, nie tylko ze względu na swój brzydki wygląd, ale fakt, że nie mogę znaleźć stałej pracy. Chcę żyć, jak inni, ale los daje mi do zrozumienia, że to co, dla innych jest powszechnym standardem, dla mnie jest nieosiągalne. Poczucie odrębności, czy też alienacji sięga zenitu. Myśli samobójcze od lat szkolnych stale mi się nasilają, często myślę o tym, by skończyć z tym wszystkim, by po prostu pójść do lasu i się powiesić. Nie daję rady sobie z życiem, mam permanentnego pecha. Niedługo święta, dla innych czas radości, szczęścia, dla mnie, to po prostu zwykłe dni, które zapewne nie obejdą się bez kłótni rodziców. Ludzie bawią się, radują, dla mnie najwidoczniej jest to nie do osiągnięcia. Mimo wszystko uśmiech na mojej twarzy pojawia się często, często jednak kryje ból i niezaspokojoną chęć prowadzenia normalnego życia. To jest właśnie moja chujnia. Pozdrawiam.

128
59
Pokaż komentarze (29)

Komentarze do "Niżej wobec innych – i tak przez całe życie"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Pamiętaj że nic nie jest przesądzone. Nie bój się przewrócić swojego życia do góry nogami. Bądź odważny, nie masz nic do stracenia.

    2

    0
    Odpowiedz
  3. wyjedź stąd zacznij nowe życie i zrozum że praca ani pieniądze szczęścia nie dają!

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Ja mam podobnie pod względem tego, ze czuje się inna od pozostałych. Wszyscy znajomi ciągle imprezują, piją, niektórzy ćpają a mnie to nie bawi i dlatego wiecznie odstaję od grupy i delikatnie mówiąc nie jestem lubiana. Ale głowa do góry, nadejdą lepsze dni, ktoś Cie pokocha takim jakim jesteś i wtedy będzie lepiej 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Wyjedź w cholerę. Skoro w miejscu gdzie mieszkasz wszystko kojarzy ci się chujowo (starzy, szkoła, znajomi, praca, otoczenie) to w nowym miejscu będziesz miał szansę na odbudowę. To jedyne rozwiązanie.

    1

    0
    Odpowiedz
  6. przykro mi, to prawda, ze nie wszyscy w zyciu maja latwo, a inni nieraz potrafią tylko dobić…zycie nei jest sprawiedliwe co uwazam za chujnie w przypadku tych osob ktorym wiedzie sie gorzej. Mam znajoma, ktora mialapodobnie jak Ty ale jakso daje sobie rade…wiec chyba mozna..wiem, ze nie oczekujesz rad, wiec to nei rada a sugestia…patrz w przyszlosc i dzialaj, pytaj sie ludzi, badz otwarty, zapisz sobie nad lozkiem na zwyklej kartce papieru- dobra, stala praca…moze podswiadomosc pomoze Ci ja znalezc…jakkolwiek to brzmi, ale dziala;) sciskam i powodzenia!!

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Siema. Znajdziesz pracę, jeśli słabą to szukaj dalej, znajdziesz lepszą. Jak zaczniesz żyć na własny rachunek i patrzeć jak z czasem stać Cię na rzeczy, których sobie musiałeś odmawiać, Twoje poczucie wartości wzrośnie. Ja też miałem ciężko, i wszystko pod górę (z dupami też:), szkoła, nauczyciele…potem długie bezrobocie. A jednak się udało. Nie poddawaj się, a uda się i Tobie i kiedyś wspomnisz moje słowa:)

    2

    2
    Odpowiedz
  8. Bardzo współczuję koleżance/koledze. Do chuja ciężkiego nawet swojej płci nie znasz…

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Nie widziałam Cię, ale musisz mieć piękną duszę – trzym się 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Dasz rade chłopie, masz dużo siły. Jestem w Twoim wieku, narzei jeszcze studiuję, ale taki kierunek, że nie będzie kokosów później. Chyba, że jakoś się zepnę i podwyższe kwalifikacje. Nie patrz tak bardzo w przeszłość i staraj się wstawać rano z uśnmiechem na twarzy. Głośno śpiewaj, a nim się nie obejżysz i uwierzysz w siebie.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. jakbym o sobie czytał

    1

    0
    Odpowiedz
  12. Poczytaj sobie o Nick’u Vujicic i do przodu!! Jesteś jak każdy wartościowym człowiekiem jeszcze życie ci wyjdzie :>

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Stary bardzo dobrze Cię rozumiem. Sam w szkole nie miałem łatwo chociaż jeszcze nie najgorzej. Teraz siedzę na bezrobociu ,a reszta moich ziomków już pracuje. Jednak pamiętaj że ludziom wbrew pozorom wcale się tak dobrze nie wiedzie, tylko to starannie ukrywają. P.S. też nie lubię świąt.

    1

    0
    Odpowiedz
  14. Mój śp. pamieci dziadek mawiał, że bieda nigdy w miejscu nie stoi. Jest w tym w chuj prawdy… wspomnisz kiedyś moje słowa. Pod pewnymi względami mam podobną sytuacje do Ciebie, ale nie daje za wygraną. I pamiętam o prawie karmy, przyjdzie taki czas, wszystko będzie Ci wynagrodzone. Nie załamuj się i rób swoje, mając przy tym dystans do otaczającej rzeczywistości

    2

    1
    Odpowiedz
  15. Stary, nigdy nie wiesz co sie wydarzy. Zyj i sie nie wyglupiaj z samobojstwem. Wszystko sie, kurwa w zyciu konczy i dobre i zle. Kropla drazy skale.

    2

    0
    Odpowiedz
  16. Powiem tak ,że jesli o szkołe to miałem podobnie a o czas świąt to masz racje zwykłe dni a przez dojrzewanie ma się wszystko w dupie. Drogi chujowiczu Takie Kurwa życie w Polsce;/

    1

    0
    Odpowiedz
  17. Nie wieszaj się, po apokalipsie zombie będziesz żywym wiszącym trupem, strzel sobie w łeb żeby nie ożyć

    0

    0
    Odpowiedz
  18. ehh jak Cie dobrze rozumiem..

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Po prostu znajdź jakąś dziewuchę i ci przejdzie 🙂 Nie pitol o tym jak jesteś brzydki, jest takie pojęcie „piękno brzydoty”. Jeśli idzie o robotę to będzie jeszcze gorzej, póki co wyobraź sobie jesteśmy na górce, problemy zaczną się po nowym roku :-/

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Jeszcze żyjesz! A to znaczy, ze na pewno będziesz jeździć mesiem i zarabiać 17 tys miesięcznie. Warto po prostu w to uwierzyć. Sny sie spełniają. Nie byłoby tylu milionerów gdyby było inaczej.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Jeszcze żyjesz a to oznacza, ze na pewno będziesz jeszcze jeździł Mesiem i wyciągał 17 tys miesięcznie. Jak nie w tym zyciu, to po śmierci. Po prostu musisz w to uwierzyć. Sny sie spełniają, bo nie byłoby tylu milionerów. A oni w chujni nie żyją, ale srutuja wszystko i wszystkich.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Jakie studia skończyłeś? Skąd jesteś?

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Chlopie poruszyles mnie tym. Ja pochodze z wielodzietnej rodziny gdzie byl alkohol na pierwszym miejscu. Nie mow tak ze jestes brzydki i masz poczucie nizszosci. Jak sie zna zycie wiesz jacy sa ludzie. Posluchaj. Kazdy ma droge na tym walnietym swiecie do przejscia, nawet ludzie ktorych spotkasz-musisz ich spotkac nawet jesli masz przez nich wielkie przykorosci. Musisz po prostu czekac. Zycie jest pelnie niespodzianek.

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Witaj, wpisz w wyszukiwarke mitingi DDA i zacznij cos w tym kierunku robic. Na tych spotkaniach sa wlasnie tacy ludzie jak Ty, nie jestes sam. Dla wielu terapia DDA byla wybawieniem. Nie twierdze, ze po terapii Twoje zycie sie zmieni o 180stopni ale z czasem nabierzesz pewnosci siebie i przyszlosc bedziesz widzial w duzo jasniejszych barwach.Powodzenia
    Tez kiedys nie lubilam swiat ale to sie zmienilo… Tobie tez tego zycze.
    http://www.dda.pl/

    0

    0
    Odpowiedz
  25. „Ludzki umysł potrafi osiągnąć wszystko, co człowiek potrafi wymyślić lub w co potrafi uwierzyć”. Napoleon Hill

    0

    0
    Odpowiedz
  26. ja pierdole, brakuje (nie daj Bòg) raka i to jest 100% chujnia, a nie żadne tam pierdolamento. głowa do góry. nie jesteś sam.

    0

    0
    Odpowiedz
  27. Pierdol to, jesteś młody, całe zycie przed tobą i nie nie przejmuj się. Sam mam mordę jak kartofel, kumpel też wygląda jak ruski niewypał ale pracujemy od dawna za granicą i wyrywamy co weekend normalne wolne laski – w Polsce jest chora pojebana katolicka mentalnośc. Tak wogóle bym spierdalał na twoim miejscu z miejsca gdzie tyle chujowych rzeczy cie spotkało. Po chuj siedzisz na takiej patologii kolego? Szanuj się. Szukaj pracy za granicą i w drogę.

    0

    0
    Odpowiedz
  28. Kolego pamiętaj nie rób nic głupiego bo w życiu trzeba walczyć do końca ja tak przynajmniej myślę bo jak nadejdzie już koniec mojego nędznego życia mam nadzieje że będe mógł sobie powiedzieć, kurwa ja to jednak byłem dobrym człowiekiem

    0

    0
    Odpowiedz
  29. nie znam Cię, ale z tego, co piszesz wnioskuję, że masz bardzo bogate wnętrze. szanuję takich ludzi. Jesteś cholernie silny, wiem, co mówię, bo też mam ojca, który wyżywa się na rodzinie. Trzymam za Ciebie kciuki i zyczę powodzenia.

    0

    0
    Odpowiedz
  30. Prawdziwa chujnia, Ja miałem bardzo podobnie, ale nauczyłem się mieć bardzo twardą skórę i nie brać do siebie co inni o mnie mówią, niech się pierdolą. Weź się w garść, olej ludzi, którzy Ciebie nie doceniają i zacznij robić swoje coś co sprawia ci przyjemność. Praca się znajdzie to zawsze kwestia czasu. Wygląd nie jest najważniejszy, prawdziwi przyjaciele na to nie patrzą …

    0

    0
    Odpowiedz

Banda nierobów

Witam chujowiczy, otóż wkurwia mnie niezmiernie fakt pierdolenia że w kraju nie ma pracy, jestem pracodawcą, wynagrodzenie w mojej branży jakie oferuję pracownikom to około 3000-4000 tys zł netto na ręke, częste wyjazdy służbowe fakt, ale pieniądze trochę inne niż w fabryce korków do wina czy prezerwatyw. Wkurwia mnie niezmiernie fakt narzekania przez upośledzonych wykształconych baranich łbów, którym się wydaje że wszystko wiedzą najlepiej, a są takimi patałachami w pracy, że są w stanie spierdolić najprostsze dane im zadanie, a to im praca nie odpowiada, a to żona w domu sama siedzi, a to dziecko musi zawieźć do przedszkola, a to musi być w domu bo dziecko rośnie, a on nie widzi i tak jest wkoło, więc nie pierdolcie że nie ma pracy bo pracy jest wchuj gdzie sie nie popatrzy tylko ludziom nie chce sie pracować, szukają byle wymówki. Jak przychodzą na rozmowę kwalifikacyjną to mało co nie wejdą ci w dupe bez mydła, same superlatywy, jaki to on nie jest wspaniały, wszystko wiedzący a na koniec okazuje się, że jak taki sam tępak po studiach jak inni.

65
111
Pokaż komentarze (53)

Komentarze do "Banda nierobów"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. 100% racji. polac mu piwa! ja dodam od siebie ze mnie jeszcze wkurwiają tzw. partnerzy biznesowi, z ktorumi razem chcesz prowadzic interes – „A to on nie ma czzasu, a to on ma Tance, a to stara do niego zajezdza, a to on zrobi jak bedzie mu pasowac bo nie bedzie przeciez siedzial do pozna. KURWA – i co ja mam klientowi powiedziec? ale jak przychodzi do tematu p.t. kasa – to 50% i jeszcze po rękach calowac. KOPA W DUPE I W PIZDE! aufwidersejn jak mawial winetu!

    0

    1
    Odpowiedz
  3. Nie pierdol takich nieuczciwych bufonów jak ty jest na pęczki, ok wymagania z kosmosu sam pewnie zawodówkę tylko skończyłeś i chciałbyś jechać jak po łysej kobyle pracowników. Pracy nie ma i to jest fakt, ilu magistrów i nawet po polibudach nie ma pracy w polszy? S A no setki tysięcy. Dlatego że w tym zacofanym kraju jest coraz gorzej na rynku pracy, więc nie pierdol farmazonów i nie siej propagandy na miarę tych nierobów z wiejskiej, bo oni jak i ty są tymi nierobami, a nie uczciwy człowiek szukający zatrudnienia i godnej pensji. Pracy nie ma i to jest fakt.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Skoro każdemu dajesz 3-4 mln zł na rękę to ja również bardzo chętnie się u ciebie zatrudnię… PS najpierw naucz się odróżniać liczby, a później narzekaj na swoich pracowników. Pseudo przedsiębiorca od siedmiu boleści…

    1

    0
    Odpowiedz
  5. oni nie chcą jeździć mesiami bo są debilami to wszystko tru story

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Aha, bardzo ciekawe… Zapomniałeś dodać, że w Polsce jest w chuj pracy ale gównianej. Po szkole/studiach idąc na rozmowę kwalifikacyjną pytają o doświadczenie – no kurwa czy oni są ślepi i nie widzą, że z daty urodzenia jasno wynika, że jestem po szkole i mam 20lat? Czy może proste wyciąganie wniosków jest zbyt trudne dla tych zjebanych rekruterów, którzy mają się za bogów decydujących o tym, czy będziesz miał za co zapłacić czynsz. Pomijając fakt, że żeby przyjęli Cię do roboty za najniższą krajową musisz być lepiej wykwalifikowany niż w jednostce Delta Force a i tak będą Cię ciorać jak szmatę i mieć za nic. Co do patałachów – ok, znam też takich zjebów co mają dwie lewe ręce ale też może nie wymagajmy od wszystkich, żeby podczas pierwszego dnia pracy wszystko umieli? Albo żeby byli dostępni 24/7 przy najniżej krajowej i chujowych warunkach w pracy. Bądź pracodawcą, może nagradzasz swoich pracowników godnie i ich szanujesz ale nie wypowiadaj się o całokształcie zatrudniania, bo w całej Polsce szczególnie młodzi ludzie mają problem ze znalezieniem jakiejkolwiek pracy a taka, w której można się realizować i dobrze zarobić to abstrakcja w tym kraju, chyba, że sam coś otworzysz ale kapitału z kieszeni też nie wyciągniesz. Ale przecież u nas sukcesem jest W OGÓLE MIEĆ PRACĘ, nieważne jaką. A btw. podaj link do stronki swojej firmy to zobaczysz ile CV przyjdzie na maila:)

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Ty jesteś ale tępy człowiek. miałem takiego pracodawce jak Ty który uważał że jak tak nam na pracy zależy to nie mamy prawa mieć własnego życia, bo przecież chcemy pracować. jesteś głupi co? każdy chce mieć jeszcze życie poza praca więc się nie dziw że chce być z żona czase czy coś. poza tym to nie nasza wina że tak nas kształcą uczelnie wyższe, że trudno znaleźć doświadczenie i że wy pracodawcy chcecie żeby wam wchodzić w dupe lamusie. chodz na solo to zobaczymy kto jest patałachem.

    2

    0
    Odpowiedz
  8. Pewnie jesteś postkomunistycznym gnojkiem walącym po łbie każdego lepiej wykształconego i z większą ogładą człowieka. Kolejny pajac któremu się wydaje że do czego doszedł dostając w spadku firmę/ stołek po znajomości/kasę na założenie firmy (niepotrzebne skreślić). Wypierdalaj.

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Zaraz się pewnie pojawią najbardziej „bezrobotni” i będą lecieć kurwy. Ale tak jest jak piszesz. Mówią dużo ale jak się popytam i rozejrzę to jest trochę ofert pracy. Niektórym się nie chce, inni wolą siedzieć i nic nie mieć niż mieć 1000zł za miesiąc. Jeszcze inni mają ambicje i pierdolą. Kolejni nie będą robić jak murzyni bo mają przed nazwiskiem jakiś tytuł. Takie sytuacje to codzienność. Niestety kraj jest marny i prędko się to nie zmieni. Pozostaje mi tylko życzyć z całego serca dużo wytrwałości i szczęścia ludziom, którzy na prawde są w trudnej sytuacji. Nie przestawajcie szukać i nie załamujcie się! 🙂
    Nierobom mówię stanowczo NIE.

    0

    1
    Odpowiedz
  10. A teraz panie autorze za łopatę i odśnieżać chodniki bo mi napadało pod oknem! A takie fantasmagorie to se pan możesz dzieciom do ogniska opowiadać.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Nie samą pracą człowiek żyje…

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Jestem ciekaw jaką to pracę oferujesz swoim pracownikom, jaka branża, stanowisko i co na chłopski rozum pracownik robi w pracy. Jeżeli to nie jest prowokacja, to chętnie się tego dowiem. Za takie pieniądze byłbym w stanie się wykwalifikować do tej pracy. Ciekawe czy odpiszesz. Pozdrawiam.

    Co do rozmów kwalifikacyjnych to to jest śmiech na sali. Gdybym ja był pracodawcą to nie kazałbym przychodzić ludziom do siebie w garniakach, tylko tak, jak im wygodnie, niech się ubiera jak chce, ważne, żeby potrafił to, czego się od niego wymaga. To co się obecnie dzieje to szopki, każdy wpisuje do CV same superlatywy, mamy samych superludzi w kraju!
    Pracy jest mało dla zwykłych ludzi, tacy zazwyczaj pracują w usługach za 1000 zł, bo nie mają żadnej specjalizacji, ani fachu. Każdy powie „trzeba było się uczyć, to byś teraz ładnie zarabiał” – chuj prawda, jakoś w USA, Niemczech, Holandii czy innych „normalnych” krajach zwykli ludzie żyją godnie, a nie są wykształceni, gdyż na wykształcenie nie każdego stać. W stanach studia kosztują grubą kasę, której szary człowiek w Polsce na oczy nigdy nie widział. I tak powinno to działać – chcesz być super naukowcem, specjalistą w jakiejś ambitnej dziedzinie – wypad na studia.
    A w Polsce mamy piękny przykład na to, że ludzie to niewolnicy. Nasza gospodarka jest skrępowana przez rząd, czyli w głównej mierze podatki i pojebane prawo, do tego dochodzi unia sreuropejska, która krępuje ludzi w zakładaniu swoich biznesów. Gdyby była nieskrępowana gospodarka,(o której notabene cały czas mówi Korwin Mikke, ale nikt go nie słucha, bo motłoch nasłuchał się telewizji, która miesza go z błotem, wyrywa z kontekstu wypowiedzi i oczernia), to było by coraz to więcej miejsc pracy dla normalnych ludzi, młodzież nie musiała by uciekać za granicę, po jakimś czasie robili by na nas imigranci jak to jest w innych krajach.
    Praca jest jaka jest bo państwo jest jakie jest.
    Państwo jest jakie jest, bo ludzie są jacy są. A ludzie są głupi, ogłupieni telewizją, bez własnego zdania.
    Prawdziwa chujnia ze śrutnią.

    1

    1
    Odpowiedz
  13. A jesteś w stanie ogarnąć że nie dla każdego praca jest najwyższą wartością w życiu lecz złem koniecznym?

    1

    0
    Odpowiedz
  14. Jaka to branża ?

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Człowieku a ile godzin miesięcznie za te 3-4 tys trzeba pracować u Ciebie 300 a może 330 czy tyle co na zachodzie czyli polowe z tego jeśli polowe to nie jest tragicznie :)Szefie firmy wiem że to chujnia.pl ale jeśli odnosiłbyś się tak do pracownika jak w tym poście to powinieneś dostać w dupę z laczka 🙂 noi do wszystkich szefów chuja wam do tego co ktoś robi po pracy może iść do burdelu o 15.01 i spierdalajtet myślicie że kupicie za parę zł człowieka 😀 jeden taki myślał i został teraz sam ze zleceniami 😛 przed świętami pozdro dla niego:); jeśli nie stać Cie na pracownika to zapierdalaj sam:)

    1

    0
    Odpowiedz
  16. To nie bierz tępaków po studiach tylko ogarniętych po średnim ale Ty wolisz tępaka po studiach bo na tych studiach to wiele się przecież nauczył i wiele wyniósł przecież ręce opadają i ciekawe czy opłacisz 4 tysie na łapkę bo wydaje mi się że podstawy to pewnie tak z 1200 a reszta to jakaś wygórowana prowizja. I zobacz co sobie taki przeciętny tępy łeb w Twojej foremce musi myśleć? że jest dobry dopóki pracuje wypruwa żyły i robi wszystko by Ci się podobał jak zachoruje to wypniesz się na niego kopniesz go w dupe i do przodu bo przecież Ty nie jestes instytucja charytatywna by pomóc swojemu nawet najlepszemu pracownikowi. Cociaż mogę się mylić może być tak że podstawy płacisz godziwie i premia też jest ok i jesteś ostatnim sprawiedliwym w tym kraju który zawsze musi mieć pod górkę. Pewni sekretarkę też masz brzydką bo przecież dla Ciebie liczy się inteligencja i ogólna pracowitość a nie świecenie tyłkiem gdy upadnie jej coś na podłogę. Pozdrawiam szacownego uczciwego pracodawcę.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Sprecyzuj „Wyjazdy służbowe” określ ściśle branżę, podaj maila damy znać.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Taa. nie ma to jak prywaciarze…

    0

    0
    Odpowiedz
  19. I macie demokrację! Taki sk***iel będzie siedział na necie i pociskał kit bezkarnie, że w Polsce bezrobocia nie ma. W każdym kraju cenią polskiego pracownika, tylko w Polsce wszędzie widzą nierobów. Zasrana hołota, która trzy pokolenia temu jeszcze pod strzechami siedziała, teraz się dorobiła „ałdic” i „beemwic”, ma się za arystokrację, zatka ludziom mordy trzema kaflami i marudzi, że jego pracownik ośmiela się mieć żonę i dziecko, które musi zawieźć do przedszkola.
    Pajacu! Jak boli Cię to, że pracownik musi zawieźć dzieciaka do przedszkola, to idź i podwieź go sam, a pracownik chętnie w robocie zostanie! A co Ty myślałeś, że po studiach przyjdzie Ci fachowiec z 20-letnim doświadczeniem? Już Cię to boli, że musisz wydać trochę na pracownika i przyuczyć go do pracy nie gdzie indziej, a właśnie w pracy? Z choinki się urwałeś, że chcesz mieć gotowca po studiach? I co Ty sobie wyobrażasz, że rekrutant na rozmowie ma być szczery? Ma o swoich wadach opowiadać, żeby Cię ujął swoją prostolinijnością? Też tak kiedyś próbowałem, ale to nie są rozmowy kwalifikacyjne do zakonu! Każdy chce się sprzedać. Mają ludzie wracać do dzieci i żon i mówić im: „tatuś znów nie znalazł pracy, bo się przyznał, że was ma”? Jak Ci się biznes w Polsce nie podoba, to wypad na zachód, do takiej Grecji. I spróbuj tam spytać pracownika na rozmowie kwalifikacyjnej, czy zamierza mieć dzieci, albo powiedz mu, że po 16 czasem będzie musiał być dyspozycyjny (za te 1500EUR), to Cię wyśmieją.

    1

    0
    Odpowiedz
  20. Dobrze piszesz, od 2007 roku po skończeniu technikum na każdej rozmowie o pracę zaczynam standardowo zdaniem, 2500 netto i możemy dalej rozmawiać, i na tym się kończy.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Nom ci po studiach to w ogole porazka skonczy taki baran szkole wyzsza i mysli ze jest bog wie kim i na wszystkich ma „wyebae” bo przeciez on jest najmadrzejszy i musi na start zarabiac 10 000 zl -.- nie znaja zycia!

    0

    1
    Odpowiedz
  22. Zasada jest prosta. Jak się dostaje ładne pieniążki to się ładnie pracuje. A tu widzę, że pieniążki są bardzo ładne. Powodzenia na przyszłość 🙂

    0

    1
    Odpowiedz
  23. hahaha,może w Twoim miescie jest w chuj pracy.ja za 3,4 tys poszedlbym z checia do roboty.Niestety w moim mieście,w malopolsce,nie ma roboty,jak sie raz na jakis czas zdarzy robota ,totalna,nieludzka zapierducha na hucie czy w fabryce za 800,1000 pln na rękę,na umowę zlecenie to w ciągu 2 dni ludzie zajmą wszystkie miejsca i dla mnie już nie starcza.Takie realia:(A nie znam ani jednej osoby która by zarabiała chociaż ze 2000 zł.więc nie pierdol tu o nierobach itp.

    0

    0
    Odpowiedz
  24. To prawda co mówisz. Ludzie zazwyczaj są leniwi i nierozgarnięci. Nic im się nie chce, wiecznie narzekają, ale nie widzą, że to nie świat się obrócił przeciwko nim tylko sami są pieprzniętymi nierobami. Przykład: kolezanka z LO. Nie uczyła się, miała 2 korepetytorów na których rodzice wydali kasę, lecz matura nie poszła jej wyśmienicie. Poszła na prywatna uczelnię (płatną) skończyła 3 rok i… pracuje jako kasjer. Jako kasjer można pracować już od 18 r. życia i nie mieć żadnych studiów ani kwalifikacji. Nawet nie poszła na jakieś praktyki, zwykły kasjer… Ale narzeka. I co to jest wina jej czy świata? No tak szczerze. Większość ludzi nie widzi win w sobie, tylko „świat jest zły”.

    0

    1
    Odpowiedz
  25. Sam jesteś nierobem i gnojem, co ty myślisz ,że 4 mln ludzi w tym kraju nie chce pracować ? Bo tylu mamy bezrobotnych. Przypomnę ci gówniarzu czasy komuny, gdzie pracy było w brud, polskie firmy co najważniejsze istniały i produkowały, więc dawały miejsca pracy(Zelmer, Polar, przemysł motoryzacyjny, Nyski, Syreny, polonezy) Coś ci to mówi? W Polsce ciężko jest z pracą, bo dawno ten kraj sprzedali złodzieje. Za komuny miałeś pracę, dom, perspektywy i mogłeś rodzinę zakładać, a bezrobocie wynosiło dosłownie 1% z nakazem pracy. Pod tym względem było o niebo lepiej niż teraz, gdzie niewolnictwo kwitnie. Za 3 lata jak nic się nie zmieni będzie 30% bezrobocie i ZUS zbankrutuje, wtedy zobaczymy kozaku co zrobisz i czy dalej będziesz wyzywał ludzi uczciwych i chcących pracować za nierobów.

    0

    0
    Odpowiedz
  26. chujowo płacisz. gorzej niż na zachodzie na kasie w tesco, więc nie wiem skąd ten pomysł, że komuś się będzie chciało poświęcać 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  27. ale pierdolisz głupoty. Kolejny japiszon. Większość ludzi ma wykształcenie średnie albo wyższe licencjackie i to dla takich ludzi nie ma pracy to po 1. Wiadomo że nie każdy jest Einsteinem ale oburzenie dotyczące tego że ktoś po licencjacie zarabia mniej niż mechanik po zawodówce wcale mnie nie dziwi, masa jest takich ludzi. Jeżeli nie rozumiesz że każdy z pracowników ma życie prywatne/towarzyskie/rodzinne to jesteś pracodawcą po prostu chujowym. Nikt nie będzie chciał zapierdalać na ciebie nie wiadomo ile godzin do 67 roku życia, Ty byś chciał? ok Tobie się udało, odniosłeś jakiś tam sukces (jeżeli to co piszesz to w ogóle prawda) ale sam przyznasz że żeby tu osiągnąć sukces trzeba mieć pomysł i duuużo szczęścia, nic nie przychodzi łatwo. Ludzie chcą pracować ale nie za psie pieniądze, nie chcemy być murzynami Europy a teraz właśnie tak niestety jest, ogarnij się trochę, każdy patrzy podług siebie, to że ty masz ciepłą posadkę i wszystkim zarządzasz to nie znaczy że zawsze tak będzie i że jest zajebiście w tym kraju bo tak nie jest. Jakby tak było to ponad milion osób nie wyjechała by za godną pracą gdzieś do Anglii albo gdzie indziej zagranicę. Tu uczciwie pracując i nie kombinując nie zarobisz żadnych pieniędzy. Wszyscy cię zjedzą; ZUS itp. Tobie się udało ale nie pierdol że pracownicy to lenie bo ktoś musiał wziąć wolne kiedy akurat potrzebował, różne są sytuacje a urlop się należy pracownikowi jak psu micha, tyle w tym temacie, jak tego nie rozumiesz to idź zamknij firmę i po zapierdalaj trochę na produkcji gdzieś za 1600 brutto a zobaczysz jakimi ludzie są skurwysynami, jaka jest bieda, jak ludzie podpierdalają innych byle by dostać awans i o parę groszy więcej i jak w ogóle wygląda rzeczywistość w naszym kraju.

    0

    0
    Odpowiedz
  28. 3000 – 4000 tys zł netto? Tzn. 3-4 miliony? Dobry z ciebie pracodawca albo zwykły debil, który nie ogarnął nawet prostej arytmetyki a próbuje biznes prowadzić

    1

    0
    Odpowiedz
  29. 100% racji,święta prawda, widze że są tutaj odpowiednie komentarze popierające człowieka, ale widać też bande bezrobotnych nieudaczników która została strasznie oburzona kilkoma słowami prawdy na swój temat jak np pan numer 18, pojebało sie na świecie i teraz widac mezczyzni zajmuja sie dziecmi i chodza znimi do lekarza, nawet je rodzą a jego stara w tym czasie opierdala pały jego kolegom bo niby co robi? a moze pracuje i ma lepsza prace jak nieudacznik numer 18 i dlatego siedzi taki wkurwiony bo wylicza ma kase i nie moze sobie nawet kupic puszki coca-coli bez zgody starej, a stara moze robic co chce w zamian nawet paly kolegom pozdro NUMER 18 haha trafiłem chyba w 10 co

    0

    1
    Odpowiedz
  30. AD 3
    Brawo… poza tym „netto na rękę”… brakuje mi tutaj lustrzanego odbicia

    1

    0
    Odpowiedz
  31. Niestety muszę potwierdzić słowa autora tematu, że jesteście bandą nierobów, a robota czeka. Jakbyście zarabiali 17 tysi netto i jeździli mesiem tak, jak ja, to znalibyście dobrze problem braku pracowników. Taśma fabryczna czeka, a spełnić prostych wymagań to nie ma komu.

    0

    0
    Odpowiedz
  32. Gościu, nie wiem jak to jest naprawdę w Twoim przypadku, ale jeżeli jest tak, jak mówisz to współczuję. Natomiast nie masz prawa wmawiać, że praca jest. Syty głodnego nie zrozumie.
    Skończyłem szkołę, odbyłem staż na dobrym stanowisku, znam się na swojej robocie. Przyjęto mnie do pracy, gdzie musiałem pracować po 200-250godzin miesięcznie. Nikt mnie nie pytał, czy chcę pracować w godzinach nadliczbowych. Płacili za nie tak, jak za normalne godziny pracy. Dorzucano kolejnych obowiązków i nie wiązało się to z jakąkolwiek gratyfikacją finansową. Nie miałem motywacji do pracy, szczerze nienawidziłem swojego pracodawcy. Odjebałem taki sabotaż, że się chłop zesrał i pierdolnąłem wypowiedzenie. Remis.
    Jesteś przedsiębiorcą, masz łeb, znasz się na biznesie. To nie dziw się, że ludzie też myślą w podobnych kategoriach. Iść do pracy za 1000zł na umowę-zlecenie, czy to się opłaca? Tylko pracodawcy. On nie jest instytucją charytatywną, a pracownik nie jest jebanym wolontariuszem i w dupie ma, czy będzie pracował dla „lidera rynku” czy „prężnie rozwijającej się firmy”. Jemu zależy na kasie i traktowaniu zgodnym z KP.

    0

    0
    Odpowiedz
  33. A banalna i jakże smutna prawda jest po prostu taka, że pracodawcy na ogół poszukują 20-latków z 40-letnim doświadczeniem, najlepiej zaraz po studiach na wielu kierunkach, bez rodziny, hobby czy w ogóle jakiegokolwiek życia osobistego, tak aby mogli zupełnie poświęcić się pracy, czyli tyraniu jak głupi wół na pensję dla stu prezesów, którzy sami swoje posadki złapali pewnie jeszcze za komuny po znajomości, ale każdy nowo przyjęty musi przebyć istny tor przeszkód, zdać dziesiątki egzaminów i zaliczyć setki kursów, aby zostać byle „konserwatorem powierzchni płaskich”. Niedługo bez matury i studiów z biologii nie będzie można okiem mrugnąć. Praca jest, oczywiście, ale nie po to człowiek kończy ileś tam szkół, nie po to zdaje dziesiątki egzaminów i zalicza setki kursów, żeby potem zarabiać 1500zł miesięcznie. Kraj, w którym byle mechanik, spawacz czy inny „pracownik fizyczny” zarabia więcej niż nauczyciel to kraj stracony.

    0

    0
    Odpowiedz
  34. za takie pieniądze to chętnie zmienię pracodawcę 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  35. Zatrudnij takich, którzy coś tam przeżyli, a nie bażantów. Pozdrawiam.

    0

    0
    Odpowiedz
  36. Autorze oświadczam ci, że jesteś tym prawdziwym nierobem i pasożytem!

    0

    0
    Odpowiedz
  37. A ja jako szukający pracy przez ostatnie 3 lata zatrudnię się od zaraz kurwa. Jebane skurwiałe podkarpacie.

    0

    0
    Odpowiedz
  38. gówno prawda

    0

    0
    Odpowiedz
  39. typowy polski prywaciarz. KAWAŁ CHAMA ODERWANEGO OD PŁUGA

    0

    0
    Odpowiedz
  40. stara panna? chłopa nie miałaś?

    0

    0
    Odpowiedz
  41. Witam wszystkich wkurwionych. Rozumiem was w pełni bo też praca na etacie mnie wkurwiała i w żadnej firmie nie mogłem zagrzać miejsca na dłużej..

    Nurtowało mnie pytanie czy nie ma nic innego z czego będę mógł wyżywic rodzine. Odpowiedzcie sobie na pytanie czy do konca życia chcecie tyrać na szefów firm i być ziarenkiem w pisakownicy gdzie nie liczy się jednostka tylko całość i jeśli coś Ci sie nie będzie podobać to na Twoje miejsce bedzie kolejnych 10.. Szczeście poznałem w takiej pracy osobe z która kontakt po dluższym czasie zaowocował poznaniem nowych ludzi i możliwości. Zaintersowałem się czym sie zajmują i pokazali mi network marketing czyli możliwość wystartowania z własnym biznesem bez wkładu własnego. Aktualnie jestem w 2 projektach które szybko sie rozwijaja ponieważ mam konkretnego lidera w randze dyrektora który nie jest od tego żeby mnie opierdalać i wkurwiać tylko po to żeby mi pomagać, wspierać i podpowiadać jak pracować i zarabiać konkretna kasę. Wbijam w etat i wkurwianie sie na okrągło wolę pracę z fajnymi, porządnymi ludzmi sukcesu. Nie myślcie że taraz wam wciskam jakis kit tylko chce pokazać wam inna drogę ale to od was bedzie zależeć czy nią podążycie, bedzie to dla was bardzo proste, nie obiecuję odrazu kokosów ale małą łyżeczka zbudować z czasem coś co pozwoli Ci znaleść czas dla siebie i rodziny. Najważniejsze ludzie to mieć marzenia bo od nich zaczyna się motywacja i działanie. Ja sam mam dziecko i dziewczyne w 6 misiącu ciąży i chcę nasze marzenia spełnić i potrzebowałem żeby ktoś pokazał mi to co mogę wam pokazać. zostawiam GG: 6797303

    0

    0
    Odpowiedz
  42. dawaj namiary to sie u ciebie zatrudnie od zaraz.. pierdolony internetowy troll

    0

    0
    Odpowiedz
  43. Na oko widać że to prowokacja jakiegoś debila, ale jak nie to odpiszę.
    Po pierwsze głupi cwelu nie pisz w „mojej branży” tylko napisz po prostu jaka to branża to wtedy będą cie ludzie poważniej traktować.
    I na co liczysz? Ze ktoś komu płacisz marny ochłap będzie ci zapierdalał jak katarynka? Chyba z konia spadłeś. I dobrze że te polskie firemki upadają bo i tak są chuia warte. Dorwie sie taki cwel co ma ledwie 28 lat, tytułuje sie prezesem i myśli że ma wyżej fiuta niż dupę. I mysli że jest bogiem bo daje zarobić na wylewaniu smoły za 1000 zł a sam głupi cwel siedzi w swym biurze i napierdala w pasjansa.
    Śrut ci w dupe cwelu nigdy sie nie spodle prac u takiego złodzieja, godnośc trzeba mieć.
    I za chuja nikt ci nie wierzy że płaciłbyś 3000 tyś. , nie ta bajka.

    0

    0
    Odpowiedz
  44. 11 i 18 – dobrze powiedziane. Chuj w dupe „prezysowi” który dostał firmę po starym-komuchu i dawnych układach. A dawniej to jeszcze jego dziadowie z pługiem przez pole ziemniaków popierdalali. Wejdzie teraz taki i pierdoli że wie wszystko a daj mu łopatę to spierdoli prostą grządkę. Prezesy jebane co płacą jałmużnę i oczekują zapierdalania a la Meksyki w USA. Śrut.

    0

    0
    Odpowiedz
  45. I co pewnie na umowę zlecenie mają robić bez ubezpieczenia po 12h dziennie oraz w święta i weekendy z szefem, który się wiecznie wyżywa, bo mu nie staje i żona go nie chce? Wyżal się gdzie indziej pojebie

    0

    0
    Odpowiedz
  46. @40 Musiałbym z głodu przymierać, żeby się poddać praniu mózgu,a później chodzić po domach (albo innych wysyłać) jak Jehowi. To nie jest biznes dla „wytrwałych”, „cierpliwych”, „ambitnych” (…) – to jest biznes dla bezczelnych.

    0

    0
    Odpowiedz
  47. *46 no to zapierdalaj dalej na etacie i po pracy lamentuj na tych stronach.. gdzie umiesz tylko narzekać i pierdolić ze jest chujnia zamiast sie wziasc do roboty na własna reke.. Proponuje nadrobić braki edukacji biznesowej, bo ja tu nie mowie o chodzeniu po chatach i sprzedazy bezposredniej.. tylko poszukaniu i nauczaniu innych jak maja to robic.. Jesli wolisz cale zycie zapierdalac na czyjes marzenia i samochod to prosze bardzo ja wole pozapierdalac na własne marzenia…

    0

    0
    Odpowiedz
  48. @47 Ależ ja nie narzekam! Jestem nauczycielem, klepię słodką biedę, ale na życie mi starcza. I nigdy w życiu nie zamieniłbym tego na żadne domokrążnicze sranie w banie.
    Sorry, ale te kity to nie mnie! Znam te teksty na pamięć. Kiedyś skuszony pięknie brzmiącą ofertą pracy i z ciekawości poszedłem zobaczyć na czym to polega. Widziałem na własne oczy, przeczytałem sporo na forach w sieci. Zawsze mnie śmieszy, że to pranie mózgów zaczynają zawsze od wyuczenia pogardy dla etatowców :)) Znam kilka osób w tym „biznesie”. Po kilku latach nie da się z nimi normalnie rozmawiać. 85% rozmowy to wyuczone na szkoleniach frazesy i slogany, takie jak Ty tu zapuszczasz. Pieniądze mają, owszem, ale zamiast przyjaciół mają „kontakty biznesowe”. Pierdzielisz, tak jakbyś ślepy był, kiedy piszę wyraźnie, że łazisz po domach, ALBO WYSYŁASZ INNYCH. Wmówili Ci, że po kilku miesiącach szkoleń jak wmawiać ludziom, że chcą czegoś, czego nie chcą, będziesz >>doradcą finansowym<< :)) Możesz mi pisać co chcesz, ale sądzę, że nie wyskoczysz z niczym poza tymi wyklepanymi wierszykami, które - jak pisałem - znam na pamięć. Co Ty myślisz, że miliony Polaków to lenie, nieroby i konformiści bez ambicji, bo robią na "cudze marzenia", a tylko Wy, garstka wybranych, poznaliście prawdę objawioną? A może po prostu większość ludzi jest przyzwoita i ta przyzwoitość jest dla nich ważniejsza, niż samochód?

    0

    0
    Odpowiedz
  49. Widzę, że wyższe wykształcenie ugryzło jak menda w jajka 🙂 Nic więcej chyba pisać nie muszę 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  50. MNie też wkurwia taka obłuda wzięta niczym od tych pajacow z rządu, ze pracy jest dla każdego tylko ludzie nie chcą pracować. Ja się pytam gdzie te miejsca pracy@

    0

    0
    Odpowiedz
  51. MNie też wkurwia taka obłuda wzięta niczym od tych pajacow z rządu, ze pracy jest dla każdego tylko ludzie nie chcą pracować. Ja się pytam gdzie te miejsca pracy. Chociaż nie, są za 1200 na rękę albo i to nie, namawiać biednych nieświadomych ludzi na kupowanie jakiegoś niepotrzebnego gowna, albo innych super miejsc pracy gdzie byle pajac będzie Cię poniewierał za psi huj. Jeszcze mówi się ze nie ma dyskryminacji ludzi ze wsi. NA wsi pracy nie ma, a podejmując pracę w mieście za te pieniądze które wszyscy płacą to po opłaceniu mieszkania wystarcza na chleb i wodę i takie nam zapewniają godne życie. A co do wykształcenia, ludzie są różni czy to po studiach czy po zawodówce zdażają się tacy nieudance co to mają dwie lewe ręce, i tacy co chcą i potrafią wykonywać powierzone im zadania dobrze. Ja właśnie kończę studia zaoczne, żeby mieć na studia i życie muszę pracować, a pracowałem już i na budowach i w fabryce i za granicą, ogólnie pracy się nie boję a mimo to nie znalazłem do tej pory godziwej pracy bo poprostu jej nie ma wiele i nie sądzę żeby to była moja wina tylko właśnie takich jak Ty co to za psi huj myślą ze kupią sobie człowieka, a podkreślam dużo jestem w stanie wytrzymać. Kończę studia i jestem z tego dumny, i jebie mnie twoje zdanie. I jeszcze powiedz gdzie to 4000 płacą to będę widział gdzie szukać, bo jak narazie to takich nie widziałem.

    0

    0
    Odpowiedz
  52. @47 No i widzisz jak znasz temat biznesu gosciu..Nie masz zielonego pojecia o marketingu sieciowym i mlm.. pierdolisz jakies glupoty bo dorwales sie do forum dla skrzywdzonych przez los.. Ja tu nic nie wciskam tylko zachecam do dzialania ludzi kumatych co znajda swoj sposob na dorobienie albo cos wiecej.. Nie znasz albo nie rozumiesz planow marketingowych a sie wypowiadasz. Nie mowie ze wszystkie sa zajebiste a w zadnym wypadku nie zadzialaja przez narzekanie i braku checi..Ja znalazlem 2 ciekawe biznesy ktore nic mnie nie kosztuje i odemnie zalezy ile poswiece wolnego czasu na to by rozkrecic moj biznes.. Ludzie w polsce sa nauczeni edukacji i pracy etatowej.. zeby cos zmienic w swoim zyciu trzeba znalezc cel ktory motywuja marzenia i ruszyc glowa.. Prawdziwy lider podpowie i wytlumaczy i podpowie ale za nas tego nie zrobi.. Pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  53. Heh internetowy TROLL was nieźle nakarmił…

    0

    0
    Odpowiedz
  54. Takie zachowania kandydatów do pracy sami pracodawcy wymusili. Bez wazeliniarstwa nikt by ich nie przyjął do pracy. Takie jest polskie społeczeństwo i nic na to nie poradzimy. A wymaganie wieloletniego doświadczenia na danym stanowisku to już norma – tylko nie obejmująca osób po przekwalifikowaniu. Zluzujcie trochę majty, a ludzi sami przyjdą…

    0

    0
    Odpowiedz