Liczba Eulera

Wkurwia mnie JEBANA liczba e, która zawsze musi się wpierdolić tam gdzie nie jest proszona i NI CHUJ jej nie wygonisz. Mam nadzieję, że zmieściłem się w limicie przekleństw. Pozdrawiam Eulera.

46
68

Przepisz kod z obrazka……

Ludzie za to odpowiedzialni – Proszę Was, róbcie to trochę bardziej tak, żeby dało się to odczytywać… Wiem, wiem mam idiotyczne problemy itp. itd. Tak się jednak składa, że tych prawdziwych mam zdecydowanie za wiele i przez to SŁOŃSKI CHUJ mnie strzela, jak muszę się PIERDOLIĆ 20 minut z rejestracją na forum, bo jakiś kretyn pomyślał, że użytkownicy lubią jebane zgadywanki. 9? Nie, musi być G. Też nie? Przecież wielkość znaków nie ma znaczenia, przynajmniej tak piszą. No to nie i chuj! Widocznie jestem botem i nie umiem przepisać kodu. Dzięki, nie wiedziałem. Może po prostu jestem ślepy i głupi, z przyjemnością przyjmę konstruktywną zjebę, ale nic nie działa mi tak na nerwy, nawet te pieprzone reklamy przed filmikami (Idioci – na prawdę myślą, że ktoś to ogląda nawet jak nie da się pominąć?). Już mi lepiej. Pozdro.

103
80

Zjeżdżalnia

Wkurza mnie to, że lubię zjeżdżalnie, na dmuchane jestem już za duży, a w Aquaparku jest drogo.

71
77

Halloween

Po co to święto? Jaki to ma sens? Rok ma 365 dni i w każdy z tych dni cmentarze są otwarte. W każdej chwili można pójść na groby bliskich, posprzątać, złożyć kwiaty, zapalić znicze, powspominać itd. w zależności od indywidualnych praktyk. Czy to jest jakaś różnica czy odwiedzi się grób bliskiej osoby 1 listopada czy w inny dowolny dzień roku? Po co ten mus? Z racjonalnego punktu widzenia to bezsens. Ale wiadomo, że umysły ludzi są zmanipulowane, zniewolone a pusta tradycja to rzecz święta. Pomijam fakt, że dla zmarłej osoby to żadna różnica ile razy odwiedzimy jej grób bo i tak nie jest niczego świadoma. Oczywiście powinno się z czystej przyzwoitości co jakiś czas posprzątać, ale co poza tym? znicze? kwiaty? to takie sztuczne uczczenie pamięci wymuszone świętem samym w sobie, „bo wszyscy tak robią więc groby mojej rodziny nie mogą być gorzej przyozdobione”. Człowieka za życia należy szanować a gdy odejdzie mieć go głęboko w sercu. Coroczne pokazówki na cmentarzu i zastawianie grobów „symbolami pamięci” niczego nie zmienią ani niczego nie wniosą. Ale to tak na marginesie. Do czego zmierzam. Gdyby tego święta nie było, byłoby mniej wypadków, pijanych kierowców, korków na drogach, incydentów z hienami itd. Po prostu na czas tego długiego weekendu panuje totalny chaos organizacyjny. Ludzie szaleją, odwala im palma. Dla mnie to święto nadaje się do wykreślenia w pierwszej kolejności. I gówno mnie obchodzą opinie odmóżdżonego elektoratu, który potrafi tylko rzucać pomyjami, bo ktoś naruszył świętość ich tradycji o której nawet nie mają pojęcia.

66
95

Brak pracy

Jak to możliwe, że człowiek po 5 latach studiów – 4 inżynierskie i dalej rok magisterki nie może znaleźć pracy? I to po ARCHITEKTURZE. rok doświadczenia… I co? Proponują kasę taką, że w Macu zarobie więcej. Ja pierdolę! I tak się skończy. Z rocznym doświadczeniem i 5 latami studiów, dyplomem będę podawać frytki. ZAJEBIŚCIE. Takie cuda to tylko w tym pojebanym kraju. A żeby wyjechać trzeba mieć też za co. A jak zarobić na to pracując w Macu? PO ARCHITEKTURZE! Kurwa mać!

98
95

Szef chce mnie zwolnić

Jebany szef chce zwolnić mnie z pracy, bo powiedziałem mu co o nim myślę i o tym jak zwraca się do mnie i do innych pracowników. No co za chuj.

104
86

Nic nie trwa wiecznie

Po prostu nie mogę tego zaakceptować – jak to jest, że wszystko musi się prędzej czy później skończyć? Ok – życie, szkoła, jakieś znajomości, praca, zdrowie… ale do kurwy nie wszystko! Przecież musi być coś stałego, na czym może się oprzeć człowiek – założę się, że każdy gdzieś w głębi serca tego potrzebuje chociaż nie wiem jakim by nie był „latającym holendrem”! No ludzie! A jak patrzę na to wszystko, to tylko odliczać, kiedy się znowu coś skończy i tak w kółko… Już nawet kobiety nie są takie jak dawniej – kobiece, pełne wdzięku, niewinne… teraz zaczynają bardziej przypominać faceta w spódnicy (ekhm…. chyba w spodniach, bo w spódnicach już nie chodzą). Czym dalej tym gorzej – to, co kiedyś było takie prawdziwe – zabawy, koledzy, beztroska, szczerość, teraz stało się tylko ulotnym wspomnieniem. Na czym ma się oprzeć współczesny człowiek, żeby nie zwariować i żeby się to nie skończyło? Żeby mógł dążyć do tego, mieć to schronienie do którego nie wedrze się „złodziej przemijania”? Tylko mi tu nie wyjeżdżajcie z religią, nie o tym piszę.

103
70

Chujnia z wodą

Dotychczas żyłem sobie spokojnie w moim 2 pokojowym mieszkaniu w czwartym największym mieście w Polsce gdy nagle musiała pojawić się niezła chujnia. W pierdolony poniedziałkowy poranek chciałem wziąć prysznic, ale ciśnienie wody nie było zadowalające. Kąpiel ta zajęła mi 45 minut co spierdoliło mi cały plan tego zjebanego dnia. Po powrocie z pracy zadzwoniłem do spółdzielni spytać czy mogą to naprawić i usłyszałem, że trwa remont rurociągów na jakimśtam chujowym odcinku i w mojej kamienicy ów gówniane ciśnienie wody utrzyma się do końca kwietnia 2013. Jak żyć, oto moje pytanie? Jak żyć kiedy napełnienie czajnika wodą na jedną jebaną herbatę trwa 3 minuty. Chujnia i śrut.

85
72