Przejechaliśmy z kumplami motocyklami prawie 400km. Im spalił 5 litrów, mi opierdolił 9. Jechaliśmy tak samo. Żale się i dziele w smutku tą nowiną z Wami. Teraz oglądam rozmowy w toku. Nic, tylko jebnąć się w łeb. Chujnia z śrutem. :[
Dostałem kosza
2013-06-04 19:12Wiem, że na ogół to nie jest jakaś ogromna tragedia, bo zdarza się ludziom i życie toczy się dalej i są następne. No ale tak jest u większości normalnych ludzi. Ja chyba nie jestem normalny, bo tak nie umiem. Ekstremalnie rzadko zdarza się dziewczyna, która na tyle mnie zainteresuje, że zaczyna się myślenie: „coś może z tego być”. Obok reszty przechodzę właściwie obojętnie. Owszem, pogadam, pośmieję się, nie mam oporu przed zagadaniem itd. Ale nic więcej z tego nie będzie, bo ja tego nie chcę, nawet gdyby któraś z nich przypadkiem chciała. Po prostu nie chcę czyjejś krzywdy, a z góry wiem, że z różnych powodów nic z tego nie wyjdzie. I nie mam jakiś wygórowanych wymagań. No chyba, że w dzisiejszych czasach dobry charakter i inteligencja to taki wielki wymóg. A oprócz tego musi coś zaiskrzyć, co nieczęsto się zdarza, więc pula kandydatek przez to ostatnie bardzo się kurczy. No taką mam konstrukcję psychiczną i nic się na to nie poradzi. Nie da się na siłę, tylko po to, żeby kogoś mieć, bo to by była męczarnia dla obu stron.
No i tak raz na jakiś naprawdę bardzo długi czas spotkam przypadkiem taką. Do tej pory w ciągu równych 30 lat żywota pojawiły się dwie. Ta pierwsza już ładnych parę lat temu nie była zainteresowana. A ta druga właśnie dała mi kosza. I dobijają mnie dwie rzeczy. Jedna, że Ona, przynajmniej na dzień dzisiejszy, jest jedna na milion, jedna na miliard, jedna na świecie. A druga, że jak to takie ekstremalnie rzadkie u mnie zjawisko, to być może zawsze będę sam. No i to już jest chujnia i śrut, bo samotność jest… no jest niezbyt fajna. A z wiekiem jest coraz trudniej kogoś znaleźć.
I tak PS. Mesiu, daruj sobie taśmę w łódzkim wydziale, to niczego nie zmienia w mojej sytuacji. Choć z góry dziękuję za troskę. Zresztą, z całym szacunkiem, nie stać Cię na moje zatrudnienie, bo ja, wierz lub nie, gdybym zechciał i się dobrze sprężył, to kupiłbym Cię razem z całym tym Twoim zakładem i to bez większego wysiłku. Ale przychody jakie mam, są dla mnie wystarczające, a jest wiele lepszych rzeczy w życiu do robienia niż ganianie za forsą dla kolejnego zera na koncie. Masa też jest w zupełności wystarczająca, dziękuję, zwiększać jej nie zamierzam.
Komentarze do "Dostałem kosza"
-
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
-
Marek?
00 -
Kto wybrzydza, ten nie rucha.
00 -
Mam sis 31 lat wolną :-).
01 -
zwiększ mase i zapraszamy do tasmy
00 -
Ja bym zmieniła zdanie po przeczytaniu tego wpisu. Niestety nikomu ostatnio kosza nie dałam
00 -
„Ja chyba nie jestem normalny, bo tak nie umiem.”- zdanie klucz. Skoro jesteś nienormalny to nie dziw się że nikogo nie znajdziesz. Nikt nie chce jakiegoś popaprańca. Zresztą widać to po tym, że w ciągu 30 lat spotkałeś tylko dwie fajne dziewczyny. Nieźle. Przebywasz na co dzień w środowisku alfonsów i prostytutek? Ja w wieku 21 lat spotkałam już przynajmniej 3 fajnych facetów z którymi można by było coś więcej.
00 -
hmm rzuciłam właśnie wczoraj 30-letniego palanta. Może to ty?
A i swoją drogą masz wygórowane mniemanie o sobie
” gdybym zechciał i się dobrze sprężył, to kupiłbym Cię razem z całym tym Twoim zakładem i to bez większego wysiłku.” a co ty jesteś 30 letnim Rockefellerem??? nawet pewnie dyrektorem żadnym nie jesteś więc co ty możesz.
Po czynach ludzi poznacie, więc spręż się i kup zakład typa od Mesia.10 -
„Ekstremalnie rzadko zdarza się dziewczyna, która na tyle mnie zainteresuje, że zaczyna się myślenie: „coś może z tego być”.”
jak masz wymagania z kosmosu to się nie dziw.
ciesz się że dostałeś kosza a nie kubeł na głowę albo nie dostałeś z liścia.00 -
to kupiłbym Cię razem z całym tym Twoim zakładem i to bez większego wysiłku- buahahahaha
zakompleksiony 30 latek leczy kompleksy na chujni.10 -
a ile ona miała lat?
00 -
ja lubię samotność, bo mam spokój i nie muszę się męczyć z nienormalnymi frajerami jak koleś od tego posta.
Leczysz kompleksy mówiąc że stać cie na kupno fabryki Mesia. Do ciężkiej cholery kim ty możesz być?
i to w wieku 30 lat?
dyrektorzy którzy mogą kupić fabryki jakie zechcą są koło 40. musiałeś komuś obciągnąć, że awansowałeś tak szybko na szefa. kariera przez łóżko, co nie? a to ponoć tylko u kobiet się zdarza…
A może po prostu masz małego.10 -
a przespałeś się chociaż z nią?
00 -
nooo to poczułeś się jak te 99% olanych przez ciebie lachonów :/
00 -
Może jesteś w błędzie i ci się tylko wydaje, że masy masz wystarczajaco.Ja jednak twierdzę, że zwiekszenie masy jest dobre na wszystko i rozwiąże twoje problemy. Zobacz taki Arnold na przykład. Pomimo, że był wielki to dalej szedł w masę i do czegoś doszedł, dzieki sukcesowi mógł mieć każdą kobietę czego i tobie serdecznie życzę.
00 -
jakbys zarabial 1200 na lape i jezdzil skladakiem wigry 3 tak jak ja to bys nie mial takich problemow
10 -
a jaki jest twoj znak zodiaku? obstawiam ze Byk
00 -
Masz złe podejście. To nie te czasy, że można wypatrywać księżniczki. Teraz musisz iść na statystykę. Zarywaj nawet pasztety i utrzymuj dobre relacje z ich koleżankami. Siej szeroko to plon będzie lepszy. Sieć znajomych dziewczyn przekłada się na twój sukces, bo zwiększasz swoje szanse na poznanie tej jedynej.
00 -
bóg tak chciał.
00 -
A sprzęgło od żuka masz?
00 -
jak jest masa to pozostaje tylko rzeźbić! POWODZENIA
00 -
tak dobrze znam tę konstrukcję psychiczną…
00 -
Ale nie masz sprzęgła od Żuka, i tu leży problem!
00 -
Może gustujesz po prostu w mężczyznach i dlatego tak mało kiedy czujesz coś więcej do kobiet.
00 -
Co tam potwór! Byle otwór!
00 -
Kurwa mać… chłopie… Googluj „PUA” czytaj porady, stosuj je, żeń się. Mi się udało tobie też się uda, uwież mi.
01 -
Dzięki za opinie w komentarzach. Napisałem tamto, bo po prostu chciałem się wygadać.
A tak w ramach odpowiedzi na komentarze.
@2. Pewnie sporo w tym racji.
Ale nie każdy podchodzi do tego jak do sportu.
@4. Co ja mówiłem o masie i taśmie?
@6. Nie przebywam „w środowisku alfonsów i prostytutek”. Po prostu taki u mnie niefart, że tak wychodzi. I nie napisałem, że spotkałem tylko dwie fajne dziewczyny, lecz że tylko te dwie na tyle zawróciły mi w głowie.
@7. Być może niepotrzebnie to napisałem. To nie po to żeby się chwalić. Chciałem uniknąć komentarzy o taśmie, 17 tysiach i masie, a poczytać co ludzie sądzą na ten temat bez zgrywy. Ale skoro już to wypłynęło… To nie jest wygórowane mniemanie o sobie, taka po prostu jest prawda, jakkolwiekby nie brzmiała. Wiem, że nie wierzysz, więc nie ma co się produkować, ale rzecz wcale nie jest aż tak nieosiągalna jak się wydaje. Trochę własnego kapitału, sporo pomyślunku -bardzo przydatna jest tu umiejętność myślenia pewnymi specyficznymi kategoriami, to właściwie dar- i masa ganiania, żeby wszystko pospinać do kupy. A co do dyrektorskiego stołka. Życie jest za krótkie, żeby ganiać kilkanaście godzin na dobę przez okrągły rok za forsą i stanowiskiem. Co Ci z tych milionów, czy nawet miliardów, przyjdzie, jak spędzisz całe życie w biurze i w nerwach, użerając się z różnymi sępami? Myślisz, że lepiej będzie Ci się wozić tyłek w maserati czy ferrari niż w przeciętnym samochodzie? W pięciu domach będziesz mieszkać? Przy własnym biznesie nie pomieszkasz spokojnie nawet w jednym, bo nie będziesz mieć na to czasu, a rodzinę to na ogół na zdjęciach najwyżej zobaczysz. Do tego dochodzi kilka innych zagadnień związanych z prowadzeniem firmy, zwłaszcza jeśli byłby ona duża, o których wolałbym nie mówić. Dość powiedzieć, że są paskudne. A jak już nastąpi koniec życia, to co? Zabierzesz ze sobą tę forsę?
@8. Czy dobry charakter i inteligencja to są wymagania z kosmosu? Choć z drugiej strony, patrząc po dzisiejszych czasach, to jestem skłonny się z Tobą zgodzić…
@9 i @11. Każdy sądzi wg. siebie.
@10. Miała 28, niecałe dwa lata różnicy.
@12. Nie. Kwestia zasad.
@13. Odrobina szacunku dla płci pięknej.Nie „lachonów”, a dziewczyn (kobiet). I to nie chodzi o olanie. Jak nie ma chemii, lub są jakieś inne przeszkody, to potem się to i tak rozwala, albo ludzie wegetują, męcząc się i użerając ze sobą z różnych powodów: ze strachu że nikt inny się nie trafi, dlatego bo co ludzie powiedzą, czy np. co z dziećmi itd. A tego wolę sobie i komuś oszczędzić. Nic na siłę. I chciałbym też być możliwie pewien, że nie wystawi mnie do wiatru. Nie chodzi tylko o zdradę, ale także i o oparcie, gdy się człowiekowi solidnie noga powinie, a naprawdę różnych rzeczy byłem świadkiem, gdzie wydawałoby się, że ludzie stanowią rodzinę albo parę. Zresztą, przecież każdy z jakiegoś powodu wybiera tę konkretną czy tego konkretnego, będąc, przynajmniej w danym momencie, obojętnym na resztę, prawda?
@14. Masę mam w sam raz i więcej mi nie trzeba. Nie jestem jakimś King Kongiem, nigdy zresztą nie miałem do tego aspiracji, ale kompleksów z tego powodu też nie mam. Wspomniałeś o Arnoldzie. Popatrz na słynnego Chucka Norrisa.
@17 „zwiększasz swoje szanse na poznanie tej jedynej.” Albo znacznie zwiększysz ilość problemów.A co do podejścia… może masz rację, że jest ono złe. Tylko jak przeskoczyć własną psychikę, mentalność, sposób myślenia? To jest niemal niemożliwe.
@18. Jako ateista wolę to zwalić na los.
@19. Nie mam sprzęgła od Żuka. I tak przy okazji, @15 miałem kiedyś Wigry 3…i było tak samo.
@21 Dzięki. I powodzenia.
@22 To witaj w klubie…
@24. Nie, do płci męskiej pociągu nie mam.00 -
Gdybyś zarabiał 100 tysi euro miesięcznie i jeździł Lamborghini Aventador tak jak JA,to ruchałbyś co chciał,a te niby grzeczne,inteligentne i z dobrym charakterem też,a nawet byłyby Ci wierne,bo twoje banknoty nie zginą.To jest tylko kwestia ceny.
00 -
Uwaga to ja – typ od Mesia. Jesteś gnoju namierzany. Nie ma takich ludzi, co nie mogą robić na taśmie u mnie w fabryce.
Dupeczki do ciebie nie lgną bo nie masz aparycji, spaślaku.00 -
Do autora: nie martw się przejdzie rok i minie jak wszystko.
Do @11 do połowy się zgodzę…
00 -
@29. Dzięki mesiu, rozbawiłeś mnie.
A co do tego namierzania, to wiesz, znam taką fajną gliniankę, jak chcesz to Ci podam namiary. Worek kamieni gratis.
00 -
No a ja Cię rozumiem, bo mam tak samo. Tylko jestem laską… Dwóch gości w życiu, w których się zakochałam, z czego ostatni mnie zlał. I jeszcze dodam, że nie potrafię być z kimś, jeśli nie ma między nami chemii. I nie uważam, żeby to było dziwne. To tyle. Pozdrawiam i powodzenia.
00
Nie znam się na wszystkim
2013-06-03 22:35Jestem informatykiem i pracuję w zawodzie jako webdeveloper – project manager. Innymi słowy nadzoruję przy dość dużych projektach grupę ludzi, sam też mam swoją rolę, tnę i składam szablony, podpinam CMS-y, piszę skrypty, podpinam już gotowe itd. Zależy od projektu. Ogólnie rzecz ujmując robię to już 8 lat i to jest jakby moja specjalizacja, lubię to. Na tym zarabiam i w tym kierunku się staram dokształcać, bo co chwile pojawiają się nowinki które trzeba opanować. Informatyka jest tak wielką dziedziną że nie da rady ze wszystkim być na bierząco, ze sprzętem, programami, nowinkami technicznymi itd. Tymczasem moi znajomi i rodzina dzwonią do mnie z każdą pierdołą. A to zawisił się komuś Windows, a to jakiegoś programu nie może zainstalować, albo jakaś gra nie chodzi, albo jakiś złośliwy toolbar zainstalują sobie… I każdy liczy, że przez telefon wydam magiczne 2 komendy i będzie wszystko okej. Że mam w głowie wszystkie numery błędów, że przez telefon wyczyszczę im rejestr i takie tam. A jak powiem, że przez telefon nie pomogę to kurwa że co ze mnie za informatyk i że w ogóle się nie znam. Chujnia.
Komentarze do "Nie znam się na wszystkim"
-
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
-
Święte słowa ojciec! Mam to samo. Z tym ze ja się na niczym nie znam. Nawet na CMS
00 -
W mojej mechanicznej branży jest podobnie. Każdy producent teraz wyznacza swoje standardy, procedury i technologie. Dziś już nie ma czasów, że jeden człowiek zaprojektuje wygląd samochodu, opracuje strukturę wytrzymałościową samonośnego nadwozia itd. Obecnie wiele zakładów jest typowo specjalizowanych, np automatyczne skrzynie, elektronika can itd, serwis diesla. Wiadomo, odkręcić śrubki umie każdy, no w sumie nie każdy i nawet to trzeba umieć, wiedzieć gdzie zastosować klej anarobowy do gwitów a gdzie smar miedziowy, z jaką wartością Nm dokręcić itd. Rozgadałem się ale generalnie chodzi że właśnie diagnostyka jest najtrudniejsza. Przyjeżdża klient, wymienić to czy to. Ok. Przyjeżdża klient, coś tu stuka, świeci się kontrolka, są dziwne objawy, aha to musimy sprawdzić od A do Z. A żeby to zrobić trzeba mieć sprzęt i doświadczenie, no i co tu ukrywać dokumentację techniczną pojazdu z wszystkimi parametrami.
00 -
Olej ich
00 -
Tak to jest ludzie myślą, że informatyk to admin, game developer, programista, grafik i cudotwórca w jednej osobie a nie specjalista w swojej dziedzinie góra dwóch
10 -
ja piernicze faktycznie gigantyczna chujnia… prawie tak jak mieć nowotwór albo ojca świrusa. człowieku wypchaj się swoją chujnią. a masz dziewczyne? 80% informatyków ma z tym problem
10 -
To wszystko wina Tuska !
00 -
Chłopie miałem to samo, jak ktoś pyta mnie o coś na gg podsyłam mu spreparowaną stronę google
Drugi raz nie piszą00 -
Chopie, znam ten ból…
00 -
Znam to. Mam tak samo.
00 -
„Die Wahrheit suchen, aber nicht dabei erschrecken, wenn man sie findet!“ Wenn ein heute lebender Mensch innehält, seine Denkenergie für das gewohnte Handeln und Tätigsein stoppt und darüber hinaus Fragen zu stellen beginnt, dann steht er gegen den Strom. Sollte er noch dazu den Willen haben, diesen Fragen nachzugehen, dann schwimmt er bereits gegen reißende Strömungen. Aus diesem Entgegenschwimmen allerdings entstehen Kräfte für das Erkennen gewaltiger Wahrheiten. Andrä Christ‘s Ratgeber umfasst den großen Aufbau des Wissens bis hinauf zur Weisheit, zur Wahrheit und zu Gott.
01 -
W takim razie zapraszam do złożenia CV w naszym łódzkim oddziale fabrycznym! Prosta i przyjemna praca na taśmie pozwoli odetchnąć od tego skomplikowanego świata liczb. I nikt już nie będzie dzwonił w sprawie zjebanej windy.
00 -
Osobiście uważam, że specjalizować się można w programowaniu, sieciach, grafice, web-masteringu czy budowie bebechów komputera, a to o czym Ty mówisz, czyli zwykłym utrzymaniu PeCeta w dobrej kondycji i usuwaniu z niego syfu, to podstawa, którą każdy informatyk jednak powinien umieć. Nie możesz prowadzić żadnej wyspecjalizowanej działalności na kompie zasyfionym, pełnym wirusów, wieszającym się, chodzącym wolno. To tak jak z pojazdami: można być kierowcą osobówki, kierowcą tira, prowadzić ciągnik, obsługiwać koparkę czy ścigać się w rajdach, ale zatankować, zapalić, dolać płynów czy znać przepisy ruchu drogowego znać musi każdy z nich, bo to podstawa. A jeśli Twoi znajomi i rodzina jest tępa lub KOMPLETNIE nie orientuje się w tych sprawach, to powiedz im, żeby zadzwonili do mechanika czy lekarza i poprosili o rozwiązanie problemu mówiąc specjaliście tylko tyle, że samochód nie chce zapalić lub boli ich głowa, ale badań nie robili. Jak mają problem i nie wiedzą jak go rozwiązać to niech poczekają aż wpadniesz i w ogóle zobaczysz co jest nie tak. Wróżbitą przecież nie jesteś. Sam mam tytuł technika informatyka, zorientowany jestem bardziej w stronę programowania, ale takie pierdoły jak usuwanie wirusów, syfu i zabezpieczanie kompów przed ich ponownym gromadzeniem się czy konfiguracja jakiejś malutkiej domowej sieci potrafię i robię w domu/u znajomych jak trzeba, ale też nie przez telefon.
02 -
Wiem, o co chodzi. Wypij sobie Full mocnego i olej temat.
00 -
nie, po prostu tępi ludzie. lewactwo.
00 -
No tak to działa. Mam to samo. Gonią do mnie z byle gównem. 40 x jak się kopiuje w wordzie i podobne, wkurwia mnie to i mam nerwa i ochotę zajebać komuś :]
00 -
Zwiększ masę,a będziesz cały czas na 'bierząco’
00 -
Hehe jak ja to znam, co prawda doświadczenia nie mam i wykształcenie mniejsze od Twojego bo dopiero technikum skonczone w zawodzie, ale tez zawsze jak sie cos zepsuje to oczywiscie telefon do mnie. A przez telefon to taka robota, zwłaszcza że bardzo często ktoś dobrze wytłumaczy co sie stało i dlaczego „nie działa mi gra, nie wiem czemu”. Ja musze miec to przed oczami zobaczyc co tam gra i piszczy a nie serwis na telefon -,- I racja ze trzeba sie określić i być dobrym w jednym bo wszyzstkiego opanować sie tam nie da niestety -,-
10 -
Jestem w takiej samej czarnej dupie, co Ty, tyle że nie jestem informatykiem. I przeklinam dzień, w którym zgodziłem się pomóc komuś z rodziny w naprawie komputera. Teraz każdy mi zawraca głowę i też oczekuje, że przez telefon mu pomogę, a jak nie pomogę, żebym przyjechał i osobiście zaradził. Ta, jasne, nie mam nic lepszego do roboty, jak jechać 100 kilometrów w jedną stronę, żeby pokazać, jak się dokumenty drukuje.
00 -
chuj z ciebie a nie informatyk
00 -
Informatycy rispekt trudna dziedzina.szczególnie języki tak ze szacunek gosciu
00 -
zwiększ masę, wtedy będą się bali Ci przybluzgać
00 -
Bo to debile są.
10 -
nadzorujesz ludzi i podpinasz cmsy ? kpina … człowieku nie koloruj tak bo na pewno tak nie jest. A co do ludzi z tekstem „co z ciebie za informatyk” to mam podobnie
00 -
Przychodzi taki monet, że wszyscy powinniśmy zastanowić się, nad naszą egzystencją. Jakie mamy powołanie, jak powinniśmy przysługiwać się społeczeństwu. Tutaj pojawia się egoizm, i moje JA. Mówię, rzecz jasna , o Twoich bliskich. Bardzo ważne jest, aby zrozumieć, że wszyscy mamy swoje wady. Brak akceptacji czyjejś decyzji, nie wiedzy, bardzo często prowadzi do powstawania zbędnych kłótni, kompromisów. Każdy musi pojąć, że jest tylko człowiekiem, zarówno on, jak i każda inna osoba. Nie szanując siebie nawzajem nie osiągniemy niczego, co przyniosłoby nam ewentualne korzyści. Chcę przez to przekazać, że musisz pogodzić się z ogólnymi faktami, zdaniem na temat danego zawodu. Wymaga się od Ciebie, abyś znał się na wszystkim, co z Twoją praca związane. Wiemy, że nie jest to możliwe. Wiemy, że pokoleniu ’70 ’60 nie przychodzi to tak łatwo, jak nam. Musimy być wyrozumiali, i przynajmniej starać się – jak to się ładnie mówi – odwrócić kota ogonem. Mam nadzieję, że pomogłem.
Pozdrawiam, filozof, językoznawca, wykładowca Uniwersytetu Białostockiego, Antoni Przepiórko.01 -
ciemnota stary, ciemnota!
00 -
Tak, widzę że masz wielki problem. Nie to co roeszta.
00 -
Niestety jest na to jedna rada. Asertywność. Ja z kolei wolę hardware i extreme oc. Dla przeciętnego zjadacza chleba informatyk = komputerowiec i wszystko co w jakikolwiek sposób z kompem związane na pewno wie. Tymczasem ja mogę lutować sekcje zasilania na grafie, a nie potrafię dobrze sklecić tekstu w wordzie… bo mnie to do szczęścia niepotrzebne. Ludzie tacy już są. Ponadto w tym kraju nie szanuje się czyjegoś czasu i pracy. Tylko starsze pokolenie zaproponuje po poradzie jakiś grosz czy też po drobnej wizycie uraczy Cię jakąś bombonierą. Młodzi uważają, że masz być na telefonie 24h, a z brak pomocy wyzwą od frajerów. Olać takich ludzi. Wiem, że często są to bliscy, ale nie ma na to rady. Pozdro
11 -
przyznaj się, że twoją prawdziwą chujnią jest to, że dziewczyny nie masz jak to typowy informatyk i musisz na ręcznym jeździć. ta chujnia to żadna chujnia. gdybym ja opowiedziała ci o swojej chujni opadłyby ci witki i jeszcze co innego. także facet wyluzuj i ciesz się to co masz.
01 -
Jesteś tak sfrustrowany bo dawno nie ruchałeś. Porównaj swoją chujnię z chujnią o sąsiadach psychopatach czy 21 letnim i już wypalonym chłopaczku. Albo jeszcze lepiej porównaj z tymi co mają rodziców alkoholików albo nieuleczalną chorobę. Jak takie pierdoły Cie mega frustrują to co zrobisz jak pojawi się prawdziwy problem???
00 -
@23 – jak firma jest mała to czemu nie. W małych firmach nie ma wielkich panów kierowników od nic nie robienia.
00 -
Jaki jest sens w krytykowaniu innych za ich „chujnie”? Chyba nie chodzi tutaj o to, kto ma gorzej. Chyba nie oczekujemy, że będą się tu wpisywali tylko ludzie z nowotworami, myślami samobójczymi itd. Może się mylę… Generalnie każdy z nas ma inne problemy, inne rzeczy go frustrują. Gimnazjalistki zmartwią się kłótnią z psiapsiółką, matka chorobą dziecka, student oblanym egzaminem. W tej chwili osobiście wkurzam się nadmiarem pracy, ale jeszcze godzinę temu irytował mnie pies, który zachowuje się jak kot i ciągle wskakuje mi na laptopa. Źle wychowałam psa i jestem na siebie zła! Nie bądźcie tacy! Rozumiem Pana Informatyka doskonale. Ode mnie rodzina też oczekuje rzeczy, na których się znam. Jak mogę to pomagam, ale nie zawsze mam na to czas, a oni, niestety, nie rozumieją tego. Mam za miękkie serce i nie potrafię odmówić. A! Nie wszyscy informatycy są niewyjściowi. Ostatnio byłam u lekarza, który wyglądał jak menel. Poza tym znam wielu niewyjściowych gości, którzy mają piękne kobiety, bo potrafią sensownie zagadać i są po prostu dobrymi facetami. Nie każda laska leci na feceta, który jeździ mesiem i ma fabrykę w Łodzi. Nie obrażajmy siebie nawzajem!
01 -
gdybyś był informatyk, to wiedziałbyś, że przeglądarki mają cosik takiego jak sprawdzanie pisowni.
00 -
Mam podobnie. Kiedyś jak jeszcze używałem windowsa to nawet czasem potrafiłem pomóc swoim znajomym i to robiłem. Potem jak już zacząłem pracować na poważnie przesiadłem się na linuxa. Po pierwsze dużo łatwiej się na tym pracuje, po drugie nie ma tych wszystkich nieszczęsnych problemów, które są na windowsie tj. wirusy, toolbary, których nie chcesz i dziwnych komunikatów systemowych z dupy.
Ostatni windows jakiego używałem to 98. Wiem że w windowsach od tamtego czasu na prawdę dużo się zmieniło, ale ja po prostu nie wiem co tam teraz kliknąć i jak rozwiązuje się tam te problemu (a nadal są te co kiedyś czyli wirusy itd).
Wszelkie zażalenia rozwiązuje propozycją instalacji ubuntu – taka dystrybucja linuxa dla zwyklych userów. Część się godzi i nawracam ich na nowy system, część nie i szukają sobie supportu u innych znajomych.01 -
Ja bym się akurat cieszyła, że masz autorytet, że rodzina może na Ciebie liczyć. Mądra z Ciebie osoba w takim razie.
01 -
Masz rację nic bardziej nie może wkurwić niż ci idioci co sie na gównie znają oni wiedzą jak gwóźdź przybić to i jeszcze powiedzą że to jest prawdziwe życie, a jak cie proszą o pomoc to że na chuju sie znasz bo jesteś ścisłym umysłem skończyłeś studia 10 lat i myślą że jesteś robotem jak oni mnie wszystkie te wieśniaki wku*rwiją też tak mam u siebie w domu. Btw też jestem informatykiem pozdro.
00 -
Haha i ty jesteś managerem w firmie informatycznej? To byle konsultant z microsoftu jest w stanie pomóc telefonicznie a ty manager musiałbyś pewnie mieć do rozwiązania problemu ekipę. Bo ty w końcu nie jesteś od myślenia, jak sam napisałeś coś wstawisz coś wytniesz trochę poklikasz i tak czas leci. Myśleć mają uczciwi pracownicy którzy za parę złoty podwyżki nie będą opierdalać kolegów ani robić gały szefowi. Więc mają ludzie rację że żaden z ciebie informatyk, informatyk to człowiek rozwiązujący problemy i wybierający najlepsze rozwiązania, co jest całą istotą (poza znajomością języka) programowania. Ty natomiast jesteś kolejnym robotem stworzonym przez wspaniałą machinę współczesnego systemu ekonomicznego, działającym na zasadzie zapamiętaj i powtarzaj myśląc jak najmniej. Tak najlepiej rejestr wyczyścić i po problemie, najlepiej w ogóle format C pierdolnąć i problem załatwiony w myśl zasady powtórzyłem czego mnie nauczono.
01
Odwaga i jej konsekwencje
2013-06-02 13:55Często w tematach o studiach, jak ten tego politologa bez perspektyw, nabijacie się z autora i piszecie, że źle wybrał kierunek itd. Macie rację niestety… ale i nie macie i ja wam to udowodnię. Moja chujnia polega na tym, że byłem odważny. Skończyłem szkołę i stanąłem przed wyborem kierunku studiów, i ja, głąb z matmy, poszedłem na informatykę, bo nie chciałem na chujowe kierunki jak politologia itp. No i co? No i chujnia, wyleciałem po pierwszym kolokwium jako największy głąb… ale wstyd był i rok w plecy.
Komentarze do "Odwaga i jej konsekwencje"
-
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
-
To trzeba było do roboty iść, a nie na siłę na studia się pchać.
00 -
Gówno prawda, nie trzeba mieć głowy do matematyki żeby być „wielkim” informatykiem i jestem tego żywym przykładem, to tylko głupi stereotyp wymyślony przez nieudaczników i chuj, masz zrozumieć komputer a nie matematykę, matematykę umiem na poziomie podstawowym i nic więcej.
10 -
Twoja chujnia polega na tym, że byłeś nierozważny, a nie odważny. Zawsze trzeba mierzyć siły na zamiary. Nie warto porywać się z motyką na słońce. Pierwsze powinieneś zadać sobie pytnie 'Po co ide na studia?’. Czy po to by dostać intratna prace czy by zdobyc samo wykształcenie.
W.T00 -
Wyprowadzę Cię z błędu. To nie jest odwaga, tylko głupota
00 -
Problem polega na tym,że nie wszyscy nadają się na określone studia. Jak słyszę kogoś kto zachęca mnie do pójścia na politechnikę to mam ochotę strzelić go w pysk. Nie wszyscy rozumieją że nie cierpiąc matematyki i nienawidząc fizyki kariery się tam nie zrobi.
00 -
Trzeba mierzyć siły na zamiary. Nie oznacza to jednak, że „jestem głąb z matmy, to pójdę na chujową filologię, bo tam sobie poradzę”. Studia nie są obowiązkowe, co wydaje się do niektórych nie docierać. W Twoim przypadku rozsądne wydaje się zdobyć jakiś fach w ręku i tego się trzymać.
00 -
A mnie wkurwia,że tacy jak Ty w ogóle pchają się na studia.Ty miałeś pecha i wyleciałeś,a setki podobnych Tobie ma szczęście i czasem tak prześlizgną się przez całe studia albo pójdą na politologię,zarządzanie czy inny badziew i wyjdzie na to,że za samo przychodzenie na studia i płacenie w terminie dostaną papierek.I takim zachowaniem dewalujecie wykształcenie wyższe,bo mesiu i Lamborghini patrzy,że ma 3000 kandydatów z wyższym zamiast 100 i dlatego oferuje chujowe stawki dla osób z wyższym wykształceniem.Oczywiście,że dla fachowców np.inżynier,czy lekarz znajdzie się zawsze dobrze płatna robota,ale za to jak 10000 głąbów idzie np.na ekonomię i 100 dość inteligentnych,to przez te 10000,ta 100 potrzebnych na rynku,orientujących się w temacie i pracodawcy mają chujnie,bo buractwo ze wsi poszło studiować.Kiedyś jak ktoś był nieuk albo słabo się uczył lub też chciał mieć szybko pracę,szedł do zawodówki,a inteligentni do liceum,a potem na studia.Teraz,byle debil kończy studia,bo przecież to modne,a uczelnie obniżają poziom,aby hajs się zgadzał.1/5 Spierdalaj bambusie rowy kopać.
20 -
ni rozumim
00 -
Mężczyznę idzie poznać po tym, że zna swoje ograniczenia. Jak się nie jest orłem w matematyce to się nie pcha ścisłe kierunki. Jest tyle ciekawych rzeczy, za które można się zabrać(zarobkowych), do których wcale nie potrzeba studiów. Po prostu trzeba znać swoje ograniczenia.
00 -
no niestety tak to bywa, czasem ambicje przerastają
00 -
Brak wyższego wykształcenia to nic uwłaczającego. Chyba już lepiej pójść do pracy z średnim wykształceniem, niż bez sensu robić studia z kierunku typowo humanistycznego, po którym okaże się, że tylko marnowałeś czas.
00 -
ale pierdolisz chłopie. na politologii byś zdał bez zbędnego pierdolenia ale co z tego? to że cie wyjebali nic nie znaczy. możesz spróbować ponownie.
00 -
na taśmie też ktoś musi zapierdalać, nie każdy do fraka się pchać powinien.
00 -
a kto Ci kazał iść na studia ? dałeś się omamić obietnicami papieru i lepszego życia ? Pierwszy lepszy glazurnik zarabia lepiej jak informatyk a żadnej szkoły do tego nie trzeba.
00 -
Oj kurwa ilu ja znam bezrobotnych informatyków i inżynierów od siedmiu boleści… Politologia i administracja to chujoza ale przynajmniej można się w jakimś urzędzie załapać a u nas w PL urzędy to wielki 500 tysięczny zakład pracy. A inżynierowie? Mój stary to inżynier z czasów PRL i mówi że za jego czasów to on więcej wiedział po technikum budowlanym niż teraz Ci pożal się Boże inżynieży. Oczywiście jakiś tam procent to ludzie uzdolnieni, ale ogólnie sam papierek że jesteś inż. chuja załatwia. P.S. – ja skończyłem zjebane zarządzanie a na kompach zaginam niejednego mgr inż informatyki, podobnie jestem załamany poziomem wiedzy matematycznej niektórych znajomych inżynierów. Masakra jest panowie moi.
00 -
To ma być chujnia? Pfff…
00 -
Ale wiesz gościu, idziesz z jednej skrajności w drugą. Czy nie ma innych kierunków poza politologią a tymi z Polibudy? Przecież nie musisz być informatykiem. Możesz wybrać coś innego, bo w innych zawodach niż „techniczne” też się robotę znajdzie. Tymczasem wybranie politologii i tym podobnych to poziom ultrahard jeśli chodzi o możliwość podjęcia pracy w zawodzie czy czymkolwiek zbliżonym do tego zawodu. Po tym faktycznie zostaje prosta robota fizyczna, bo na bardziej skomplikowaną to już umiejętności zawodowych brak. A nawet i z taką prostą fizyczną robotą będzie ciężko, bo ten od mesia i taśmy w łódzkim zakładzie słusznie zauważa w swoim komentarzu: „W naszym łódzkim wydziale fabrycznym nie potrzebujemy leniwych pierdzistołków, gryzipiórków.(…) Potrzebujemy silnych, wytrzymałych i wydajnych.” I niestety, ale ma rację. Jak ktoś szuka pracy przez rok i nie może znaleźć żadnej, to albo region ma najwyższy wskaźnik bezrobocia w Polsce i do tego mieszka się na zadupiu tegoż regionu, albo jest się stworzonym tylko do politologii i do niczego więcej się nie nadaje (to, żeby pojechać choćby na zmywak, to gościowi chyba w ogóle nawet nie mieści się w głowie). Innymi słowy, sam jest sobie winien. Owszem wdepnął, popełnił błąd przy wyborze. Zdarza się. Ale nic z tym nie robi, co dobitnie pokazuje jaką ma mentalność. A z nią to rzeczywiście nie nadaje się nawet na taśmę do tego łódzkiego zakładu, bo tam nie wytrzyma.
00 -
@2 Dokładnie!
00 -
TAkie pierdolenie to już mnie wkurwia.. nie idź na studia bo po co to jak i tak pracy nie znajdziesz, idź do zawodówki będziesz miał pracę. A prawda jest taka ze jak skończysz w miarę dobre studia to możesz się ustawić albo i nie jak nie masz dobrego wujka, a nawet na głupia budowe nie biorą byle kogo a jak już biora to pieniędzy nie widzisz.. taki kraj taki system czyś mądry czy pusty jak nie masz szczęścia w postaci dobrego wujka to zapomij o pracy..
10 -
@17, wydziału taśmowego, nie zakładu. Swoją drogą, widzę, że wiele was nauczyłem i znajdę dobrych popaprańców na taśmę
Pozdrawiam, Jan Byczywąs.00 -
Z całym szacunkiem do rozsądnych komentarzy… mam wrażenie, że jest tu wielu gimnazjalistów. Reforma szkolna wypadła tylko na waszą niekorzyść… macie gówno zamiast mózgu…
00 -
do;7;święta prawda.Sam prowadzę firmę i takich CV od nieudaczników mam na pęczki,tylko dupe wycierać tym gównem,
00 -
udowodniles jedynie,ze prawda jest iz walka z wiatrakami nie ma sensu.po jaki chuj sie tam pchales jesli ci temat nie lezal??ogarnij sie chlopie!!czego tutaj dowod dales?wiesz czego-braku dojrzalosci przy wyborze.jak nie wiesz co robic w zyciu to idz do pracy i samo do ciebie dotrze ,ze to czy tamto,a nie na sile pchac sie do magisterki,a potem do konca swoich dni zasranych przeklinac zly wybor:)))jeszcze raz-kiepski dowod dales!!:))))
00 -
tu autor – jestem dobry a nawet bardzo z polaka no i to moje hobby ale na filologie nie pójdę bo to strata czasu,
00 -
@15.Pomarzyłeś, dowartościowałeś się pisząc te bzdury to wracaj do roboty bo taśma nie będzie czekać.
00 -
Trzeba było iść na prawo, tam też nic nie trzeba umieć tylko kuć na pamięć. Pracy byś też po tym nie miał bez znajomości ale chociaż byś się cieszył poważaniem wśród plebsu. Nie wiem czemu ale prości ludzie dążą szacunkiem prawników.
00 -
Phi, a ja skończyłem politologię i już jestem kierownikiem działu EFS w lokalnym PUP-ie, zarabiam jak na Polskie warunki całkiem przyzwoicie i mam widoki na dalszą karierę w moim oddziale, i zawsze mogę się pchać do WUP-u. Fajnie się pośmiać przy piwie z bezrobotnych inżynierów którzy kilka lat temu pierdolili mi po co idę na ten kierunek i że będę bezrobotny. Hahahahah!
01 -
Głupota i jej konsekwencje.Taki powinien być tytuł
00 -
@27. Jedyny oddział w jakim możesz robić karierę to oddział Łódzki u „mesia”
00 -
„Die Wahrheit suchen, aber nicht dabei erschrecken, wenn man sie findet!“ Wenn ein heute lebender Mensch innehält, seine Denkenergie für das gewohnte Handeln und Tätigsein stoppt und darüber hinaus Fragen zu stellen beginnt, dann steht er gegen den Strom. Sollte er noch dazu den Willen haben, diesen Fragen nachzugehen, dann schwimmt er bereits gegen reißende Strömungen. Aus diesem Entgegenschwimmen allerdings entstehen Kräfte für das Erkennen gewaltiger Wahrheiten. Andrä Christ‘s Ratgeber umfasst den großen Aufbau des Wissens bis hinauf zur Weisheit, zur Wahrheit und zu Gott.
01 -
@27 – ciesz się póki możesz, jak hajsu z podatków zabraknie i nie będzie już od kogo pożyczyć miał rostoski na 30% żeby opłacić emerytury i urzędników to się dopiero zaczniesz cieszyć.
01 -
Jakby Ci zależało, to nie odpuszczałbyś tak łatwo. To nie wina braku Twoich umiejętności, ale charakteru. Nie wierzę, że nie masz ani jednej pozytywnej cechy, którą mógłbyś wykorzystać w pracy informatyka. Poza tym – znam mnóstwo osób, które pewnie z matmy są gorsze od Ciebie i studiowały po parę lat więcej na politechnice niż teoria przewiduje, ale zdobyły w końcu ten dyplom, a teraz pracują w zawodzie i nie narzekają. Nie wiem kim są komentujący, ale niektórzy piszą tak, jakby w ogóle życia nie znali. Ave
00 -
pierdolisz jasiu piczywąsie, pierdolisz jak potłuczony poloczek, mały, złośliwy skurwysynek..
00 -
No, no, widzę, że zaczynacie coś łapać. 1, 3, 7, 9, 13, 17, 29. Coś tam w tych głowach zaczyna dobrze trybić. Zapraszam na rozmowę do naszego łódzkiego wydziału fabrycznego i daję wam 50% zniżki z wpisowego. Oczywiście nie daje to gwarancji przyjęcia, ale widzę, że zaczynacie rozumieć, że jedni są od zarządzania, a inni od ostrego zapierdalania.
10 -
trzeba próbować lepiej spróbować i żałować niż żałować że się nie spróbowało
00
Nocny spacer z kundlem
2013-06-02 10:56Ehh, zacznę od tego że mieszkam na wsi 20km od Warszawy. Od kilku lat sprowadza się tutaj od chuja mieszczuchów. Przyzwyczajeni do nocnych spacerów z kundlami po osiedlach i ulicach, zapierdalają po wsi w tą i z powrotem i nie dają spać innym przez ujadanie swoich jebanych pupilów. Czy taki miastowy nie wie, że na wsi w co drugim, jak nie każdym podwórku jest pies/psy i że spacery o 1:30 w nocy główną ulicą budzą od chuja osób? Gość ma najebane we łbie. Nie zdarza się to codziennie ale tak co drugi, trzeci dzień. Kiedyś go wylukam gdzie mieszka i też bedę w nocy robił sobie spacerki pod jego podwórko z 3 psami. Albo wezmę kota na smycz żeby wszystkie psy w jego okolicy ujadały i nie dam chujowi spać. Chujnia.
Komentarze do "Nocny spacer z kundlem"
-
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
-
Uwielbiam zawiść 5 leci :-).
10 -
@1 chyba nie znasz znaczenia słowa zawiść:)
10 -
Kurwa w mieście nie ma spokoju, na wsi też… Do czego to doszło. Ale ogólnie kolego, myślę, że to sprawa właśnie braku wyobraźni u ludzi, ignorancja i arogancja.
00 -
i nic mnie bardziej nie wkórwia jak ujadający kundel za płota od 22:30 do 5 – 6 rano jak w zegarku a na wiosce cisza jak makiem zasiał
00 -
polactwo się szerzy.
00 -
No ty z pod 2 wiesz na pewno wiesz co to ZAWIŚĆ !!!!!!!!!!!!! Parchu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
00 -
Ja mieszkam na osiedlu i jest tu jeden stary dom gdzie po podwórku zapierdala jakiś kundel i jebie paszczą jak tylko coś się poruszy więc nie tylko na wsi są takie problemy.Zmorą są bezmózgie kutasy wyprowadzające swoje futrzaki o godz 23-24 a te napierdalają z paszczy jak tylko wyjdą z klatki ale co zrobić zastrzelić?? Chyba prędzej właścieciela
10 -
tez jestem ze wsi i to prawda, mieszkasz przy głownej ulicy tam gdzie jest chodnik, i po 1 w nocy jakiś chuj idzie z psem a że wkoło sąsiedzi miają wilczury i te małe skurwysyńskie pieski co to szczeka i biegnie 2 km za autem. Ja trzymam na noc psa w domu ale jak tamte szczekają to wsyzstkich budzą tylko że nasz pies nie szczeko.
10 -
Kurwa też nienawidzę wiejskich kundli! Najchętniej bym kupił PM z tłumikiem i wystrzelał parchów! Ciągle ujadają, przejść się nie da. Ale najgorzej jest na wioskach, tam psy latają luźno i wkurwiają ludzi. A co do budzenia to cztery domy dalej przyjeżdża na ruchanko do małolaty jakiś koleś, dziś dał koncert trąbienia o poranku i palenia gum. Jak mnie jeszcze raz wkurwi wezmę coś ostrego i załatwię mu wymianę opon, skoro go tak stać że musi je ścierać niemal pod moim domem wieśniak.
10 -
Mnie zawsze zastanawia na chuj ludziom psy. Zgoda kiedyś psy broniły ludzi przed zwierzętami, ale teraz kiedy zagrożenia ze strony zwierząt nie ma (a człowiek jak będzie cię chciał zgwałcić albo zabić to i tak to zrobi bez względu na to czy masz psa czy nie) posiadanie psa jest dla mnie niepojęte. Po pierwsze sranie wszędzie gdzie tylko istnieje kawałek trawnika, po drugie szczekanie bez sensu na wszystko co się rusza. Idę schodami na górę klatki- szczekanie z co drugich drzwi, idę przez osiedle domków wolno stojących-szczekanie i gonitwa za mną dopóki się płot nie skończy na co drugiej posesji. No ja pierdole, jaki w tym cel? Tak samo z policją (zwaną psami) na razie może i jest potrzebna ze względu na zwierzęcość niektórych 'ludzi’ przed którymi 'psy’ nas mają bronić, ale jak już ewolucja znowu ruszy (bo na razie jest sztucznie zatrzymana przez ochronę słabych i szerzenie głupoty-więc nie ma ewolucji ani fizycznej ani intelektualnej) i ludzie wyeliminują ze swojej populacji 'zwierzęta’ to jestem pewien że psiarnia nadal zostanie przez jakieś głupie przywiązanie i konieczność wiary w to że ktoś nas chroni.
01 -
A ja wam powiem, ze jesteście pojebani. Ja mieszkam na wsi przy głównej ulicy, przy chodniku i mi żadne psy nie przeszkadzają. Pies to pies poszczekać musi – tym bardziej na wsi. W mieście nie ma tylu psów i nie szczekaja na wsi kot przebiegnie i już jest rwetes. To tak jakby przyjebac sie do śpiewających nad ranem pyaków. Z procy mam do nich strzelać? Bardziej niż psy hałasują ludzie, rodowite wieśniaki disco polo przez cały łikend puszczją i drą mordy, a miastowi grilują od rana do nocy. Jesteście jakimiś frustratami. Idź do typa i z nim pogadaj, żeby chodził wcześniej z psem na spacer i już. Od psów się odjeb.
01 -
Zawiść – tak to jest z wieśniakami spod Wawki. Przeprowadźcie się z tymi psami na podwórkach gdzieś w Suwałki.
00 -
„Czy ja mówię debilu o psach czy o idiotach spacerujących późnym wieczorem z kundlem po wsi? Pies jak pies. Jak ktoś pisał, wiadomo poszczekać musi. Ale niech sobie spacery robi chujek nawet chwilę po 22 ale nie o 1:30 w nocy. Bez przesady kurwa.
00 -
Rzeczywiście wskaźnik urbanizacji leci w górę co jest chujnią. U mojej babci było zajebiście do czasu, aż ludzie zaczeli stawiać domki letniskowe..
00 -
Tak weź kota dobry tekst
00 -
gosciu numer 11 wyobraź sobie że masz małe dzieci w domu i ci trąbią że chcą mięć psa, co zrobisz? Z drugiej strony nie jestem zwolennikiem trzymania psa w bloku, dla mnie pies to bydle które pilnuje podwórka, a jamniki i reszta yorków powinna być zasępiona kotem królikiem czy innym chomikiem.
01 -
kur…. ale to sie na wsi mieszka* ^^
00
Sąsiad skurwysyn
2013-06-01 12:38Witam. Moją chujnią jest sąsiad, stary, wścibski grubas. Przez cały rok filuje okolicę jak szpieg z krainy dreszczowców- siedzi w oknie i wyjść z domu nie mogę, żeby nie zobaczyć jego wrednej mordy. Ten szpion za dychę zamontował sobie nawet lusterko, żeby lepiej ogarniać ulicę. A jak tylko zaczyna się robić cieplej wypełza na ławkę przed domem i zaczyna dawać koncerty. Wystawia sobie jebane głośniczki i od rana do nocy, a czasem przez całą dobę słucha sobie pierdolonego Radia Marysia. Albo przebojów biesiadnych i ślunskich szlagierów. I ten zjeb jest kompletnie głuchy na moje prośby wyłączenia tego gówna. Jego syn też ma dość i też chuja zdziałał. Policja gówno mu robi, bo stary jest dobrym znajomym komendanta i piją razem. Jak ja wystawiłem swoje głośniki i zapuściłem Sepulturę to tylko zrobił głośniej i nie reagował. Okna nie mogę otworzyć nawet w największy upał, bo on napierdala muzyczką. Grila normalnie nie zrobię, bo on napierdala i zaraz wisi na płocie pierdoląc jakieś bzdety.
Komentarze do "Sąsiad skurwysyn"
-
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
-
To nie jest kurwa chujnia, ja tam mam chujnię poziomu 10 przy której niejeden pierdolnął by sobie w łeb. Właściwie to ma ją każdy człowiek ale nie każdy zdaje sobie z niej sprawę, więc nie będę was uświadamiał bo niewiedza jest szczęściem. W każdym razie jeśli Bóg w którego wierzę wezwie mnie kiedyś na sąd ostateczny to będę go prosił tylko o jedno, nie chcę żyć więcej wśród ludzi, może mi przybić że jestem zły, może stwierdzić że jestem dobry ale kolejnych testów w stylu kradnij albo bądź robotem w fabryce za 1700zł na miesiąc nie chcę. Pierdole, jak nie byłem dobry w tym życiu to nie i chuj, nie chcę niczego poza wolnością od tego skurwysyństwa jakim może być bezmuzgi człowiek. Amen.
10 -
W blokach jest przejebane. Ale zapraszam do złożenia CV w naszym łódzkim oddziale fabrycznym. Jeśli zostaniesz przyjęty (nie zapomnij zabrać trzech stów na rozpatrzenie aplikacji), to możesz jebać od rana do nocy i nie widzieć mordy swojego parszywego sąsiada. My wspieramy takich jak ty.
00 -
Zacznij mu srać na wycieraczkę.
10 -
To jest właśnie okaz „Młodego Wykształconego z Wielkiego Miasta”. Nazwał dziadka skurwysynem, bo patrzy na ulicę i słucha głośno muzyki.
Biedny, umęczony polski naród – kto w nas wlał tyle nienawiści?
ps. „Kraina Deszczowców”01 -
@2 Ale właśnie chujowe jest to, że nie mieszkam w bloku, tylko na osiedlu domów jednorodzinnych.
00 -
Mujeju, jestem zły i godny pogardy bo nie lubię chamstwa i zakłócania spokoju innym . BTW sam byś nazwał gdybyś go poznał. (Faktycznie Deszczowcy, dawno tego nie oglądałem)
00 -
Plus za sepulture. Jebać dziada
00 -
chuj mu w dupe i kamieni kupe a żeby nie było luzu to dwie taczki gruzu…
00 -
Postaw sobie płot betonowy max 2,2 metra bez prześwitu bo na taki nie trzeba zezwolenia. Wtedy będzie ciszej, nie będziesz musiał go oglądać a on ciebie, i nie będzie Ci wisiał na płocie. Proste?
00 -
btw DESZCZOWCÓW
00 -
papierowa torba – psie gówienko do środka – kładziesz na wycieraczkę – podpalasz – dzwonisz – spierdalasz .
00 -
Nasze Bloki Są Zajebiste
00 -
K*rwa, chłop pisze, że nie mieszka w bloku głąby tylko w domku. Dajcie spokój już tym blokom – są zjebane fakt. Ale jak się ma sąsiada imbecyla to czy domek czy blok to fajnie się z gnojem nie mieszka. U moich starych to takie balangi robi sąsiad w lecie na swoim ogródku że głowa mała. Jakieś wiejskie gangsta z miejscowej siłowni, kurwa nic im nie zrobisz, mają na wszystko wyjebane, z mandatów się śmieją a do sądu to raczej nikt by z nimi nie chciał iść i się narażać. I co? I moi biedni rodzice często nocują u mnie w „zjebanym bloku” bo mają tu trochę wytchnienia od grilowych alko libacji, nocnych śpiewów, historii z dupy, ciągłych chujów, kurew, pizd, i innych epitetów, oraz oczywiście dudnienia basami. Sąsiad idiota to wrzód na dupie czy to w bloku czy to w domku czy tam w innej kamienicy. Chociaż fakt że w domku najlepiej się odizolować, w bloku opcji mało.
10 -
Do #5 – jeden chuj, czy mieszkasz w bloku czy w klocku. W każdym razie pracując w naszym zakładzie masz możliwość, żeby sąsiada nie widywać. Oczywiście wrednej żony i bachorów także.
00 -
dam ci dobra rade rozpal grila i nasyp tam jakiejs psiej siersci obcietych paznokci foliowe torby schowaj sie w domu i ustaw wentylator w jego strone i za trzecim razem skurwiel sie bedzie bal z domu wyjsc wiem bo mialem tem sam problem a misiaczki ci nic nie zrobia bo nie ma na to paragrafu bezposrednidgo ja wykurzylem tak bylego policjanta… powodzenia
00 -
^hahahaha ale takiego sasiada jak ty ty bym chciala miec tyle ze mieszka w Austrii ;)Pozdarwiam
00
Nie ma czego poderwać w tym zasranym mieście
2013-06-01 12:38Zrobiłyśmy się na bóstwo. Przywdziałyśmy odpowiednie kuse spódniczki/sukienki. Fryz zrobiony, facjata przyszpachlowana. Objeździłyśmy całe to śmierdzące kupą miasto. W każdym kolejnym klubie coraz większa żenada. Małolat w mokasynach i krótkich spodenkach, para nachalnych Włochów i srający kasą Azjata! Nic tylko się pochlastać, wsiąść do taksówki, jechać do domu i nawpieprzać się czekolady o 3 nad ranem. Chociaż ona rozumie. Gdzie jest, pytam się, ten piękny, wymuskany, wyrzeźbiony, wychuchany inteligent z kasą i klasą? Dziękuję za uwagę, dobranoc.
Komentarze do "Nie ma czego poderwać w tym zasranym mieście"
-
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
-
gdzie ten inteligent z kasą i klasą pytasz? już ci odpowiadam: w dupie! nie licz na sponsoring dziweczko wypierdalaj stąd bo tu bida i sami porządni chłopacy !!!
10 -
Pewnie o 3 w nocy śpi a po mieście wozi się mesiem w dzień kiedy ty pracujesz na taśmie więc raczej go nie spotkasz. Ci co pracują na taśmie z tobą nie zrobią na niej rzeźby bo praca fizyczna nie wpływa pozytywnie na muskulaturę a po 12h tyrki nikt raczej nie ma siły na siłownię.
00 -
Dałem 5 gwiadek. Racja – w małych wiochach patałach patałacha patałachem pogania. Przyjedź do Łodzi albo do Wawki – tam jest inny świat. Jeśli szukasz prawdziwego mężczyzny, rycerza w czarnym mesiu, to wpadnij w Wawce do The Eve na Piłsudzkiego. Jestem tam stałym bywalcem i znam właścicieli. Jeśli dobra z ciebie dupeczka, to może coś zaiskrzy
00 -
Ja nim jestem, ale po klubach nie chodzę, bo tam same szmaty i muzyka nie ta.
10 -
Spoko to gościu napisałeś
00 -
He he, u mnie w bstoku po klubach się dresiarski plebs szlaja, to ja tam nie chodzę wyrywać lasek bo wszystkie na tych łysych z everlasta lecą.
00 -
hhehe Odpowiedz numer 1 i numer 2 wymiata ehehhe :)))))
00 -
@3 – „na PiłsuDZkiego”… warszawka się odezwała, od razu widać
00 -
Polskie niewiasty, szukać wycackanego lalusia z forsą ojca i pożyczonym od starego drogim samochodem. Wymagania że ho, natomiast od siebie opócz dupy 0 do zaoferowania. Łapie taka lalusia z kasą, zaciąża po miesiącu a później płacze że życie zjechane i 'wybranek serca’ posuwa inne gdy ona zmienia pieluchy dziecku. To przez was faceci się psują, narobi nadziei, swoimi zachciankami wydusi ostatni grosz a później zostawi normalnego chłopa dla nowego gacha. Facet od tej chwili wszystkie laski z góry traktuje jak szmaty, a tamta płacze że miała dobrze a wybrała skurwysyna. Zauważyłem to od dawna, laski zamiast inteligentnych, dbających gości wolą głąbów ale mających kasę na przejebanie i pożyczone auto. Żałosne suki.
10 -
Porządnych ludzi ciężko znaleźć w klubach. kolega nr. 4 dobrze mówi. Same szmaty i kozaczki, dresiki, cwaniaczki i inne gówno. Dlatego też nie chodzę do takich kurwidołków. A jak już zdarzy mi się pójść z kumplami(bardzo rzadko), to baluje i mam w dupie całe otoczenie.
00 -
Odpowiedź jest prosta: w dupie, Ty moszną bierzmowana samico z czaszkowym pustostanem.
00 -
„piękny, wymuskany, wyrzeźbiony, wychuchany inteligent z kasą i klasą” pierdoli takie szmaty ja wy.
00 -
@3 mało dałeś patałachu. Idź od razu do burdelu a nie mieszaj dziewczynom w głowach. Tak będzie chyba uczciwiej? chociaż co ty polaczku ze swoją mentalnością możesz o tym wiedzieć…
01 -
haha wszyscy z łbem na karku są za granicą i nie lecą na szpachlę. Fajna prowokacja.
00 -
W dupie jest ten twój Bieber.
00 -
ha,14@ lubię cię za ten tekst. dotąd wyzywali mnie wszyscy od tchórzy i nieudaczników. Nie jedźcie tak po tych laskach, chociaż prawdę napisały… no a że potem płacz to niestety racja… pozdro ze zmywaka.
00 -
#9 popieram Cie. 100% racji.
00 -
poderwać to możesz swoją dupę do pracy…
00 -
@1Trochę dystansu do siebie i świata oraz proszę poćwiczyć umiejętność czytania ze zrozumieniem. Gdybym liczyła na sponsoring, wzięłabym się za wymienionego w tekście Azjatę. Szpachla to też przenośnia. Autorka
00 -
@ uśmiałam się aż mnie brzuch boli. Na taśmie, dobre. Jako, że sama wyglądam jak milion dolarów i mam ambicje oraz pieniądze, to szukam takiego samego mężczyzny. Proste. Po co tyle zawiści. Kompleksy, kompleksy, kompleksy.
01 -
Wszystkie szukają przystojniaka z bajki. Same wyglądają jak ropuchy ze Shreka. I w tym problem moi mili.
Pozdrawiam, Jan Byczywąs.10 -
@20 to sobie szukaj, jaka w tym chujnia? Że nie każdy chłopak to ten który ci odpowiada? Przecież sama nie jesteś inteligentna pomimo że do wyglądu i posiadania kasy miałaś warunki znakomite jeśli wyglądasz jak milion dolarów. Bo gdybyś była inteligentna to wiedziała byś że taki którego szukasz jest rzadko spotykany, bo jeśli już ma kasę od starych i nie musi pracować, więc ma czas na rzeźbę to nic go nie zmusza do bycia inteligentnym. Tak samo gościu który jest inteligentny ale nie ma kasy i musi zapierdalać w robocie nie zrobi rzeźby bo nie starczy mu na to siły i czasu. Więc ani w jednym, ani drugim przypadku twoich ideałów z nich nie będzie. Jest jeszcze trzeci przypadek w którym dla twojego ideału ty nie jesteś ideałem bo pomimo wyglądu jak milion dolców mądra ani inteligentna nie jesteś (teks kompleksy, kompleksy, kompleksy jest tekstem na poziomie intelektualnym kogoś kto prosi prze fejsbooka o kawusię zamiast ruszyć dupę do kuchni i sobie zrobić). A więc biorąc te wszystkie przypadki pod uwagę masz marne szanse na spotkanie swojego ideału i przez to że chcesz wszystkiego naraz nie będziesz mieć prawdopodobnie niczego z tego co szukasz. Zresztą czy inteligentny i bogaty Bill Gates miał kiedykolwiek piękną żonę? Nie, bo widać jego cechą priorytetową u ideału kobiety była widocznie inteligencja i mądrość, a będąc mądrym wiedział że wszystkiego w jednej osobie raczej nie znajdzie. Chociaż piękno to subiektywne odczucie to istnieją uniwersalne ideały a ty chyba takiego szukasz. Więc mogę ci od razu powiedzieć, powodzenia w byciu laską tego kogo cechę uznasz za priorytet (wiem że wybierzesz rzeźbę, ale to powinnaś szukać pod siłownią a nie klubem bo w klubie zazwyczaj się pije alkohol a alkohol też źle wpływa na rzeźbę) dla siebie, bo ideału szybko nie spotkasz. Autor komentarza 2.
00 -
„ten piękny, wymuskany, wyrzeźbiony, wychuchany inteligent z kasą i klasą” już dawno ma chłopaka
00 -
Nie dłub w dupie, bo to śmierdząca kupą okolica. Tam księcia nie znajdziesz, co najwyżej czekoladę. Wyłącz kompa, wymyj kroczę, ubierz się jak człowiek i wyjdź do ludzi.
00 -
No malutka. Nie słuchaj zawistnych taśmowych patałachów z komentarzy, tylko jeśli faktycznie wyglądasz jak milion dolarów, to wpadaj do The Eve w piątek o 20:00. Zapytaj w recepcji o bruneta od czarnego mesia E250. Wiadomo, że laska na poziomie nie szuka patałacha tylko Mężczyzny.
00 -
Komentatorze spod nr 9. Oczywiscie masz w zasadniczych punktach dot. kobiet zupelna racje.Oczywiscie ze prawie wszystkie kobiety w okreslonym wieku (ale i w bardziej zaawansowanym) sa sprytnymi, wyrafinowanymi istotami, ktore traktuja swoj tylek, swoja powierzchownosc jak swoj najwiekszy kapital, dalej nie mysla najczesciej, nawet jak posiadaja jako takie wyksztalcenie. Ale w gruncie rzeczy w tym jakze istotnym punkcie kobiety sa takie same, nawet jak zdawaloby sie do trzech zliczyc nie potrafia. To chyba instynkt, ktorego mezczyznom brakuje. Sprzedaja sie temu, kto da wiecej i traktuja to wowocza jako dobry interes, geszeft. Pada przy tym wiele wznioslych, pieknych slow jak, milosc, wiernosc, kochanie i podobne bzdury, w ktore wiekszosc kobiet nie wierzy zupelnie,a sluza one jedynie osiagnieciu celu. Zauwazyliscie mili komentatorzy, ze kobiety maja ogromny talent, aby sie „zakochac” W PIERWSZEJ KOLEJNOSCI we „wlasciwych” mezczyznach z mesiem, moze tez byc Ferrari, Lamborghini, Rolls-Royce, Porsche itd,kupa pieniedzy, najlepiej majacym jeszcze wysokie stanowisko, super dom, najlepiej oczywiscie ze sluzba, bo wtedy zycie jest o wiele wygodniejsze, piekniejsze itd. Kobiety sa bardzo pragmatyczne, a jak chodzi o tzw. „zyciowa madrosc” i spryt, to bija przecietnego goscia na glowe i o 10 dlugosci. Wiekszosc zwiazkow czy malzenstw to jest uklad, umowa, gdzie rozsadek i trzezwe spojrzenie na tego drugiego czlowieka jest na pierwszym planie. Mozecie (a dotyczy to zdecydowanej wiekszosci zwiazkow, formalnych i nieformalnych) to rownie dobrze nazwac usankcjonowana przez spoleczenstwo, prawo i obyczaj prostytucja. A z gadanina o wielkich milosciach, uczuciach, zaiskrzeniu, ktore trwac bedzie 5, 10, 20, 30, 50 lat,itd. to dajcie sobie najlepiej zaraz spokoj,bo to bedzie wtedy o wiele uczciwsze wobec siebie, ogarnijcie sie, to wam dobrze zrobi, szanowni Autorzy i Komentatorzy.
10 -
Bardzo wielu kobietom chodzi w zasadzie o nic innego, aby MOZLIWIE DROGO SPRZEDAC SWOJA DUPE. Wszystko inne jest absolutnie drugoplanowe. Robcie uzytek ze swoich szarych komorek, bo po to je macie, to bedziecie o kilka mocnych przekonan madrzejsi.
10 -
kobiety to cyniczne, sprzedajne stworzenia, maja to w genach. Tak je chyba ewolucja uksztaltowala. I jest bez znaczenia, czy zyja w socjalizmie, komunizmie, czy parszywym, bandyckim kapitalizmie.
10 -
Dawno zajęty
00 -
@25 tego mercedesa e 250 możesz sobie w chuj.a wsadzić bananie!
00 -
@26 Tak, kobiety się sprzedają, a faceci wybierają i kupują te najlepsze okazy – kto tu jest lepszy. Czasami mam wrażenie, że większość facetów tutaj myśli, że kobiety nie mają żadnych uczuć, są takimi sprzedajnymi dziwkami, coś jak podgatunek człowieka. Aż nie mam sił tego komentować…Co do wpisu autorki – moim zdaniem trzeba go odczytać z przymrużeniem oka. peace
02 -
Oooo wielki bulwers panów od masturbacji, że nagle się dowiedzieli iż kobiety też mają swoje potrzeby. My jakoś nie lecimy na spoconego grubego paszteta którj na dodatek wali z paszczy, to czemu się dziwicie, że laska też szuka odpowiedniego gościa?
01
Wydzielam złe feromony
2013-05-31 18:37Nie umiem podrywać lasek. Nie mam żadnego powodzenia. Chociaż paradoksalnie jestem przystojny. I choć jestem wykształconym zasranym magistrem nie umiem z żadną wejść w relacje. Wszystkiego próbowałem – w pracy, na studiach, w klubach, na czacie i innych społecznościówkach. czytałem kilka ebookow o tym i pomniejsze felietony. Kurwa nawet nie jestem taki nieśmiały po prostu laski mnie olewają ja jebie. Nie wiem nie potrafie jak nie którzy miche z wszystkiego cieszyć banan od ucha do ucha jak Piotr Żyła i podchodzić wyrywać jedna za drugą. Pamiętam akcje jak wybraliśmy się całą ekipą do klubu. I wszyscy coś wyrwali tylko nie ja, choć się starałem. Od początku siedział tam jakiś zmulony koleś który przez całą imprezę praktycznie nic się nie ruszał. W końcu pod koniec impry jak się okazało, że jednak żyje bo coś tam wierzga i powłóczy nogami to jakaś laska do niego podeszła coś z nim pogadała (muzyka – nic nie słyszałem) i kurwa… wyszli razem!. A ja choć podbijam pytam o tego jebanego drinka czy potańczyć 'Jesteś taka piękna choć dziabnij moję mięsko’ nic kurwa i chuj. Ja pierdolę jeżeli mam być sam to trudno niech i tak będzie ale chciałbym przed śmiercią dowiedzieć się co ja kurwa robię 'Aż tak nie tak!’ że mimo aparycji ni chuja nie porucham nie mówiąc już o głębszej relacji. Jestem miły, nie wiem chyba za dużo wtrącam bezpośrednich choć koleżanki się śmieją (czyli zabawnych) tekstów o seksie. Próbowałem też olewania lasek czyli tzw. tryb macho – jak dla mnie ciut przereklamowane. Nic tylko zajebać się śrut(ówką)
Komentarze do "Wydzielam złe feromony"
-
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
-
Pozostaje Renia Rączkowska
00 -
Brakuje Ci pewności siebie, a co może dać pewność siebie? Oczywiście MASA! Zatem nie czekaj, pakuj torbę na siłownię i wpadaj! Odpowiednie odżywki białkowe już czekają w naszym barze, za którym stoją urocze barmanki na których możesz na bieżąco sprawdzać postępy w kuracji. Pamiętaj – MASA!
00 -
Oj kolego… Ja zakochałem się w jednej, 5 lat czekałem aż coś ruszy, byłem nieśmiały, głupi, młody robiłem wszystko, żeby było dobrze, teraz jest z moim kumplem a ja tyle lat się męczyłem… Pojawiła się okazja na imprezie, nie udawałem nikogo po prostu byłem sobą, zatańczyłem, na imprezie pod chmurką jak to się mówi, potem jeździłem do niej do internatu, ale poznałem na kolejnej imprezie łatwiejszą i tamtą odstawiłem (byłem głupi) w każdym razie nie wyszło mi żadną z nich i znowu lipa. Teraz mam 20 lat i jestem z 31 letnią kobietą, przeszkoliłem się trochę jeżeli chodzi o kobiety, ale nadal nie mam spokojnego sumienia, bo każda kobieta ma fochy, humorki, nerwy, wczoraj dowiedziałem się że mnie nienawidzi a już dzisiaj mówi że mnie kocha… Tego nie zrozumiesz, zawsze bądź sobą, jedno co zawsze ze mną było to że szanowałem kobiety, w każdy możliwy sposób, bo bez nich byłoby na ziemi tragicznie… Pozdrawiam Śrutowiczów i przestroga na przyszłość, kobieta to dar a nie towar z półki w sklepie, chociaż zdarzają się zimne suki..
01 -
Ja tam nie mam problemu z wyrywaniem lasek. Wystarczy mi mój meś i chata za dwie bańki.
00 -
masz internet, 2 zdrowe rece, wiec raz lewa, raz prawa
00 -
czlowieku a na co ci to zaraz bedziesz ojcem a skoro chcesz poruchac to idz na dziwki
00 -
a pierdol to, nie szukaj na siłę, a jak masz chcice to burdel i masz full serwis
00 -
a nie masz czasem problemów z gazami?
00 -
#8 serio>? inteligentni ludzie hahah wez mnie nie rozsmieszaj co niechce sie chodzic do roboty fizycznej to lenie poszly na studia hahaahah naprawde nie zal mi was
00 -
’Jesteś taka piękna choć dziabnij moje mięsko’ – jeśli tak wygląda dialog dzisiejszego magistra to ja pierdole studia
10 -
No to masz problem chłopie . Ale spokojnie pewnie nie jesteś jedyny z takim problemem na świecie
00 -
znam to. mam to samo. jestem zupelnie normalny z wygladu i charakteru, mam sporo kumpli i nawet paru przyjaciół, ale dziewczyny zawsze mnie olewały, kurwa od podstawoówki aż do dziś , mam 22 lata. cały czas kminie dlaczego, w sumie ta twoja teoria ze zlymi feromonami jest całkiem prawdopodobna. a najbardziej wkurwiają mnie zakochane pary. Czekalem na wiosne jak na zbawienie, ale już mi się nie podoba bo wszędzie widze tych szczęśliwych zakochanych skurwieli. Tak, kurwa jestem zawistny i beznadziejny. Dziękuje kurwa ulżyło mi .
00 -
Laski są pojebane. Same nie wiedzą czego chcą, a od facetów wymagają wchodzenia im w tyłek. A ja jestem w stałym związku, i co? I chuj. Moja lejdi nigdy nie przyjechała bo zawsze jest jakieś ALE, natomiast z koleżanką pojechała do miasta pięć razy dalej niż ja mieszkam, gdy byłem za granicą i nie miałem PLN na koncie potrafiła się nie odezwać cały dzień, szkoda jej było smsa ale opiła się na imprezie, i jakoś kasę miała. Koniec końców nazwała mnie obcym w porównaniu z facetem którego znała tylko trochę dłużej niż mnie, pomimo tego że byliśmy 1.5 roku ze sobą. Skoro po takim czasie byłem dla niej obcy, kim Ty możesz być dla chorych lasek? Na pocieszenie dodam że ten związek to już wrak, jak się spotkamy to najprawdopodobniej zakończymy to. Jeśli nie możesz jakieś zapoznać to zgarnij sobie od kumpli nr zwykłych kurew co dają na prawo i lewo i pierdol baby stary.
00 -
Bożena Dykiel: 4 gwiazdki!
00 -
ciekawy przypadek, fajnie by było jakbyś mógł wrzucić fotkę bo ciężko uwierzyć że jesteś przystojny i taka posucha. może faktycznie zainwestuj w feromony na allegro i śmigaj na parkiet.
00 -
Za mało pijesz. Napierdol sie porządnie i wskocz na parkiet to wyrwiesz jakiegoś szlaufa.
00 -
Haha 'chyba za dużo wtrącam bezpośrednich tekstów o seksie’. Jak chcesz laskę wyrwać na teksty o seksie to zostaniesz potraktowany jak desperat który chce poruchać ale go nie stać na prostytutkę. Tryb olewanie to nie dosłowne olewanie lasek ale nie zwracanie uwagi na ich seksualność, czyli traktujesz dziewczynę jak człowieka a nie jak cycki i cipkę. A więc wspomnij coś o seksie w czasie pierwszej rozmowy z dziewczyną a o zaliczeniu możesz zapomnieć. Dziewczyna musi cię polubić i musi myśleć że to ona zasugerowała chęć bzykania się, (więc nawet pomimo tego że staje ci na samą myśl o jej dupie, nie mówiąc już o patrzeniu) nie możesz jej dać do zrozumienia że chcesz ją przelecieć. Jeśli jednak to zrobisz laska uzna cię za mało atrakcyjnego (prawdopodobnie nieumiejącego zadowolić kobietę) desperata któremu ze względu na swoją nieumiejętność brakuje seksu a na prostytutki go nie stać. Kobiety (z wyjątkami nazywanymi nimfomankami) nie potrzebują tyle sexu co mężczyźni, albo może po prostu potrafią się bez niego obejść i w pierwszej kolejności szukają bliskości psychicznej a nie fizycznej. Ty żartując z nimi o seksie sugerujesz im to drugie. Kobiety (szczególnie te ładne- bo chyna takie podrywasz) mogą mieć sex w każdej chwili więc go nie szukają z osobami z którymi sex nie da im satysfakcji. Moja rada jest taka: idź na dziwki najlepiej na kilku godzinny seans, po którym pomimo przyjemności fizycznej nie będziesz miał z tego sexu żadnej satysfakcji, a po wszystkim może zrozumiesz trochę bardziej kobiecy sposób myślenia.
01 -
Normalnie się ubierasz? Może nudny jesteś? Nie wierzę, że nigdy nic. Po prostu nie wierzę.
00 -
„Jesteś taka piękna choć dziabnij moję mięsko” – po takiej odzywce dziewczyna wie, że ma do czynienia z debilem. I cóż z tego że jesteś magistrem – tobie to i doktorat nie pomoże. Szkoda mi na ciebie klawiatury, ale życzę szczęścia
00 -
Po prostu sie wyluzuj i rób to co lubisz a nie rób czego nie lubisz . I nie myśl tyle nad tym
00 -
Znam kogos podobnego jest tak niesmialy ze gdy probuje do niego zarywac on nie wie co odpowiedziec i milczy to naprawde wkurzajace chociaz gdy dziewczyna cos do Ciebie mowi sprobuj patrzec jej w oczy i odpowiedziedz z usmiechem milo a nie patrzec sie gdzies indziej i milczec,z dziewczynami nie jest tak latwo podejdz spytaj sie jak ma na imie czy mozesz sie dosiasc a nie z jakims idiotycznymi tekstami wyskakiwac i to w cale nie prawda zw dzewczyny wola typ macho ,powodzenia
00 -
Jesteś stworzony do kariery i wkładu w rozwój naszej cywilizacji! Zapraszam do złożenia CV w naszym łódzkim wydziale fabrycznym. Trzy stówy do łapy, wskakuj w pociąg i przyjeżdżaj. Jeśli już dziś (w sobotę) ustawisz się do kolejki, to prawdopodobnie w poniedziałek zostaniesz przyjęty (do złożenia dokumentów).
00 -
Stary, musisz pójść w mase i wszystko sie ułóży
00 -
skończ z masturbacją i próbuj dalej
00 -
Chodź dziabnij moje mięsko??? Myślisz ze to jest dowcipne? Idź sie lepiej pierdolnij jajami o drzewo przystojny magistrze
00 -
Zasrany magister to coś jak profesor nadzwyczajny?
00 -
Masa,tylko masa!
00 -
KOmentarz nr 18 jest swietny. Moj punkt widzenia jest zupelnie taki sam. Radze Autorowi powyzszej chujni przeczytac go tak czesto jak to tylko mozliwe i wziac sobie wskazowki komentatora do serca. Coz to za wychodzic na imprezy i te nieszczesne proby nawiazania kontaktow z kobietami, kiedy libido i testosteron opanowaly wszystkie zmysly? RAdze, tak zreszta jak i komentator @ 18 – udac sie przed wieksza impreza, czy spotkaniami rokujacymi jakies nadzieje na wiecej, udac sie do jakiejs milej prostytutki (autor powinien w zasadzie juz od dawna o tym pomyslec i miec swoje stale, platne dziewczyny, ktore pozwola mu byc na luzie, przynajmniej od czasu do czasu. Po intensywnym zaspokojeniu swoich pragnien wszystko wychodzi o niebo lepiej) , ktora go uwolni do tego niepotrzebnego napiecia i niezrozumialych dla mnie kompleksow i przesadnego oszolomienia w kobiecym towarzystwie. Zreszta porady tego typu, bardzo zreszta rozsadne, uslyszy autor chujni od wielu psychologow i psychoterapeutow.
01 -
człeku mam podobnie 25L skończone a też właśnie pomimo wyglądu i bajery coś jednak jest na rzeczy. Owszem raz na siedem lat trafi mi się jakiś pasztet orangutan z męskim zarostem na mordzie, ale uciekam wtedy jak najdalej.
00 -
Drogi Autorze. Nie robisz zadnych wielkich bledow, bedac z kobietami. Nie szukaj problemu w sobie, a raczej w tym pojebanym swiecie i spoleczenstwie, w ktorym przyszlo Ci zyc. Wiekszosc dziewczyn i kobiet (mysle oczywiscie o osobach pelnoletnich, tzn. od ok. 25 lat w gore)jest mocno jebnieta drewnianym mlotkiem w swoje puste, glupie paly. Polskie niewiasty, szukać wycackanego lalusia z forsą ojca i pożyczonym od starego drogim samochodem. Wymagania że ho, natomiast od siebie opócz dupy 0 do zaoferowania. Łapie taka lalusia z kasą, zaciąża po miesiącu a później płacze że życie zjechane i 'wybranek serca’ posuwa inne gdy ona zmienia pieluchy dziecku. To przez was faceci się psują, narobi nadziei, swoimi zachciankami wydusi ostatni grosz a później zostawi normalnego chłopa dla nowego gacha. Facet od tej chwili wszystkie laski z góry traktuje jak szmaty, a tamta płacze że miała dobrze a wybrała skurwysyna. Zauważyłem to od dawna, laski zamiast inteligentnych, dbających gości wolą głąbów ale mających kasę na przejebanie i pożyczone auto. Glupie suki.
00 -
Koleś, zdecyduj się. Szukasz dziewczyny, czy po prostu chcesz poruchać ? Idź do burdelu, tam są dziewczyny, które od razu wiedzą o co chodzi. Nawet drinków nie musisz stawiać.
00 -
Dobry jest @ 14. Autor powinien w miare szybko i bez dluzszych rozwazan postarac sie nr telefonow sprawdzonych prostytutek i pewnych lasek, Ktore nie beda mu niepotrzebnie marudzic i umozliwia mu wejscie w ten konieczny rytm z kobieta. Po ilus tam stosunkach/kontaktach seksualnych w milej atmosferze z taka mila Pania czy ewtl. z dwiema, zalezy jakie autor powyzszej relacji ma preferencje, wszystko pojdzie latwiej. Wiem co mowie,bo mam w tym wzgledzie duze, pozytywne doswiadczenie. W malym miescie to moze byc dosc trudne, ale w jakiejs metropolii, a chociazby we Wroclawiu, Gliwicach, Poznaniu, krakowie, Szczecinie czy Lublinie kobiet z odnosnym doswiadczeniem jest w brod. Wystarczy czesto zapytac sie w dobrym hotelu, a w niejednej informacji turystycznej to otrzymuje sie dobre namiary czesto bez wiekszych trudnosci.
01 -
„Die Wahrheit suchen, aber nicht dabei erschrecken, wenn man sie findet!“ Wenn ein heute lebender Mensch innehält, seine Denkenergie für das gewohnte Handeln und Tätigsein stoppt und darüber hinaus Fragen zu stellen beginnt, dann steht er gegen den Strom. Sollte er noch dazu den Willen haben, diesen Fragen nachzugehen, dann schwimmt er bereits gegen reißende Strömungen. Aus diesem Entgegenschwimmen allerdings entstehen Kräfte für das Erkennen gewaltiger Wahrheiten. Andrä Christ‘s Ratgeber umfasst den großen Aufbau des Wissens bis hinauf zur Weisheit, zur Wahrheit und zu Gott.
01 -
He he dobre:-) moze ty po prostu za bardzo sie starasz:-) olej nie szukaj”same sie znajda:-)
00 -
Może wali ci z korytarza,czyli śmierdzi z gęby?Spytaj przyjaciela,takiego prawdziwego,który cię nie okłamie…
00 -
to napisz mi dokladniej co zle robisz dokladne gesty slowa jakich uzywasz i ja ci pomoge
00 -
Jebać to.
00
Brak pracy
2013-05-30 19:54Ludzie ale chujnia. Ukończyłem studia, kierunek politologia. Natomiast pracy nie mogę nigdzie znaleźć. Od roku siedzę już na bezrobociu bez prawa do zasiłku, melduję się tylko w Urzędzie Pracy. Niestety traktują mnie tam jak intruza i totalnego lenia. Ostatnio zaproponowali mi… pomoc w napisaniu CV. Myślałem, że z krzesła spadnę, żeby osobę z wyższym wykształceniem tak obcesowo potraktować. Użyłem nieparlamentarnego stwierdzenia cytuję: „Kurwa pierdolę taką pomoc!”. Wezwano ochronę, która mnie wyprowadziła i na tym się skończyły moje wizyty w „zacnym” PUPie. Dochodzę do wniosku, że wszystkie ciepłe i intratne posadki już zajęte po znajomościach. I ja się pytam jak w tym dzikim kraju normalnie żyć uczciwemu obywatelowi?? Chujnia i śrut.
Komentarze do "Brak pracy"
-
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
-
a taki politolog co umie konkretnie?
00 -
może trzeba było skończyć bardziej przydatny kierunek a nie teraz się żalić
00 -
To nie jest w porządku…
00 -
To po diabła wybierałeś taki kierunek??? Przecież wiadomo od zawsze, że po tym roboty nie ma. To może być co najwyżej drugi kierunek studiów, jak już ten pierwszy daje jakiś konkretny zawód.
Cóż, nowe studia to trochę dużo Ci zajmą (i kosztują). Może warto byłoby zapisać się do jakiejś dwuletniej szkoły, która dawałaby jakieś kwalifikacje zawodowe, po których jest szansa na pracę? Albo może jakaś podyplomówka w innym kierunku (albo tym samym ale coś co by dawało szansę na załapanie się na jakiejś uczelni)? Albo może szukaj jakiejś roboty w gazecie lub portalu internetowym? Albo zrób, jeśli masz fizyczne warunki do tego, jak moja znajoma: idź do wojska na kurs oficerski i za 15-20 lat masz emeryturę (o ile nie dasz się wysłać do jakiegoś Afganu). Ewentualnie może jakiś własny biznes, lub jeśli z tym krucho, to na zmywak na Zachód, a jak odłożysz kasę to własny biznes? Bo w Polszy, to czeka Cię albo wieczne bezrobocie albo najwyżej dorywcza praca na taśmie u tego gościa od mesia i 17 tysi, a nie o to przecież chodzi. Niestety, chłopie, ja rozumiem, że to ciekawy kierunek, ale roboty to po tym ni ma i powinieneś to wiedzieć już gdy go wybierałeś.
Aha, może zapisz się do jakiejś partii, to może Ci pomóc znaleźć robotę. Brzmi jak brzmi i sam nie jestem tego zwolennikiem, no ale, niestety, w tym kraju inaczej nie ujedziesz.
00 -
Dołączyłeś do zacnej grupy kilkunastu tysięcy politologów w Polsce. Jesteś ostatni w kolejce do pracy. Powodzenia!
00 -
Szkoda, że nie skończyłeś socjologi MC’drive już na Ciebie czeka. Skończyłeś chujowy i nieperspektywiczny kierunek to teraz masz co zasiałeś = )
00 -
Po siedmiu pierwszych słowach dałem 1 gwiazdkę. To było iść na inny kierunek, zarabiał byś 17 tysi/mc i jeździł mesiem jak ja.
00 -
Pojebany kraj! Dla inteligentnych ludzi jest praca śmieciowa albo wcale, a jełoby w ministerstwach biorą kurwa od pyty szmalu za rozpierdalanie kraju.
10 -
A czego sie mozna nauczyc na politologii?
00 -
A czego się spodziewałeś po politologii? Nie widziałeś, ile osób na to idzie? Ciężko było zauważyć, że liczba miejsc pracy po tym kierunku jest o wiele mniejsza niż liczba absolwentów tegoż?
00 -
To ty jeszcze nie wiesz ,że politologia jest jednym z kierunków w Polsce, po którym największe bezrobocie? Idź się szkolić dodatkowo, szybciej pracę jako spawacz dostaniesz.
00 -
Skontaktuj się z mesiem, pewnie cię weźmie na taśmę do roboty, może nawet cv nie będziesz musiał pisać. A tak na serio jak myślałeś że studia ci pomogą to jesteś debilem, wykorzystywać innych albo kraść albo pracować za 1200 można bez mgr ty idioto.
00 -
Wnioskuję, że tobie się marzy ciepła, intratna posadka urzędnicza. Trzeba było iść na prawdziwe studia lub do zawodowki to byś pewnie znalazł pracę, a jak się nic nie umie to zostaje praca w urzędzie ale to już tylko po znajomości.
00 -
nie no politologia bardzo zacny i potrzebny kierunek wręcz niezbędny dla gospodarki nie to co medycyna ,czy jakieś bzdety na polibudzie,proponuje startuj w wyborach,w końcu cos związanego z kierunkiem…
00 -
Było się zabrać za córunie Tuska to by się wtedy dyplom z politologi przydał. Byś może robił we złocie z Marcinem. P. Byś był ustawiony na całe życie, a tak to pozostało Ci już tylko zrzędzić. Leż! I nawet nie myśl się podnieść! A tak na poważnie to co myślałeś, że osiągniesz po tych studiach?
00 -
Zły kraj i zły rząd, że nie przygotował dość miejsc pracy dla politologów! Tak nie można żyć. Kurwa, pierdol ten kraj. Na pewno Zachód potrzebuje i doceni kulturalnych politologów.
00 -
Rozbawiła mnie ta chujnia, hehe. Uważasz się za lepszego od innych, bo przecież masz to WYŻSZE chuja warte wykształcenie i sam chciałbyś zajmować ciepłą posadkę. Całe szczęście życie szybko werifykuje takich typów z postawą roszczeniową.
00 -
Wiedziałem, że cię zjebią za kierunek, który cię interesował. W ich mniemaniu miałeś iść na informatykę, którą masz w dupie lub nie masz do niej predyspozycji i miałbyś robote. To jest właśnie ograniczony sposób myślenia
10 -
uuuuu haha, już czuję pojazd w komentarzach, lecę po popcorn
00 -
Zgadzam sie ze to popieprzony kraj. 10 lat temu zrobilam doktorat z chemii i tak samo jak ty pracy nie moglam znalezc. Teraz robie pieczatki u wujka w firmie. I to na czarno i za marne grosze. Ale coz – musze utrzymac corke wiec nie moge narzekac. Jesli znalabym dobrze angielski to dawno spieprzylabym z tego kraju, wiec czemu ty tego nie zrobisz? Moze tam czeka na ciebie lepsze zycie?
10 -
Najwidoczniej jesteś z pod znaku ryby , musisz pamietać że w twojej osobowosci uczuciowac i silne emocjie wszelkie rosterki nad swojim zyciem to normalnosc , jako ryba masz skłonosci do alkoholu i narkotyków , musisz zaczać szukać optymistycznych stron zycia . Wyjechac gdzies gdzie przypomni ci sie lepsze bezstroskie lata dziecinstwa, zbliż sie do natury , troche czasu wolnego aby móc wszystko przemyslec i pokuładać.Odaj sie zamysleniu lub poszukaj ukojenia w modlitwie. Postaraj sie zaakceptowac zycie jakie jest , bo masz tylko jedno , a masz jeszcze go sporo przed sobą.
00 -
Co ty pierdolisz o jakims wyzszym wyksztalceniu jak byle ciec z zawodowki ma wieksze szanse na prace
00 -
Gdzie ten stary dobry Mesiu ? T_T
00 -
Po pierwsze: twoje studia i to co z nich wyniosłeś są chuja warte więc się nie dziw bo wszyscy o tym wiedzą. Zatrudnij się na budowie i zacznij się przyzwyczajać że tak do końca życia.
Po drugie: człowiek z wyższym wykształceniem nie odzywa się tak do ludzi muszących pracować z innymi chujkami takimi jak Ty.
Po trzecie: patrz punkt 1.
10 -
haha politologia, a co można po tym robić ? Może jako spawacz nie byłoby lekko ale 4000+ na łapę dostaniesz w PL a za granicą 4-6 razy tyle. I przede wszystkim nie straciłbyś 5 lat życia na to.
00 -
Coś słabe to prowo. Zalatuje amatorszczyzną.
00 -
Myślę, że chyba faktycznie jesteś leniem. ja po rówinie lipnej co politologia pedagogice. Znalazłam pracę w niecały miesiąc i to w zawodzie. Popracowałam miesiąc i dostałam kolejną propozycję. Sory ale mało sie starasz, rozejrzyj się za robotą w innym zawodzie. dzisj młodzi nie potrafią sie dobrze sprzedać. Ja też jestem nieśmiała ale byłam wszędzie gdzie tylko mogłam dostać godną pracę, a przecież pedagogów jest mnóstwo i mogłoby sie wydawać, że z robotą lipa.
01 -
Jebana cebulandia, tusk złodziej, dziurawe drogi, zus, urzędnicy, biurokracja, bezrobocie. Trzeba spierdalać na zachód.
10 -
Oczytany niski grubasek z bródką szuka ciepłej posadki do picia kawki i pierdzenia w skórzany fotelik.
00 -
Mylicie się. W naszym łódzkim wydziale fabrycznym nie potrzebujemy leniwych pierdzistołków, gryzipiórków. Autorze – jeśli chcesz, to możesz zostawić CV, wpłacić trzy stówy wpisowego i spierdalaj gdzieś indziej. Potrzebujemy silnych, wytrzymałych i wydajnych.
00 -
jak chcesz to cie zatrudnie u siebie, mozesz przynosic mi kawe i napoje jak jest goraco, czasami pozamiatasz, a jak bede mial dobry humor to pozwole ci nawet isc na przerwe, jest duzo zajec dla takich nieudacznikow jak, glowne wykonywane przez ciebie stanowisko które ci proponuje to otwieracz listów i zamykacz listów wraz ze ślinieniem, mam wyksztalcenie średnie ale co poradzisz takie czasy kapitalizm, 1200 ci dam nie zbiednieje a i bliźniemu w potrzebie pomoge, jak bedziesz grzeczny to pozwole ci zaparkować czasami moje audi, i wypucować lampy, jak jesteś chętny zostaw komentarz z kontaktem, oddzwonie
10 -
hahahaha, czy twoja chujnia to jakiś żart?
ale jesteś zabawny!
00 -
ale skurwiele wyżej ujadają. ulala:)
00 -
MEDYCYNA SPECJALIZACYJNA, INŻYNIERIA GÓRNICZA I WYDOBYWCZA, INFORMATYKA ZAWANSOWANNA, lub TECHINK MECHANIK, ELEKTRYK, MECHATRONIK i tak dalej. A tak to sobie wygłaszaj swoją politologie którą wszyscy w duszy mają.
00 -
nasza polska chujnia, niedopasowanie wykszałceń do rynku pracy, po politologii możesz też próbować zostać dziennikarzem, napisz coś z cyklu inne spojrzenie na kwestie polityczne i porozsyłaj po radiach, gazetach, a nóż widelec, a jak nie – kierunek zagranica, np. taka Australia tam długo bez pracy nie będziesz, a kto wie może także w swoim zawodzie:)
00 -
Autorze wypowiedz się proszę bo np ja jestem autentycznie ciekawy jakiej to pracy się po politologii spodziewałeś. I to w kraju w którym polityka jest układana pod stołem.
00 -
Przeciętna prowokacja, 5/10
00 -
Do 26: ten tekst to chyba everest wieśniactwa, bardzo typowe dla osobników tak ogranicznonych jak autor chujni. Możecie sobie podać rączkę.
00 -
Dojebaliscie mu wszyscy ze chujowy kierunek trzeba bylo to i tamto ble ble ble a sami jesteście lekarzami i inżynierami? Może i faktycznie do dupy kierunek ale za tekst w urzędzie szacunek sie należy;)
00 -
Jesteś typowym przykładem człowieka, któremu edukacja zrobiła gówno z tej części mózgu, która odpowiada za inicjatywę i kreatywne myślenie. Niemal wszyscy tak mają, bo szkoła uczy dzisiaj wbijania do łba jedynych słusznych prawd, a nie krytycyzmu, własnych inicjatyw i poszukiwania. Niewiele potrafisz wymyślić, poza sprzedawaniem swoich wbitych do łba książkowych „faktów” i dowodów na ich posiadanie (dyplom). A tego kupić nikt raczej nie chce, bo to gówno warte. Przekonaj się zakładając działalność, też gówno zdziałasz. Trzeba wyzwolić się z tego tygla odtwórczej edukacji i zacząć myśleć.
00 -
Ad 20. Skonczylem Chemie na Akademi rolniczej w Lublinie, pracuje w Anglii w laboratorium. Czysto, milo, kawka, herbatka, ciasteczka, pogawedki. Oczywiscie pracowac trzeba a czasem nawet ostro a pomylka moze byc baaardzo kosztowna dla firmy. Potrzebna jest rzetelnosc i konsekwencja, jestem osoba o raczej przecietnej zdolnosci kreatywnego myslenia i o przecietnej inteligencji. Na tle Anglikow blyszcze jak diament! szybki sukces podwyzki i awanse, dyrekcja wraz z wlascicielem traktuje mnie jak jajko zebym tylko nie odszedl! zarobki na jakie moze liczyc Chemik z dobrym angielskim: Podstawa 19-21k za proste rzeczy i brak odpowiedzialnosci. Zaawansowane testy (chromatografia gazowa + UV wraz z pisaniem wlasnych metod, testy wedlug pharmacopoeia) 25-30K, Research Lab od 30 do … Uczyc sie Angielskiego i wyjezdzac!!! Na poczatku Maja kupilem narzeczonej 2 letnia toyote prius na urodziny, W Polsce to bym kwiaty na targu dla niej kupil. Nie wspominam o takich sprawach jak wlasny 2pokoje dom I to wszystko w 6 lat! ( prosze wybaczyc brak znakow Pl)
00 -
Do @40 od @26 który tekst? Mój wpis czy tekst w urzędzie?
00 -
@20. Ten doktorat to chyba w czipsach znalazłaś. Przecież ktoś kto ma zdolności intelektualne, żeby zrobić doktorat nie powinien miec problemów z nauką angielskiego.
00 -
Do Pana nr 11. Myślisz, że pracę spawacza można od tak dostać i byle chłam może spawać? Otóż byłem na półrocznym kursie, za który zapłaciłem grube pieniądze, zrobiłem sobie najwyższy poziom uprawnień i teraz do rączki dostaję w NAJGORSZYM przypadku 4500 pln za niezbyt ciężką pracę. Śmiem wątpić, że człowiek wybierający politologię jako kierunek życiowy sprawdziłby się w pracy jako spawacz, oczywiście w żaden sposób mu nie uwłaczając.Pozdrawiam
00 -
masz zbyt roszczeniowy stosunek do zycia.wez sie ogarnij i dorosnij troche.co ty kurwa myslales o tej politologii?ze niby jak?zostaniesz jednym z tych rzadowych darmozjadow?i nagle wszystkie partie beda sie o ciebie bily?ze niby nagle moze zajecia bedziesz na uczelni prowadzil?
ciota z ciebie i cienias jak nie dajesz rady!owszem nie jest latwo ale jakbys nie byl ciota to jakiekolwiek zajecie w tym kraju znajdziesz,a troche samozaparcia moze pozoliloby tobie skonczyc nastepny ale tym razem bardziej przydatny kierunek studiow.od roku siedzisz na bezrobociu?!!!szok!co za burak darmozjad z ciebie.komuch i socjalista!co ty sobie kurwa wyobrazasz ze z ciebie taki as i wszyscy beda sie o ciebie bili?
nie badz smieszny chlopie.takich jak ty jest tysiace.twoja powtarzalnosc sprawia,ze masz konkurencje w liczbach kilkunastocyfrowych(wiem ze przesadzilem ale oddaje tylko wyraz miernosci).w kazdym razie nigdy nie jest tak zle aby nie zaczac cos ze swoim zyciem robic-ogarnij sie ,przeprowazd moze,usamodzielnij,nie licz na prace zgodna z ta miernota jaka jest politologia,a wtedy zobaczysz ze dasz rade na luzie pociagnac swoj wóz.troche wiary chlopie i samo zaczyna sie ukladac zaraz jak tylko zaczniesz dzialac:)00 -
Coś tak w moczu czuję, że będzie rekordowa liczba komentarzy przy tym poście, oj będzie!!
00 -
Praca praca, a wy tutaj zastanowcie sie nad sensem zycia, to lepiej zrobicie. Sensem życia jest dla mnie postępowanie z miłością w stosunku do Boga, samego siebie i drugiego człowieka. Wierzę że po śmierci czeka na nas miejsce wolne od wszelkich cierpień, i pełne nieskończonego szczęścia. Wierzę że to czy dostaniemy się tam zależy od tego jak bardzo nauczyliśmy się kochać tu na Ziemi. W skrócie: sensem życia jest Miłość.
01 -
Ale jak wyższe wykształcenie ?
Politologia , pedagogika , resocjalizacja , europeistyka , gender studies , socjologia w 99% , zarządzanie w 99% to studia które są gorsze od zasadniczej szkoły zawodowej z latach 70. Serio to nie jaja , bo liceum z lat 70 kształciło dużo dużo lepiej.Ludzie po tych kierunkach są gorszymi pracownikami od żuli spod sklepu. Jestem za totalnym wycofaniem zasiłków niech sobie każdy bimba na pseudo studiach ,ale potem nie ma do nikogo pretensji.
A tak po za tym kolega o polityce pojęcia nie ma też ! nawet żeby coś o tym wiedział o systemach politycznych , o tym o co naprawdę chodzi w polityce szczególnie geopolityce.
00 -
ziomek spod #17 piona! nawet nie zaczalem studiów inżynieryjnych wczesniej 2lata doswiadczenia pare certyfikatów za moje pieniądze i mam prace za 3.6tys brutto
00 -
Do 20. Z doktoratem z chemii nie masz pracy?
To ja Cię zatrudnie. Bedziesz pichcic fete u mnie w piwnicy za gruba kase =)00 -
Zapraszam do mnie, bo też mam potężną frustrację na podstawie niemocy i bezprawia w tym jebanym państwie. 662013 .blogspot .com
00 -
nie tylko w kraju zagranica to samo
00 -
Szanowny Autorze powyzszej chujni! Sytuacja o ktorej piszesz, jest mi znana. Problemy tego rodzaju maja mlodzi, ale rowniez nieco starsi ludzie rowniez w tych krajach Europy, do ktorych jakze wielu na tym portalu wzdycha, i juz jutro, czy pojutrze chcialoby sie tam znalezc. Czym jest emigracja, pomijajac garsc przypadkow, ze naszym Rodakow jednak cos tam naprawde wyszlo, bo odrobina szczescia, bo we wlasciwym czasie na wlasciwym miejscu, wyjatkowo pozytywny zbieg okolicznosci, akurat posiadanie tych bardzo poszukiwanych przez pracodawcow w tamtych panstwach kwalifikacje (lacznie Z DOBRA ZNAJOMOSCIA JEZYKA), itd., itp. Swiat sie zmienil przez minione 30-40 lat ogromnie. Poza tym jest ogromna nadwyzka ludzi jako tako wyksztalconych w takim czy innym zakresie prawie w kazdym panstwie Zachodu, mowiac ogolnie na calym swiecie, z Polska wlacznie. Demografia demografia, ale np. w takim kraju jak Niemcy rzekomo brakuje rak do pracy, a w niektorych landach niemieckich, np. w Bawarii panuje podobno pelne zatrudnienie, rzekomo nie ma bezrobotnych. No swietnie, sytuacja zblizona do komunistycznego idealu w panstwie kapitalistycznym, gdzie na dzien dzisiejszy cudow sie nie zarabia, nawet jak tu (w Niemczech) sie mieszka od lat i ma sie status osoby zasiedzialej, wciagnietej w teren, znajacej jezyk tego kraju w mowie i w pismie, i ze tak powiem, niemalze idealnie zintegrowanej. Praca tu owszem moze i jest, ale sa to najczesciej prace marne platne, nieciekawe, ktorymi ludzie miejscowi w ogole nie sa zainteresowani. Dlaczego ? Bo nikt mimo wszystko za grosze nie chce pracowac w kraju, w ktorym jeszcze przed ok. 2o lat byl wysoki standard i taki mlody czlowiek czesto bez zadnego wyksztalcenia, albo tylko jako tako przyuczony do zawodu byl w stanie zarobic tyle, ze mogl utrzymac rodzine, np. zone, czesto nie pracujaca i dwoje dzieci, pozwalajac sobie nawet na 2 dluzsze urlopy roczne. To jest ale przeszlosc. Oczywiscie, wielu pracodawcow jest zainteresowanych pracownikami ze Wschodu,z Polski, ale zatrudniajac ich chca zrobic na tych ludziach maksymalna kase, placac im marne wynagrodzenie. To wszystko to tak w duzym skrocie. Wielka Brytania gospodarczo lezy. To nie jest tylko klamstwo i dezinformacja polskiej prasy. Poczytaj gazety na poziomie, nie tylko polskie, a przekonasz sie, jak to naprawde wyglada. Moja rada dla Ciebie: znam zycie, Zachod, kapitalizm i obecna rzeczywistosc w Polsce. Sprobuj narazie w Polsce, jak chodzi o szukanie pracy. Jest ciezko bez znajomosci, ukladow,dobrze sytuowanych rodzicow, a jesli masz zone/przyjaciolke, kogos z jej klanu rodzinnego, ktory bylby Ci w stanie pomoc. Ci ktorzy mieli taka dobra sytuacje, gdzies juz sie napewno zaczepili, i ich oczywiscie na tym portalu nie znajdziesz. Tak jest wszedzie, n a calym swiecie; co do tego chyba nie masz zludzen. Ale wszystko jedno, czy skonczyles politologie, filologie czy tez inne nietechniczne kierunki, lacznie z medycyna w szerokim pojeciu. Szukaj pracy zblizonej w jakis sposob do swego kierunku, albo zajecia, ktore mimo wszystko wchodziloby w rachube. Szukaj na poczatku w duzych miastach polskich, bo w Twojej sytuacji musisz byc mobilny. Wiem, ze to nie jest rzecz kazdego, ale powinienes to zaakceptowac. PIsz i wysylaj inicjatywne podania o prace nie tylko na drodze pocztowej, ale rowniez mailem, faksem, czy tez skladajac osobiscie swoje podanie we wchodzacym przynajmniej z grubsza w rachube urzedzie, instytucji, firmie, wydawnictwie, redakcji gazet, osrodkach/centrach administracyjnych itd. Wiesz lepiej ode mnie, gdzie moglbys jeszcze uderzyc. Powinienes masowo wysylac swoje podania o prace, ewtl. flyers (to czesto skutkuje, znam osoby, ktore dzieki tej formie znalazly zadowalajace zajecie), i jesli mowie masowo, to prosze Cie wez to doslownie. Mysle oczywiscie o szukaniu przyzwoitego zajecia na terenie calej Polski. Jesli bedzie to Wroclaw, to dobrze, jesli Gdansk, to sie na to miasto zdecydujesz, jesli Poznan, Krakow, Katowice, itp. to tez to zaakceptujesz. Jesli wyslesz np. 1500 podan o prace w roznej formie (jak to juz wyzej wspomnialem) i nic nie znajdziesz, znaczyloby to, ze sytuacja jest powazna i trzeba rozwazyc alternatywy. Spedzilem rowniez wiele lat we Wroclawiu i w Krakowie. Moge powiedziec, ze przynajmniej w garsci przypadkow, stosujac powyzsza, moze dosc tradycyjna strategie, te mlode i nieco starsze osoby znalazly przynajmniej na poczatek przyzwoita prace (2 z nich skontaktowaly sie w ciagu roku stosujac rozne strategie poszukiwania pracy prawie z 1000 potencjalnych pracodawcow!!!), napewno nie taka jak te od tego mesia z lodzkiej fabryki. Naturalnie ten gosc kpi sobie z ludzi bedacych w trudnej sytuacji i niewatpliwie sprawia mu przyjemnosc wypowiadanie tych cynicznych, niemoralnych i podlych propozycji. Autorze, potraktuj szukanie pracy jako calodzienne zajecie, tak, jakbys spedzal ten czas poswiecony szukaniu pracy w jakiejs firmie czy tez urzedzie. To znaczy iles godzin dziennie przez caly tydzien angazujesz sie tylko w tym zakresie. Zycze Ci powodzenia i trzymam kciuki. Zajrze tutaj za miesiac. Moze poinformujesz mnie i innych czytelnikow, jak Twoja sytuacja wyglada np. pod koniec lipca 2013. Pozdrowienia. Glowa do gory. Feliks.
00 -
Autorze. Pracowac w swoim zawodzie też nie musisz. Rozejrzyj się trochę za pracą, złóż okolo 300-400 cv i zobaczysz, praca będzie. Ale wez sie do tego od zaraz i z duza aktywnoscia.
Tez skonczylam politologie przed 3 laty (pochodze z Lublina) i obecnie – b. intensywnie szukajac cos odpowiedniego – pracuje w Poznaniu w duzym wydawnictwie. Szukanie pracy zajelo mi 1 rok czasu. Trzymaj sie. Adela z Poznania.00 -
Moge jedynie powiedziec, a wiem to od dobrych znajomych po studiach, rowniez szukajacych pracy, ze PUP wychodzi z zalozenia, ze osoba po studiach powinna, musi znalezc sobie sama praca, szczegolnie jesli chodzi o absolwenta wyzszej uczelni. Pracownicy powyzszego urzedu we Wroclawiu czy Gdansku takie mieli do tego stanowisko, twierdzac ponadto, ze pomoc moga tylko osobom o niskich kwalifikacjach i po zawodowkach, ktorzy czesto nie potrafia nawet napisac prostego podania o prace, juz nie mowiac o samodzielnym napisaniu swego CV. Takich wlasnie petentow ucza oni rowniez innych pozytecznych rzeczy, np. umiejetnosci podjecia kontaktu z odpowiednia firma czy instytucja na drodze telefonicznej oraz udzielaja wskazowek odnosnie prowadzenia rozmowy z odnosnym pracodawca. Dlatego tez, jak twierdzili ci urzednicy, ludzie po studiach nawet do nich nie powinni w ogole przychodzic. To tyle. Skorzystaj z rad komentatorow. Przeczytalam je wszystkie i dochodze do wniosku, ze wiele osob pragnie Tobie autentycznie pomoc, dajac Ci cenne wskazowki. Zycze Ci Sukcesu. Ariadna, Gdansk.
00
Piłka do nogi
2013-05-30 19:54Dwa tygodnie temu kupiłem piłkę do nogi. Kosztowała 40 zł. Hm, nie jestem pajacem, który na kawał balona obszytego materiałem będzie wydawał 200 zł, a 40 zł dla mnie to i tak dużo. Od początku wiedziałem, że piłka nie dotrwa końca wakacji. Ale żeby, kurwa, 2 dni? Przez tą chujową pogodę ostatnio i napierdolenie sprawdzianów w szkole, dopiero wczoraj pierwszy raz nią zagrałem. Dzisiaj pękła. Co to kurwa jest, że pieprzone gówno mimo warstwy gąbki ochronnej pęka i to w tylu miejscach! Włożyłem piłkę pod wodę, i właściwie w okół jej obwodu, w każdym miejscu były dziury. No tak, mieszkam na wsi, mam zasrane drzewa iglaste a kopałem w zdjętą balustradę stojącą pod tymi drzewami. No kurwa, to pokazuje jak gówniane produkty trafiają na nasz polski rynek. Jak chcesz mieć pewność, że coś będzie dobrej jakości, to musisz wydać pięciokrotną wartość przedmiotu, a i to nie zawsze pewne. A że mieszkam na wsi, to najbliższą gałęcję kupię najwcześniej w poniedziałek, więc cały tydzień przenołlajfię. Podsumowując, 40 zł poszło się jebać, nie da się kupić porządnej piłki w przystępnej cenie, nie ważne czy produkt chiński czy nie – i tak po chwili się rozpierdoli.
Komentarze do "Piłka do nogi"
-
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
-
kiedys to byly pilki – kto pamieta Jupiterki?
00 -
Jakąś dekadę temu piłki kosztowały 10zł i wystarczyły na miesiąc kopania przez bandę łebków. Widziałem w sklepie piłki Umbro w cenie 40-60 z gwarancją więc rozejrzyj się za tym. Ja ten miałem napisać podobną chujnię, bo kupiłem w chuj części do roweru, i to droższe nowe aluminiowe pedała, korby, droższe oświetlenie itd i od razu kurwa w tych pierwszych rozleciało się łożysko zanim wkręciłem, w tych ostatnich nie działała od razu dioda. No kurwa! Ja bym się wogóle wstydził tym handlować! Ale dla 'sklepu’ to pokusa, kupić w pobliskim bazarze u rumuna za grosze a sprzedać za drugie tyle. Tylko że ja straciłem kasę, ale każdemu teraz odradzam tamten sklep i wiem że nigdy tam nie wrócę, niech spierdala oszust chuj zajebany!
00 -
Kiedyś kupiłem gałe za 27zł i służyła przez 5-6 lat, mam ją do dziś, tylko że już nie gram.
00 -
A Ty wiesz w ogóle jak się takie piłki szyje?
00 -
korzystaj z praw gwarancyjnych. Na KAŻDY zakupiony produkt u sprzedawcy ustawa przewiduje ci 2 lata gwarancji. Chyba, że na targu kupiłeś, a straganiarz już spierdolił z powrotem do Rosji.
00 -
Co ty pitolisz gimbie, za moich czasów, to się wiązało szmaty w gałgan i tym grało.
00 -
To jest specjalnie zrobione. Albo placisz 200zl albo niemasz nic bo pilka za 40 zl ma sie popsuc jak najszybciej. Zebys byl zmuszony kupic droga.
00 -
’cały tydzień przenołlajfię’ tak to już jest jak kogoś tylko gała i tibia interesuje. Zawsze zostaje jeszcze gała księdza do opierdolenia jak już na realizację jednej z powyższych pasji nie ma szans a drugą nazywasz nołlajfieniem, w rzeczywistości obie czynności są nołlajfieniem.
00 -
Do 6,tak robiono w starożytnym egipcie więc nie wiem gdzie ty się chowałeś.
00 -
ktoś gra w tibie jeszcze?
00
Gówno mnie obchodzi że bierze ci więcej niż twoim kumplom. Ludzie tu mają większe problemy(mi zepsuł się meś).
sprzedaj ten motór i kup sobie topór
Chujnia, nie chujnia. Regulacja luzów zaworowych i gaźników
No chyba, że bak dziurawy hehe
I co się żalisz? Też się przesiądź na kosiarkę jak koledzy. Jeśli masz porządną maszynę to musi spalić. Mój ostatni motocykl, który miałem to CBR1000 i z 10 litrów mi nie schodziła.
benzyne, benzyne, nie rope sie leje ;D
9 to dobra cyfra
Jak byś jeździł mesiem i zarabiał 17 tys. miesięcznie to nie płakał byś z powodu 9 litrów benzyny. Lepiej najmij się do pracy na taśmie w naszym łódzkim oddziale a może po roku odłożysz na skuter z tesko za 1100 zł
moze masz litraz mniejszy i zeby tą samą predkosc utrzymac musisz wieksze obroty miec?
gaźnik do regulacji.
Rozumiem że pojazdy spaliły średnio na sto kilometrów, a nie 5 na 400 bo tyle nawet skuter nie pali. Poza tym zależy od obciążenia, motocykl w terenie na ciągłym piłowaniu na niskich biegach potrafi dużo spalić. Ewentualnie wykręć świecę i sprawdź czy nie jest okopcona, co wskazuje na zbyt bogatą mieszankę. Wyreguluj wtedy gaźnik, obroty i skład ale zacznij od poziomu w komorze pływakowej pamiętając że jej wartość jest równa ilości paliwa w studzience, co zresztą jest logiczne. Chyba że np nie wyłączyłeś ssania, prozaiczna przyczyna.
Rzeczywiście duża różnica. A co to za motór? I jakie maszyny mają kumple?
bo na dwójce jechałaś?
Jeździliście wokół waszej wioski aż 400 km?? To ile to było rundek?
Takie wiejskie wyścigi, co?
Może jechałeś całą drogę na jedynce i zapomniałeś zmieniać biegi?
Ale masz problem.. czlowieku spalanie zalezy od silnika.
to nie jest tragedia… masz problemy jak dziecko z podstawówki
Łączę się bólu. Motor 9 litrów :O Toż to auto mi tyle pali.
Przykro mi… Wiem, że jak coś się zepsuje w motorze to dużo roboty. Ale za to miej satysfakcję, że jeździsz motorem, a nie kiblem, czyli skuterem.
Mój meś pali od 20 do 35 litrów na stówę. Ale mnie na to stać. Jak cię nie stać na benę, to nie pierdol o tym na chujni, tylko weź się za jakąś robotę.
Ale chujowo nikt nie komentuje. Słaba chujnia.
Bandit 600S. Tak na 400km – 5l. Kurwa ludzie myślicie trochę? Który to szczekał, że inni mają gorsze problemy? Proste, że mają. Mój przy nich to pikuś, za to Ty palancie zamknij pysk cioto.
@7 Mesiu, parówczanie tesco, nie tesko, półanalfabeto pierdolony, internetowy marzycielu,a tak przy okazji jak tam twoja ekipa ekskluzywnych klientów? dawno nie pisałeś o rozkoszy analnej..
Jechaliście tak samo ale ty więcej się popisywałeś dając wysokie obroty podczas ruszania/postoju myśląc że kogoś poza tobą to podnieca i wkurwiając przy okazji każdego kto nie jest głuchy. Mi też tu taki jeden idiota jeździ kładem pod oknem dając obroty na maxa przy ruszaniu i myśli że kogoś to podnieca że on sobie tłumik w dupę wsadził zamiast na rurę wydechową. Żal mi takich, myślą że każdego podnieca że on ma jakieś głośnie gówno na 4 kołach, nawet za darmo bym tego nie chciał bo opierdala pewnie z 9 na 100km, a mam nadzieję że jemu z 20 opierdoli.
Największy minus motocykla/motora/motorowera/quada: trzeba kupować paliwo