Łysieje

Mam 20 lat i chyba zaczynam łysieć. Jak obetnę włosy(mam długie włosy, nie jakaś tam pedalska grzywka i rurki tylko długie baty) to pokażą się wielkie zakola. Spodziewałem się różnych rzeczy, ale tego że zacznę łysieć praktycznie na początku swojego dorosłego życia to za chuja się nie spodziewałem…

70
66
Pokaż komentarze (13)

Komentarze do "Łysieje"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Kobiety kochają łysych 😉 Uwierz mi 😛 Jak dopasujesz do tego fajne ciuchy (nie rurki itp.) to bedziesz z siebie zadowolony 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Pierdol to. Ja też łysieje a laski lubią łysych testosteron itp.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. to samo! Mówia że geny, i że przeszczepy są nieskuteczne.. łącze sie w cierpieniu.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Na mądrej głowie włosy NIE ROSNĄ !!!

    0

    0
    Odpowiedz
  6. myśl cały czas o tym że odrosną wizualizuj sobie jakby tam były.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. zgol baty, zapusc brode 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Na początku boli, później przywykasz i zlewasz na to ciepłym moczem, oszczędność na fryzjerze znaczna 🙂 Pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  9. A PO CO CI WŁOSY?

    0

    0
    Odpowiedz
  10. A ja myślałam, że tylko baby mają gówniane problemy…. Cipki z was panowie…

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Twoje długie baty to są dopiero pedalskie a nie jakieś tam rurki.

    0

    2
    Odpowiedz
  12. Mam to samo.Mam 23 lata jestem prawie łysy,zacząłem łysieć w wieku 19.To niesprawiedliwe,żeby tak na starcie życia zostać oszpeconym:(Straciłem całkowicie pewność siebie,powodzenia też nie mam.Laski szydzą ze mnie.Czuję sie jak stary dziadzia.Ech.Trzymaj się kolego,skup się na parcy,zarabianiu pieniędzy,tak jak ja,wtedy mam w dupie swój szpetny wygląd i gadanie ludzi.

    1

    1
    Odpowiedz
  13. Weź się w garść, zbierz dobre wykształcenie i zacznij dużo zarabiać – operacja wszczepienia włosów to dzisiaj codzienność tylko dużo kosztuje. Przykład: Wayne Rooney.

    1

    0
    Odpowiedz
  14. Tylko masaż drapany w czasie mycia regularnie przy każdym myciu drapiesz skóre, ujedrniasz, zmuszasz skóre do elastycznosci, atym samym wzmacniasz cebulki. Zacznij tak a zobaczysz, że przestaniesz łysiec. Ja zacząłem łysiec w 19 roku i teraz mam 50 i włosy mam jak rockmen do pasa. Naprawde to działa.

    0

    0
    Odpowiedz

Dzieci

Od paru lat pracuję w sklepie, właściwie w sklepach. Nie chcę tu wyrzygiwać całej chujni związaną z tą pracą, a jedynie pożalić się na dzisiejsze dzieci, a może należałoby powiedzieć, niestety, bachory. Za czasów mojego dzieciństwa podstawą dobrego wychowania było uczenie szacunku i zwykłej kultury w stosunku do innych, zwłaszcza starszych. Siedzę na kasie, podchodzi najpierw kilkuletni dzieciak, za nim matka. Jak zwykle witam się uprzejmym „dzień dobry”. Zero reakcji – bo po co, ani matka, ani dzieciak nie odpowiedzą. Z resztą, dziennie kasuję zakupy około dwudziestu dzieci bądź wczesnych nastolatków – jeśli jeden z nich użyje słów „dzień dobry”, „dziękuję” czy „do widzenia”, to rzadkość. Pomijam lekceważenia, łażenie po wąskich alejkach jak święte krowy. Najgorsze są opętańcze krzyki tych gówniarzy. Dziś na przykład młoda mamusia z trzyletnim syneczkiem, standardowo – zero przywitania, podziękowania, a ten skurwiały pomiot biega dookoła i drze się wniebogłosy, a pinda ani myśli go uciszyć, ZERO REAKCJI. Jak pomyślę, co by się działo, gdybym się tak zachowywała, a moi rodzice nie należeli do super surowych, to chyba przez rok by mnie nigdzie nie zabrali, a na pewno miałabym niezłą reprymendę i to wcale nie w domu, lecz przy wszystkich w sklepie. Ja pierdole, ale mnie wkurwiają te małe pojebańce i ich pierdolnięci rodzice.

144
67
Pokaż komentarze (17)

Komentarze do "Dzieci"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. A ja sobie tak myśle że jest masa debili która swoje frustracje zyciowe (chujowa opracę, związek, mało kasy) odbija sobie własnie w punktach usługowych lub sprzedazy – głównie w sklepach. Czym większe siano z butów wyłazi – tym większe Panisko.

    1

    0
    Odpowiedz
  3. Bo my proszę Pani w poprawnej kulturalnie i obyczajowo naszej rzeczywistości wychowujemy dzieci bezstresowo.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. znajdź sobie bogatego faceta, nie będziesz musiała w ogole pracować 🙂

    0

    1
    Odpowiedz
  5. zajebać tych tępych rodziców bez wyobrazni, mnie tez to niezle wkurwia

    5

    0
    Odpowiedz
    1. Poza tym po porodzie mózg wychodzi z cipska razem z bachorem.
      Nie cierpię bachorów i ich mamusiek

      3

      0
      Odpowiedz
  6. Zgadzam się w 100%. Również pracuję w sklepie (obuwniczym) i nieraz mam ochotę przywołać takie dziecko do porządku. Jednak wydaje mi się, że jest to przede wszystkim wina rodziców….

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Masz rację. Szacunek dla Ciebie, ja też zawsze uśmiecham się do kasjerek i mówię grzecznie dzień dobry, dziękuje i do widzenia bo wiem że odpierdalają ciężką harówe, natomiast wkurwia mnie też sytuacja odwrotna do tej, którą opisujesz – gdy kasjerka ani be ani me tylko siedzi jak ta pizda za ladą i tylko burknie ile trzeba zapłacić. pozdro

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Święta prawda!!! Ale kto jest winny? Te wszystkie nowoczesne mamusie, które hołdują bezstresowemu wychowaniu. Moja siostra i szwagierka do takich mam także należą…. Kurwa, czasem to nie wiem kogo bym utopiła- bachora czy rodzica. Drą się te małe diabły, uwagi im zwrócić nie można bo zaraz wielka obraza, klapsa dać nie można bo to przemoc… No kurwa! Jak ja coś przeskrobałam jako dziecko, zaraz dostałam lanie i chyba dzięki temu wyrosłam na ludzi. Kiedyś czekając w kolejce, taki mały skurwysyn gonił jakby diabła miał w dupie, więc skomentowałam jaki rozpuszczony dzieciak. Prawie jego mamusia wydrapała mi oczy. To jej powiedziałam co myślę o bezstresowym wychowaniu. Ale wszystko jest winą rodziców- bachor jeszcze sika do pieluchy ale już ma „srajfona”, markowe ciuchy, wmawia się mu że jest Bogiem, a jak ktoś jest biedny, chory czy stary, to jest zerem. Rodzice!! Bezstresowe wychowanie to kurewstwo, jeśli macie trochę oleju w głowach to nauczcie wasze „pociechy” dyscypliny i szacunku do innych!

    6

    1
    Odpowiedz
  9. Tytuł powinien brzmieć „Rodzice”, bo to oni dziś są nienormalni, nie dzieci.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. A mnie wkurwiają sprzedawcy co od razu napastują pytaniami typ jaki rozmiar dla pana? Nie rozejrzę się nawet czy mi coś się podoba bo mnie to wkurwia i wychodzę do innego sklepu. Oczywiście to wina kierownictwa co wymaga takiego natrętnego zachowania od sprzedawcy.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Fakt, to się odnosi nie tylko do sklepów.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. pojebańce są niewinne-to wszystko przez ich pojebanych płodzicieli.ich powinno się szlachtować za wychodowanie zamiast wychowania swoich klonów.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Wyrobiłem sobie w rodzinie miano debila i wariata i mam ŚWIĘTY SPOKÓJ. Nieopatrznie pozwoliłem przyjechać na weekend, do domku na Mazurach, bratankowi z rodzinką. Trójka dzieci, 7; 9 i 12 lat. Pierwszego dnia pobytu wieczorem miałem dosyć. NIC KURWA ŚWIĘTEGO. Nawet potrafili połamać bambusową wędkę (porzadny kawał bambusa), pamiątkę po moim Dziadku. Żeby zakończyć z KLASĄ ich pobyt, cisnąłem w gówniarza butem ( starałem się NIE TRAFIĆ) i wybiłem szybę w oknie. Wyjechali tego samego dnia, W NOCY !!!

    1

    0
    Odpowiedz
  14. Mnie też to „irytuje”. Całe to bezstresowe wychowanie, najgorsze że to nie jest wina tych dzieci… po prostu „rodzice” (nie wiem czy zasługują na to miano) uczą dziecko od urodzenia, że za NIC nie zostanie ukarane, że może robić, co mu się tylko podoba, że to ono dyktuje zasady i rządzi rodzicami, a nie na odwrót… nie uczenie dziecka odróżniania dobra od zła, podstawowych zasad, według których funkcjonuje społeczeństwo powinno być przestępstwem, ponieważ w ten sposób wychowuje się człowieka, który nie będzie myślał „dobro – zło”, tylko „JA chcę – JA nie chcę”… I to nie jest jego wina… przecież on od zawsze, odkąd tylko żyje był utwierdzany, że tak to działa, a potem się będziemy dziwić, że wszędzie same skurwysyny. Nauczenie dziecka, co wolno, a czego nie jest obowiązkiem rodziców, a jeśli Ci uchylają się od tego obowiązku, dla DOBRA DZIECKA powinno ono być im odebrane.

    2

    0
    Odpowiedz
  15. Też mnie wkurwiają, wrzeszczy taki mały debil u fryzjera czy w sklepie a mamusia się cieszy. Ciekawe jak dorośnie i jej przypierdoli, bo nie dała kasy to czy też się będzie cieszyć.

    1

    0
    Odpowiedz
  16. Hahahahaha… Ale żałość, wszyscy kurwa jacy mądrzy a pewnie swoich dzieci nie mają. No ja się zgadzam że teraz wychowanie jest chujowe, ale jak ja moim dzieciakiem potelepałem za kurtkę bo się źle zachowywał (nie uderzyłem ani jakoś agresywny nie byłem) to podeszła do mnie jakaś baba że albo zostawię dziecko albo zadzwoni na policję. Kurwa! Całe społeczeństwo jest winne i jebnięte.

    2

    0
    Odpowiedz
  17. Ciekawe jak te dzieci(jeżeli teraz nie mają żadnych wzorców) będą wychowywać swoje dzieci. Strach się bać co będzie za 25 lat.

    0

    0
    Odpowiedz

Para leniwców czy świń?

Co to kurwa jest? Niecały rok temu ożeniłem się z dziewczyną z którą byłem ponad 6 lat. Nalegała trochę na ślub, ale trudno to uznać za powód. Z natury (jak większość) nie jestem super czyścioszkiem ani nic: nie lubię robót domowych, ale mimo tego staram się utrzymywać mieszkanie w czystości, od tak by się go nie wstydzić gdy przyjdą goście i żeby się kurz nie zamieniał w kłaczki (bo nie mamy kota) ani w biegacze pustynne (bo to kurwa nie Teksas). No i wspólne mieszkanko już od 5 miesięcy i co? I pstro. Żona tylko łóżko i „nie chce mi się”. Do pracy jej się też nie chce zbytnio. Coś tam kilka godzin na zlecenie zrobi ale mało. Studia skończyć też nie może. Kurwa… kupiliśmy zmywarkę by nie musiała się aż tak fatygować ze sprzątaniem (mamy podział obowiązków ze sprzątaniem i mamy robić po równo żeby nie było) i gówno… Syf dookoła, non-stop tylko muszę prosić i przypominać i to oczywiście prowadzi do kłótni non-stop. Jakiś kurczę seksik się zbiera i idziemy do łóżka, żona w seksi bieliźnie no i oczywiście muszę wdepnąć na widelec który zostawiła na podłodze, czy poślizgnąć się na jakiejś paczce po czipsach. No kurwa mać! Ile można??? Pracuję od 8 rano do 19 prawie codziennie i jest to najlepszy czas dnia bo mnie kurwa w domu nie ma…

121
72
Pokaż komentarze (31)

Komentarze do "Para leniwców czy świń?"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Ale wdepnąłeś w gówno… Współczuję.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Chujnia straszna, moje kondolencje. Sama nie lubie sprzątać ale żeby taki burdel robić, to wstyd

    0

    0
    Odpowiedz
  4. hahahahahahaha :))

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Przyznaje to jest właśnie prawdziwa hujnia…

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Co za chujnia współczuję ja mam kumpla w akademiku razem we dwoje w pokoju śpimy i też jest syf i malaria nosz kurwa, musisz ją jakoś wychować no niewiem moją żona nie będzie taka albo wcale nie będę miał, pozdro koleś

    0

    0
    Odpowiedz
  7. fuj masz żonę brudaskę , powiedz jej że jest syfiarą to się zawstydzi i pomyśli nad sobą , a najlepiej że masz syf gorszy niż u chłopa na wiosce .

    0

    0
    Odpowiedz
  8. eh… i po ch*j się było żenić?

    0

    0
    Odpowiedz
  9. E no Panie dzieju,skoro jest ruchanie znaczy jest jeszcze dobrze.Ode mnie masz 4+/5.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Widziały gały co brały.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Od 8 do 19, żeby zarobić na kobietę, która traktuje Cię jako sponsora i kamerdynera i chcę żyć nad stan. Jesteś osioł, a będziesz rogacz.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Tak, przyjacielu, oj tak. Wdepnąłeś w bagno, które nazywa się TAKTYCZNA DEPRESJA; po naszemu lenistwo pospolite. Na tę nieuleczalną, acz wygodną chorobę cierpi połowa młodych żoneczek, które z chłopa chcą zrobić sobie służącego – jebakę. W naszej, zasranej kulturze kobieta stoi na piedestale ubóstwienia i uwielbienia (matriarchat), a chłop jest po to, żeby tyrać, zarabiać, sprzątać, gotować. Jeszcze nie długo będzie musiał sam siebie zapłodnić, zaciążyć i urodzić. Już od przedszkola uczą młodych samczyków, że dziewczynek nie wolno nawet kwiatkiem uderzyć, ze trzeba szanować, wielbić, pomagać w noszeniu toreb z zakupami i cholera wie co jeszcze. No i masz. Taka kindersztuba w prostej linii doprowadza do cywilizacji leniwych babsztyli. Jeszcze nie tak dawno, za czasów twojego dziadka, gdyby babcia porządnie nie posprzątała na czas, to dostałaby ostro w pierdol i nikt by się nawet za nią nie obejrzał. I nikogo też nie obchodziłoby, że ma szóstkę dzieci bez pralki, zmywarki, lodówki i pampersów. Mąż wracał z roboty (lub z pola) i porządek w izbie musiał być. A dzisiaj … te jebane kurwiny myślą tylko o wygodach, przyjemnościach i od czasu do czasu – wymyślnym i fantazyjnym jebanku poprzedzonym komplementami, romantyczną atmosferą, umizgami i 4-godzinną rozkoszą grą wstępną o podłożu zmysłowo – humorystyczną – intelektualnym. Bo tak i już … nie masz nic do gadania. Chętnie bym takie leniwe flądry wysłał do Czadu lub Ugandy na misję noszenia wody ze studni z tamtejszymi wiśniaczkami. Dystans 6 kilometrów po pustyni; waga 20kg każda amfora, ilość naczyń: 2 na osobę, ilość okrążeń – cztery na dobę. Po dwóch latach każda wróciłaby skruszona, pokorna i swoją codzienną pracą dziękująca Bogu za wodę w kranie, pralkę, zmywarkę, odkurzacz i wiele innych wynalazków, których wcześniej nie doceniała, a nawet nie używała. Pogadaj ze swoją Jadźką, a jak nie pomoże, to po prostu nasraj jej do szuflady z bielizną, w ciuchy albo do kosmetyczki. Awantura nieunikniona. Zacznij obronę tak – „To gówno już od tygodnia tam leży, a ty dopiero teraz zauważyłaś?” Pozdro, (KissMePlum)

    0

    2
    Odpowiedz
  13. zacznij zapraszać teściową,waszych znajomych itd najlepiej jej o tym nie mów ,niespodzianka jak sie pare razy wstydu naje to może zrozumie ..

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Podaję przetestowany sposób – wszystko co rzuci na podłogę, pakujesz do kosza na śmieci (zwłaszcza jej ubrania) albo zgarniasz na kupkę i podsuwasz w miejsce, w którym najczęściej przebywa. U mnie to poskutkowało bardzo szybko. Trochę krzyczała ale to po mnie spływało. Naczynia też myłem tylko po sobie a te poroznoszone po mieszkaniu zamiatałem na kupkę pod drzwi wejściowe albo kładłem na łóżko gdzie ona śpi. Teraz wszystko działa jak należy i mamy czysto.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Nie jesteś wyjątkiem…. Małżeństwo mojej siostry rozpadło się z takiego samego powodu. Ona twierdziła że to nie bałagan, a artystyczny nieład, a sprzątając zaburza pozytywna aurę…Tak samo szwagierka mojego męża- leży spasły mors na wyrze, a mężczyzna goni ze ścierą. Piszę to jako kobieta- kurwa baby, ogarnijcie się! Bo tak było od dziada pradziada, że to kobieta dba o dom! Skoro nakładacie na gębę co rano 5 cm szpachli i malujecie sobie pazurki to zadbajcie także o chałupę, bo to czasem mniej czasochłonne niż niektóre zabiegi „upiększające”. Moje zdanie jest takie- prawdziwa kobieta dba o siebie i czystość w swoim domu. Powiecie że teraz jest równouprawnienie i facet też może sprzątać. A dupa tam!! Sorry Dziewczyny, ale to my jesteśmy od prania, sprzątania i gotowania. Także ruszcie swoje leniwe tyłki, jeśli nie chcecie żeby wasz partner zmienił was na lepszy model…

    1

    1
    Odpowiedz
  16. Robi to specjalnie przed sexem abyś wyładował cała złość w ten sposób :).

    0

    0
    Odpowiedz
  17. chuj, ważne że ruchanie jest, anal i bo buzi, anal i do buzi:)))

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Nr.11 – super wywód, szacun i komentuj dalej bo czyta się to super

    0

    0
    Odpowiedz
  19. @11 – masz u mnie browar 🙂 @Autor: już wkrótce znajdziesz sobie kochankę, a potem porzucisz brudasa. To pewnik.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. u nas to samo, tylko odwrotnie. oboje pracujemy i studiujemy, a tylko ja dbam o mieszkanie, bo ON nie ruszy tyłka. jak go upominam, to się obraża. kiedyś mi powiedział, że skoro jemu bałagan nie przeszkadza, to nie będzie sprzątać, i jeśli ja mam z tym jakiś problem, to powinnam sprzątać sama.tak, jeszcze z nim jestem.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. @14 przeczytaj to, co napisałaś, i się zastanów. tu nie chodzi o to, od czego są kobiety, a od czego mężczyźni. może kiedyś, kiedy żony nie pracowały, mogły się w całości zajmować domem, ale teraz z reguły i mąż, i żona mają pracę i oboje wracają z niej TAK SAMO zmęczeni. I co: on przed telewizor, a ona do garów i sprzątania, bo „od tego jest”?? wyobraź sobie, że istnieje coś takiego jak o zwykłe ludzkie pomaganie sobie, ułatwianie codziennych spraw. Np. ty jesteś chora/zmęczona, więc ja pozmywam; ty miałeś ciężki dzień w pracy, więc ja wyniosę śmieci etc. no ale do tego trzeba mieć trochę oleju w głowie i empatii.

    1

    0
    Odpowiedz
  22. 11! piąteczka dla CIEBIE! nosz… jakże chcę się z Tobą napoić trunkiem wszelakim to pojęcie ludzkie tego nie ogarnie! startuj na prezydenta!

    0

    0
    Odpowiedz
  23. @11 i 14 komentarza – duży browar dla Pani i Pana 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  24. @18 – kochankę czy sprzątającą gosposię do rznięcia? Motyw sprzątaczki lub służącej często jest wykorzystywany we wszelakiej maści pornalach. Niektórzy projektują swoje marzenia erotyczne z ekranu na rzeczywistość w taki sposób, że jak nie zobaczą baby w fartuchu ze ścierą lub miotłą w ręku, albo na czworaka z wypiętą dupą pastującą posadzkę, to im po prostu nie stanie. Jebanie gospoś to numer stary jak świat. Pełna symbioza. Pan jest zadowolony i zaspokojony, pani dodatkowo zarobi i zaliczy kilka orgazmów. Przyjemnie z pożytecznym. Czy tak nie lepiej? (kissmeplum)

    0

    0
    Odpowiedz
  25. 14!! chcę żebyś była moja żoną!!! O ile nie pisze tego facet…..

    0

    0
    Odpowiedz
  26. Jak tak Cie wkurza bałagan to prosta rada- weź odkurzacz, szmatę, szczotkę i SAM POSPRZĄTAJ!

    0

    0
    Odpowiedz
  27. taka już rola baby- posprzątać, ugotować i być dobrą w łóżku

    0

    0
    Odpowiedz
  28. Ale fajna jest 🙂 jak ja :))) przyzwyczaj się 🙂 Mój jeszcze robi mi kanapki 🙂 Też mamy nieużywaną zmywarkę :):)))

    0

    0
    Odpowiedz
  29. @21 – umówmy się zatem. (KissMePlum)

    0

    0
    Odpowiedz
  30. A te kanapki to nie smakują jakoś dziwnie?

    0

    0
    Odpowiedz
  31. Szybki rozwód załatwi sprawę definitynie.

    0

    0
    Odpowiedz
  32. ma za długi łańcuch. Do sypialni powinna mieć dostęp tylko w czsie ruchania. jak kuchnia i jej kuweta będą lśnić możesz się zastanowić nad wydłużeniem łańcucha

    0

    0
    Odpowiedz

Problemas con las mujeres! O tej

Witam! Nie chcę bawić się w „psychologa za dychę” i rozkładać mojej psychiki na czynniki pierwsze; wyżalać się jak to fakt osiągniętej ataraksji mógł negatywnie wpłynąć na kwestię tych cholernych związków. Nie będę zaczynał łzawej historyjki od początku… i proszę tych wszystkich; nie piszcie komentarzy w stylu: zapomnisz, będzie lepiej. Mianowicie, trafiłem do nowego towarzystwa, studia itd. co prawda w między czasie zdążyłem zmienić kierunek; głównym wątkiem była i niestety jest relacja z moją przyjaciółką; był okres, że byliśmy naprawdę blisko – o krok od przejścia na „wyższy poziom” jak to sama kiedyś ujęła. Niestety ja to spieprzyłem; ok, do tej pory mnie to męczy, do tej pory jestem w stosunku do niej niesamowicie silnie uwiązany emocjonalnie – mogę stwierdzić, że nawet jestem uzależniony emocjonalnie. Widujemy się okazyjnie; ale każda wizyta jest dla mnie promykiem. Pomimo, że ma chłopaka wciąż na coś liczę… Mam czasem wrażenie, że ona głęboko w podświadomości też delikatnie się waha… Część druga – ten okres naszego prawie związku miał miejsce prawie 2 lata temu, od tamtej pory natrafiłem na 3 kobiety, z którymi nieco bardziej się związałem – z pierwszą „spotykałem” się ok.2 miesiące – to był teatrzyk, w tym okresie nie wiem z iloma chłopakami się przespała oprócz mnie. Następnie dziewczyna która nie była jakimś ideałem ale całkiem przyjemną osóbką, dziwnym trafem mój przyjaciel się nią „zajął” – świetnie. Teraz cudowny scenariusz się powtarza – wydawało mi się, że nowy kierunek daje pewne szanse, że może trafię na kogoś kto będzie stanie się „moją nimfą” i pozwoli mi zapomnieć o mojej przyjaciółce. Wszystko pięknie tak mi się wydawało, ALE! oczywiście znowu jakieś ALE. Ale byłem u niej na herbatce, potem na drinku, przyjemnie się rozmawiało nawet. ALE kurwa, kolega pisze „wiesz, byłem z tą i tą w barze”… kurwa mać myślałem, że mnie krew zaleje. Pierwsza myśl – miałem wrażenie i to dość wyraźnie, że dziewczyna też oczekuje czegoś więcej; potem widzę, że ma następnego kolegę, z którym również lubi się widywać… Kurwa mać! Najgorsze, że chyba się już na nią zafiksowałem… i znowu mnie to będzie męczyć i nie da mi spokoju aż do wiosny. Nie wiem, może to tylko koeldzy. Umówiłem się z nią „za jakiś czas” potwiedziła, że też spotkania mi „nie odpuści” i nie wiem teraz czy mam robić jakiś „krok do przodu”, czy przyjść wypić grzecznie drinka i zapomnieć o niej. Byle do wiosny… wtedy odkurzę motocykl i nie będzie już tego typu zmartwień.

53
53
Pokaż komentarze (11)

Komentarze do "Problemas con las mujeres! O tej"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Motocykl receptą na wszystko!

    0

    0
    Odpowiedz
  3. zapomnisz, będzie lepiej.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Idź do przodu..

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Nie bądź pizda i atakuj. Przecież nie szukasz koleżanki tylko dziewczyny a Ty ciąglę tylko że nie wiesz etc. I kurwa to udawanie kolegi kiedy chcesz być jej typem… Ja pierdolę. Kiedyś raz to przerabiałem ale ja miałem wtedy 17 lat, kurwa stary odpuść to sobie. Nie ma nic gorszego niż nastawienie dupy na początku że szukasz koleżanki, potem to już prawie niemożliwe ją wyrwać bo stajesz się dla niej psiapsiółką z penisem. Potem nagle zaatakujesz i ona robi wielkie kurwa zdziwione oczy, że przecież byłeś tylko kolegą, że ona nie widziała. Ja wyciągnąłem wnioski ze swojego błędu, zrób to też a nie go powielasz. Konkludując – atakuj, uwiedź ją, pokaż że Ci na niej zależy. Co może się stać? Tylko możesz dostać kosza – wielkie mi co. Pfff…

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Powiedz lasce konkretnie o co chodzi. Nie klucz i nie rozmyślaj. Chcesz czegoś więcej – powiedz – da kosza – trudno. Baby same nie wiedzą czego chcą a Ty wymagasz żeby ona się zdecydowała. KONKRETY mościpanie 😉

    0

    1
    Odpowiedz
  7. I to jest chujnia miłosna,nie to co reszta tego typu „chujni”.5/5

    0

    1
    Odpowiedz
  8. motór jest lekiem na całe zło!
    Mam podobną sytuację tzn. przyjaźniłem się z dziewczyną której znam przeszłość wiem co robiła i z kim, kręciła na 3 fronty te sprawy. Ale tak sobie się widywaliśmy, trochę na imprezach, trochę u mnie i u niej, i było fajnie, gadu gadu, trochę się posmyraliśmy, generalnie taka faza dotyku, lubiłem też złapać ją za tyłek bo ma nie z tej ziemi pośladki, także generalnie przy każdej okazji złapać musiałem. I nagle bęc wyjechała studiować i mieszkać na cracov city tam poznała kolejnego mena, i teraz nasz kontakt od 2 lat jest zerowy.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. O widzisz, sam sobie doradziłeś ostatnim zdaniem, trzeba tylko przeczekać. Też nie mogę się doczekać wiosny. 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Jak zobaczyłem wymądrzanko na samym początku, to mi się odechciało czytać. Taki kraj – jakie gimbusy, tacy licealiści. Jacy licealiści, tacy studenci…
    Ataraksja las mujeres, kurwa! 🙂

    1

    1
    Odpowiedz
    1. Puta madre….

      0

      0
      Odpowiedz
  11. Que pinche pais!

    0

    0
    Odpowiedz

Zmęczenie umysłu

Czuję, że nie pasuję do tego świata. Jestem jak zepsuty zegarek z uszkodzonym trybikiem, nie pozwalającym na dojrzenie w dzisiejszych czasach większego sensu, w których ludzkie uczucia i myśli często ograniczają się tylko do nienawiści i chęci niszczenia innego człowieka i jego umysłu swoją podłością. Tutaj indywidualizm jest tępiony i każda próba bycia innym od reszty jest piętnowana i pleniona niczym robactwo. Pogarda dla „inności”, która przekłada się na pójście w odstawkę. Dopasowywanie się do społeczeństwa sprawia umysłowy ból, sprawia że chce się krzyczeć na głos. Jednak tego nie robię, bojąc się co pomyślą ludzie, którzy i tak zapomną o mnie przy najbliższej okazji, i których zdanie tak naprawdę mnie nie obchodzi. Uciekam czasem od tej rzeczywistości pogrążając się w marzeniach o lepszych światach będących wytworem mojej imaginacji. Jednak co rano zakładam maskę człowieka będącego obojętnym na chory świat do którego przynależę i szczęśliwego moim stanem egzystencji.
Żył będę jednak na tym świecie będąc nieszczęśliwym, choć mam nadzieję że z czasem odnajdę własną drogę do szczęścia i umysłu wolnego od skomercjalizowanego sposobu myślenia narzuconemu mi przez ten świat, wyglądający dla mnie jak zgniły owoc, powoli rozkładający się w świetle chciwości jego mieszkańców. Czasem mam ochotę się odizolować będąc niezauważonym paradoksalnie do chęci zaistnienia i bycia zauważonym. Właśnie ta rozbieżność nie pozwala mi dowiedzieć się kim naprawdę jestem. Czuję że zapadam się w głąb siebie nie mogąc rozwinąć skrzydeł, a prawdziwe myśli i odczucia zachować dla siebie.
Natłok myśli często nie daje mi spać. Więcej marzę niż wspominam. Chcę zmienić swoje życie, ale nie potrafię. Jestem jeszcze na początku swojej życiowej podróży i będę ją kontynuował, choć gęsto jest usiana przeszkodami.
Obserwują świat żałuję że jestem zdolny do uczuć wyższych. Będąc z nich obdartym kroczyłbym przez życie byłbym obojętny da degradację świata. Mimo wszystko nienawiść wypala we mnie dziurę, której nic nie potrafi zasklepić. Wstydzę się tego. Nie mam na to wpływu, tak samo jak rybak nie ma wpływu na sztorm. Żyję z dnia na dzień marząc o tym aby kolejny dzień był inny.

Tekst jest wynikiem moich przemyśleń, będzie mógł się wam on wydawać trochę poetycki ale tylko w ten sposób mogłem wyrazić swoje odczucia.

69
68
Pokaż komentarze (21)

Komentarze do "Zmęczenie umysłu"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Panowie, kurwa, za mało „kurwa”, kurwa! Za mało poetycki, mhm…

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Boże jak ja Cię rozumiem! Też zacząłem odnosić wrażenie, że moralność w obecnej dobie stała się niepotrzebna. Czasem mam ochotę wsiąść na motocykl, znaleźć jakąś fajną długą prostą z ostrym zakrętem na jej końcu i rozpędzić się do granic możliwości…

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Pierdol zdanie innych i bądź sobą , przynajmniej możesz mieć satysfakcję że jesteś dobrą osobą . Pomyśl że tacy pozerzy jeśli tylko się nad sobą zastanowią muszą uświadamiać sobie jaka jest ich wartość to nie pozostaje im nic innego jak zazdrość i gnojenie innego człowieka .

    P.S. Gdzie są tacy szczerzy ludzie ?

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Ło ja pierdolę…

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Myślę że potrzebujesz ostrego ruchańska. Dziękuję za uwagę.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Wszędzie pierdoleni emo. Ja pierdolę.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Dla mnie tekst jest piękny.5/5
    Dla Ciebie jak i dla mnie,widać ból z powodu wiecznej zależności od debilnej części społeczeństwa,która w dzisiejszych czasach niestety stanowi większość.Dlatego czujesz się niedopasowany do systemu,bo ludzie są dla Ciebie zbyt głupi.Każdy dzień Cię męczy i wydaje się być kolejną męczarnią.Widać brakuje Ci drugiej,bratniej duszy o podobnym poziomie myślenia.Pozdrawiam,jeszcze raz świetny tekst,jest jakby odbiciem mojego stanu umysłu.Z góry pozdrawiam także osoby,które napiszą zwiększ masę czy gdybyś zarabiał 17 tysi i jeździł mesiem.

    1

    1
    Odpowiedz
  9. nie wierzę w to co przeczytałam… czuję dokładnie to samo, tylko nigdy nie potrafiłam wyrazić tego słowami..

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem…Normalnie jakbym ja to pisał…Może podałbyś jakiegoś maila to byśmy porozmawiali jak dwóch ludzi w podobnej sytuacji.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. kolego to co się dzieje w Tobą to nie jest jakiś wybryk, to czują wszyscy na tym świecie tylko mogą o tym nie widzieć lub nie wiedzą jak nazwać lub boją się otworzyć na zewnątrz. polecam Ci projekt sercenowegoswiata.pl myślę że znajdziesz tam odpowiedź na wiele pytań.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Pięknie opisane, sam bym lepiej tego nie ujął, a kierują mną podobne odczucia. Też wkurwia mnie to że liczę się z opinią ludzi których tak naprawdę powinienem mieć w dupie. Tzn. tak jak napisałeś, mam ich w dupie, ale gram przed społeczeństwem człowieka który stara się być obojętny na wszystko. To jest moja tarcza przed degrengoladą tego świata. Że też nie urodziłem się człowiekiem który nie przejmuję się takimi pierdołami. Że nie urodziłem się śmiałym ekstrawertykiem który wszelkie egzystencjalne dylematy ma głęboko gdzieś.
    „Więcej marzę niż wspominam.” Ech, to samo…

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Ładnie przelane na klawiaturę przemyślenia, które brzmią prawie jak moje. Czyli na szczęście nie jestem jedyny, który tak myśli.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Historia mojego życia, mógłbym rzec. Wiem, jak słabo to zabrzmi, ale…trzymaj się, może któregoś dnia, gdzieś coś się wreszcie zmieni na lepsze w tym chorym świecie.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Mógłbym podobnie wyrazić siebie. Widzisz, to nie Ty jesteś inny, lecz świat pędzi jak oszalały w bliżej nieznanym kierunku. To prawda, ludzie stają się dla siebie obcy, chciwi i bezwzględni. Komercjalizm współczesnego świata urobił większość jak ciasto na pierogi, zaszufladkowując po swojemu i często odbierając prawo swobodnego wyboru. Ludzie zabijają w sobie człowieczeństwo hodując bezwzględność i interesowność mające pomóc w osiągnięciu jednego – zysku i poczucia wyższości nad innymi. Nie ważne czy kopią leżącego po dupie, cel jest dla nich absolutnym priorytetem. Ale pierdol to !!! Ja tak zrobiłem jakiś czas temu. Postawiłem na pasję jaką jest kolarstwo, którą kocham i staram się rozwijać – z dala od tego wszechogarniającego chłamu i wyścigu szczurów. Dzięki temu żyję, uśmiecham się, mam ochotę wstać rano z łóżka. Wyzbyłem się nienawiści i poczucia niższości. Jestem szczęśliwy z bycia innym niż pozostali. Opinia innych wisi mi jak kilo kitu. Zamiast gonić za wszystkimi, spędzam wolny czas po swojemu. Tobie polecam podobnie. Niech się to wszystko pierdoli – odetnij się od tego. Stwórz własny „mały świat”, w którym wreszcie odetchniesz pełną piersią. Bądź inny niż wszyscy, bo właśnie każdy człowiek jest indywidualnością. Nie daj zabić w sobie tej cechy. A na smutki szkoda czasu. Życie jest za krótkie żeby tracić cenne dni na rozważania. Głowa do góry !!!

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Autorze. Zajebisty i dosadny tekst. Wprawił mnie w melancholię. Dał dużo do myślenia. Czasem też mam takie wrażenie, że nie pasuję do tego burdelu. Zastanawiam się co ja tu kurwa robię!?

    Jedyne co ci mogę powiedzieć to to, żebyś starał się wydobyć na powierzchnię. Spróbuj poszukać wiadomości o metodach samorozwoju, znajdź coś co cię zainteresuje i pochłonie bezreszty i żyj. Nie daj się zniszczyć systemowi ani jego sługom. Wytrwaj i żyj, bo po to w końcu się tu przecież znaleźliśmy prawda?

    Trzymaj się chujowiczu drogi i nie upadaj na duchu.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. masakra, najlepsza chujnia jaką czytałem, pozwól, że sobie to zapiszę i będę czytał jak będzie mi źle

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Yoda mistrz dumny z Ciebie jest.
    Co za pierdolenie o wszystkim i o niczym i te pedalskie porównania.
    Jeśli jest z czymś problem to chyba z Twoim mózgiem.

    1

    0
    Odpowiedz
  19. A tam pierdolisz. Wyobraź sobie że 90% ludzi ma to samo tylko tak jak Ty ubierają maskę. A Ty myślisz że jesteś taki kurwa wyjątkowy i emo i w ogóle na wyższym poziomie. Daj spokój. A potem pogadasz z kimś dłużej w 4 oczy i się okazuje że jest bardzo podobny. Ale pewnie jeszcze dobrze Ci jajka nie obrosły i dlatego takiś niekumaty.

    1

    1
    Odpowiedz
  20. Chujnia i śrut.., może, ale za to pełna hipokryzji, podobnie jak niektóre komentarze. Dlaczego? Bo Twoja niechęć do tej złej „większości” społeczeństwa, szufladkowanie ludzi, już sprawiły, że należysz do tej grupy, tylko jeszcze o tym nie wiesz. Najłatwiej jest narzekać na wszystko i wszystkich i nie robić nic. Dowartościowujesz siebie przez krytykę społeczeństwa. Chcesz czegoś więcej od świata, społeczeństwa, wyższych uczuć, konwersacji? To zacznij ich aktywnie szukać i przestań pierdolić, bo się rzygać chce!!!!!

    1

    0
    Odpowiedz
  21. siemano. czują się identycznie jak TY. pełno wkoło tylko debilizmu, głupoty, idiotyzmu i większość tym się karmi, żyje zgodnie z tym. Niestety ja tak nie mogę i to odrzucam i razem z tym ludzi których znam, bo nie mogę na nich już patrzeć jakimi są beznadziejnymi ludźmi… Niestety taki wybór oznacza samotność, dość dużą w moim przypadku, bo już nie mam z kim porozmawiać. I tak mijają całe, długie puste dni…!!!

    0

    0
    Odpowiedz

Dziewczyny strzeżcie się takiego bubla genetycznego!!

Mój były:
-zerwał ze mną nie mając tyle odwagi, żeby mi o tym powiedzieć. Po prostu przestał się odzywać i zaczął mnie ignorować
-nigdy nie płacił za siebie w kinie, pubie nigdzie. Zawsze płaciłam ja, pomimo że on zapraszał!
-był impotentem, nie dość że miał bardzo małego, to jeszcze mu nie stawał. A gdy jakiś cudem mu stawał to „dwa ruchy i wór suchy”
-to łysiejący, grubas wyglądający jak wypierd
-wyrywał laseczki w centrach handlowych będąc jeszcze ze mną
-był pierdołą kochającą tylko swój dziadowski samochód
-nudziarz, gbur, półgłówek

57
101
Pokaż komentarze (23)

Komentarze do "Dziewczyny strzeżcie się takiego bubla genetycznego!!"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Wykrzycz mu w twarz, że ma małego i mu nie stoi. Wykastruj go psychicznie. Zniszcz go. Zemsta jest słodka i należy do Nas. Do Kobiet.

    2

    2
    Odpowiedz
  3. Beka z Ciebie, że dałaś się omamić takiemu platfusowi.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. A Ty dawalas mu dupy mimo tego? latwa cizia z ciebie!

    2

    0
    Odpowiedz
  5. Hahahahahaha 😀 no po prostu nie mogę. Kobieta nagle czuje się urażona tym, że facet wobec niej zachował się TYPOWO po damsku? No proszę cię. Przecież dla ciebie, jako kobiety, takie zachowania powinny być całkowicie oczywiste, zrozumiałe i na miejscu, skoro kobiety właśnie tak najczęściej postępują. Druga sprawa jest taka, że skoro był tak chujowy, to dlaczego z nim byłaś? Logicznie rozumując dostałaś to, na co zasłużyłaś i dobrze ci tak. [panie adminie, proszę o zamieszczenie mojego komentarza. Dziękuję]

    1

    0
    Odpowiedz
  6. To po co z nm byłaś? Żeby teraz się wyżywać?

    1

    0
    Odpowiedz
  7. a widzisz a jednak wyrywał bo wy baby takich lubicie

    0

    0
    Odpowiedz
  8. No tak, tylko co myśleć o tobie skoro z takim kimś byłaś. Sorry ale w tej chujni zjechałaś właściwie samą siebie.

    1

    0
    Odpowiedz
  9. A wybacz. Gdzie miałaś oczy jak go wybierałaś? Co wybrałaś to miałaś i nie możesz się żalić i mieć do nikogo pretensji i żalu. Możesz je mieć tylko do siebie.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. E no i co my mamy do tego?Nie znamy dokładnie sytuacji,a warto by w takich okolicznościach wysłuchać tej drugiej strony.Mnie to osobiście gówno obchodzi,ja wchodzę na chujnie by poczytać coś ciekawego,a nie jakieś gówno.1/5

    0

    0
    Odpowiedz
  11. to po jaki chuj ciągnełaś mu tego jego marnego fiuta? pierdolnięta jesteś? na to wygląda,chociaż umiesz pisać…

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Wooooow, trafił swój na swojego. Ty w takim razie też musisz być zajebiście atrakcyjną laską … buuuhhhaahhhaaa 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  13. z tego co piszesz wychodzi na to że:
    1. jesteś galerianką(kup mi dżinsy, zrobię ci loda)
    2. dziwką, kurwą a nawet prostytutką która narzeka na małe fiutki bo już dziura wyrobiona jak tuleja cylindra heh

    1

    0
    Odpowiedz
  14. Wyobraź sobie jak to o Tobie świadczy – nawet taki gość z Tobą zerwał. I do tego nawet mu przy Tobie nie stawał. A jak już się zmusił, to jak najszybciej kończył pańszczyznę.
    Idź na sztachetę od płotu. Zawsze stoi i nie łysieje. I świetnie przypasuje do dziewczyny o Twojej wrażliwości.

    1

    0
    Odpowiedz
  15. Czy mówisz o moim koledze Jarku? Może tylko Ci się wydawało że z nim jesteś. Odnośnie wielkości falusa. Jasne że rozmiar ma znaczenie ale to działa w dwie strony Niektóre panie są tak luźne że nawet Kunta Kinte czy Rocco nie podoła.

    1

    0
    Odpowiedz
  16. To po co z nim byłaś?

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Chodziłem, skakałem, tańczyłem i o mało w zębach gazety nie przynosiłem i co z tego mam GÓWNO wybrała takiego nie miłego gbura ciekawe czemu? – bo byłem przewidywalny !!!! WIĘC MASZ CO CHCIAŁAŚ, WSZYSTKIE MACIE I HUJ WAM W DUPE.
    Ps: zostaje gejem !!!!!!!!!!!!!!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Mam nadzieję,że to marna prowakacyjka, bo sorka dziewczynko ale jeśli on faktycznie taki był to jak o Tobie świadczy, że z nim byłaś? Żenująca tekścinka

    0

    0
    Odpowiedz
  19. A ty i tak z nim byłaś… Jak to o tobie świadczy? Sram na taki pindy, które o swoich byłych pierdolą takie rzeczy.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. I TAK TRZYMAC ! 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Oj Panowie…jesteście doprawdy płytcy ze swoimi „złotymi radami”. Dlaczego takiego wybrała? Bo innych chłopów na tym świcie brak!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Nie chcę myśleć, jak ty wyglądasz, skoro nawet taki platfus cię nie chciał…

    0

    0
    Odpowiedz
  23. I mimo tego wszystkiego co o nim piszesz to on zerwał z tobą a nie odwrotnie. Gratuluję.

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Faszyzm się zbliża….. Niestety taka rzeczywistość ,że piękni i bogaci są zdrowi a ci mniej zdrowi są biedniejsi. I nic na to nie poradzimy.
    Gówno genetyczne można próbować modyfikować , ale jak wszyscy będą doskonali to i tak będą wojny o zasoby.

    0

    0
    Odpowiedz

Pojebany system wartości

Witam chujowiczów. Dziś kolejna opowieść z serii „Zbieram na bombę atomową, żeby ten cały pierdolnik wysadzić”. Więc, ogólnym moim problemem jest pojebany system wartości jak można wywnioskować po tytule. Nie lubię przygód na jeden raz, co dzisiaj dla nikogo nie jest dziwne, bo co to przecież, tylko daje dupy albo rucha jak jakieś zwierze, nie traktuję seksu jak przygody i przy tym kobiet jak dziwek. No oczywiście też pomagam innym jak mogę, za co dostaję po tyłku tak, że gdyby to były uderzenia pasem to w życiu bym już nie usiadł. To chyba oznacza, że w dzisiejszym świecie, trzeba być jebaką, skurwielem czy innym wymysłem współczesności. O miłości nawet nie wspominam, bo każdy wie jak to się kończy dla miłych facetów. Jak to powiedział Woody Allen, że żeby wykastrować faceta kobieta musi powiedzieć tylko żebyśmy zostali przyjaciółmi. To działa! Tak nas to podbudowuje, że nadajemy się na przyjaciół, bo się jakaś czuje przy nas dobrze, może pogadać, pośmiać się czy powygłupiać i ma w nas bratnią duszę, to fakt tylko możemy być przyjacielem, bo facetem będzie jakiś pojeb z osobowością ameby. Czasami człowiek ma chęć po prostu wyjebać gdzieś na drugi koniec świata, żeby być z dala od tego kurestwa na około. Tak więc panowie, nie bądźmy mili, miejmy wszystko w dupie, zachowujmy się jak półgłówki z metanabolem zamiast mózgu, a każda będzie nasza. Teraz zwrot do chujowiczek, które na mnie najadą, tak drogie panie, tak dokładnie jest i nie zaprzeczycie temu, może istnieją wyjątki nie zaprzeczę, ale jest ich tyle ile dziewic w liceum. Tyle ode mnie, bo nie wystarczyłoby mi życia, żeby opisać co mnie wkurwia. Śrut w chuj. Pozdrawiam wszystkich!

104
54
Pokaż komentarze (27)

Komentarze do "Pojebany system wartości"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Niestety jak ktoś się za bardzo stara i za bardzo mu zależy to biorą za głupa i nie szanują. Taka prawda…

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Srut w chu 😉 Ostatnio też coś podobnego przechodziłem jak autor. Trafiła się piękna urocza panna, wyróżniająca sie od reszty tego kurestwa.. na pozór, po szczerej rozmowie opowiedziała mi o swojej jakby to nie powiedzieć brzydko, ale przynajmniej prawdziwie kurewskiej przeszlosci. Kurwiła się od 14 roku życia, z jednym drugim… siódmym, w wieku 19 byłbym jej ósmym facetem w cipie gdyby nie to, że podziękowałem pannie za znajomość 😉 Jej argumentem na to całe jej zachowanie było po prostu tłumaczenie o naturze, skoro facet ma penisa, dziewczyna cipkę to przecież trzeba to wykorzystać jakoś, a wartosci moralne ma w dupie, chuj z tym, że pomyślałem o niej jak o kurwie skoro przecież cipka jest po to, żeby dawać ją każdemu na lewo i prawo 😉 Sam niedawno zacząłem życie seksualne, nie 'skorzystałem’ na pannie już w wieku 15 lat, bo jakoś nie chciałem 'zranić’ żadnej, bo tak młodo czy coś, zreszta nie mialem jakiegos zainteresowania, az sie zastanawialem skad ten i ten koles chwalił sie przygoda z panna ot tak jednorazowa skoro nawet dziewczyny w zwiazku daja po roku-dwóch, a tu gówno prawda 😉 Zycie kopie po dupie i teraz żałuję tego i pora nadrobic straty!! 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  4. gadasz jak mój facet.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Nnooo,to oso si hoziii?

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Najłatwiej generalizować. Skoro się trzymasz jakichś wartości to się ich nadal trzymaj, w końcu się znajdzie ktoś kto to doceni. Ja jestem z chłopakiem od kilku lat, ujął mnie właśnie dostrzeganiem kurestwa i trzymaniem się od niego jak najdalej. Od samego początku o mnie walczył, chociaż chciałam być tylko na stopie koleżeńskiej. Byliśmy swoimi pierwszymi partnerami i dalej jesteśmy ze sobą mimo przeciwności i opinii otoczenia. Więc nie poddawaj się, później się opłaci, uwierz 🙂

    0

    2
    Odpowiedz
  7. Uzależniasz poczucie własnej wartości od innych ludzi. Miły facet pochodzi z pojęcia, pantofel. Idealnie dopasowany do spełniania potrzeb kobiety, nie bacząc na swoje dobro. Też taki jesteś. Wątpię, żebyś miał jakikolwiek system wartości, sprecyzowany w punktach, którego się trzymasz. Nie lubisz przygód, bo pewnie ich nie masz. Jak większość, która tak mówi. Nie ma w tym nic złego, jeżeli dwie osoby szczerze się na układ godzą. Miły facet myśli, że taki jest, a tak naprawdę jest nachalny, zachowuje się idiotycznie. Określenie usprawiedliwia jedynie niedojrzałość życiową.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Zgadzam się z autorem postu w 100 procentach. Trzymaj sie człowieku w tym dziwnym świecie i wierz mi nie jesteś sam z podobnym mysleniem

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Dlaczego tak jakby pod kniec swego „wyżalania”obrażasz te kobiety,które nie zasłgują na to,bo przeciesz są takie.Wyją tki też bywają.Znam też osobiście pary,małżeństwa szczęśliwe,kobety barzo dobre. Niektóre tedobre kobiety zasługują na coś więce i nie mogą znaleść,jakoś życie nie układa im się pzychylnie,wręcz mają ciężkie życie,nie jest im łatwo i tak czasami bywa z mężczyzną,który stara się być dory.A może jeszcze nie ten czas lub nie to miejsce,może tzreba coś zmienić,dopomóc szczęściu… napewno trzeba się nie poddawać i próbować,a nie mieć to wszystko gdzieś,być złym,działać pochopnnie- tak się daleko niezajedzie.

    0

    1
    Odpowiedz
  10. Zgadzam się właściwie w zupełności, choć wydaje mi się, że przeszkody są nie po to, aby przed nimi ustępować, ale po to, aby je pokonywać, zatem im gorsze czasy, im głębszy ten upadek moralny (jakkolwiek to brzmi), tym większy jest to powód dla ludzi czy raczej mężczyzn takich jak my – z zasadami – aby wytrwać; aby za żadne skarby świata i dla żadnej pannicy nie zniżyć się do poziomu tego zdemoralizowanego bydła pod nami, któremu w pustych skądinąd łbach tylko chlanie do białego rana, ćpanie do upadłego i/lub pieprzenie się, najlepiej każdego razu z innym, podobnie zdemoralizowanym osobnikiem. Wytrwałości! Sam przez większość swojego dotychczasowego życia miałem pod górkę ze względu na moją niecodzienną we współczesnym świecie moralność, przez 20 lat nigdy na przykład nie miałem w ustach alkoholu, gardzę wręcz prostacką wódą czy piwskiem, toleruję jedynie wino, i to tylko wówczas, jeśli jest ku jego spożywaniu okazja; współżycie też zacząłem dopiero niedawno, bo brzydziłem się (i nadal się brzydzę) tych wszystkich dupodajnych szmat i nigdy nie chciałem mieć z takim aspołecznym elementem nic do czynienia. Co mogę zatem powiedzieć z własnego doświadczenia? Niech się wokół wali i pali, ale skoro masz swoje zasady, trzymaj się ich, choćby nie wiem jak ciężko było – bo naprawdę warto, tak dla samego siebie, jak i dla przyszłej drugiej połówki, która trafi się prędzej czy później i której odnalezienia życzę autorowi oraz wszystkim jemu podobnym.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Mam 27 lat prowadzę od 8 lat działalność i dobrze mi idzie, jestem przystojny 183 cm brunet, poznałem bardzo ładną dziewczynę na wakacjach – zakochałem się w niej. Po kilku spotkaniach mi powiedziała że od 4 lat ma przyjaciela z którym uprawia seks jak nie jest w związku z kimś – myślałem, że się rozpłacze – mówiła to jakby to było coś normalnego… Nie jestem święty bo raz w życiu też miałem przygodny seks – ale po nim kac moralny jak z Zakopanego nad morze – nigdy więcej. Nie rozumiem tego świata – po prostu nie rozumiem 🙁 🙁 🙁 Dzisiaj zabawa jest równoznaczna z seksem – nie można przeżyć spokojnie życia z jedną osobą tylko trzeba je.ać się jak króliki. Jak tu komuś zaufać…

      1

      0
      Odpowiedz
  11. Masz rację. My laski jesteśmy pojebane, dobrze że jestem wychowana wśród dwóch braci i to widzę. Też mam ochotę gdzieś uciec, jak najdalej i żyć sobie spokojnie… Pozdrawiam!

    0

    0
    Odpowiedz
  12. zwiększ masę

    0

    0
    Odpowiedz
  13. prawda ziomek. Ja olalem te wszystkie kurwy i żyje swoim życiem. Każda jest taka sama. Tylko jebanie im w głowach z byle jakimi przydupasami aby tylko dobrze rznal. BadZ sobą i nie zmieniaj się w takiego. Dla tych tepych dzid nie liczą się wartości moralne. Żyj swoim życiem i postępuj Wg własnych zasad. Jeżeli będziesz chciał udawać innego będzie jeszcze gorzej. Trzymaj się.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Arek, jeśli to o Eli, to miałeś prawo się wkurwić;) pozdrowienia dla wszystkich wydymanych przez baby

    0

    0
    Odpowiedz
  15. mam tak samo stary, prawda jest taka że w wieku 20 + to juz zadnej normalnej dziewicy nie uraczysz… :/ kurwi sie wszystko na potege…

    0

    0
    Odpowiedz
  16. I właśnie takiego faceta bym chciała jak Ty Nie zmieniaj ię nie bądz jak resta tych popaprańcow 🙂 pozdro

    0

    0
    Odpowiedz
  17. to prawda dzisiejsze panny to tylko szmaty i nic więcej sobą nie reprezentują, też to przeżyłem ostatnio i to była ostatnia panna dla której byłem miły i na której mi jakoś zależało. o tej każda w moich oczach jest tylko pustą zdzirą!! takie realia… cóż..

    0

    0
    Odpowiedz
  18. nr 7. tutaj autor, mam swój system wartości w punktach dokładnie opisany. Przygody jak Ty to nazywasz za każdym razem odganiam od siebie, nie tolerują kurestwa, układ jak mówisz, jest jedynie ukazaniem tego jak ludzie nisko upadli. Kiedyś o uczucie walczono, składano przysięgi i tracono życie. A dzisiaj? Nawet pojęcie miłości jest obce dla większości ludzi bo mylą je z zauroczeniem jak szczeniaki. Także wybacz, ale Twoje wymądrzanie się nie jest na miejscu, bo widać mało wiesz na ten temat. Twoje życie, Twoje wybory i Twoje choroby weneryczne. Pozdrawiam.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Jestem z jedna z takich panienek w związku. Chujowo wyszło, bo niby się kochamy, ale tez odwalała numery i przy mnie kurwa jakoś się zachciało jej ustatkować. Nie wiem czemu, ale za te jej numerki co kiedyś miała mam ochotę ją zdradzać ile wlezie, bo sie okaże, że bede z nia w zwiazku chuj wie ile i nawet sobie nie poużywam.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Seks jak seks, kobietom w większości chodzi o „stabilizację”i „bezpieczeństwo” co można tłumaczyć jako zabezpiecznie finansowe i życiowe. Do tego dobrze żeby było atrakcyjnie na tle reszty. To niestety wzór myślenia poniżej ludzkiej godności. Tak niestety myśli większość kobiet.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Gratuluję, że szybko to zrozumiałeś. Oszczędzi Ci to wielu nieprzyjemności. Tak. Na tym świecie lepiej być chujem. Co do końca Twojego wywodu, o kurwieniu się itp. Laski tak samo mają prawo do życia według własnych potrzeb jak faceci. Każdy robi to na co ma ochotę. To nie Twoja sprawa kto z kim sypia. Drogie panie Chujowiczki walcie się na potęgę jak macie na to ochotę.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Chciałbyś mieć żonę co miała 40 w łóżku i psychikę wypaczoną tak że po kilku latach z Tobą w małżeństwie będzie ją ciągnęło do lasu bo ona ma swoje potrzeby – znam 3 znajomych co uprawiają seks bez zobowiązań na potęgę i nawet jak są w związku to szukają czegoś na boku. Mój brat jest bardzo porządny ma żonę i 37 lat był w łóżku z kilkudziesięcioma kobietami – teraz jak gdzieś wyjeżdża bez niej to wali co popadnie bez emocji bo mamy wspólnych kumpli, jeśli ktoś seks traktuje przedmiotowo to prędzej czy później pójdzie w tango 🙂

      0

      0
      Odpowiedz
  22. @15 – są dziewice 20+. Sama jestem tego najlepszym dowodem. Tyle, że zastanawiam się co było pierwsze – moja popaprana psychika czy moje dziewictwo, a jedno i drugie jest ze sobą (w wieku 20+) nierozerwalnie związane. @21 – całkowicie się zgadzam.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. @7 twoj komentarz jest bardzo ciekawy i naprawde daje ciut do myslenia, pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  24. co ty pierdolisz….

    0

    0
    Odpowiedz

Związek na odległość

Co za chujnia! Jestem z facetem od czerwca. Jest fantastyczny, uwielbiam go! Nigdy nie wierzyłam w zakochanie od pierwszego wejrzenia, dopóki go nie poznałam. Zastanawialiśmy się, czy zdecydować się na bycie razem, ponieważ ja miałam wyjechać na miesiąc do Francji (przeżyliśmy), a póżniej miałam zamieszkać i zacząć magisterkę w październiku w Warszawie, co było największym marzeniem mojego życia. Poszło, ale niestety, mój man został wrócił do rodzinnej wiochy i utknął. Widujemy się 1,5-2 dni raz na 3 tygodnie, (tylko i wyłącznie u mnie, nie dałabym psychicznie rady u niego). Chuj. W takim 'trybie’ ani nie porucham, ani się nie poprzytulam, nawet nie mam okazji, nie mam kiedy go poznać! Jak tylko uda nam się spotkać to nie wychodzimy z łóżka, jesteśmy wyruchani w dupę pracą, nawet zakupy robię wcześniej, żeby tylko nie marnować czasu na pierdoły i jak najwięcej odpocząć. On mnie cały czas szantażuje, że powinnam zamieszkać z nim u niego na wiosce(no kurwa, człowiek się w końcu wyrywa z mniejszego miasta, przeprowadza, zaczyna jeszcze raz nowe życie ale nie! mam się przeprowadzić na wieś! nigdy w życiu!) Mówi, że nie płacilibyśmy za mieszkanie (miałabym w wieku 23 lat zamieszkać z teściem!?), on znalazłby mi pracę (jako kelnerka zapewne, bo na wsi nie ma innych perspektyw, pffff), odpoczęłabym od stresów w stolicy (wdychając krowie odchody, jaasne!). To ja wyprówałam flaki, znam 4 języki obce, jestem wykształconą, ogarniętą, ładną dziewczyną, a on chce mi zrobić krzywdę, myśląc, że po przeprowadzce do niego moje życie byłoby znacznie łatwiejsze (wtf?! rzuciłabym się pod kombajn z rozpaczy po tygodniu!). Cały czas się kłócimy. Rozmawiamy przez telefon 2 razy dziennie, jesli oczywiście się nam poszczęści: o 10:30, przed jego pracą i jeśli ja nie pracuję i o 23:00, kiedy on kończy pracę, a ja jestem nieprzytomnie zmęczona po swojej. Dostaję szału, kiedy faceci moich znajomych przyjeżdżają po dziewczyny do pracy, kiedy słucham „a byliśmy tu”, „a robiliśmy to”, i wszędzie wszyscy się liżą, a ja czym mam się pochwalić? Że udało mi się rano pogadać z własnym facetem przez pół godziny? Że udało nam się cudem spotkać raz na 2 tygodnie? WSZYSCY radzą mi, że mam pierdolić ten „związek” (???), że powinnam znaleźć sobie kogoś w Warszawie, spokojnie żyć, że nikt nie ma prawa odbierać mi marzeń (magisterka w Warszawie) i że obraża mnie (!) namawiając mnie do mieszkania z nim na wsi, przy takim życiowym ogarnięciu, jakie mam. WSZYSCY moi znajomi dziwią się z drugiej strony, że mój facet jeszcze nie zdecydował się na przeprowadzkę do Warszawy. Zarabiałby na pewno 2x więcej niż na wsi, bo jest fantastycznym, kreatywnym profesjonalistą i miałby mnie blisko siebie, lepsze mieszkanie i komfortowe życie. Co na to mój boski? … że on się boi, że nie jest gotowy, że nigdy nie chciał mieszkać w dużym mieście, ze nie jest przyzwyczajony, bla bla bla. Jak cipka! Czuję się bardzo manipulowana. Milczę mu do telefonu w szoku, jakie tylko potrafi znaleźć argumenty, żebym się przerowadziła. Nawet Mama i Siostra tłumaczą mi, zebym dała sobie spokój. A ja tkwię w tym „związku”(???) i boję się, że jeszcze trochę, troszeczkę („męczymy się” już od października) i się pożegnamy, bo naprawdę nie mam już siły. Nie ma dnia, żebyśmy się nie kłócili i oczywiście tłumaczę sobie, ze to normalne, że to dlatego, że się nie widujemy, że obydwoje jesteśmy sfrustrowani, zmęczeni bla bla bla. Mówi, ze zrobiłby dla mnie wszystko. A ja chyba zrobię mu kuku, spakuję go i wywiozę, wydrukuję jego CV i w tajemnicy porozsyłam. Kiedy zadzwonią do niego i zaproponują x tysięcy, bo naprawdę jest absolutnym geniuszem w tym, co robi, to przeprowadzi się do mnie w ciągu jednego dnia, pieszo. No kurwa mać! Chcę mieć faceta, a nie go miewać, chcę z nim być, a nie bywać! Jeśli wkurwi mnie jeszcze jeden raz i jeśli tylko rozłączy się w połowie rozmowy, rzuci fochem (co za chuj!) to obiecuję, że postawie mu warunek: albo się przeprowadza, albo się rozstajemy, bo nie da się tak żyć. Mieliśmy spędzić razem weekend, ale „jego kolega z pracy ma imieniny, robi imprezę i musi wziąć za niego zmianę”. Dokładnie to samo było w MOJE URODZINY! Albo wiocha i beznadziejna pracy kompletnie nieadekwatna do jego ambicji albo ja! I ruchanie. I spokój. Chujnia!

50
99
Pokaż komentarze (42)

Komentarze do "Związek na odległość"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Widzisz, po prostu macie różne podejście do życia. Dla niego nie jest ważna dwa razy wyższa pensja w stolicy. On uwielbia spokój swojej wsi. Ty za to próbujesz robić karierę. Mimo, że oba podejścia diametralnie różne, to żadne z nich nie jest lepsze. Są po prostu inne i obawiam się, że na tej płaszczyźnie się nie dogadacie. Sprowadzając go na siłę i szukając za niego pracy w stolicy robisz mu taką samą krzywdę, jaką on zrobiłby Tobie biorąc Cię pod jeden dach z teściami na jego wsi. Poza tym co to za warunek… od razu widać, że z trudem przychodzi Ci zrozumienie jego sposobu widzenia. Przykro mi, ale na dłuższą metę nie da się iść razem, jeśli każda z osób patrzy w inną stronę.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Tak sie ruchac przed ślubem co za patologia!

    0

    0
    Odpowiedz
  4. chyba to nie ma sensu

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Pierwsze słowa o ruchaniu. myślisz że inny nie da rady? realizuj sie. pierdol go. mam 38 lat. wiem co mowie. epica1@o2.pl . jestem z miasta nie polskiego

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Nie wiem jak Ty ale ja śmiem twierdzić że nałóg jest zły bo trzyma na uwięzi.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. przykro mi dziewczyno, ale cierpisz na chorą ambicję..

    0

    0
    Odpowiedz
  8. nie dziwię mu się. sam nie chciałbym mieszkać w tej zapyziałej stolicy!

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Po połowie tekstu skończyłam czytać te żałosne narzekania. Gdybyś kochała go naprawdę nie pisałabyś tutaj ani go nie wyzywała od cipek, zakochana w Warszawce paniusio!

    0

    0
    Odpowiedz
  10. kiedy mialas czas to napisac.. ? A tak powaznie ja tez nigdy bym sie nie przeprowadzil do miasta ;] co do faceta to jet cipka co mu zrobisz porozmawiajcie ale szczerze.. zamieszkajcie kolo warszawy jak koles nie przepada za betonem.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Oj uważaj żebyś za parę lat nie zatęskniła za tą wiochą. Na razie jesteś młoda, studiujesz masz pełno energii, wielkie miasto wciągnęło Cię. Tak jak kiedyś mnie. Wciągnęło i wycisnęło jak cytrynę. Studia się skonczyły i w pewnym momencie poczułem, że jestem wrakiem, że to tempo mnie wykończyło, ludzie jakich spotykam są kompletnie puści i zapatrzeni w swój wizerunek, że cała moja energia gdzieś wyparowała. Nie mogłem już tak dalej, wyprowadziłem się do 5 tys wiochy, mam wszystko czego mi trzeba, czuję się jakbym zrzucił jakiś wielki ciężar. Ja wiem , że teraz wielkie miasto oślepia Cię swoimi perspektywami i splendorem ale to minie. A wtedy możesz poczuć, że musisz się wyprowadzić…tylko że już sama…

    0

    0
    Odpowiedz
  12. żałosna jesteś, ma być tylko po Twojemu, mam nadzieję, że to on Cię jak najszybciej zostawi !!! jeszcze ten warunek – albo się przeprowadzi albo koniec, nie wyrzuci śmieci to koniec, puści bąka to koniec. Mała rada: WEŹ DUŻY ROZPĘD I PIERDOLNIJ BARANKA W ŚCIANĘ.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. jeśli zdanie innych nma takie wielkie znaczenie dla Ciebie to po co jeszcze z nim jesteś? poza tym nie można zmusić człowieka aby zaczął żyć Twoim trybem życia. skoro mu odpowiada wioska to po co go zmuszać?

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Widzę, że ostro ci od tej warszawki odbiło. Stolec – pierdolec. A gdy już przez kasę i karierę cale życie sobie zjebiesz, na końcu zapytasz do lustra – a po cholerę mi to wszystko było. Ksiądz w kościele gada na każdym kazaniu – Gdy Bóg na pierwszym miejscu, wszystko inne na właściwym miejscu. A co u Ciebie jest na 1 miejscu?

    0

    1
    Odpowiedz
  15. Od razu widać, że ma być tak jak Ty chcesz i chuj. Z takim podejściem do tematu, skontaktuj się lepiej z panem od mesia i 17 tysi a zostaw dobrego chłopaka w spokoju.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Po pierwsze,nie ma związków na odległość.
    Po drugie,jesteś zwykłą sprzedajną kurwą która kiedyś da dupy szefowi za awans,w najlepszym wypadku będziesz zapieprzać tyle,że nie będziesz miała czasu dla siebie.
    Umrzyj.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Dobra rada (całkowicie za darmo): rozstańcie się. A ty patrz na siebie.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. I tak jesteś wieśniarą. Słoiku pierdolony, nie zapomnij pochodzenia snopku słomy. Ahh warszaffka.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Och jaka jestem zajebista, mieszkam w WarshaFFce ! Weź się za ryj i nie obrażaj ludzi mieszkających na wsi- to primo. Po secundo, jak nie pasuje to zerwijcie ze sobą, takie to trudne ? „Zakochanie od pierwszego wejrzenia”, ja pierdole który raz jesteś w związku, pierwszy ? Jasne, że facet musiał zastąpić kumpla jak nie chciał być wywalony z roboty, którą być może lubi. gadałaś z nim o tym jaka praca mu odpowiada ? Pewnie nie, bo zanim ci odpowiedział to już dawno zdążyłaś go przegadać uważając się za taaaką ambitną i chcącą jak najlepiej. Znajdź sobie kogoś w swojej słit WarshaFFce to nie będzie narzekania. A tamten znajdzie sobie kobietę, która nie gardzi facetem pracującym fizycznie i która nie będzie go traktowała jak dziecko. Amen.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Dziwię się że ten koleś chce z tobą być bo z tego co czytam miedzy wierszami jesteś pustakiem i tępą dzidą !

    1

    0
    Odpowiedz
  21. Rozumiem Twój ból. Słowo klucz – wieś. Musisz przekonać go, że na wzi nic nie osiągnie, że jedyne, co go czeka, to piwo w karczmie w sobotę po robocie. Miasto wymaga odwagi, ale jeśli go kochasz, pomóż mu. Nie każdy sam w sobie na jej na tyle, żeby uporać się z miejską dżunglą. Inaczej wszyscy by mieszkali w miastach.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Kobieto, puchu marny…

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Jesteś zakłamaną suką i tyle, wracaj na wieś, tam skąd przybyłaś

    0

    0
    Odpowiedz
  24. A to dlaczego on musi się przeprowadzić do Warszawki bo Ty tak chcesz?A obrażasz jego wieś i w ogóle wielka paniusia z miasta.Nie rozumiesz że może Twój facet ceni spokój,ciszę i woli mieszkać na wsi?Życie w mieście wcale nie jest jakimś prestiżem,wieksza część społeczeństwa mieszka w miastach.Z czasem wsie będą zamieniane w miasta zapewne i wtedy mieszkanie na prawdziwej wsi będzie luksusem .Teraz się tak podniecasz tym że mieszkasz w wielkim mieście,no bo skoro sama całe życie mieszkałaś na wsi…ale znudzi Ci się miasto,pomieszkaj trochę w bloku, posłuchaj darcia bachorów a w nocy rozrób blokersów to szybko za wsią za tęsknisz pewnie,i za zapachem krowich odchodów może też:)pasuje to zresztą do Ciebie.

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Wiesz co …chuj z Twoimi 4 językami i mgr. mam nadzieje ,że Facet przejrzy na oczy i Cię zostawi jesteś zapatrzona w siebie ; zastanawia mnie Twoje podejście do życia ,jeśli wieś kojarzy Ci się tylko z krowimi odchodami to jesteś rozgarnięta jak fura siana.Kogo stać na własny dom spierdala z miasta jak najszybciej:P wcale się Gościowi nie dziwie że ma w dupie ten wawa-syf.Stare kamienice ,korki,smród,brak miejsca,studzienki,asfalty,betony osrane chodniki itp:)Jest to przykre ale największą Chujnia to jesteś Ty sama we własnej osobie.

    0

    0
    Odpowiedz
  26. Fajnie gość ma – rucha na miejscu pewnie stałą dupę i dodatkowo ma rżnięcie przez 2-3 dni co któryś tam weekend. Druga sprawa to ty laska chyba ze wsi wyjechałaś bo widać tutaj twoje kompleksy jak stad na kamczatkę. Pozdro dla ogarniętych.

    0

    0
    Odpowiedz
  27. i tak za 1000zł bedziesz jebac bo cie kurwy wygryzą takze się zastanów

    0

    0
    Odpowiedz
  28. Typowa leminżyca… Przeczytaj sobie alfabet leminga… Poza tym dziś łatwiej znaleźć pracę niż normalnego partnera. Zawsze możesz sobie znaleźć jakiegoś lalusia z wawy,albo jakiegoś zjebanego hipstera 😀 Pozdrawiam z podwrocławskiej wsi. Warszafka płonie…

    0

    0
    Odpowiedz
  29. jesteś głupia cipa.jeśli ładna to mogę cię poruchać,ale tylko trochę,żebyś nie miała satysfakcji .

    0

    0
    Odpowiedz
  30. Walisz na ta wieś a pewnie jak zaglądasz do siebie w rodzinne strony to słoiki od mamy aż brzęczą. Zafascynowała Cię stolica? Zamelduj sie tutaj płać podatki a nie lejesz na małe wioski a tak naprawdę w dowodzie masz dalej swój wypizdówek.

    0

    0
    Odpowiedz
  31. Podjęłaś już jakąś decyzję?trzeba przemyśleć za i przeciw,spojrzeć wgłąb swego serca,zdecydować,działać.Czas biegnie bardzo szybko,nie cofa się

    0

    0
    Odpowiedz
  32. Jak tak patrzę na ten Twój styl pisania i narcyzm to radziłbym temu Twojemu partnerowi zostać na tej wsi, z dala od Ciebie…

    0

    0
    Odpowiedz
  33. Nie chciało mi się czytać,pewnie kobiecy pseudo-bełkot.1/5

    0

    0
    Odpowiedz
  34. A jednak przeczytałem,i nadal jest to syf,straciłem tylko mój czas.”Wielkomiastowa” się znalazła głupia pizda,bardziej miastowa od miastowych.Chuj ci w uszy,bo w dupe to byś chciała lemingu.1/5

    0

    0
    Odpowiedz
  35. Sama sobie odpowiedziałaś. To nie ma sensu. Znajdź sobie chłopaka w Warszawie. Związki na odległość to lipa i męczarnia. Jak już nawet zamieszkacie razem może się okazać że wcale nie pasujecie do siebie.
    Pozdr,

    0

    0
    Odpowiedz
  36. O ludziach takich jak Ty mawia się: CHŁOP WYJDZIE ZE WSI, ALE WIEŚ Z CHŁOPA TO NIGDY….

    0

    0
    Odpowiedz
  37. Nie czaję, czemu ludzie Ciebie tu zjeżdżają. Jak zostanie jak jest, będzie źle, jak Ty do niego pojedziesz będzie źle, jak on przeprowadzi się do Ciebie to pod każdym względem będzie dobrze… Więc nie rozumiem o co jemu chodzi; „Nie jestem gotowy”…? Nie jest gotowy na dobrze płatną pracę, lepsze mieszkanie, nowe perspektywy i szczęśliwe życie z kobietą (z którą chyba nikt mu raczej być nie każe…). Albo jak sama mówisz „cipka”… albo, cóż, nie mam pojęcia co. Pozdrawiam

    0

    1
    Odpowiedz
  38. ad38 Idź dotlenić mózg albo przeczytaj instrukcje obsługi jak go używać, jeśli czytać umiesz..; związek nie opiera się na jednej osobie,zapatrzonej w swoje wielkie ego, są to wspólne decyzje i nie wolno tylko brać, żeby „mi” było dobrze a resztę jebał pies ..38 nie rozumiesz pewnie tego wszystkiego bo wychowaliście się w jednej piaskownicy z autorką albo jedliście z jednej miski .pozdro dla kumatych:)

    0

    0
    Odpowiedz
  39. Skoro Warszawą rządzą ludzie tacy jak Ty, to nie dziwię się, że rodowity Warszawiak nie przyzna się do tego, gdzie się urodził;)

    0

    0
    Odpowiedz
  40. Chyba jeszcze nikt nie był szczęśliwy w miłości na odległość…. żle trafilaś i tyle! No i ta fascynacja Warszawą!!! Proszę Cię tak… Albo się kogoś kocha wszędzie i zawsze albo wogóle!!

    0

    0
    Odpowiedz
  41. Masz walniętych znajomych przede wszystkim

    0

    0
    Odpowiedz
  42. Ojej etka no to w takim razie przeprowadź się do niego na wieś i po problemie 🙂

    0

    0
    Odpowiedz

Jakie imię dla dziecka?

Dobra. urodził mi się syn. Jestem przezajebiście szczęśliwy, no wiaodmo… i tu jedna chujnia. Moja małżonka i teściowa wymyśliły, że dziecku dadzą na imię po dziadku Wacław lub po śp. teściu Stefan. Chuj jasny mnie strzela, żeby tak na starcie krzywdzić dziecko! I co najgorsze jakiekolweik rozmowy kończą się wielkim fochem.

99
64
Pokaż komentarze (30)

Komentarze do "Jakie imię dla dziecka?"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Heniek albo Wiesiek.
    Stare imiona są zajebiste.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Stefan jeszcze spoko. Ale niech se te twoje baby wyobrażą ,że dzieciaki w szkole będą nabijać się z Wacka i kojarzyć go z wiadomym organem.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Z dwojga złego – zgódź się na Stefana. Nie jest takie złe.
    A inna sprawa, że chuj teściowej do tego jak będzie się nazywać _twoje_ dziecko. Najlepiej powiedz, że ma być Nabuchodonozor.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Stefan jeszcze ok. Tylko NIE Wacek;)

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Wacek kojarzy mi się z chujem, a Stefek, z burczymuchą, ewentualnie z największym fajtłapą PRLu – Stefanem Karwowski. Bierz coś oryginalnego i nie daj się babom osaczyć. Syn jest Twój a nie ich. Musisz im to dokładnie wyartykułować, nawet za cenę rocznej wendetty, inaczej cię zjedzą. Postaw się i już, choćby nie wiem co!!! Masz jaja czy jajecznicę?

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Jeżeli nie potrafisz postawić na swoim w tak błachej sprawie to co będzie dalej? Jak się nie zmienisz będziesz miał przejebane. żona i teściowa wyczują żeś miękki i będą cię ruchać na każdym kroku a ty będziesz musiał przytakiwać i wykonywać polecenia bo jak nie to cię zjebią jak burą sukę. Zresztą już zaczynasz tego doświadczać.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. prawdziwa chujnia… jesteś obeznany w necie, wytłumacz babom, że wacław to inaczej po prostu chuj, może im to przemówi to rozumu. jak masz jakieś fajne nazwisko to módl się żeby mu szybko wymyślili ksywę 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Zapytaj kobity jak by się czuła, gdyby na jej dziecko koledzy wołali „Wacek”

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Wszystkie Wacki to fajne chłopaki

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Na zryty beret niewiele poradzisz…

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Gdybyś bujał się po mieście mesiem i zarabiał 17 tysi netto tak, jak ja, byłbyś dumny z siebie i swojego imienia tak, jak ja, Kajetan.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. zawsze mogło być gorzej.
    może to być jakiś alfons albo inny adolf.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Daj mu Saturnin.jest w kalendarzu

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Tomasz to bardzo ładne imię.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Co za problemy dajcie mu na imie :Rafał,Krzysztof,Damian,Adrian albo coś jest imion od chuja

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Stary, masz przejebane !!!

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Znajdź i zaproponuj imię z własnej rodziny. Masz do tego równe prawa…

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Dajcie mu Zygfryd… Zygi, Zygi, Zygi…

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Wacek odpada, nie pozwól na to. może zamiast Stefan wybłagaj na Stasiek, Stanisław. To nie takie złe imię. Zresztą, co ja pierdole. To twój syn i ty masz dać mu imię a nie teściowa.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Marian,panie, Marian to dobre staropolskie imię pełne mocy!I mój dziadek się tak nazywał a on sobie w kaszę dmuchać nie pozwalał.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Karol albo Stanisław, oby nie Michał

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Może jednak postaw się bo po to twoje dziecko , japierdole jakoś nie mogę sobie wyobrazić żeby teściowa miała więcej do powiedzenia w tej kwestii niż facet , musisz być nie złym pantoflem że w ogóle taka sytuacja ma miejsce.

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Jak ja nie trawię takich facetów ciot. Teściowa wybiera imię dla Twojego syna? Chłopie obudź się!

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Mistrzu, urodził Ci się syn, żona / matka jest z nim w szpitalu / domu, daje mu cyca, przewija itd. i ktoś to dziecko musi zgłosić do USC. Wypadło na Ciebie 🙂 I przy tym zgłoszeniu określasz, jak chłopak mam mieć na imię. Z żoną ustaliliście, że ma być Stefan, a w USC wpisujesz imię, jakie Tobie przyjdzie do głowy, np. Szymon czy Aleksander i nie ma zmiłuj. Powodzenia.

    0

    0
    Odpowiedz
  26. @21 Marian jest tak staropolski, że daj pan spokój…
    Autorze, Wacek to może rzeczywiście przegięcie, ale Stefan jest ok. Nie bójmy się PRAWDZIWYCH imion dla chłopaków, imion po przodkach. To piękna męska tradycja.
    Moje chłopaki to Rychu i Stachu po ojcu i dziadzie i nikt się z nich w przedszkolu nie śmieje, bo są twardymi wojownikami i dają po mordzie jak coś nie tak 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  27. Przecież teściowa nie będzie wybierać imienia dla Twojego dziecka, opamiętaj się… Ustalaj to z żoną, i ja Cie bardzo proszę – KOMPROMIS, a nie że żona tylko chce (a teściowa, wybacz – nie ma tu nic do gadania). I pogadaj z żoną… chyba nie chce skrzywdzić własnego dziecka imieniem, z którego będą się śmiać jego rówieśnicy…

    0

    0
    Odpowiedz
  28. Nie daj się, miałam kumpla w klasie który miał na imię Jesus, ciągle go gnębili, nawet nauczyciele rzucali jakieś sarkastyczne teksty.

    0

    0
    Odpowiedz
  29. moi sąsiedzi dali swojemu synowi na imię Dionizy. DIONIZY KÓRWA!!! na razie ma z 9 lat to mówią na niego Dyzio ale jak pójdzie do takiej gimbazy to będzie miał równo przejebane.

    0

    0
    Odpowiedz
  30. thank you for sharing the info.. Welcome to my site! I am very glad to share my products for you. Come in: 60 USD OFF DISCOUNT xboter 2014

    0

    1
    Odpowiedz

Jeżdżacy kościół

Ja pierdole, nie ogarniam jak można się modlić w autobusie. W ogóle nie rozumiem modlących się, ale pomińmy to, że gardzę nimi po całości – przynajmniej nie jestem „walczącym ateistą”, i kryję sie z moimi poglądami. Natomiast już któryś raz, w krakowskim MPK nie mogę siedzieć spokojnie obok jakiejś starszej osoby, bo oprócz tego że dostaje padaki przy każdym zwalnianiu autobusu, rzuca się we wszystkie strony patrząc czy to już nie ten przystanek, to jeszcze siada obok mnie – albo ja obok niej, i zapierdala litanie!!! szeptem, żegnając się przy tym bierze taki zamach że mało nie wybija mi zębów! w imię ojca i chuja, i pizdy świętej kurwa gówno! AUTOBUS TO NIE KOŚCIÓŁ! Czy tym starym hipokrytom sięjuż do końca pojebało?! Moja mama, która należy do tej samej generacji ludzi, jest wierząca, ale jest też dobrze wychowana, i daje sobie za nią głowę uciąć że nie odpierdalałaby takiej szopki w autobusie! To pewnie ona wyjebała mi moją koszulkę Slayera (tylko nie chce się do tego przyznać), na której był Jezus z obciętymi rączkami – jak w niej wchodziłem do mpk to babcie ustępowały mi miejsca, nie było mowy o żadnym pacierzu. Pozdrawiam, wyjątkowo spokojnie, bo już mi ulżyło – intelektualny satanista

57
102
Pokaż komentarze (14)

Komentarze do "Jeżdżacy kościół"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. W krajach emiratów ARABSKICH za takie uwagi o ich religii BY ci jaja ucieli ,i zaraz byś miał po chujni.Tam się wszędzie modlą.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Ze skrajności kurwa w skrajność…

    0

    0
    Odpowiedz
  4. o ty skurwysynku!!

    0

    0
    Odpowiedz
  5. tę koszulke to ja ci zaje..umałem ale za mała na mnie to psowi dałem mojemu co się Zbój nazywa.

    0

    2
    Odpowiedz
  6. chyba Cie pojebało a co Ci przeszkadza że ktoś sobie mruczy w autobusie…

    0

    1
    Odpowiedz
  7. Miło spotkać kogoś o tej samej filozofii. Ale wyjebywanie Twoich ciuchów choćbyś miał na nich nadrukowane gówno z wbitymi widłami to przesada i po części godne pomsty. Co do babć lub jak kto woli starych zmurszałych dewot, ignorancją najlepiej się na tym wychodzi.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. E no szeptem to szeptem,chuj ci do tego.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Intelektualny? raczej „yntelektualny satanista xD”.
    Mam nadzieje, że wyjedziesz do Francji i jakiś Abdulach wsadzi Ci maczetę w dupę, za to że mu przeszkodziłeś w porannym piszczeniu kozy w autobusie.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Gdy wieczorne zgasną zorze.
    Zanim głowę do snu złożę.
    Modlitwę moją zanoszę.
    Bogu ojcu i synowi,
    dopierdolcie sąsiadowi.
    Dla siebie o nic nie proszę,
    tylko mu dosrajcie proszę.
    Kto ja jestem? Polak mały.
    Mały zawistny i podły.
    Jaki znak mój – krwawe gały.
    Oto wznoszę moje modły,
    do Boga, Marii i Syna,
    zniszczcie tego skurwysyna.
    Mego brata sąsiada,
    tego wroga, tego gada.
    Żeby mu okradli garaż,
    żeby go zdradzała stara,
    żeby mu spalili sklep,
    żeby dostał cegłą w łeb,
    żeby mu się córka z czarnym,
    i w ogóle by miał marnie.
    Żeby go AIDS, i cholera,
    oto modlitwa Mohera.

    1

    0
    Odpowiedz
  11. Pozdro dla wszystkich katolików, którzy się nie wstydzą PRZEŻEGNAĆ w autobusie, klepanie litanii wyjęte zz gimbosatanistycznej dupy

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Nie podoba się chuju że inni mają wartości to wypierdalaj w chuj sataniastyczny pedziofilu

    0

    0
    Odpowiedz
  13. nakurwiaj metal głośno w słuchawkach 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Witaj w katolicyźmie. Prawda o pedofilach w kościele grubej kasie majątkach. Gdy się mówi katolikowi prawdę mało oczu moher nie wydrapie że to dyskryminacja i atak na kościół. Więc dlaczego nienawidzą katole kogoś kto nie wierzy?

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Jan Paweł II był pedofilem, gwałcił małe dzieci w piwnicach Watykanu. Media po prostu o tym nie piszą.

    0

    0
    Odpowiedz