Po co studia?

Dlaczego wśród młodych panuje taka moda na kursy, studia i inne głupoty? Przecież liczą się układy. I dlaczego, gdy szukasz pracy to masz oferty tylko z zakresu handlu, sprzedaży lub doradcy klienta? Dawniej przynajmniej były zakłady państwowe, fabryki, a teraz mamy wyprzedaż. Po co studia, skoro ich nie potrzeba do układania towarów na półkach hipermarketu. I po co do cholery są państwowe uczelnie, skoro specjaliści uciekają nam na Zachód. I dlaczego dziwimy się, że mamy deficyt budżetowy, skoro wytwórczość upada. Uff, Muszę skoczyć na rower, co proponuję innym!

64
72
Pokaż komentarze (24)

Komentarze do "Po co studia?"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. I po co Ci rozum, skoro i tak jesteś głupi…

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Moim zdaniem studia sa dla wlasnej korzysci, jest sie kumatym. Czasy sie zmienia. Chociaz jak sie jest po filozofii, polonistyce albo stosunkach miedzynarodowych to na pewno bardzo platnej pracy nie znajdziesz.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Edukacja w Polsce to fikcja.Banda niedouczonych debili tworzy kolejną bandę niedouczonych debili.

    1

    0
    Odpowiedz
  5. Studia nie idą w parze z rozumem. W życiu widziałem już taaaakie „talenty”, które pokończyły wyższe uczelnie, wymachują dumnie i z odwagą dyplomami, jednak po krótkiej konwersacji można popaść w zdumienie. Jak „takie coś” napisało pracę magisterską, w dodatku pomyślnie jej broniąc. Dlatego nikt mnie nie przekona: jak komuś słoma z butów wystaje, studia nie zrobią z niego inteligenta. Poza tym polski system edukacji już dawno przestał kształcić, a jedynie „produkuje” pseudo-specjalistów w wielu dziedzinach.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Mój przełożony „burak po studiach” lata po całym zakładzie i robi z siebie ważniaka! A ostatnia rozmowa z nim wyglądała następująco: Drzwi są za”WĄŻSZE”, to tylko „OSZCZEŻENIE” I prostak jeszcze powtarza że nie rozmawia z ludżmi na niższym poziomie od niego!!

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Bo dzisiaj studiowanie jest trendy. Mit jest taki, że wszyscy myślą, ze w tym kraju po polibudzie znajdziesz dobrze płatną pracę, a po humanistycznych nie. PO ŻADNYCH STUDIACH NIE MASZ GWARANCJI ŻE ZNAJDZIESZ PRACĘ. W tym kraju liczą się tylko znajomości i układy, a człowiek zaradny sobie poradzi. Studia wyższe nie są do niczego potrzebne, zresztą jak ktoś chce to sobie poradzi w życiu. Studia to mit.

    0

    1
    Odpowiedz
  8. system edukacji jest całkowicie zjebany w naszym kraju ! np. egzamin na technika jest dużo trudniejszy niż na inżyniera czy magistra inżyniera !

    2

    1
    Odpowiedz
  9. @2 a po pedagogice?

    0

    0
    Odpowiedz
  10. system edukacji w polsce fakt, jest zjebany 🙂
    ale nie gadajcie głupot , że studia nie są potrzebne bo jak ktoś idzie na rozsądny kierunek i go kończy i tak jak ktoś tu napisał „jest zaradny” to sobie rade da 🙂 potrzebne są układy i znajomości ale bez nich też można dać sobie rade 🙂 a i nie wiem gdzie ty patrzysz oferty pracy , że jest tylko sprzedaż, doradca klienta itd. … dziwne bo ja patrząc na oferty pracy w toruniu , gdańsku, bydgoszczy widze co innego ;). wiele specjalistów zostaje, np. jesli chodzi o kierunki medyczne, ekonomiczne itp. to ludzie zostaja i maja prace , ale to dlatego ze poszli na cos z sensem a nie na glupoty 🙂 tak naprawde minusem jest to ze w malych miejscowosciach jest problem z praca, aa w duzych o wiele lepiej. i co najwazniejsze jak ktos jest cipa to nigdy nic nie osiagnie, w dzisiejszych czasach trzeba byc twardym, odwaznym, umiec podejmowac ryzyko, starac sie ciagle rozwijac, dlatego nie uwazam ze studia to glupota, głupotą jest , ze jak ktos pojdzie na byle jakie studia to mysli ze znajdzie prace, a tu trzeba pomyslu na siebie i sie trzymac planu 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Porównaj sobie średnie zarobki ludzi po studiach ze średnimi zarobkami ludzi z wykształceniem średnim. To samo jeżeli chodzi o bezrobocie. Większość ludzi, którzy krytykują szkolnistwo wyższe to frustraci, którzy nie mieli z jakiegoś powodu możliwości lub chęci studiowania. Ale przyznaję, że dużo buraków ma mgr i bynajmniej inteligentami przez to się nie stali.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. 9. Bzdury piszesz, w tym kraju nie ma pracy nawet po polibudzie. Najlepiej to dać sobie spokój z nimi i wyjechać za granicę. Tam przynajmniej na chleb zarobisz. Polska to dno pod tym względem.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. 10. Ci z wyższym wykształceniem to buraki i krętacze typu urzędnicy, państwowi, złodzieje;) itd. Uczciwi ludzie po studiach wyższych czy po średnich nie zarabiają w większości nawet 2.000 zł! W Polsce mamy do czynienia z kolesiostwem i pracą po znajomości..przykład PSL ostatnio.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Jak zwykle każda pliszka własny ogon chwali. Oczywiście nikt nie przekona do prawdy o polskim systemie kształcenia kogoś, kto kończąc studia miał szczęście znaleźć pracę. Taki zawsze powie: „no, skoro tak tutaj źle i wszyscy narzekają dookoła, to chyba rzeczywiście wszelkie laury i zasługi należą się mnie”. Nic bardziej mylnego. Dzisiaj masz pracę, więc ciesz się, bo nie wiadomo czy utrzymasz ją za rok, dwa, za pięć lat. I może dopiero wtedy zastanowisz się, czy w polskich realiach jest do końca wszystko OK.

    Pozdrawiam.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Po to zebys uciekla na zachod

    0

    0
    Odpowiedz
  16. hehe skoro idziesz studiowac historie sztuki albo stosunki miedzynarodowe to chyba nie liczysz na to ze znajdziesz po tym prace no sry to juz twoj biznes ze nie umiesz ocenic. idz studiowac informatyke, budownictwo, psychologie albo stomatologie wtedy prace miec raczej bedziesz, jak nie zapierdzielaj do biedronki wykladac chemie jak nie idz krasc do biedronki i idz do wiezienia

    0

    0
    Odpowiedz
  17. 15. Po tych kierunkach które wymieniłeś nie ma pracy, w tym kraju..Trzeba zostać Tuskiem żeby ja znaleźć. czyt. krętaczem i złodziejem.

    0

    1
    Odpowiedz
  18. Kurwa, ekonom jebany. Znalazł lek na uzdrowienie gospodarki.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. do 11 i do 12
    dziwni z was ludzie i pesymisci totalni albo nie znacie zycia, mieszkanie na jakiejs wsi czy mi sie wydaje ? jak ktos gada ze nie ma pracy w ogole w polsce to jest albo niepełnosprytny albo nie zajrzał jeszcze ani razu do ogłoszeń o pracę.
    szczegolnie mnie irytuje takie cos ” po polibudzie tez nie ma pracy” , jak ktos jest chujowy to logiczne ze pracy nie znajdzie ;] zamiast kurwa narzekac na tej jebanej chujni to sie wezcie do roboty . jedyne co w polsce jest za duzo to marudzenia i narzekania jak to jest zle, sa kraje ktore maja 100 razy gorzej ;]

    0

    1
    Odpowiedz
  20. ludzie po studiach to barany !!! wiem bo sam jestem po studiach !!!

    1

    0
    Odpowiedz
  21. tak to już w Polsce jest. Żeby się gdzieś wybić, trzeba mieć i znajomości, i papier. Papier może byc kupiony. Byle by znajomości były. Jak nie chcesz pracować w Lidlu czy Tesco to idź np. tak jak ja, do Policji.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. 19. Rynek pracy jest w Polsce chyba najgorszy w europie, nawet płace są głodowe. Z tego co widzę ludzie zaradni z 3 fakultetami, certyfikatami i doświadczeniem nie mogą znaleźć pracy bo….Zasrany pracodawca po znajomości sobie zatrudnił kolegę….Żenada, Ludzie wyjeżdżajcie z stad bo tu nie ma perspektyw i pracy!

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Mnie studia daly ogrom wiedzy. Dosc specjalistyczny przyrodniczy kierunek. Pierwsza praca od raxu po studiach 3000 zl. Ale byla nauka byly staze. Same studia nic nie dadza ale jak do tego dolozysz praktyke to sa mozliwosci. No i zawsze mozesz wyjechac za granice do pracy ale nie na zmywak tylko do firmy itp. Wiem ze mozna bo mam oferte. Wiadono nie ma co na sile studiow robic jesli jestes dobry w czyms innym, faktycznie mamy za duzo studentow ale przeciez nie zabronisz ludziom sie rozwijac 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  24. @16 mozna zmalezc bo sam znalazlem bez najomosci najczesciej

    0

    0
    Odpowiedz
  25. a ja mam wyjebane na wszystko może studi nie mam ale nie muszę zapierdalać jak dziki osioł w Polsce za najniższą krajową co niech ją sobie w dupe wsadzą bo co za to mogę? pobudować się taa chyba za 50 lat, utrzymać rodzinę..pewnie na suchym chlebie i o reszcie nie wspomne..owszem tutaj w Holandi też zapierdalam ale wiem za co.. i też chciałem studiować ale teraz szczeże mogę powiedzieć, że nie żałuję..bo przez 4 lata mam to o czym zawsze marzyłem a czego w Polsce w życiu bym nie osiągnął bo nie mam znajomków takich i owakich i nie liże nikomu dupy..pokój z wami studenciki

    0

    0
    Odpowiedz

Leń

Nienawidzę leniuchów!!! I osłów, którzy myślą, że skakać się będzie koło nich jakby byli władcami świata. Co za tępy zjeb!!! Przyjedzie to sobie taki na urlop i myśli, że jak go nie ma cały czas w domu, to wszyscy muszą koło niego latać. Mowa tu o moim bracie, niestety jestem młodsza i mam przejebane całe życie. No cóż przyjechał i matka do mnie idź to sklepu, bo musi coś zjeść, idź do piwnicy, bo musi się soczku napić, idź gdzieś tam bo kurwa wysrać się nie może. A jak mu coś powiedzą i tego nie robi, no tak masz prawo przecież nie ma cię w domu cały czas my za ciebie będziemy wszystko robić, taki chuj jak ja będę robić, masz kurwa dupę to ją kurna rusz i sam se idź, nie jestem twoją służącą!!! Weźcie się ogarnijcie mami synki, co to do sklepu iść nie może, bo czasami laptop ktoś zajmie, nygusy jebane, nikt nie będzie za was wszystkiego robił, jesteście członkami rodziny tak jak i ja i nie ważne, że tu nie mieszkasz, ale to co do ciebie należy to rób!!!! Chujnia i śrut ogarnijcie się LENIE!!!

54
82
Pokaż komentarze (5)

Komentarze do "Leń"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Mimo, że chujnia nierówna takim, że ktoś np ciężko choruje, albo umiera, lecz tak pięknie napisana, że sam w połowie zacząłem się irytować! brawo!

    0

    0
    Odpowiedz
  3. To tak jak w przypowieści o synu marnotrawnym

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Jestem leniem. To uzależnienie.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Dobra siostrzyczka, uśmiechnij się.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. A ty autorko zapewne się uczysz i masz wakacje. Zgadłem? Po za tym jak brata nie ma cały czas to ma już w domu status gościa i dlatego jest lepiej traktowany. Ja mam analogiczną sytuację z siostrą.

    0

    0
    Odpowiedz

Dlaczego Polacy tacy są?

Mieszkałem 4 lata w Irlandii. Dobrze mi się tam żyło, ale do Polski, a szczególnie do bliskich cały czas mnie ciągnęło. Toteż w końcu z zarobionej kasy założyłem mały biznesik tutaj i jak się lekko rozhulał to wróciłem. Ale do czego zmierzam. W Irlandii dobre stosunki dobrosąsiedzkie to świętość. Sąsiedzi (Irlandczycy) tworzą małe społeczności sąsiedzkie, jeden drugiemu pomaga, szanują swoją prywatność a jednocześnie jak Cię nie widzą 3 dni to przyjdą zapytać czy nic się nie stało. Nie ważne czy jesteś Irlandczykiem czy Polakiem. Jak jesteś normalny to będą bardzo szybko traktować Cię jak swojego. Mój szef – Irlandczyk – miał prawie 60 lat. Pewnego razu opowiedział mi, że obok wprowadziła się miła polska rodzina z dwójką dzieci. Już po kilku dniach zaczął przychodzić do pracy blady i wymęczony. Mówi że niby poważni, dorośli ludzie z małymi dziećmi, a tu kurna grille na 20 osób w malutkim podwóreczku przy domu niemal dzień w dzień, muza na ful, krzyki, piski i kwiczenie. W dzień nie lepiej bo od rana do wieczora z domu Polaków wydobywa się rytmiczne dudnienie które doprowadza do szału. Mówi że mieszka w tamtym sąsiedztwie od 30 lat i w domu obok który jest wynajmowany od jakichś 15 lat mieszkali już Słowacy, Anglicy, Grecy, Chińczycy, ale nigdy się nie działo tak jak Polacy przyszli, że się zrobił rozpierdol na maksa. Mówił że polskie słowo „kurwa” to najbardziej znienawidzone przez niego słowo na świecie bo słyszy je całymi nocami z sąsiedniego ogródka. Raz był im zwrócić uwagę to go zignorowali, powiedzieli „ok, ok” a impreza trwała dalej w najlepsze. Za którymś razem ktoś wezwał Gardę i dostali mandat, pokojarzyli to z moim szefem że kilka dni wcześniej zwracał im uwagę, i nawrzucali mu puszek i butelek przez płot. Noż kurwa normalnie dzicz. Jak się okazało, ten mój szef zaczął temat roztrząsać wśród znajomych Irlandczyków, i szybko się okazało, że to nie przypadek odosobniony. Okazało się że wielu jego znajomych ma fatalne doświadczenia z Polakami jako sąsiadami. Ogólnie w Irlandii jak chcesz iść na imprezę czy chcesz się nachlać ze znajomymi to idziesz do pubu, klubu czy dyskoteki. Chcesz się powydzierać to idziesz na koncert. Imprezy rodzinne przeważnie też się robi w restauracyjce czy miejscowym pubie. Oczywiście czasem sporadycznie jest jakiś balet na chacie, ale jest to jak napisałem SPORADYCZNIE i Irlandczyk przyjdzie wcześniej, przeprosi i powie że jak masz ochotę to przyjdź się napić. To co reprezentują Polacy to nie są różnice kulturowe tylko totalny brak kultury. Jakieś totalne schamienie i zdziczenie. Po powrocie do Polski nie zamieszkałem z żoną i dziećmi u rodziców na przedmieściach, tylko w mieście w bloku (mniejsza o to w którym mieście). Szybko się przekonałem, że Irlandczycy mieli rację (u rodziców mieliśmy właściwie jeden sąsiedni dom ze starszymi, bardzo spokojnymi ludźmi). Z 4 sąsiadów (góra, dół, i boki mieszkania) 2 to totalne zjeby bez kultury. Na przykład jeden nie może spać to sobie pierdolnie o 2 w nocy film na DVD przez kino domowe. Chuj go obchodzi że ktoś nad/pod nim przez to nie może spać (kto ma kino domowe ten wie jak to głośno dudni)! Albo wyjdzie na fajkę na balkon o 24 i się drze do swojej żony która została w łóżku. Tudzież puści sobie jakiś pierdolony metal na ful bo on chce słuchać metalu, a że Ty muszisz słuchać razem z nim to co go to obchodzi? Drugie małżeństwo zaprasza znajomych ze 2-3 razy w tygodniu. tak między 4-10 osób. Nasiadówki nie kończą się nigdy przed 2 w nocy, czasem trwają do 5-6. Chleją, drą się, stukają, łażą na balkon i gadają jak gdyby nigdy nic. Oprócz tego namiętnie się z sobą kłócą też nie zważając na porę i cały pion musi słuchać że ta to kurwa i wstrętna rura a ten to impotent i cwel. Noż ludzie! Kilka razy widziałem że była interwencja policji ale to totalnie nic nie pomaga. Dlaczego Polacy tacy są? Czemu jesteśmy tacy schamieni, czemu nie szanujemy drugiego człowieka? Dlaczego inni potrafią a u nas to zawsze na opak? Nie mogę tego pojąć! Ja jestem wychowany tak, że nawet jak w nocy idę do kibla to się staram nie trzaskać drzwiami, deską od klopa czy w miarę cicho stąpać. Zresztą widzę, że na chujni.pl obok chujni z kasą, miłością i pracą to właśnie chujnie sąsiedzkie są najczęstsze… Śrut do potęgi!

113
69
Pokaż komentarze (17)

Komentarze do "Dlaczego Polacy tacy są?"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. 20-30-50 lat temu byli ludzie prości i inteligentni.

    prości napili się i szli spać
    inteligentni grali w brydża przy whisky

    dzisiaj są odpowiednio: prymitywni jaskiniowcy i prostaki z magistrami/doktoratami

    tak się pozmieniało
    cywilizacje – zanim upadną – muszą się uwstecznić 🙂

    5

    0
    Odpowiedz
  3. Pseudo chujnia.

    0

    2
    Odpowiedz
  4. Niestety też mnie to wkurwia.

    4

    0
    Odpowiedz
  5. Egoizm synu. To się nazywa egoizm. Ale nie wiem czy z tego da się kogokolwiek wyleczyć. Jeśli tak, chciałbym wiedzieć jak, bo ostatnio kumpel nieźle mnie wydymał. Nie fizycznie. Zawiodłem się.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Jest chujnia to prawda. Odsetek debili wokół nas jest strasznie wysoki. Ale jeszcze powiem Ci jedną różnicę między kiedyś a teraz. Kiedyś, jak byłem mały to u nas w klatce WSZYSCY wstawali na 6-7 do pracy. Ale to było za komuny. Więc jak tak mieli rano wstać, to szli spać 22-23. A teraz dalej mieszkam tam gdzie mieszkałem i do pracy na 10 mieszkań wstają 2 osoby. Reszta na zasiłkach, rentach, emeryturach lub na wałkach. To się nudzą i zamiast spać to chleją i imprezują. Też mnie to wkurwia bo co, mam na wojnę z sąsiadami iść? Po sądach grodzkich się walać? Policję i SM wzywać. Wtedy dopiero piekło by się zaczęło.

    2

    0
    Odpowiedz
  7. Znakomita większość emigrantów to potomkowie chłopstwa 🙂 do tego patologia i lumpy, czego się spodziewać ?

    3

    0
    Odpowiedz
  8. Sam sobie odpowiedziałeś. „Ja jestem wychowany”. A inni nie są. Dzieci chamów przeważnie sami są chamami.

    2

    0
    Odpowiedz
  9. A co Irlandczycy to niby w całości potomkowie arystokracji czy jak? Prawda jest taka, jak powiedział kiedyś marsz. Piłsudski: „Piękny naród, tylko ludzie kurwy…”

    3

    0
    Odpowiedz
  10. A czego się spodziewać po BURAKACH siłą oderwanych od traktora, pługa i brony. Kto wyjeżdża do Irlandii, inteligencja ? Taką inteligencję z tytułem mgr. to ja mam na codzień, wynajmują mieszkanie obok. Właśnie się dowiedzieli, że w mieście jest cisza nocna od 22.00, od ….. Policji. Miałem też takich „irlandzkich” burasów w każdą sobotę od 20 do 2-3 rano i to przychodzącą z drugiej strony osiedla bo u nas podwórko duże, z ławkami, ogródkiem dla dzieci. Do czasu aż sąsiad , pracownik Straży Miejskiej wezwał Silną Ekipę. Na dzień dobry dostali po 500 PLN mandatu a sąd (okazało się, że „z urzędu”) obciążył ich kosztami napraw ogródka jordanowskiego i ławek. Razem ponad 25 tyś PLN. Za grożby karalne, dwu pełnoletnich dostało po 1,5 roku w zawiasach. Od tego czasu, omijają nasze podwórko szerokim łukiem.

    3

    0
    Odpowiedz
  11. @9 Piękna akcja. Szkoda tylko, że takie rzeczy można zorganizować tylko po znajomości. U mnie jak w takiej sprawie dzwoni się na policję to nigdy nie przyjeżdżają.

    2

    0
    Odpowiedz
  12. Bo powyjeżdżali tylko Ci najgłupsi. To fakt.

    1

    0
    Odpowiedz
  13. Dlaczego wlosi tacy sa?

    Mieszkam w londynie z wlochami pala codziennie trawe, pija i kloca sie o byle co na serio. pisza do siebie kartki z przeklenstwami po wlosku. maja chujowe prace najtansze pracuja po nocach i nikt im nie da nigdy kredytu wiec sie wkurwiaja ze sa w chujowej sytuacji.

    1

    0
    Odpowiedz
  14. polska emigracja to większości BYDŁO, więc nie ma się co dziwić

    4

    0
    Odpowiedz
  15. może to złe co powiem, ale ludzi by sie wychowało tylko niehumanitarnymi sposobami. milicja obywatelska i te sprawy. kiedyś jak coś źle zrobiłeś to ci zajebali parę razy pałą i się taki jeden z drugim nauczą. dziś wiedzą ze nic im nie grozi to samowolka. oczywiście ogólne chamstwo też ma znaczenie.

    1

    0
    Odpowiedz
  16. Prawda, na emigrację wyjechało samo bydło i plebs. Dobrze bo mniej dziadostwa u nas, źle bo robią nam lipę za granicami.

    0

    2
    Odpowiedz
  17. Niestety cos w tym jest. Mieszkam w Angli 4 mce w domu gdzie klazdy ma swoj pokoj z dzielonymi lazienkami i wspolna kuchnia i sposrod calej ekipy 6 obcych sobie osob tylko z Polakiem sa problemy. Jak wspomnial autor tekstu powyzej wiekszosc z tych dziwnych ludzi nie zwarza na otoczenie i innych ludzi mieszkajacych w tym samym domu. Facet wiesza ciuchy na korytarzu oraz strzyze wlosy w kuchni (uzywa przedluzacza podlaczajac sie w lazience) niemowiac o tym ze kreci sie po calym domu trzaskajac dzwiami oraz nie wiem dlaczego mowi do mnie po angielsku z udawanym brytyjskim akcentem mimo ze wie ze jestem z Polski.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Mieszkam na wiosce Irlandzkiej, gdzie mieszka plebs Irlandzki do ktorego przyjechal plebs Polski.

    0

    0
    Odpowiedz

Pojebało mi się w głowie

Jeszcze 10 minut temu miałem dość przeciętny humor, ani dobrze ani źle. Nagle nie wiadomo kiedy humor mi się psuje ogarniają mnie myśli od których odechciewa się wszystkiego. Za pewien czas zapomne pewnie o tym i dalej będę prowadził „beztroskie życie”. Czasem wydaje mi się jakbym obudził się z Matrixa a wszyscy dookoła nadal w tym tkwili.Dużo myśle nad sensem wszystkiego aż do przesady, analizuje, obserwuje i myśle i myśle zamiast żyć po prostu jak inni. Przez takie bezsensowne zamyślanie się w sobie trace swój czas i życie. Nie umiem bezpośrednio wyrażać uczuć, załamuje się faktem, że nie mam dziewczyny a potem dochodze do wniosku, że jak mogę mieć skoro nie umiem powiedzieć, że mi się podoba i zapytać czy by chciała ze mną być. Nigdy o to nie zapytałem, nie wiem na co czekam. Nie wiem kiedy zleciały mi te lata od dzieciaka do teraz. Czasem jestem bardziej dziecinny od 12 latka. Zamieniam wszystko w dowcip, unikam poważnych tematów. Czasem jestem bardzo poważny i jak zwykle zamyślony, myśle o tym co jest i co będzie. Nie pale bo jak byłem młody zastanawiając się doszedłem do wniosku, że pewnie kiedyś będę chciał rzucić. Mam niską samoocene i zdarza się, że wyliczam sobie powody czemu tak jest, niekiedy znajduje nowe. Pracuje dorywczo ponieważ przerażają mnie zobowiązania które trzeba przestrzegać w stałej pracy oraz przerażają mnie opinie ludzi którzy po latach ciężkiej pracy stwierdzili, że stracili sens życia przez powtarzającą się cały czas latami rutynę. Nie jestem leniem, pracowałem ciężko pare miesięcy za granicą i mam odłożone troche grosza. Każdy pewnie by zaszalał mając dodatkową kasę a przynajmniej osoby w podobnym wieku (22 l ). Ja nie szaleje a przeciwnie ciulam kase jak można. Od zawsze starałem się wybierać najtańsze rzeczy, zanim coś zakupie myśle czy napewno jest mi to potrzebne nawet kupując batona myśle czy opłaca się wydać te 1,5zł czy kupić bułke i będzie taniej. Na codzień jestem normalnym chłopakiem nie udaje dobrego humoru po prostu często go mam wtedy nie myśle nad niczym. Zdarza się, że mam taki przypływ pozytywnych myśli, przez jakąś chwile mam ochotę na wszystko i wszystko takie fajne się wydaje po prostu życie jest piękne. Szkoda, że tak nie może być cały czas.Czasem czuje się jak w filmie coś na kształt Thruman Show, byłoby fajnie gdyby okazało się to prawdą i bym w końcu mógł uciec do normalnego świata.Jest dużo rzeczy których nie umiem, a najbardziej wkurwia mnie to, że nawet nie umiem normalnie żyć.

81
64
Pokaż komentarze (20)

Komentarze do "Pojebało mi się w głowie"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. jesteś wodnikiem?

    to się utop 🙂

    0

    1
    Odpowiedz
    1. Pocałuj mamuta w zupę

      0

      0
      Odpowiedz
  3. Kup bułkę, będzie taniej.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. japierdole mam podobnie , troche inaczej ale podobnie:p

    2

    0
    Odpowiedz
  5. Jakbym czytal o sobie z tym, ze 19 na karku:-(

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Fajne,ale smutne.Będzie dobrze.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Mam tak samo jak ty tylko jestem troche młodszy.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Stary.. piwo dla Ciebie. Kiedy miałem dziewczynę było pięknie i inaczej. A od tego roku.. jest tak jak Ty to opisujesz. Wieczna rozkmina i te zmiany nastroju…

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Mam podobnie, jestem kobietą. Chujnia ;(

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Selekcja naturalna stary. Natura nie toleruje pustki, wszystko w niej ma jakiś cel. To, że jesteś frajer, jest jak najbardziej zamierzone. Lata ewolucji wykształciły różne sposoby na eliminację gorszych genotypów – tych nie nadających się na rozmnażanie. Niestety twój genotyp też się nie nadaje… Nawet jeśli się rozmnożysz, to 1, najwyżej 2 pokolenia… i tak twój ród będzie naturalnie „wybrakowany”. Każdy hodowca zna przysłowie „należy odstrzelić chore sztuki dla dobra reszty stada”. Ewolucja też kieruje się tym prawem. Przegranego nikt nie obchodzi, liczy się tylko wygrany. Powiesz… bezsensownie piszę, byle tylko „kogoś wkurwić”. Ech ech… Spójrz… To, co nas otacza to rzeczywistość. Lecz to od Ciebie zależy, czy potrafisz ją dostrzec taką, jaka jest, czy tkwisz w iluzji zbudowanej z fałszywych marzeń, wierzeń i innych zabobonów, emocji typu miłości, przywiązania, sentymentów, stereotypów… Toż to są same instynkty, dziwnie ponazywane przez gat. ludzki. Nie daj się zmanipulować przez chorobę zwaną cywilizacją. Zacznij postrzegać rzeczywistość taką, jaką jest. Nie bój się porównać ludzkich „uczuć” do instynktownych zachowań zwierzęcych. Nie bój się sięgnąć po prawdę nie zmąconą żadnymi ułudnymi manipulacjami… Twoja, moja, tak samo i innych egzystencja nic nie znaczy. To, co uważasz za świadomość, to nic innego jak zbiór bodźców, jakich doświadczasz. Czy się z tym zgodzisz, czy też nie, jesteś skazany na taki los. Ja także. To nie jest moja subiektywna ocena. Taka jest prawda, taka jest rzeczywistość. Mimo, że to boli, uwierz, boli jak cholera, muszę znać swoje miejsce. Kogoś możesz okłamać, ale siebie nie warto. Dlatego też nie oszukuj się, poznaj swoje miejsce w stadzie. Pozdrawiam.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. kup hotdoga na stacji

    0

    0
    Odpowiedz
  12. a jakbyś ją zapytał czy ty się jej podobasz to jest róznica czy nie?

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Widać nasze pokolenie ma tą dolegliwość. Mam podobnie w wielu opisanych przez ciebie aspektach, aczkolwiek nie we wszystkich. Mam dokładnie tyle lat, co ty.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. o kurwa… czytam o sobie.. i tak jak 4. mam 19l… czyli widze ze przez najblizsze 3 lata sie nic nie zmieni ?
    z humorem u mnie identycznie, raz dobrze raz zle, kase tez ciułam.. tez w chuj przesadnie analizuje.. z dziewczynami to samo..

    Pozdrawiam, może damy rade 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  15. @9 Jest prawda w tym co piszesz, ale pomijasz ważny aspekt. Ktoś może mieć z punktu wydzenia ewolucji super geny – jest zdrowy i odporny na choroby, ale np. miał ojca alkoholika, doświadczył przemocy w dzieciństwie i przez to ma zjebaną psychikę i niską samoocenę. Wiadomo jak jest – niska samoocena oznacza brak dziewczyny. I teraz czy taka osoba ma się już skreślić?

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Autor: Dzięki za miłe i niemiłe słowa byłem ciekaw opini ludzi na moją chujnie.@11 nie ma znaczenia w jakiej formie bym zapytał ale raczej o to, że omijam raczej temat związków i nie wiem w sumie dlaczego, może to przez tą niską samoocene. @13 To nie zależy od wieku ale podejścia do życia i może też charakteru, chyba jedynym wyjściem jest automotywacja „Musisz uwierzyć w siebie bo wiara czyni cuda” jak to śpiewa NDK. Jestem zdziwiony, że tyle osób ma podobne problemy..trzymajcie się pozdro 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Kurwa mam tak samo …

    0

    0
    Odpowiedz
  18. mnie wkurmia moja babcia ja mam juz 16 lat a sie stara jebana kurwa do mnie stawia już raz jej tak jebnołem ze była w szpitalu pomimo tego dalej sie stawia i gada mojej matce żeczy typu że pije pale itd ale ona w to nie wierzy i ona sie coraz bardZIEJ STAWIA I WYZYWA MNIE OD CHUJUW NAJDUCHUW I NIEROBÓW ZBOKÓW ITD i sie stawiala do czasu do kiedy nie wyladowala drugi raz prze ze mnie w szpitalu W TEŻ MACIE TAKĄ CHUJNIE

    0

    1
    Odpowiedz
  19. Stary, u mnie identycznie. Non stop jakieś kurwa myśli, przemyślenia, rozkminy, analizowanie kur*a miliardowy raz, różne „co by było gdyby”, jakieś wyobrażenia sytuacji które mogłyby mieć miejsce itp. Masakra. Też nie wiem co zrobić, jak znajdziesz rozwiązanie to pisz 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  20. mam tak samo, 17 lat pzdr

    0

    0
    Odpowiedz

Dołek po piciu z kumplami

Dzisiaj byłem na grillu z kumplami. Typowa męska impreza. Po wszystkim jak cała ekipa się rozeszła zacząłem gadać z moim kumplem na temat dziewczyn, jak to często bywa po wypiciu paru browarów. Dowiedziałem się, od niego rzeczy jakie by mi nie przyszły nigdy do głowy. Mianowicie moja najlepsza przyjaciółka, którą kocham całym sercem, szanuję jak nikogo innego i jest dla mnie połową całego jebanego świata okazała się zwykłą puszczalską i niewyżytą szprychą. Otóż jak się dowiedziałem mój kumpel na pierwszym spotkaniu z nią (po zapoznaniu za pomocą internetu i nie wiedząc, że się przyjaźnimy) rozebrał ją, zmacał i kto wie czy nie doszło między nimi coś więcej. Strasznie mnie to ruszyło i szykuje się kolejny okres w moim życiu pełen bezsensownych przemyśleń i powrót do regularnego picia. Uważałem ją za porządnego człowieka, gdyż sama zawsze krytykuje płytkie osoby, puszczalskie i tym podobne. Chujnia z waflem moi drodzy. Dzięki za wysłuchanie.

54
56
Pokaż komentarze (12)

Komentarze do "Dołek po piciu z kumplami"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Zostaw komputer i wracaj lepiej do picia.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. eh skoro to Twoja przyjaciółka to dziwne, że tak o niej piszesz. Skąd wiesz, że ten gość mówił prawde a nie coś podkolorował? A nawet jeśli, to widzę, że bardzo łatwo Ci osądzać ludzi, ciekawe czy sam jesteś taki idealny 😛

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Skoro Cię to zabolało to pomyśl czy to tylko przyjaźń. Ja już nie wierze w przyjaźń między chłopakiem a dziewczyną, jak będę miał kiedykolwiek wybór przyjaciel albo zerwanie kontaktu to wybiorę bramkę numer 2

    0

    0
    Odpowiedz
  5. No kurwa stary…to samo miałem i dalej mam! ;/ teraz pozostał stan przemyśleń, rozważań i wkurwiania się. Niby się kocha tę osobę, ale z drugiej strony na samą myśl o tym czego się człowiek dowiedział zaczyna się wkurwienie. Trzymaj się chłopie.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. 3 dobrze mówi. Jeszcze nigdy niczym dobrym nie skończyła się dla mnie przyjaźń z kobietą. Albo partnerka, albo jakaś tam znajoma, nigdy przyjaciółka. Powaga!

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Od razu puszczalska…męskie myślenie mnie rozpierdala w XXI wieku. Totalna masakra. Pierdole takich kolesi.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Popieram Pana z numerem @3 zapraszam na wódkę.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Taa, już to słyszałem. Jeśli dziewczyna rucha dużo, to puszczalska. Jeśli chłopak, to ogier. Wasza hipokryzja jest tu prawdziwą chujnią.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Jak koleżanka(przyjaciółka) to co ? Jej już nie wolno brać z życia tego co najlepsze? Ty będziesz się zastawiał, a inny skorzysta…..Kobieta to kobieta. Jak mawiał mój dziadek : „Baby Chujem Nie wystrasys…”

    0

    0
    Odpowiedz
  11. A nie smucie cię że twój przyjaciel jest puszczalską szmatą bo zabawia się z ledwo poznanymi laskami? Faceci to jebani hipokryci!

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Nie jesteś wkurwiony bo się puściła ale jesteś wkurwiony że nie z tobą, ot przyjaciel 😛 Miałem podobną sytuacje.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. wiem jak chujowy jest stan przemyśleń kiedy bliska osobą się rozczarowywujesz, ale u Ciebie jest to problem innej gestii..

    0

    0
    Odpowiedz

Jak mnie zawiódł kapsel z wróżbą

W piątek miałem firmową popijawę, albowiem facet jeżeli nie musi to powinien się czasem napić, na której nabyłem soczek do popitki. Soczek ów miał na kapslu wróżbę, która zawierała następującą treść „dziś wieczorem”… i co się stało tego wieczoru? Chuj! Opiłem się jak zwykle, prawie zdobyłem numer telefonu pięknej dziewczyny, poznałem dwóch gości wracających z izby i spotkałem ładną koleżankę ze szkoły, która nie była sama na imprezie… Boli mnie to, że za skurwysyna nie wiem o co chodziło tej wróżbie? A wszystko robiłem pod ten kapsel jak Ron w Harrym Poterze jak się opił tą flaszką szczęścia… Boli mnie jeszcze to, że jako człowiek rozumny wieżę dalej w taki badziew i boli mnie to, że liczę na to że ta piękna dziewczyna jakoś się ze mną skontaktuje i boli mnie to jak mogę być tak naiwnym?

45
64
Pokaż komentarze (10)

Komentarze do "Jak mnie zawiódł kapsel z wróżbą"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Ron nie opił się eliksirem szczęścia. Harry podmienił flakoniki i rudy myślał, że to szczęście w płynie, ale to nie była prawda. Potter eliksiru użył później. Czytaj dokładnie HP.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Dokładnie tak było.

      0

      0
      Odpowiedz
  3. Jak widać na załączonym obrazku … możesz. Stary, żyjesz metodą oportunistyczno-życzeniową. Chciałbyś, żeby to szczęście ciebie znalazło. Pod koło fortuny, to trzeba się rzucić, a nie czekać, aż samo cię rozjedzie. Bierze się ostro od roboty, bo jak na razie to czas marnujesz ja pierdoły.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. jesteś rozumną wieżą? nie rozumiem

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Jako człowiek rozumny powinieneś wierzyć, a nie wieżyć…

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Tekst niezły,ale wierzę przez R Z

    0

    0
    Odpowiedz
  7. wieŻe to w Hanoi…

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Hary się ochlał flaszką bimbru i zrzygał i zsikał w gacie zagryzając kapslem z wróżbą. Tylko w książce jest wersja soft. Potem jebnął się patelnią od cyganów w łeb i pomogło, czego i Tobie, kochany Chujowiczu życzę

    0

    0
    Odpowiedz
  9. @2 Wtedy to nie będzie szczęścia, a zapracowanie sobie na coś przyjemnego. Szczęście to zbieg okoliczności, przypadek.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. A Wielki Szu mówił, że szczęście trzeba sobie zorganizować… ale co to ja miałem….a! bo to zły kapsel był, nie trzeba było na wyprzedaży kupować…

    0

    0
    Odpowiedz

Goście, goście #$@%^#

Czas wakacyjny, a nikt nie pisze o gościach, więc może rozwinie się dyskusja.
Nie jestem odludkiem, lubię jeździć w odwiedziny i lubię gdy ktoś mnie odwiedza, ale odwiedziny, a kilkudniowy NAJAZD z alkoholowymi libacjami, po których sąsiedzi pytają, czy kogoś nie zamordowano, to dwie różne sprawy.
Nie cierpię natomiast nachalności i to w dwie strony: gdy ktoś nachalnie mnie do siebie zaprasza i gdy ktoś nachalnie wprasza się do mnie.
Ostatni goście jednak przegięli na wszystkie możliwe strony:
Nie dość że byli zaproszeni na sierpień, bo mąż w lipcu był na delegacji i byłam sama, to jeszcze dlatego że nie było męskiego kompana do chlania, uwaga, zaprosili swoich znajomych do naszego domku na wsi i ukryli to przede mną, żebym się niby nie denerwowała!!!
I w tym momencie, jak to mówią, chuj mnie strzelił! Jak kurwa można być tak chamskim i aroganckim, żeby samotnej gospodyni domu, z córką i teściem na głowie oraz pracą zawodową, zwalać się na łeb, mimo usilnych sugestii, żeby przyjechali w sierpniu i jeszcze przywozić jej w tajemnicy obcych ludzi, żeby mieć kompanów do prostackiego uchlania się do nieprzytomności!!!
Dobra, przeżyłam, chuj im w dupe!
A dlaczego to napisałam?
Bo właśnie telefonicznie zostałam poinformowana, że…, ktoś zgadnie?
ŻE JEDNAK W SIERPNIU ZNÓW PRZYJADĄ!!!!!!@#$%$#@ Nikt się mnie nie zapytał, jakie mam plany, czy może przyjechać, nie! Zostałam po prostu poinformowana i znając nachalność i chamstwo tej części rodziny będą dotąd się wpierdalać, aż w końcu zabraknie mi wymówek i tak pewnie koła września/października postawią na swoim.
Napiszcie o waszych gościach, to może mi ulży, choć wątpię, żeby był ktoś w stanie przebić moich…
Pozdrawiam:)
Aha, chujnia, śrut i jebane dzikusy!

61
58
Pokaż komentarze (12)

Komentarze do "Goście, goście #$@%^#"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Kobieto ja Cię w ogóle nie trybię. Powiedz że Ci to nie leży i tyle. A jak nie to niech Twój facet powie. Co to kurwa znaczy, że Ci się tak wpierdalają? To Twój dom i jak nie chcesz kogoś gościć to nie musisz, koniec kropka. A obcy ludzie? Zaraz bym się spytał gdzie mają zamiar nocować, bo u mnie to nie ma nawet opcji takiej. Co wy za zwyczaje macie? Boicie się tej rodziny czy co? Aha i współczuję sąsiadom mieszkania koło schamienia. Jak widać domek nie chroni przed posiadaniem idiotów co wypocząć nie dają. Jedyna różnica że nie mają ich za ścianą tylko za miedzą, ale czasem to żadna różnica.

    2

    0
    Odpowiedz
  3. spokojnie do mnie też przyjeżdżają w sierpniu 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Miałem napisać podobną chujnię. U mnie w domu też dochodzi do czegoś podobnego. Otóż ja także mam taką jedną „rodzinkę”, która „bardzo się z nami zżyła”. Przyjeżdżają cały czas, wiosna, lato itd. Z niebywale wysoką częstotliwością. A w ile osób? Różnie. Czasem we 4 (szczególnie w wakacje), czasem 2,1, 3 lub 6(!!!). Małżeństwo, ok. 60 lat wraz ze zjebanymi wnuczkami (11 i 6) i czasem na dokładkę syn z żoną. O kurwa. I to nie to że na jedno popołudnie, czy dzień, dwa. Tydzień! Dwa! I tak kilka razy w roku. A wtenczas u mnie w domu „prawdziwa radocha” z ich przyjazdu. Wszyscy zażenowani. Jak już przyjadą, to mają ze sobą milion tobołków, ciuchów itp. Cały dom zajebany ich rzeczami. I tylko pytania: A masz jeszcze jakąś wolną szafę, a to tamto? I po całej chałupie wszystko rozjebane. Jak się mieszczą? Ano mieszkamy na wsi. Studiuję na szczęście w Wawie i długo mnie nie ma, to nie muszę ich tyle oglądać. I tylko napierdalają, gadają i nie wiadomo ile żrą. I przede wszystkim rządzą wszystkim. No jakby żyli u siebie – w sumie to może już żyją. Teraz przyjadą we czworo (dziadki i wnuczki). Pewnie na początku sierpnia. Czas: bliżej nie określony, nie krócej niż 2 tygodnie. Ja tego nie wytrzymam. Wyjadę.A oni radocha, bo dzieciaczki sobie od Warszawy odpoczną (tamże mieszkają). Jednak ich obyczaje są co najmniej chamskie i prostackie, co pokazują chociaż ilością (nieproszonych) wizyt. Jak żrą, to na stole wszyscy kładą oba łokcie i tak jakby się kładą, zajmując całą nieomal powierzchnię. W sumie to nie chce mi się dalej wymieniać. Nie dają żyć. Mówią, co i kiedy my mamy jeść. Np. przyszło do nas w wakacje kilku robotników w wakacje i w piątek mieli przyjść na obiad. No to ciotka: Oooo, ale nie damy im mięsa, bo dzisiaj piątek, dzień męki pańskiej. Zesrała się bida i płacze. Jak byłem raz tam, to widzialem jak w środę popielcową opierdala pęto kiełbasy. Katolka zasrana. Chuj ci do tego co jemy. I tak cały czas. I ten jebany dziad. Cały czas przyjeżdża. Ej, a ostatnio taki tekst walnął do mojej matki przed przyjazdem: No więc Krysiu, przepraszam bardzo, ja w sprawie tego przyjazdu, przepraszam najmocniej, ale niestety nie będę mógł przyjechać na dłużej niż dwa tygodnie, zostanę tylko dwa tygodnie. Jak matka mi o tym mówiła, to myślałem, że chuj mnie strzeli. O ty stary grzybie! Ubzdurał sobie, że jest tu nam potrzebny do pomocy w gospodarstwie (oczywiście, że zdecydowanie nie jest). To jeden z powodów, dla których przyjeżdża. Wynajduje sobie jakieś niby robótki i się z nimi jebie. Wszystko rzecz jasna niepotrzebne. I wiecie co? Chce żeby mu za to płacić!!! Tempy chuj przyjeżdża i płaćcie mu. No nie. Albo ostatnio: przyjechał kompletnie bez kasy i mówi, żeby pożyczyć mu na leki. On ich nie potrzebuje, to lekoman zażywający milion suplementów i jeszcze więcej ziół. Przyjeżdża bez kasy i takie coś. Oczywiście nigdy nie oddaje. I cały czas charcze. To jest obrzydliwe. Nie to, że jakimś półgłosem czy coś, tylko takie yyychhhrrrryyyyyyooooochhhhhrrrrrr. Dosłownie sąsiedzi wypytywali się, co się dzieje. I co więcej: on to wypluwa. Wszędzie. Do zlewu (i nie spłucze), na podwórko, taras… Przez to spać całemu domowi nie daje. Starzy i babka niebywale wkurwieni. I taka sytuacja: siedzi fiut na tarasie i charcze. Wypluwa. Bierze szczotkę i bawi się chcarchą, najpierw stroną z piórkami, później nakłada na trzonek. Wszyscy się praktycznie pożygali i chcieli dokonać linczu. Jak można być tak niedojebanym? Oni są chorzy psychicznie chyba. Milion razy sugerujemy im, żeby wypierdalali i nie chcemy ich widzieć, ale albo są tak niedorozwinięci i nie rozumieją, albo tacy chamscy i nie chcą zrozumieć. Ja nie mam już słów. Co za ciemnota. Jak tak można? Oczywiście niedługo znów się z nimi zobaczymy. Czy ktoś może mi doradzić, jak w sposób kulturalny (lub też nie), przetłumaczyć tym zjebom, żeby tu nie przyjeżdżali? Bardzo proszę o jakieś rady.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Jedno słowo – Asertywność.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. @3, też miała taką sytuację, że nam się rodzina na tygodnie zwalała, razem z dwoma wielkimi pojebanymi psami. Jeszcze lepsze numery odstawiali, przyjeżdżali pociągiem i tylko było „zawieź nas tu i tam.. bo dawne nas tam nie było”, albo ” w ramach podzięki zrobimy obiad jedź do sklepu po coś tam” ja wracam a kobita ” ojej.. jedź jeszcze raz, bo nie ma czegoś” chuj mnie jasny strzelał – co ja kurwa taxówka, czy co.. też dom cały w ich ciuchach.. Kurwa ile można. Miałam wtedy tylko 18 lat, ale już wtedy wzięłam sprawy w swoje ręce, bo rodzice kulturalnie im mówili, żeby nie przyjeżdżali- a oni jakby nie słyszeli. Więc wystarczył prosty tekst ode mnie w stronę „ukochanej” rodzinki , że jak przyjadą to my im nie otworzymy, nie życzymy sobie, żeby do nas przyjeżdżali. A jak przyjadą to będą spać na dworze na ulicy i nas to chuj obchodzi. Wyszło, że jestem pyskata, smarkata i chuj wie jaka.. ale więcej nie przyjechali.. i te ich pojebane kundle też nie. Z chamami trzeba po chamsku i chuj!

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Mnie nikt nie odwiedza 😐

    0

    0
    Odpowiedz
  8. chujnia do dupy ale komentar 3 wygrywa xDDDD

    0

    0
    Odpowiedz
  9. @3 – po pierwsze to powinieneś założyć nowy wątek a nie tak się rozpisywać o swojej chujni pod czyjąś chujnią. Zawłaszczyłeś wątek. Ale zarówno u ciebie jak i u autora chujni jest jedna rada: po prostu powiedzcie to swoim nieproszonym gościom wprost, że ich nie chcecie, ewentualnie raz do roku po wcześniejszej konsultacji z wami. Nie rozumiem tego co piszecie: „dajemy do zrozumienia”. Noż kurwa. To wy jesteście u siebie i się mówi normalnie: „Zenek słuchaj, nie obraź się ale za często przyjeżdżacie do nas. Od tej pory wcześniej dzwońcie czy możecie przyjechać i od razu Ci mówię że nie chcemy gości częściej niż raz do roku. I nie przyjeżdżajcie bez zapowiedzi bo to niekulturalnie i możemy wtedy was poprosić żebyście wracali do siebie.” Albo coś w ten deseń. To rodzina jakby nie było więc nie ma co kurwami i chujami od razu rzucać. @4 dobrze napisał – asertywność! A jak się obrażą to ich problem.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. A napisz jeszcze czy ci goście są gorzej sytuowani od Was, to mogłoby pomóc zrozumieć Twój wkurw.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Powiedz im poprostu 🙂 że mają wypie**** 😀 i że nie życzysz sobie takich najść no bez przesady co to ma być ?? zadaj sobie pytanie czy chcesz tak dalej …i DZIAŁAJ a z reszta jest facet to niech on tez doda od siebie wkońcu po co ma jaja zeby mu wisialy ?

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Wiesz co zrób? Powiedz im, że „Przepraszam, ale TAK NAGLE do mnie >WPROSILI się< inni goście od strony teściowych i po prostu NIE MA MIEJSCA, a że to są starsi państwo i potrzebują spokoju to namioty i tego typu sprawy też odpadają." -jak coś odpowiedzą, że rozumieją i że no okey to ręka na pulsie i nie pierdolić z nimi za długo, żeby kombinować nie zaczęli. Ostatecznie -ale to już wtedy trochę zadrzesz z mężem- możesz zadzwonić na Policję i zgłosić stallking, nagabywanie, włamanie na posesję itp. -z tym że to już jest ewidentne podpierdolenie i nawet jeśli to takie chamy jak piszesz będzie to źle widziane przez innych znajomych, którzy -w porównaniu do tamtych- mogą być całkiem spoko. Po prostu będą się bali, że innym razem ich podpierdolisz. Chyba najlepiej użyć tego podstępu co napisałem i już! A jak coś to im powiedz: "Nie podoba się?!! Pierdolcie sie!" :))) i bejzbolem po lampach autka 😉 😀 -w tym ostatnim wypadku oczywiście żartuję. 😉

    0

    1
    Odpowiedz
  13. Wystarczy proste NIE ! I chuj!

    0

    0
    Odpowiedz

O królach dróg

Dobry wieczór wszystkim których sponiewiera ogólna chujnia. Ja dzisiaj o czymś innym niż zdradzająca kobieta (lepszej kobiety nie mogłem znaleźć), czy wkurwiający sąsiad budzący nas o 5 rano wiertarką udarową. Chciałem o „pizdeuszach”, tak tak…o niezdecydowanych łajzach tamujących ruch, ale także o cwanych gnojkach chcących zyskac kilka sekund, kosztem życzenia mu śmierci przez dziesiątki innych kierowców. Zwolnię z opierdolu kobiety, jestem zbyt listościwy i na nie nie trąbie, po co biedaczki stresować (żeby być bardziej obiektywnym – szacunek dla tych które auto czują, a nie opierają się cyckami o kierownice czy szukają w instrukcji „kiedy zmieniać bieg na wyższy”).
Zacznijmy od niezdecydowanych, jeżdżących niejasno Wać Panów. Nikt biedaków nie nauczył, że zmianę kierunku jazdy sygnalizuje się odpowiednim kierunkowskazem, żaden z nich nie zdaje sobie sprawy, że stojąc zwłaszcza na lewoskrętach (kiedy to cykl jest bardzo krótki), trzeba myśleć zespołowo i uwijać dupsko a nie drapać się po zaropiałych jajach czy chrzanić przez telefon, tak by dać szansę przejechać również tym, których mam na ogonie,no ale ważne że ja zdąże, a nawet jak nie to wpierdole się na środek skrzyżowania i zakorkuje wszystko. Oczywiście mógłbym wymieniać bez końca… ale może zanim znuży was czytanie mojego bełkotu, zacznę o cwanych gnojkach.
No więc ja widzę to zazwyczaj tak … Paniusia albo jakiś goguś jedzie sobie Bmw X6 (oczywiście szacunek za głowę do interesów że dorobili się takiego auta w tym kraju w uczciwy sposób) i pieprzy przez telefon udając boga ulic, wszyscy muszą mu się podporządkować, bo wszyscy to plebs i w ogóle ścierwa. W trakcie uzasadnionego zatrzymania przez policję, obowiązkowo prosi o legalizację videorejestratora, odmawia przyjęcia mandatu a funkcjonariusza prosi o nr służbowy (chuj że do niczego mu się to nie przyda bo znajomości w policji brak, ale przerośnięte ego tego wymaga). Kiedy lewoskręt jest zakorkowany, „sprytnie” wjeżdża jakby nigdy nic przed innych i udaje że mu sie pojebało. Dozwoloną prędkość ustala sobie według własnych kryteriów, bluzga na CB innych i tak przekraczających już prędkość kierowców żeby nie wlekli się jak cioty. Hamowanie na lodzie ze 150 km/h? Wchodzenie w 90 stopniowy zakręt z prędkością 100 km/h? Nerwowe lawirowanie między innymi wolniej jadącymi pojazdami? Żaden problem! Przecież mam ESP, ABS a fizyka to tylko fanaberie. Dobra, a teraz nakarmie trolli internetowych którzy trafili tu ze swinia peel. Uważam że jestem zajebistym kierowcą, jeżdże nadzwyczaj szybko ale jednocześnie bardzo bezpiecznie (przecież to się nie wyklucza!). Pozdro dla kumatych 🙂 Cierpliwości za kierownicą i nie bluzgajcie przy dzieciach bo was zajebie jak psa 🙂 A..i nie palcie przy nich papierosów w samochodzie!

45
59
Pokaż komentarze (16)

Komentarze do "O królach dróg"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. No wlasnie kurwa mam 16 lat, 4 godziny jazdy do Krk a brat i matka co 5minut papieros. A kolo mnie okno otwieralo sie na 10cm i przytykalem usta tam jak jakas pierdolona ryba, a tamte palanty sie smialy. KURWA MAC pozdro bez odbioru

    2

    0
    Odpowiedz
  3. To ja wolę chujnie z sąsiadem chujem.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Ta jasne, bezpiecznie i szybko. To tak jakbyś powiedział rucham szybko i dobrze, przecież to się nie wyklucza. Tylko ciekawe czy panna tak uważa po 10 sek. stosunku 🙂

    0

    1
    Odpowiedz
  5. Niektórzy wolą ,,kolacje na cmentarzu jak zimny obiad w domu”

    0

    0
    Odpowiedz
  6. @3 – ja właśnie rucham szybko i dobrze, wręcz zajebiaszczo! A autorowi postu należą się gratulacje. Ja kiedyś byłem autorem postu o „Wyprzedzaniu starych skurwysynów po 50-tce” czy jakoś tak. Dobrze znam chujnię autora i cóż tu dużo powiedzieć. Życzę zmiany auta na szybsze, lepsze, bardziej dynamiczne. Osobiście jeżdżę Seat’em tak jak autor tego postu szybko i bezpiecznie – rucham tak samo, tylko że szybciej i orgazm większy 🙂 Szanowny autorze nie przejmuj się debilami, maminsynkowatymi cycami w beemkach! Huj im w oko głęboko!!! Kurwa aż zaboli! Pozdrawiam!

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Witam, podzielam twoja chujnie, tez to widze i mnie to tak samo drazni, podobnie jak ty lubie szybciej pojechac ale zawsze z glowa. Do pana od komentarza nr.3 – wg. mnie da sie szybko i bezpiecznie tylko nie wszedzie. sorki za brak polskich znakow. pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Ad 5 to typowy przykład polaczka debila. Nie przypierdolisz nie ma szans żeby się zmienił. to popierdolony naród po prostu. pustaków agresywnych zjebów, nieukòw, kurew i złodziei. no i wszelkiej maści cwaniaczków co zawsze wiedzą lepiej… Aż żal dupę ściska…

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Gratuluję pokory i skromności, szanowny „polski mistrzu kierownicy” !!! Ja nie odważyłbym się chyba nigdy nazwać siebie „zajebistym kierowcą”. Dlaczego ? … z prostej przyczyny. Nawet najbardziej doświadczony kierowca nie wie co może go spotkać jutro na drodze. Nawet opanowując wszystkie możliwe manewry, refleks i technikę jazdy nie wiesz, czy w zaistniałej sytuacji na drodze zareagujesz prawidłowo. Pokora, pokora i jeszcze raz pokora, drodzy panowie !!! Tego właśnie nam Polakom brakuje, co udowadniają statystyki wypadków na naszych drogach. Jeden przed drugim chce być lepszy, szybszy, cwańszy. Każdy na każdego psioczy narzeka, wytyka błędy, jednakże siebie stawiając ponad wszystkimi. A od samego sposobu myślenia wszystko się zaczyna. Polecam więcej pokory, panowie !!!

    0

    1
    Odpowiedz
  10. jestes z drogówki?

    0

    0
    Odpowiedz
  11. 8 dobrze gada. Jesteś zajebistym kierowcą ? Nie ośmieszaj się człowieku. Pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  12. @7 – a tyś kto, że tak wszystkich Polaków obrażasz? Pojebany zakompleksiony żyd? Biedny rumun bez prawka na co dzień drałujący na rowerze? Kolejny folksdeutch (dawniej tzw.”polaczek”)? Sam jesteś debilem, pustakiem, zjebem, nieukiem, kurwą i złodziejem i dodam, że twoja stara musiała chyba z rok śnieg wpierdalać, żeby takiego bałwana ulepić! Kij ci w oko GŁĘBOKO pokurwieńcu z zahukanego plemienia!

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Ad 11 Gówno we łbie widzę twardsze niż ustawa przewiduje.polaczek broni polaczkowatości wyzywając mnie od Żydó, Rumunów, pokurwieńców… szkoda pyska otwierać..

    0

    0
    Odpowiedz
  14. @12 to stul pysk, bo skoro do Polaków się nie przyznajesz to u siebie kurwa nie jesteś nie-Polaku! Ssij pałę słonia brudny cwelu! 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Ad13. Polaków szanuję, poloczków tępię. Ktoś cię w końcu wyprostuje chłopcze. Będzie płacz i boląca dupa…

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Aha, nigdy nie próbowałem ssać pały słonia. Mówisz, że fajnie jest? Kurdę może kidyś spróbuję, nie jestem taki twardziel jak ty, pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  17. ale jak taki słoń wszedł w fazę Pana Spuszczalskiego to po paru łykach musisło Ci wytrysnąć uszami i nosem.Kurde, musiałeś wyglądać jak fontanna 🙂

    0

    0
    Odpowiedz

Jebany akwizytator z jakiejśtam w tylekomunikancji

Wkurwił mnie typek z jakiejś firmy komutelefonikacyjnej. Było tak: wychodzę sobie z mojego jak na razie mieszkanka, a ten ci to człowiek odzywa się do mnie zdaniem jednoznacznie pytającym-czy mam telefon jakiśtam czy coś tam. Ja zaś zacząłem się zastanawiać nad kwestią: czemu tenże typek zadaje mi takie trudne pytania i czy ma do tego prawo i czy ja mam obowiązek na takie zaczepki odpowiadać. Po upływie ok 4 sekund moich rozważań typek wrednie dosyć zadał drugie uderzenie-pytanie: no co, nie wie pan czy ma telefon „jakiśtamcośtam”? Żeby nie czuć się zobowiązanym do uprzejmego zrzucenia gnojka ze schodów zacząłem się oddalać krokiem spokojnym acz zdecydowanym, a on wtenczas woła o numer mojego mieszkania coby nie marnować sił na dzwonka zapewne. Rzekłem tedy ówże numer już z piętra niżej. I co myślicie? Tak! Zadzwonił! Ocenę Wam Chujanie drodzy pozostawiam wiedząc że chujnia to żadna,lecz duma mnie gniecie i uwiera,że cwoczka nie spuściłem po schodach… może następnym razem?

38
79
Pokaż komentarze (12)

Komentarze do "Jebany akwizytator z jakiejśtam w tylekomunikancji"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Kurwa, piszcie normalnie, bo tej wymęczonej prozy ni chuja nie umiem zrozumieć. Nie mam nic do chujni, bo tak jak powiedziałem – nic nie kumam… Przepisz na czysto i próbuj znowu 😀

    0

    1
    Odpowiedz
  3. Nie rozumiem.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. co ja właśnie przeczytałem?

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Przez chwilę myślałem czytając twój post , że jesteś kobietą .

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Tak bym chciał zrozumieć ten post. Ni chuja.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. o jak fajnie, że wy też nie rozumiecie.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Może to nie był akwizytor, tylko pod takim pretekstem chciał ci wejść do mieszkania, dlatego pytał o numer i zadzwonił czy czasem kogoś nie ma.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Czego tu nie rozumieć? Wszystko jest oczywiste. Typa wkurwił nachalny akwizytor. Znam ten ból, bo sam… Akwizytorem byłem. Ha!

    0

    0
    Odpowiedz
  10. na moje to wygląda że kolega jest z Kato albo tego typu miejsc a pisze gwarą

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Przetłumacz to z polskiego na nasz.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Uuuuu !!! Duży błąd ! Jak byś go przeczołgał po schodach to już by się drugi raz nie zjawił. A tak, to Cię nawiedzi ponownie.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Kolegom którzy nie potrafią chjni zrozumieć, sugeruję, żeby czytali coś więcej niż tablicę na fejsie i smsy, bo jak lekko kwiecistej polszczyzny nie potraficie pojąć, to się oczywisty wniosek wysuwa. A ja na przykład na co dzień wyrażam się w podobny sposób, jak pisze szanowny autor.

    0

    0
    Odpowiedz

Bycie na zawołanie

Irytuje mnie, że zawsze stawiałam dobro innych na piedestale. Zawsze. Odmawiałam sobie wielu rzeczy, żeby komuś w czymś pomóc, towarzyszyc itp. Źle się czułam odmawiając komuś, kiedy był w potrzebie, sama mając zaplanowany wieczór. A teraz co z tego mam? Wszyscy maja mnie daleko w d…e, nikogo nie interesuje, że teraz ja potrzebuje pomocy, towarzystwa, wyskoczenia gdzieś. Wszyscy zajmują sie sobą i nawet nie zapytają, co tam u mnie, tylko gdy u nich jakiś nowy problem nastaje, to sobie o mnie przypominają. Chujnia bycia dobrym człowiekiem, która nic nie daje, teraz będę wredną krową i czuję, że lepiej na tym wyjdę. Wiem, że nikogo to w dalszym ciągu nie interesuje, ale musiałam to gdzieś przelać. Śrut, śrut, śrut!

78
68
Pokaż komentarze (20)

Komentarze do "Bycie na zawołanie"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. mam tak samo:)

    0

    0
    Odpowiedz
  3. No właśnie – dlaczego jest odwrotnie niż powinno.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Chujowo być wystawianym, przynajmniej nie popełniaj drugi raz tego samego błędu na tej samej osobie.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Koleżanko mam to samo, też byłam dobra dla wszystkich, pomagałam, ostatni grosz dawałam, żeby tylko pomóc. Kiedy ja potrzebowałam pomocy to nie było już nikogo (powódź w 2010 i śmierć siostry), nie oczekiwałam nie wiadomo jakiej pomocy, zwykły telefon czy spotkanie, zapytanie jak się czuję pomogły by mi, ale nic takiego nie nastąpiło. Zobaczyłam wtedy, że jednak nie mam przyjaciół, nie mam nikogo oprócz rodzeństwa i rodziców. Zerwałam kontakty z tymi ludźmi, lepiej być samemu w takim momencie niż „przyjaźnić” się z takimi fałszywcami.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Mam tak samo, chujnia nad chujniami- siedzę w domu i samotnie bawię się … schwanzem 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Witaj w klubie :/

    0

    0
    Odpowiedz
  8. niby taka altruistka a interesownośc przez nią przemawia.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Jedziemy na tym samym wózku, mam podobnie ;]

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Byłem taki sam ale zmądrzałem, Tobie też to radzę

    0

    0
    Odpowiedz
  11. co u Ciebie? znam ten ból.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. jak się mam miękkie serce, to trzeba mieć twardą dupę, żeby mieć na czym lądować. też byłem dobry, teraz to pierdolę i stawiam na swoim

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Bycie dobrym człowiekiem musi coś dawać? Przecież to zakrawa o egoizm 🙂 Byłaś dobra bo myślałaś, że odniesiesz z tego w przyszłości jakąś korzyść? Np w postaci rewanżu?

    Nie myśl o nich, po prostu żyj na własną rękę, a „dobra” mogłaś być po prostu bezinteresownie… Na pewno jeszcze do ciebie wrócą Ci ludzie…

    0

    0
    Odpowiedz
  14. to naucz sie prosic tez o pomoc, a w pomaganiu nie ma niczego zlego 😛

    0

    0
    Odpowiedz
  15. jestem facetem 30l i w swoim zyciu tez na zle na tym wychodziłem i polecam ci pomagać owszem ale raz i potem oczekiwać ze w razie W prośba zostanie spełniona a jak nie to olej takiego gada ja tak robie i jest oki nie można latać za kazdym ,niech se radzą !!!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Rozumiem, znam i też mnie to wkurwia. A to, że sobie obiecujesz, że będziesz krową nic nie znaczy, bo i tak nie będziesz. I taka to dupa.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Witaj w klubie, znam to z autopsji, jest to przykre, ale co najdziwniejsze.. corz więcej ludzi to dostrzega..ale nikt się nie wyłamie żeby zacząć coś zmieniać, gdy nie było tylko form komunikacji ludzie bardziej interesowali się znajomymi niż teraz.. smutne

    0

    0
    Odpowiedz
  18. ja mogę się również podpisać pod tym wszystkim, bycie altruistą jest trudne 🙂 ale nie ma sensu brnąć gdy ktoś ma Cię gdzieś.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Jak to mówią umiesz liczyć licz na siebie :/

    0

    0
    Odpowiedz
  20. A ja byłem dobry dla innych, jestem i zamiar mam być dalej. Chujnia z grzybnią mnie nie raz ogarnia straszliwa ale wtedy a jest to raz na jakiś czas, wyładowuje się na najbardziej zaśrutowanym kliencie jaki mi się trafia od kilku lat, spuszczam wszystko na gościa i jest git wszystkie krzywdy zapomniane. Czuję się z początku jak taka świnia że na gościu suchej nitki nie zostawiłem ale chuj uśmiech na twarzy jest i żyć w tym podłym świecie trzeba żyć dalej.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. @14. to naucz sie prosic tez o pomoc – popieram!

    0

    0
    Odpowiedz